Przed lustrem
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Przed lustrem
Pojawił się był Obserwator.
Zaraz, żaden obserwator, Kreator, ależ to również stanowczo za mało, nie, nie można takim skromnym mianem określić stwórcy nowego świata i odkrywcy tegoż. (I tu muszę obgryźć paznokieć z kciuka prawej dłoni, aby spokojnie podumać nad nieodpychaniem się znaczeń: stwórca <---> odkrywca?)
Pozostanę przy teorii nieoznaczoności, ot, po prostu nie kumutuje się ta para rzeczowników, szczegółowych analiz... nie, na pewno nie zdołam poczynić, wyłącznie ON: znaczy TW (tu pozwolę sobie ze scałkowanym szacunkiem użyć skrótu od Twórcy Wybitnego) upora się z nimi, jeśli za rok, dwa, przemyśli i sprawnie pod każdym możliwym kątem napisze. (Opisze! Ach, idiotko, jaki ty masz problem z jednoznacznym przekazem swoich myśli - tu kolejna przerwa tym razem na rozszarpywanie paznokcia u palca wskazującego kretynki, którą jestem, tej debilki, niepotrafiącej anielskiej umiejętności TW chwalebnym słowem przedstawić, no ale co tam ja, w końcu nawet koleżanka A. zawodowo zajmująca się korektą tekstów literackich, też była poległa na pierwszym akapicie arcydzieła – myśli moja gminna, ty wreszcie nad zero, cholero, wylatuj!)
To idiotyczne, po co gadać za pomocą liter. Przecież i tak teraz nakładam sobie bezwiednie filtr logicznego umysłu, bo pisanie wymaga drugiego porządku, organizacji. Jak niby mam złowić nieskrępowanie – skrępowaniem? Muszę obserwować przelatujące impresje i zgniatać je w zdania, równoważniki, wypowiedzenia dłuższe i krótsze, pamiętając o logice składni, fleksji, semantyce... Tak to nie działa. Może malując, potrafiłabym zmniejszając wolę umysłu, przemycić głęboko płynący strumień, jeśli jest. Plamy, figury geometrycznych połamań na szachownicy. Fobia sześcianów, półksiężyców, sinusoid... może, ale i tak do upragnionego odczytu musiałabym użyć wyprostowującej głupoty.
Terapia? Co jest?! Mistrzu, czyżby to siła twoich kompetencji wywołała ten strumień świadomości? Przecież nie jesteś obecny, nie pochylasz się z troską nad sferą mego aktu piśmiennego, bo zwyczajnie jeszcze o jej istnieniu nie wiesz, zatem? Mentalnie byłam odleciałam, wbijając wzrok po raz drugi w dynamiczną frazę, jakże trudno oderwać się od fantastycznej akcji i przebogatej scenerii stref twojego dzieła. To nie przypadek, to twoja boska fluktuacja kwantowa. Odhaczam datę i czas kolejnego powrotu do krynicy spostrzegawczości, siły osobowości, tak kaskadowo twórczej, że naprawdę, no mega dumna się czuję, mogąc w tej wielkości zaistnieć, zobaczyć się zauważoną, ba, analizowaną. Do końca wrednego żywota nie przestanę być wdzięczna za poczynione spostrzeżenia. Tak, ignorancja. Tak, sucza i szczurza wredność. Tak, krowa ekologiczna u żłobu (nadwornego rzecz jasna), absurdalna krytykantka z czterema dopełniaczówkami – zakała strefy, nienadająca się nawet do uboju rytualnego... o jakże słodka myśl o anihilacji ostatecznej mię kołysze teraz. Lecz pojawia się On. Uciemiężony Godot. Godocik. Godociątko. Godoj se na zdrowie. Palec schodzi mi ze spustu, lufa z mojego czoła, wzrok z krzywego lustra. Uśmiecham się do człowieka stojącego za nim.
Ciekawe co zrobi.
Ewentualne podobieństwo czegokolwiek opisanego w tekście, do czegokolwiek prawdziwego, jest całkiem przypadkowe.
Zaraz, żaden obserwator, Kreator, ależ to również stanowczo za mało, nie, nie można takim skromnym mianem określić stwórcy nowego świata i odkrywcy tegoż. (I tu muszę obgryźć paznokieć z kciuka prawej dłoni, aby spokojnie podumać nad nieodpychaniem się znaczeń: stwórca <---> odkrywca?)
