chyba czwartek
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
- Josef Hosek
- Posty: 108
- Rejestracja: 07 maja 2016, 15:14
chyba czwartek
Ooo! wypływa spod powieki oceanu, tego obojętnego wahadła, pośród refleksów na powierzchni. Spadająca gwiazda, zgięta w łuk, której cień wędruje tylko po to, co wydaje się lśniące. Między przeszłością a przeszłością i horyzontem wyłania się wśród fal jako samotna planeta, odgarnia włosy, rozgląda się, odczytuje.
Jest niebieska.
Piękny dzień, pełen słońca. Anonimowy tłum na skrawku bezmiaru oddycha, bełkocze, oblizuje się. Takie same, mniejsze lub większe kształty śmierci, porozrzucane po globie. Wspomnienia, myśli, fachowe porady. Coś wiecznie nieokreślonego każe mi w tym uczestniczyć. Współgrać. Wypełniać. Bez możliwości wejścia, wyjścia. Jedynie przyciąganie. I zero telefonów.
Piękny dzień, chyba czwartek, to samo słońce.
Ooo! wschodzi, kiedy na horyzoncie suną trzy tankowce. Sto tysięcy kilometrów od swojego łóżka. Towarzyszy jej szum, do którego pewnie nasikała w tajemnicy przed światem. Jest jak jaszczurka ta cudowna blondynka. Idzie tanecznym krokiem, między wyspami, kontynentami. Z jej ciała ześlizgują się krople. Unosi głowę, szuka wzrokiem swojego faceta...
Jest niebieska.
Piękny dzień, pełen słońca. Anonimowy tłum na skrawku bezmiaru oddycha, bełkocze, oblizuje się. Takie same, mniejsze lub większe kształty śmierci, porozrzucane po globie. Wspomnienia, myśli, fachowe porady. Coś wiecznie nieokreślonego każe mi w tym uczestniczyć. Współgrać. Wypełniać. Bez możliwości wejścia, wyjścia. Jedynie przyciąganie. I zero telefonów.
Piękny dzień, chyba czwartek, to samo słońce.
Ooo! wschodzi, kiedy na horyzoncie suną trzy tankowce. Sto tysięcy kilometrów od swojego łóżka. Towarzyszy jej szum, do którego pewnie nasikała w tajemnicy przed światem. Jest jak jaszczurka ta cudowna blondynka. Idzie tanecznym krokiem, między wyspami, kontynentami. Z jej ciała ześlizgują się krople. Unosi głowę, szuka wzrokiem swojego faceta...
Już dawno był dzień, lecz wciąż jak gdyby było przed świtem.
Dostojewski
Dostojewski
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
chyba czwartek
Ależ to piękne Tyle w tym poezji.Josef Hosek pisze: ↑25 sie 2017, 22:20Ooo! wypływa spod powieki oceanu, tego obojętnego wahadła, pośród refleksów na powierzchni. Spadająca gwiazda, zgięta w łuk, której cień wędruje tylko po to, co wydaje się lśniące. Między przeszłością a przeszłością i horyzontem wyłania się wśród fal jako samotna planeta, odgarnia włosy, rozgląda się, odczytuje.
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
- Josef Hosek
- Posty: 108
- Rejestracja: 07 maja 2016, 15:14
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
chyba czwartek
Robi wrażenie ten okruch. Ocean - obojętne wahadło przypływów i odpływów fal - tu jako Kosmos, w którym pojawia się gwiazda, w czasie zmienia się w Ziemię spersonifikowaną do dziewczyny (nawiązanie do wynurzającej się Afrodyty). Jest skrawkiem bezmiaru, na którym egzystujemy, przyciąga.
Chyba w jakiś czwartek staje się ponownie gwiazdą i tanecznym krokiem odwiedza... samą siebie? : )
Mit w kilku zdaniach. Duża umiejętność.
I pisarski rozmach.
Chyba w jakiś czwartek staje się ponownie gwiazdą i tanecznym krokiem odwiedza... samą siebie? : )
Mit w kilku zdaniach. Duża umiejętność.
I pisarski rozmach.
- Josef Hosek
- Posty: 108
- Rejestracja: 07 maja 2016, 15:14
chyba czwartek
Dzięki, szefie! Twój komentarz uniósł mnie ponad dachy tej biednej dzielnicy.
Już dawno był dzień, lecz wciąż jak gdyby było przed świtem.
Dostojewski
Dostojewski
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
chyba czwartek
Biedna dzielnica? Szefie? - czuję intrygę. Ponad dachami i pod sufitami, Hosek.
Gdzie oberwę znowu.
Gdzie oberwę znowu.
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
chyba czwartek
Momentami poezja zwana okruchami prozatorskimi.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
- Josef Hosek
- Posty: 108
- Rejestracja: 07 maja 2016, 15:14
chyba czwartek
Eko! Zaglądam tu między innymi, aby móc uczyć się od Ciebie, od kilku jeszcze, pisania właśnie. Obserwuję i podziwiam Cię w komentarzach, w tekstach, wszędzie. Wywołujesz gęsią skórkę na moim ramieniu. Nabijasz się z moich komplementów pod Twoimi tekstami. I to wszystko jest dla mnie zrozumiałe. Ale tym razem nie wiem, o czym piszesz. Ja prosty chłopak jestem ze słowackiej doliny. Myślę, że zaszła jakaś pomyłka...
Dzięki Witka za koment. Jak zwykle przybywasz z tym osobliwym poczuciem humoru. Nic, tylko cię klepać po plecach.
Dzięki Witka za koment. Jak zwykle przybywasz z tym osobliwym poczuciem humoru. Nic, tylko cię klepać po plecach.
Już dawno był dzień, lecz wciąż jak gdyby było przed świtem.
Dostojewski
Dostojewski
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
chyba czwartek
Jeśli nie wiesz Hoseku, to znaczy, że jest dobrze. Sorry za okazanie niepokoju.
No ale wiesz, ja tu mam czterech szefów;) Żeby wyprostować niezręczność zgodzę się być szefem... Josefa na niwie literackiej:)
Zadanie pierwsze, kolejny fragment dobrej prozy dostarczyć na Ósme.
Pozdrawiam.
No ale wiesz, ja tu mam czterech szefów;) Żeby wyprostować niezręczność zgodzę się być szefem... Josefa na niwie literackiej:)
Zadanie pierwsze, kolejny fragment dobrej prozy dostarczyć na Ósme.
Pozdrawiam.
- Josef Hosek
- Posty: 108
- Rejestracja: 07 maja 2016, 15:14