Tinctura Lacrimae (drabble)

[Stella]

Aż trudno mi cokolwiek powiedzieć. Bardzo dziękuję za tak piękny komentarz

[lczerwosz]

Cóż ja? Też bym pojadł. Nie jestem święty.
Smaczne.

[Stella]

Dziękuję serdecznie )
przymierzam się do kolejnego ciasta, a piekę przednio- dam znać

[alchemik]

Przednio. Z pewnością.

Ta dobra Samarytanka wysłała swoje wypieki świąteczne kurierem, celując w moje wyjście ze szpitala.
Trafiły po Świętach, ale akurat na imieniny Jerzego.
Powinniście ją jakoś gloryfikować, beatyfikować.
Bo właśnie słodkich ciast mi brakowało.

[Stella]

a Ty musisz takie intymne szczegóły zdradzać?
trochę słodyczy w życiu się bardzo przydaje, cieszę się, że sprawiły ciut radości

z ukłonami
Stell vel Jeżyna

[alchemik]

Sprawiły, Stello, bo ja jestem łasy na SŁODYCZE.
A dlaczego, niby, nie miałem Cię pochwalić?

Za tekst - wcześniej.
Za pamięć - na zawsze.

[lczerwosz]

I tak tematyka poezji ewoluowała na zagadnienia kulinarne.
Ale spoko, to są zagadnienia podniebne, bo można je wywieść od podniebienia.

[Stella]