Pozostanę przy teorii nieoznaczoności, ot, po prostu nie kumutuje się ta para rzeczowników, szczegółowych analiz... nie, na pewno nie zdołam poczynić, wyłącznie ON: znaczy TW (tu pozwolę sobie ze scałkowanym szacunkiem użyć skrótu od Twórcy Wybitnego) upora się z nimi, jeśli za rok, dwa, przemyśli i sprawnie pod każdym możliwym kątem napisze. (Opisze! Ach, idiotko, jaki ty masz problem z jednoznacznym przekazem swoich myśli - tu kolejna przerwa tym razem na rozszarpywanie paznokcia u palca wskazującego kretynki, którą jestem, tej debilki, niepotrafiącej anielskiej umiejętności TW chwalebnym słowem przedstawić, no ale co tam ja, w końcu nawet koleżanka A. zawodowo zajmująca się korektą tekstów literackich, też była poległa na pierwszym akapicie arcydzieła – myśli moja gminna, ty wreszcie nad zero, cholero, wylatuj!)
To idiotyczne, po co gadać za pomocą liter. Przecież i tak teraz nakładam sobie bezwiednie filtr logicznego umysłu, bo pisanie wymaga drugiego porządku, organizacji. Jak niby mam złowić nieskrępowanie – skrępowaniem? Muszę obserwować przelatujące impresje i zgniatać je w zdania, równoważniki, wypowiedzenia dłuższe i krótsze, pamiętając o logice składni, fleksji, semantyce... Tak to nie działa. Może malując, potrafiłabym zmniejszając wolę umysłu, przemycić głęboko płynący strumień, jeśli jest. Plamy, figury geometrycznych połamań na szachownicy. Fobia sześcianów, półksiężyców, sinusoid... może, ale i tak do upragnionego odczytu musiałabym użyć wyprostowującej głupoty.
Terapia? Co jest?! Mistrzu, czyżby to siła twoich kompetencji wywołała ten strumień świadomości? Przecież nie jesteś obecny, nie pochylasz się z troską nad sferą mego aktu piśmiennego, bo zwyczajnie jeszcze o jej istnieniu nie wiesz, zatem? Mentalnie byłam odleciałam, wbijając wzrok po raz drugi w dynamiczną frazę, jakże trudno oderwać się od fantastycznej akcji i przebogatej scenerii stref twojego dzieła. To nie przypadek, to twoja boska fluktuacja kwantowa. Odhaczam datę i czas kolejnego powrotu do krynicy spostrzegawczości, siły osobowości, tak kaskadowo twórczej, że naprawdę, no mega dumna się czuję, mogąc w tej wielkości zaistnieć, zobaczyć się zauważoną, ba, analizowaną. Do końca wrednego żywota nie przestanę być wdzięczna za poczynione spostrzeżenia. Tak, ignorancja. Tak, sucza i szczurza wredność. Tak, krowa ekologiczna u żłobu (nadwornego rzecz jasna), absurdalna krytykantka z czterema dopełniaczówkami – zakała strefy, nienadająca się nawet do uboju rytualnego... o jakże słodka myśl o anihilacji ostatecznej mię kołysze teraz. Lecz pojawia się On. Uciemiężony Godot. Godocik. Godociątko. Godoj se na zdrowie. Palec schodzi mi ze spustu, lufa z mojego czoła, wzrok z krzywego lustra. Uśmiecham się do człowieka stojącego za nim.
Ciekawe co zrobi.
Ewentualne podobieństwo czegokolwiek opisanego w tekście, do czegokolwiek prawdziwego, jest całkiem przypadkowe.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Przed lustrem
Popuka się w czoło, Alicjo. Przeszłaś na drugą stronę. A to nie żaden TW, bynajmniej, choć ON też jest niezwyczajny. Bywalec króliczych norek, ululany whisky Chivas Regal. Nie poznałaś po nakryciu głowy?
Wszak to Szalony Kapelusznik. W skrócie SK.
Wszak to Szalony Kapelusznik. W skrócie SK.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Przed lustrem
"Życie jest furią. Furia – seksualna, edypowa, polityczna, magiczna, brutalna – dźwiga nas na szczyty finezji i strąca w głębie ordynarności. Z furii rodzi się tworzenie, inspiracja, oryginalność, pasja, lecz także przemoc, ból, czysta nieustraszona destrukcja, wymierzanie i przyjmowanie ciosów, po których nigdy się nie podnosimy. Ścigają nas Furie". ~Salman Rushdie
Wymigam się cytatem : )
Wymigam się cytatem : )
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Przed lustrem
No cóż, cytat dosyć adekwatny i jestem skłonny się z nim zgodzić na wielu płaszczyznach, poczynając od biologicznych, poprzez egzystencjalne, socjologiczne, kulturowe, metafizyczne. Również żywioły ścierają się, bo furia to odpowiedź na przeciwieństwa, walka w obronie i ataku, ścieranie się przeciwieństw.
