Wizyta na RODOS
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
- Elunia
- Posty: 582
- Rejestracja: 03 lis 2011, 22:28
- Lokalizacja: Poznań
Wizyta na RODOS
Przytośtoł się do nos Biniu i godo, że zaprosza do sie na działke. Pomyślałam se, że jak prosi, to trza bydzie iść. Nie buło daleko, to my poszli piechotkom. Już my kiedyś tam byli, jak nasze gzuby buły małe. Latym wew niedziele nieroz cało famuła sie zlazła co by ździebko wew ziymi pogmyrać, a zaś wieczorym pogibać sie we dylaniu, przy muzyczce puszczany zes płyt na "Bambinie". Czasem i jabola czy innom flaszke berbeli sie łobaluło.
Zachodzymy i aż mi dechu zabrakło. Kiedyś to stojała u niegu na działce, byle jak wyrychtowana szopka i radlunki zes pyrami i ćwikłom dla gadów, bo tam królasy trzymoł. A tero to ma dom zes pustaków. Znikła szopka i radlunki, nie capi łod królasów, ino pachnie kwiotkami. Łaże po tej działce i łoglondom cołkiym inkszom jak buła. Ozdobny skalniak pełyn kwicia i akuratnych kamlotów.
Spodobało mi sie takie fifne łoczko wodne, tyż kamlotami obłożune i wszelkum wodnum roslinnościum obsadzune. Cołkiem spore karaski se pływały.
Siednełam se na kamlocie i sie gapie. Wszysko takie wypelune, a tu wedle tegu oczka rośnie se lebioda. Chciałam wyrwać, singum głembiyj pod takom wielgachnom rośline i nagle złapałam coś śliskiegu. Wrzasnełam aż cało famuła sie zleciala. Stary popatrzył na mnie jakbym mu pyrki zez talerza cpucneła i godo:
- Oj mela, mela. To ino żabka mało, a ty drzesz kalafe jakbyś diabła zobaczuła.
Wcale mnie to nie ucieszyło. Darłam i tak kalafe na całe RODOS.
Chichrali sie zy mnie, a jo ino żem chciała spendzić czas na swiyżym powietrzu wew tym naszym zielunym i pachnuncym kawołku natury.
Zachodzymy i aż mi dechu zabrakło. Kiedyś to stojała u niegu na działce, byle jak wyrychtowana szopka i radlunki zes pyrami i ćwikłom dla gadów, bo tam królasy trzymoł. A tero to ma dom zes pustaków. Znikła szopka i radlunki, nie capi łod królasów, ino pachnie kwiotkami. Łaże po tej działce i łoglondom cołkiym inkszom jak buła. Ozdobny skalniak pełyn kwicia i akuratnych kamlotów.
Spodobało mi sie takie fifne łoczko wodne, tyż kamlotami obłożune i wszelkum wodnum roslinnościum obsadzune. Cołkiem spore karaski se pływały.
Siednełam se na kamlocie i sie gapie. Wszysko takie wypelune, a tu wedle tegu oczka rośnie se lebioda. Chciałam wyrwać, singum głembiyj pod takom wielgachnom rośline i nagle złapałam coś śliskiegu. Wrzasnełam aż cało famuła sie zleciala. Stary popatrzył na mnie jakbym mu pyrki zez talerza cpucneła i godo:
- Oj mela, mela. To ino żabka mało, a ty drzesz kalafe jakbyś diabła zobaczuła.
Wcale mnie to nie ucieszyło. Darłam i tak kalafe na całe RODOS.
Chichrali sie zy mnie, a jo ino żem chciała spendzić czas na swiyżym powietrzu wew tym naszym zielunym i pachnuncym kawołku natury.
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Wizyta na RODOS
A ja myślałam, że będzie o przepięknej wyspie Rodos.
Cóż, każdy ma swoje Słońce.
Czytałam z ciekawością, podziwiam język i humor.
Cóż, każdy ma swoje Słońce.
Czytałam z ciekawością, podziwiam język i humor.
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Wizyta na RODOS
R odzinne
O gródki
D ziałkowe
O grodzone
S iatką
Witaj na emigracji.
O gródki
D ziałkowe
O grodzone
S iatką
Witaj na emigracji.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- Elunia
- Posty: 582
- Rejestracja: 03 lis 2011, 22:28
- Lokalizacja: Poznań
Wizyta na RODOS
No przepraszam, że zawiodłamtabakiera pisze: ↑08 sie 2017, 23:46A ja myślałam, że będzie o przepięknej wyspie Rodos.
Witka masz rację. To o Robotniczych Ogródkach Działkowych Otoczonych Siatką hihi
Tak trochę poznańską gwarą. Dziękuję za odwiedziny
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Wizyta na RODOS
Nie zawiodłaś, nasze jest piękne.
Zaskoczyłaś, a ja lubię być zaskoczona.
Nie znałam tego skrótu.
Zaskoczyłaś, a ja lubię być zaskoczona.
Nie znałam tego skrótu.
- Elunia
- Posty: 582
- Rejestracja: 03 lis 2011, 22:28
- Lokalizacja: Poznań
Wizyta na RODOS
No to w takim razie bardzo się cieszę
Tak nawiasem, to lubię zaskakiwać hi hi
Tak nawiasem, to lubię zaskakiwać hi hi
- Hardy
- Posty: 537
- Rejestracja: 06 sie 2017, 14:32
- Lokalizacja: Grudziądz
- Płeć:
- Kontakt:
Wizyta na RODOS
Jak ja lubię takie kawałki prozy z przymrużeniem oka. Coś dla mnie Do tego gwara wielkopolska... i o RODOS nie słyszałem.
Z przyjemnością przeczytałem.
Z przyjemnością przeczytałem.
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Wizyta na RODOS
Bardzo fajne opowiadanie. Zastanawiałam się jaką gwarą napisane, ale doczytałam w komentarzach
Przeczytałam z przyjemnością
Przeczytałam z przyjemnością
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
- Elunia
- Posty: 582
- Rejestracja: 03 lis 2011, 22:28
- Lokalizacja: Poznań
Wizyta na RODOS
Hardy pisze: ↑16 sie 2017, 14:12Jak ja lubię takie kawałki prozy z przymrużeniem oka. Coś dla mnie Do tego gwara wielkopolska... i o RODOS nie słyszałem.
Z przyjemnością przeczytałem.
Dziękuję pięknie. Skoro się podoba, to wstawię następne, bo jest cały cykl opowiadań meli zez PoznaniaNula.Mychaan pisze: ↑16 sie 2017, 23:46Bardzo fajne opowiadanie. Zastanawiałam się jaką gwarą napisane, ale doczytałam w komentarzach
Przeczytałam z przyjemnością