Było sobie takie małe, pulchniutkie, zrobione z miłości do życia w obfitości. Pachniało dla mamy i taty, dziadek i babcia upajali się nim ogromnie. Wrzucone na głęboką wodę pęczniało. Niepewne, niepewne swojej mocy, więc się przyczepiło. Do okrętu, oczywiście. Bujało nim, bajało, bo okręt bujał, bujał, aż zatonął w tej swojej bajce, a ocean wysechł. No to zostało na piasku i schło, aż wyschło. Ono wyschło, on zatonął i wylądował na złomowisku. Potem padały deszcze. Wsiąkały w nie i ono liczy, że jeszcze popłynie. Ale już bez bujania, bez bajania i bez okrętu. Bo w przyrodzie nic nie ginie.
Koniec.
Wielkie
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
- Ania Ostrowska
- Posty: 503
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
Wielkie
Pierwsze, odruchowe skojarzenie, nie wiem, czy zamierzone przez Autorkę? – z kreskówką „Było sobie życie”. Myślę, że „Koniec.” sugeruje, że zamierzone. Pasuje do opowiedzianej historii jak ulał. Szczerze podziwiam, że ledwie w stu słowach można było jak w soczewce, przewrotnej anty-bajce, zawrzeć wszystkie etapy twardej szkoły życia, jaką nasze ziarenko ukończyło z wyróżnieniem. I nie wątpię, że jeszcze załopocze gałęziami jak żaglem na pohybel rdzewiejącemu żelastwu. Bo my kobiety, jesteśmy silne i niepokonane. Nie wiem, czy wszystkie Wielkie. Autorka na pewno. Brawo. Świetny tekst.
- Ania Ostrowska
- Posty: 503
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
Wielkie
przepraszam za zaśmiecanie, coś mi się wkleja, co wcale nie chcę ;(
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Wielkie
Dystans, to pierwsze co się rzuca w oczy, taki cholernie zdrowy dystans, dawno złapany i dobrze, ziarenko się oderwało od śliskiego kadłuba, mocno się ukorzeniło tym razem na swoim kawałku dna, i liczy na mocny prąd, który go wyniesie pod słońce.
W ciepłej ironii bezpieczniej:)
W tym fragmencie:
Wsiąkały w niego kieruje do okrętu, a jeśli dobrze rozumiem, ma zastępować - wielkie.
W ciepłej ironii bezpieczniej:)
W tym fragmencie:
- się zahaczyłam. Zaimek on - konsekwentnie w drabelku - przypisany jest 'okrętowi' a zaimek rodzaju niejakiego - ono - tytułowemu wielkiemu.tabakiera pisze: ↑11 maja 2018, 20:18Ono wyschło, on zatonął i wylądował na złomowisku. Potem padały deszcze. Wsiąkały w niego i ono liczy, że jeszcze popłynie.
Wsiąkały w niego kieruje do okrętu, a jeśli dobrze rozumiem, ma zastępować - wielkie.
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Wielkie
Święta prawda, Ewo. Napisało mi się jednym tchem, potem wielokrotnie sprawdzałam. Zostawiłam powtórzone wielokrotnie "wyschło", bo wg mnie nie przeszkadza, a czyni mowę żywszą. Zaimek "niego" to błąd gramatyczny, który beztrosko przeoczyłam.eka pisze: ↑12 maja 2018, 8:10Zaimek on - konsekwentnie w drabelku - przypisany jest 'okrętowi' a zaimek rodzaju niejakiego - ono - tytułowemu wielkiemu.
Wsiąkały w niego kieruje do okrętu, a jeśli dobrze rozumiem, ma zastępować - wielkie.
Serdeczne dzięki, że czytasz uważnie i że wnikasz w treść.
No i że jesteś.