Ot i mamy przyczynek do dialektyki.
Ot i mamy przyczynek do dialektyki.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Re: Przed lustrem
nie pasuje mi Chivas Regal nie na moją kieszeń - wolalem zaliczać inne kopodajki.
a poważnie Eko muszę się ścignąć ze strumieniem podświadomości.
fajny tekst - bardziej coś skubnę idac w szkodę jak koń proboszcza niż postudiuję w ułomności swojej,
i chwili , której już także nie ma.
miło, że przywołujesz nieznanego przeze mnie miszę.
korzystam z okazji - pozdrawiam.
a poważnie Eko muszę się ścignąć ze strumieniem podświadomości.
fajny tekst - bardziej coś skubnę idac w szkodę jak koń proboszcza niż postudiuję w ułomności swojej,
i chwili , której już także nie ma.
miło, że przywołujesz nieznanego przeze mnie miszę.
korzystam z okazji - pozdrawiam.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Przed lustrem
No cóż, bywa że furię u niektórych wywołuje czynnik rażąco niewspółmierny do jej mocy, na przykład drobiazg godzący w wyimaginowane poczucie wyjątkowej własnej wielkości.alchemik pisze: furia to odpowiedź na przeciwieństwa
Furie - Erynie zemsty - potrafią ewaluować w różne formy. Utemperowane rozumem płodzą zazwyczaj cynizm ukrywający się pod płaszczykiem ofiarnego cielątka, a jak jeszcze dodać, nie daj Boże, manię prześladowczą - to mamy zadziwiający efekt z tezy i antytezy.
-------------------------
Ja tam twierdzę, że nie da się bez fałszu zmierzyć się w języku ze strumieniem świadomości, a co dopiero podświadomości.witka pisze:Eko muszę się ścignąć ze strumieniem podświadomości.
: )
-------------------------------------------------------
Misza - Michał Gajda.
Klikniesz w tematy użytkownika i poznasz niezwykłą osobowość i wielki talent liryczny i epicki Miszki.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Przed lustrem
Tak a' propos niewspółmierności. Zwykły kamyk w bucie może doprowadzić do furii. A wystarczyłoby tylko pochylić się, zdjąć trzewik i wytrząsnąć. Czego brakuje? Sił, woli? Czyli wysiłku woli. Nagminny przykład głupoty z jakoś tam będzie.
W twórczości jak w życiu. A w życiu scenariusz nienapisany jeszcze lub nieznany. Trzeba decydować, a niekiedy wracać po własnych śladach do rozstajów. I znów wysiłek woli. Szlag człowieka trafia. Nawet cynika. A pseudo ofiarne cielątko gubi płaszczyk i staje się nagle ofiarą losu, z którym nie walczy, bowiem swoją furię tłamsi w sobie, bądź kieruje do zwierciadełka.
W twórczości jak w życiu. A w życiu scenariusz nienapisany jeszcze lub nieznany. Trzeba decydować, a niekiedy wracać po własnych śladach do rozstajów. I znów wysiłek woli. Szlag człowieka trafia. Nawet cynika. A pseudo ofiarne cielątko gubi płaszczyk i staje się nagle ofiarą losu, z którym nie walczy, bowiem swoją furię tłamsi w sobie, bądź kieruje do zwierciadełka.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Przed lustrem
To chyba jednak trzeba poklasyfikować furie ; )alchemik pisze:Zwykły kamyk w bucie może doprowadzić do furii.
Może tak, w zależności od tempa:
agitato – burzliwie, gwałtownie,
appassionato – z pasją,
con – z (con fuoco – dosł. z ogniem),
energico – energicznie,
lamentoso – dosł. lamentując.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: Przed lustrem
A furioso?
Chyba zawiera w sobie wszystkie wymienione przez Ciebie cząstki.
Powiedz, co byśmy poczynali bez Erynii?
Chyba zawiera w sobie wszystkie wymienione przez Ciebie cząstki.
Powiedz, co byśmy poczynali bez Erynii?
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Przed lustrem
Nie lamentowalibyśmy po? : )