Tylko, co zamknąłem oczy i znowu znalazłem się w szpitalu.
Jest, to ona!
W białej piżamie.
Nigdy takiej nie miała, zawsze różowa lub czerwona, ale nieważne.
- Mamusiu!
Nie słyszy mnie.
- Mamusiu!
Patrzy na mnie. Spokojna, nie jest zaskoczona.
To już czwarty raz, gdy szukam jej w szpitalu. Nie chce z niego do domu wrócić.
- Będę mieć operację ucha.
Po co jej operacja ucha? Niech wraca już. I ta ulga, że to tylko ucho.
- Przejdziesz się ze mną?
- Jestem autem, zabiorę cię dokąd chcesz.
- Pojadę swoim. Jedź za mną.
Nigdy nie miała auta, nie potrafiła go prowadzić.
Jadę za nią. Zatrzymuje się na parkingu, ja też.
Idzie na most. Patrzę na nią. Dobrze wygląda. Chcą jej ucho operować. Może pomylili się z tym rakiem?
Grupa ludzi staje między mną a nią.
Skąd się wzięli?
Widzę, że idzie w górę mostu. Idę za nią. Kilka kroków i jesteśmy w mieście.
Nie zdążyłem przejść na pasach. Staram się nie tracić jej z pola widzenia. Muszę tylko przejść tędy i ją dogonię.
Coś się zmieniło.
Chodnik biegnie pod ogromnym akwarium.
Nade mną woda i ryby.
Boję się wody. Brakuje mi tchu. Ale muszę ją dogonić.
Dobiegam o końca tej dziwnej ulicy. To, co widzę – nieznajome. Na żółto odmalowane kamienice. Nie ma ludzi.
Postanawiam wrócić na parking. Tam jest moje auto i wierzę, że jej też będzie. Tam na nią zaczekam. Musi wrócić.
Kilka lamp się świeci. Tylko dwa auta stoją. Żadne nie jest moje.
Podchodzi do mnie mężczyzna.
Już jest późno. Nic pan nie znajdzie.
Rozglądam się wokół.
Boję się.
I budzę się.
Jest ciemno. Mokry jestem od potu, słyszę głośne bicie swego serca.
Opadam na poduszki. Patrzę w sufit i ciężko oddycham.
W którymś śnie sprowadzę ją do domu.
Wciąż czekam
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
-
- Posty: 554
- Rejestracja: 10 lis 2011, 10:37
- Lokalizacja: Niemcy
- Kontakt:
Re: Wciąż czekam
Refluks - W polowie tekstu ("Skąd się wzięli?") pomyslalam "sen"
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Wciąż czekam
Chwytająca za serce nie tylko oniryczna tęsknota - relacja.refluks pisze:W którymś śnie sprowadzę ją do domu.
Żyje.
- Alicja Jonasz
- Posty: 1044
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
- Płeć:
Re: Wciąż czekam
Ech, te sny... refluks, naucz mnie zapisywać sny!
Alicja Jonasz
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak
- refluks
- Posty: 714
- Rejestracja: 28 lut 2016, 11:49
Re: Wciąż czekam
@bartosia
Mam tę przypadłość, że zasypiam i przenoszę się w niesamowite światy.
Część związana z moimi przeżyciami (mama, która w szpitalu zmarła na raka), część z rzeczami, których do niczego przypisać nie mogę. Ani związku z tym, co obejrzałem lub przeczytałem. Myślałem, że ma to związek z obciążeniem organizmu posiłkiem przed snem (jem jak wilk, jeden posiłek dziennie w okolicach osiemnastej). Ale zmieniłem nawyki żywieniowe i wciąż śni się niepokojące.
@Alicja
Alicjo, ja nie jestem w stanie niczego cię nauczyć!
To nie kwestia zapisu, a samego snu.
Wątpię czy chciałabyś mieć takie.
Żeby się zrywać z krzykiem, spocona, a serce bije tak, że jego bicie słyszysz.
Ale gdyby taki sen ci się z darzył, to odpal komputer i drżącymi dłońmi zapisz, co ci się śniło.
I najważniejsze: od razu to gdzieś opublikuj.
Niech się inni teraz z tym męczą.
Mam tę przypadłość, że zasypiam i przenoszę się w niesamowite światy.
Część związana z moimi przeżyciami (mama, która w szpitalu zmarła na raka), część z rzeczami, których do niczego przypisać nie mogę. Ani związku z tym, co obejrzałem lub przeczytałem. Myślałem, że ma to związek z obciążeniem organizmu posiłkiem przed snem (jem jak wilk, jeden posiłek dziennie w okolicach osiemnastej). Ale zmieniłem nawyki żywieniowe i wciąż śni się niepokojące.
@Alicja
Alicjo, ja nie jestem w stanie niczego cię nauczyć!
To nie kwestia zapisu, a samego snu.
Wątpię czy chciałabyś mieć takie.
Żeby się zrywać z krzykiem, spocona, a serce bije tak, że jego bicie słyszysz.
Ale gdyby taki sen ci się z darzył, to odpal komputer i drżącymi dłońmi zapisz, co ci się śniło.
I najważniejsze: od razu to gdzieś opublikuj.
Niech się inni teraz z tym męczą.
- nie
- Posty: 1366
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Wciąż czekam
Realizm nierealności: przedstawiona fizyka snu odpowiada tej z moich własnych. Na ogół czym bardziej za czymś tęsknisz, tym pewniej zniknie to coś za rogiem, który się rozpłynie, zanim do niego dobiegniesz.
Na próżno szukać wyrazistych detali w marzeniach sennych, więc i w opku ich nie ma, dlatego tym bardziej mogłeś pobawić się stylem, urozmaicić składnię i złamać utarty schemat fabularny, gdzie opowiadanie-sen kończy się przebudzeniem z krzykiem i walącym sercem. Właściwie wspomniana fizyka snu mówi sama za siebie; bezpośrednia informacja jest zbędna.
W tej formie opowiadanie jest słabe.
Na próżno szukać wyrazistych detali w marzeniach sennych, więc i w opku ich nie ma, dlatego tym bardziej mogłeś pobawić się stylem, urozmaicić składnię i złamać utarty schemat fabularny, gdzie opowiadanie-sen kończy się przebudzeniem z krzykiem i walącym sercem. Właściwie wspomniana fizyka snu mówi sama za siebie; bezpośrednia informacja jest zbędna.
W tej formie opowiadanie jest słabe.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.