Pergamin znaleziony w ruinach

Proza w pigułce, drabble.

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Gunnar
Posty: 23
Rejestracja: 20 gru 2016, 16:48

Pergamin znaleziony w ruinach

#1 Post autor: Gunnar » 20 kwie 2018, 21:34

Pergamin znaleziony w ruinach

Wiedz, że zwłoki, przy których znajdziesz ten pergamin, należą do wielkiej do zielarki Eleny. Jeszcze żyję, choć wiem, że niewiele czasu mi zostało. Gdy on skończy się pożywiać, wywęszy i mnie. A nie wiem, jak wydostać się z tej cholernej plątaniny korytarzy. Moja sztuka w walce z nim okazała się równie bezużyteczna, jak wskazówki tego łajdaka zwanego Wielkim Mistrzem Przemian. Teraz wiem, że nie był żadnym wielkim magiem, jeno dyletantem z rozbuchanym ego, a kłamstewkami o eliksirze chciał utorować sobie drogę do mojego łoża. Gdyby jeszcze jego krętactwa doprowadziły tylko do mojej zguby... Ale te trzy biedne duszyczki, które przywiodłam tu ze sobą…

Braiła, opryskliwa i zapatrzona w siebie, najszybciej potrafiła mnie zirytować. Zawsze tak przekonana o własnych talentach... Może sama ją w tym utwierdzałam? Muszę przyznać, że była najbardziej uzdolniona z moich uczennic. Flora była jej przeciwieństwem. Zwiewna i delikatna jak poranna rosa, krucha jak kryształ. Wrażliwa. Uszczypliwe uwagi Braiły szybko doprowadzały ją do płaczu. Traktowałam to jako słabość jej młodego charakteru. Ale Flora czuła. Najbardziej z całej trójki. Czuła przepływ energii we wszystkim, co żyje, i tak jak ja szybko wyczuwała wszelkie zakłócenia zwiastujące zło, niegodziwość, dysharmonię. Miałam z nią najsilniejszą duchową wieź, ale nigdy jej tego nie powiedziałam, czego teraz najbardziej żałuję.
Była jeszcze Pasife. Piękna niczym nimfa i o równie uwodzicielskich skłonnościach, i talentach. W nauce zielarskiego rzemiosła wszystko przychodziło jej z łatwością, co niezmiernie drażniło Braiłę, która to samo musiała osiągać ciężką pracą, choć i tak uważała, że jest najlepsza. Florze nauka szła jak po grudzie, ale zdarzało się jej z nagła błysnąć intelektem, który rozwierał nawet szczęki Braiły, zazwyczaj zaciśnięte zawziętym grymasem. Wszystkie łączyło to, że wygnano je z rodzinnych wsi. Tylko dlatego, że…

Ja sama byłam… owładnięta swoim celem, teraz wiem – chorą wizją. Byłam wyniosłą Valadą – panią z głębi borów, wobec której wieśniacy czuli nabożny szacunek. Nieliczni, których moja osoba napawała odrazą, zwali mnie czarownicą. Jedni i drudzy utkani byli z lęku. A ja chciałam jednego – tego co wielu głupców zwących się mędrcami przede mną – wiecznego życia. Teraz pragnę jedynie, wiem
Słyszę, jak się zbliża. Wywęszył drogę do mojej kryjówki. Znalazco, przekaż mojemu…


(ostatnie słowa są bardzo niewyraźne, jakby pisane w pośpiechu drżącą ręka, tekst się urywa, a na pergaminie widać brunatne ślady zaschniętej krwi)

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Pergamin znaleziony w ruinach

#2 Post autor: eka » 27 kwie 2018, 18:26

Witaj, rozumiem, że tekst jest fragmentem. Może rozdziałem. Wszak narrator ujawniający się w końcówce (notatce informującej o stanie rękopisu) nie może poprzestać na zdawkowym nakreśleniu zielarki Eleny.
Interesujące, w co pociągniesz losy tych postaci.

