Nieuchwytne wersy i miarowość powtórzeń

Proza w pigułce, drabble.

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
żebro
Posty: 76
Rejestracja: 25 lut 2016, 13:17

Nieuchwytne wersy i miarowość powtórzeń

#1 Post autor: żebro » 18 mar 2018, 22:19

Niedługo wyśnię cię wreszcie i miniemy się gdzieś na chodniku albo zakręcie. Nie wiem, czy będzie wtedy padać deszcz i wiatr splącze nasze parasole, inaczej w upalny dzień zmęczeni powiekami lepkimi od potu, wpadniemy na siebie idąc z naprzeciwka, bądź potrącimy ramionami, potykając stłoczeni w jednym miejscu. Tego dnia spojrzysz na mnie i poczujesz, i pomyślisz: to jest ta, to jest ona. Być może wycofasz się po cichu, wystraszony, odwrócisz i odejdziesz, ale możesz też, stanąć przede mną i zwyczajnie powiedzieć: Witaj. Ja wtedy popatrzę na ciebie tak, jak patrzy się na kogoś pierwszy raz, ale czuje, jak każda tkanka łaskocze twierdząc, że zna od zawsze tego człowieka. Może być, że wystraszona, wycofam się, odwrócę i ucieknę, ale możliwe też, że od tego spróbuje powstrzymać mnie przeznaczenie i jak gdyby nic odpowiem: Witaj. Moglibyśmy w tamtej chwili oboje nie mieć siły uciąć krótkiej pogawędki i rozejść się na cztery strony świata, smagani przez potęgę, za karę, jak można coś tak sprzeniewierzyć, albo z jej ręki pchnięci poszlibyśmy razem, gdzieś, do byle jakiej kawiarenki. Tam usiedlibyśmy przy jakimś stoliku, który mógłby być później, tylko naszym stolikiem. Z uprzejmości wysłuchałabym całej historii, udając, iż czas, jaki do tej pory spędziłeś ma dla mnie jakiekolwiek znaczenie i liczy się coś poza tym, co teraz. Potem zagryzając wargi, wysłuchałbyś całej historii i kłamał, mówiąc, że to co mogło mnie tak ukształtować, nie ma żadnego znaczenia i przeklinał w duchu, bo nie spotkałeś mnie wcześniej, żeby nas ochronić. Mogłoby zdarzyć się tak, że odeszlibyśmy później, każde w swoją rzeczywistość i nie spotkali się nigdy więcej, lub zaprowadziłbyś nas w pewną przestrzeń, którą dobrze znam, a tobie podpowiedziałoby to serce.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Nieuchwytne wersy i miarowość powtórzeń

#2 Post autor: eka » 19 mar 2018, 16:15

Miarowość powtórzeń w falującym trybie warunkowym i symetrycznym. Związanym logiką, ale wykorzystaną tak, by służyła kruchości, miękkości, ciepłu nieuchwytnych wersów.
Nieuchwytne wersy ową przestrzenią w finale okrucha?
Bardzo mądre pisanie/przewidywanie. Splątane parasole i łaskoczące tkanki powodują uśmiech, mają też ogromną moc.
Proza do wielokrotnych powrotów, Żebro.
Dla mnie na pewno.
Nie zbanalizować czułości to wielka sztuka.

Zastanawiam się, jak wyglądałby okruch nie w takiej monolitowej formie. Tłumaczę wybór zapisu strumieniem wewnętrznego monologu, który na jednym oddechu prowadzi wyznanie, ale może warto tu i ówdzie zrobić akapitową pauzę?
Nie wiem, autor decyduje.
:kofe:
Bardzo na tak.

żebro
Posty: 76
Rejestracja: 25 lut 2016, 13:17

Nieuchwytne wersy i miarowość powtórzeń

#3 Post autor: żebro » 22 mar 2018, 20:10

Eko :)
Ja zwyczajnie zapomniałam o akapicie :) Zaraz zrobię jakieś przerwy ;)
Cieszę się bardzo, że tekst ci się podoba.
To taki trochę wynalazek (jak wszystko co wstawiam zresztą), gdzie jest balans na baaardzo cienkiej lince ;)
Pozdrawiam ;)

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Nieuchwytne wersy i miarowość powtórzeń

#4 Post autor: eka » 24 mar 2018, 22:59

Trudno tekst rozdzielić, bo myśl ściśle splątana z kolejną.
żebro pisze:
22 mar 2018, 20:10
To taki trochę wynalazek (jak wszystko co wstawiam zresztą), gdzie jest balans na baaardzo cienkiej lince
Na razie nie spadasz:)

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”