Zapomniany skwer i Festiwal Wolontariatu (To był tytuł roboczy)
W ciepły czerwcowy weekend w dniach 21 – 23.06 2013 po raz kolejny odwiedzili Warszawę koordynatorzy wolontariatu i wolontariusze z całej Polski. Spotkali się wspólnie na Festiwalu Wolontariatu, który od kilku lat organizuje Stowarzyszenie Centrum Wolontariatu w Warszawie przy ul. Nowolipki. Festiwalowe spotkanie współfinansowane z Urzędu Miasta St. Warszawy w ramach projektu „Prowadzenie Stołecznego Centrum Współpracy Obywatelskiej” tym razem odbyło się na Pradze Południe. Stowarzyszenie CAL użyczyło gościnnie swoje pomieszczenia w niedawno otwartym Centrum Społecznym Paca 40 przy ul. Paca 40 na warszawskim Grochowie. Wspólnie spędzony czas oprócz różnych atrakcji wypełniony był warsztatami tematycznymi i wizytami studyjnymi w stołecznych organizacjach pozarządowych.
Jak co roku tradycyjnie w ramach Festiwalu odbyła się akcja społeczna na rzecz lokalnej społeczności, w której wzięli udział uczestnicy, również współfinansowana w ramach Festiwalu przez UM. Tym razem wybór padł na niewielki skwer przy ul. Kirasjerów, który od dłuższego czasu trochę zaniedbany straszył okolicznych mieszkańców. Wolontariusze, zatem z ochotą podjęli się jego rewitalizacji. Pomysłu na wykonanie tego przedsięwzięcia dostarczyła jedna z wolontariuszek, która, na co dzień pracuje przy projektowaniu ogrodów i terenów zielonych. Zaprojektowała kolorystykę, doradziła, jakie posadzić zioła i rośliny, nie zapomniała też o strefie dla dzieci i miejscu na rekreację sportową. Dzięki temu wyraźnie odcina się miejsce na wypoczynek, kącik dla dzieci i boisko sportowe.
Wolontariusze zaopatrzeni w rękawice, pędzle, szczotki, szpadle, farby i inne niezbędne akcesoria potrzebne do działania przy takim wydarzeniu wraz z mieszkańcami raźno zabrali się do pracy. W wesołej, żartobliwej atmosferze czyścili i malowali ławki, kopali ziemię pod ogródek i sadzili kwiaty oraz zioła. W drewnianych skrzyniach zmienionych na kwietniki zakwitły kwiaty, a w ogródku ogrodzonym niewielkim płotkiem zioła. Pomalowane na kolorowo ławki zapraszają teraz zmęczonych na chwilę odpoczynku. W miejscu, gdzie bawią się dzieci pojawiły się kolorowe malowidła i równie kolorowo pomalowane siedziska ze skrzynek, które służą również, jako budulec dla zamków, wież i wszystkiego, co wyobraźni dziecięcej do głowy. Na pobliskim boisku z nowo wytyczonymi liniami, pomiędzy odmalowanymi na czerwono słupkami zawisła siatka do gry, a w ocienionym kąciku pod drzewami pojawił się hamak, gdzie idealnie można odpocząć lub spędzić miłe chwile na zabawie. W prace przy rewitalizacji włączyły się tez dzieci, które dopraszały się o pędzle do malowania i dbały o dobry humor pracujących, częstując wszystkich po kolei cukierkami. Okoliczni mieszkańcy, którzy nie mogli wziąć udziału we wspólnym upiększaniu skweru, podchodzili do pracujących wolontariuszy i pytali, co się dzieje. Starsze osoby cieszyły się, że to miejsce zmieni swój wygląd i będzie gdzie odpocząć.
Pogoda w tym dniu dopisała jakby na zamówienie, więc z tym większą przyjemnością wrzała wspólna praca przez kilka godzin. Uwieńczeniem całej akcji był wieczorny grill z mieszkańcami, którzy pomagali, aby skwer był miejscem bardziej przyjaznym dla wszystkich.