Wątpliwości:
Gunnar pisze:
20 kwie 2018, 21:34
Teraz wiem, że nie był żadnym wielkim magiem, jeno dyletantem z rozbuchanym ego, a kłamstewkami o eliksirze chciał utorować sobie drogę do mojego łoża. Gdyby jeszcze jego krętactwa doprowadziły tylko do mojej zguby...
Powtórzenia w bliskim sąsiedztwie.
Ego (pojęcie) i zielarka. Nie wiem, kiedy weszło do obiegu popularnego, ale tu mi zgrzyta.
Gunnar pisze:
20 kwie 2018, 21:34
Ale Flora czuła. Najbardziej z całej trójki. Czuła przepływ energii we wszystkim, co żyje, i tak jak ja szybko wyczuwała wszelkie zakłócenia zwiastujące zło, niegodziwość, dysharmonię
Powtórzenia.
Gunnar pisze:
20 kwie 2018, 21:34
Tylko dlatego, że…
Brakuje uzasadnienia dla wielokropka albo po prostu nie potrafię znaleźć.
Gunnar pisze:
20 kwie 2018, 21:34
Ja sama byłam… owładnięta swoim celem
Sama to byłam gdzieś (np. w pokoju), tu wystarczy: byłam owładnięta.
Gunnar pisze:
20 kwie 2018, 21:34
Ja sama byłam… owładnięta swoim celem, teraz wiem – chorą wizją. Byłam wyniosłą Valadą
Stylistyczne pójście na skróty - powtórzenie w bliskim sąsiedztwie.
Gunnar pisze:
20 kwie 2018, 21:34
do wielkiej do zielarki Eleny
A czemu ma służyć przekreślenie?

Pozdrawiam:)

Awatar użytkownika
Gunnar
Posty: 23
Rejestracja: 20 gru 2016, 16:48

Pergamin znaleziony w ruinach

#3 Post autor: Gunnar » 27 kwie 2018, 19:30

eka pisze:
27 kwie 2018, 18:26
Witaj, rozumiem, że tekst jest fragmentem. Może rozdziałem. Wszak narrator ujawniający się w końcówce (notatce informującej o stanie rękopisu) nie może poprzestać na zdawkowym nakreśleniu zielarki Eleny.
Interesujące, w co pociągniesz losy tych postaci.
Tekst narodził się jako miniatura-skończona całość, choć, nie powiem, kuszące jest przekucie go w "pełnometrażowe" opowiadanie i mam już pewien koncept co do tego.

eka pisze:
27 kwie 2018, 18:26
Gunnar pisze:
20 kwie 2018, 21:34
Teraz wiem, że nie był żadnym wielkim magiem, jeno dyletantem z rozbuchanym ego, a kłamstewkami o eliksirze chciał utorować sobie drogę do mojego łoża. Gdyby jeszcze jego krętactwa doprowadziły tylko do mojej zguby...
Powtórzenia w bliskim sąsiedztwie.
Ego (pojęcie) i zielarka. Nie wiem, kiedy weszło do obiegu popularnego, ale tu mi zgrzyta.
Historia jest osadzona w pewnym świecie fantasy, gdzie ego funkcjonuje w słownictwie, choć zdaje sobie sprawę z silnych skojarzeń z Freudem.


eka pisze:
27 kwie 2018, 18:26
Gunnar pisze:
20 kwie 2018, 21:34
do wielkiej do zielarki Eleny
A czemu ma służyć przekreślenie?
Wszystkie powtórzenia i przekreślenia są wynikiem przyjętej konwencji. To list pisany przez zielarkę w ostatnich chwilach życia, świadomej, że to co zabiło jej uczennice niedługo dopadnie także ją. Pisany pod wpływem silnych emocji, gdy nie dba się o stylistykę. Przekreśla pewne słowa zmieniając to co zamierzała napisać.
(...) - w zasadzie nie powinien w tekście wystąpić, bo autorka by takiego nie uczyniła, poniechawszy tego co miała dalej napisać. To bardziej didaskalia jak ostatnie zdanie w nawiasie o stanie technicznym pergaminu.

Dziękuję za poświęcony na czytanie czas i pozdrawiam :)

Awatar użytkownika
Gorgiasz
Moderator
Posty: 1608
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

Pergamin znaleziony w ruinach

#4 Post autor: Gorgiasz » 27 kwie 2018, 22:45

Nieźle napisane, ale takie trochę zawieszone w nicości. Nie wiadomo, kto, co i dlaczego. Całość nazbyt enigmatyczna i niedookreślona.
kuszące jest przekucie go w "pełnometrażowe" opowiadanie i mam już pewien koncept co do tego.
To dobrze. :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „OKRUCHY PROZATORSKIE”