KOPCZYKI Z PIASKU
- Ja niszczę, stary.
- ?
- Niszczę budowlę, na gruzach której nie będę umiał zbudować niczego trwałego. Już uszkodziłem fundamenty.
- To nie niszcz.
- Ta budowla się chwiała, zanim przyszedłem. Ja tylko popchnąłem ledwo trzymającą się na nogach ruderę. Kiedyś była okazałym budynkiem, nie do ruszenia.
- To zbuduj coś nowego w jej miejsce. Na ruinach zbuduj.
- Nie umiem. To będzie jak kopczyk z piasku. Musi runąć. I runie.
- Ten obecny, czy ten twój?
- Oba. Boję się stary, wiesz?
- Postaw własne fundamenty. Wkop głęboko.
- Żeby z większym impetem wszystko runęło?
- Nie wiem, stary. Spróbuj.
- Głowa mnie boli…
- Bo za dużo myślisz. Dokąd idziesz?
- Niszczyć dalej.
KONIEC
Kopczyki z piasku
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
-
- Posty: 335
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:14
- Lokalizacja: Katowice/Jędrzejów/Kraków
Re: Kopczyki z piasku
Wielkie litery na początku każdego wersu?
to chyba nie brzmi dobrze.
No chyba, że to jest taki styl
to oki. no i po co ten pytajnik
na górze, on chyba nic nie znaczy
to chyba nie brzmi dobrze.

No chyba, że to jest taki styl
to oki. no i po co ten pytajnik
na górze, on chyba nic nie znaczy

-
- Posty: 335
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:14
- Lokalizacja: Katowice/Jędrzejów/Kraków
Re: Kopczyki z piasku
Wielkie litery są, bo to początki zdań.
A pytajnik ma oznaczać zdziwienie, coś jak pytające spojrzenie, albo gest, bez słów.
A pytajnik ma oznaczać zdziwienie, coś jak pytające spojrzenie, albo gest, bez słów.

- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Kopczyki z piasku
iskierka pisze:Wielkie litery na początku każdego wersu?
O matko... Dałabym jakąś minkę, ale żadna nie pasuje.
Co do tego samotnego pytajnika, to rzeczywiście niezbyt wygląda, lepiej by było dać coś w rodzaju "co?", ludzie raczej tak się dziwią niż samymi pytajnikami.

A całość to tekst w rodzaju: przeczytałam, za minutę zapomnę. Nie dziwię się, dlaczego do tej pory miał tylko jeden komentarz. Może i krótki ten twór, ale już lepiej poświęcić czas na coś dłuższego. I dobrego.
W ogóle mi to wygląda na wyrywek większej całości, a nigdzie nic takiego nie pisze, więc tym bardziej mi się nie podoba.
Z drugiej strony zostawiłam jakiś ślad, a ostatnio śladów na ósmym piętrze nie zostawiam w ogóle, heh.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Kopczyki z piasku
Dla mnie to mógłby być niezły scenariusz do skeczu.
Widzę jako dobrze zagrana scenkę - np. gadkę dwóch meneli... Takich od denaturatu i fuzli.
Warto byłoby jeszcze dopracować język, to znaczy sprowadzić właśnie do takiego kloszardopodobnego. Odpowiedni kolorycik lokalny pozwoliłby wydobyć z tej scenki jej groteskowy aspekt i nadałby smaczku...

Glo.
Widzę jako dobrze zagrana scenkę - np. gadkę dwóch meneli... Takich od denaturatu i fuzli.
Warto byłoby jeszcze dopracować język, to znaczy sprowadzić właśnie do takiego kloszardopodobnego. Odpowiedni kolorycik lokalny pozwoliłby wydobyć z tej scenki jej groteskowy aspekt i nadałby smaczku...

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Kopczyki z piasku
ooo, a ja widzę scenkę z oddziału psychiatrycznego...
Jest w porządku
ale:
uśmiechy posyłam...
Ewa
Jest w porządku

ale:
Ja tylko popchnąłem tę ledwo trzymającą się ruderę - nie lepiej by było tak?Enbers pisze: Ja tylko popchnąłem ledwo trzymającą się na nogach ruderę.
uśmiechy posyłam...
Ewa