Następnego dnia po akcji wolontariuszy pomimo porannej ulewy na skwerze zawrzało życie i wypełnił się ludźmi. Rodzice z małymi dziećmi, młodzież czytająca książki, starsi ludzie. Widać było, że miejsce będzie dobrze służyło okolicznym mieszkańcom. Wolontariuszom nie szczędzono pochwał za wykonaną pracę i wszyscy cieszyli się z tego, że tak korzystnie wygląda teraz to miejsce. Starsze panie mieszkające w pobliżu zaoferowały się, że będą doglądać posadzonych ziół i kwiatów. Włożony w akcję wysiłek na pewno się opłacił, a jego efekty jeszcze na długi czas będą widoczne, tak jak odmalowane świeżą farbą słupki na boisku, o czym z przyjemnością zawiadamia uczestnicząca w akcji wolontariuszka.
Spisała
Beata Pichula
********************************************
Tym zajmuję się tak dorywczo. Akcja o której mowa odbyła się rzeczywiście i wspomniane miejsca istnieją. Tekst też już się ukazał, więc w oryginale poprawek już nie będzie. Ciekawa jednak jestem jak Wam się on widzi. Pomijając ewentualną nieznajomość zagadnień wolontariatu.
Krótka relacja
-
- Posty: 873
- Rejestracja: 26 mar 2012, 2:13
- Lokalizacja: Syreni Gród
Krótka relacja
Wiatr kroczy moim śladem. Nie nie kroczy, to ja jestem Wiatr.
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl
- zdzichu
- Posty: 565
- Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
- Lokalizacja: parking pod supermarketem
Re: Krótka relacja
Jeśli mogę coś powiedzieć, to chyba pochwalić. Nie tyle sam tekst, co akcję porządkowania terenu. Sam tekst z kolei, widzę w dwóch częściach. Pierwsza, informacyjna, kończy się wraz z końcem pierwszego akapitu. Potem jest coś fantastycznego. Replika z Polskiej Kroniki Filmowej z okresu wczesnego Gierka. Pozostaje tylko dokręcić zdjęcia i zaprosić pana Lucjana Szołajskiego do czytania tekstu.
Możesz to uznać za kpinę, ale ja się tu wypowiadam ze szczerą satysfakcją, wypływającą z przeczytania tego tekstu. Ja po prostu uwielbiałem oglądać PKF. Tam właśnie tak wyglądały scenariusze. Ktoś się oddolnie zorganizował, tłum gapiów się przyglądał, wkoło biegały dzieci i na koniec okoliczni mieszkańcy, a zwłaszcza starsze panie rozpływały się w podziękowaniach. A cały komentarz odczytany radosnym głosem pana Lucjana, utrzymany w optymistycznej tonacji.
Czasami żałuję, że dziś nie mam telewizora. Obejrzałoby się dziś taką kronikę. Tylko czy dorównałaby tamtej prawdziwej, siermiężnej, rodem z radosnego socrealizmu?
Możesz to uznać za kpinę, ale ja się tu wypowiadam ze szczerą satysfakcją, wypływającą z przeczytania tego tekstu. Ja po prostu uwielbiałem oglądać PKF. Tam właśnie tak wyglądały scenariusze. Ktoś się oddolnie zorganizował, tłum gapiów się przyglądał, wkoło biegały dzieci i na koniec okoliczni mieszkańcy, a zwłaszcza starsze panie rozpływały się w podziękowaniach. A cały komentarz odczytany radosnym głosem pana Lucjana, utrzymany w optymistycznej tonacji.
Czasami żałuję, że dziś nie mam telewizora. Obejrzałoby się dziś taką kronikę. Tylko czy dorównałaby tamtej prawdziwej, siermiężnej, rodem z radosnego socrealizmu?
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
-
- Posty: 873
- Rejestracja: 26 mar 2012, 2:13
- Lokalizacja: Syreni Gród
Re: Krótka relacja
Dzięki serdeczne Zdzichu. Co do PKF to ja też lubię je oglądać, raz że można się pośmiać, a dwa, że ja je po prostu pamiętam z moich kinowych wizyt. Jestem jeszcze z tego pokolenia, które miało taką okazję, chociaż nie aż tak głębokiego socrealizmu. Poza tym uważam, że każda opinia jest ważna. Jeśli uznałeś, że chcesz ten tekst przeczytać, to mnie bardzo cieszy. Czy to będzie kpina, czy pochwała, a nawet jeśli krytyka, to na tyle dorosłam, że każda uwaga jest cenna. Cieszy, że pisząc ten tekst przywołałam wspomnienia. Może nawet i troszkę przesiąknięte tamtym duchem, ale ja lubię tak pisać, trochę może rozwlekle, troszkę barwnie, bo jak inaczej przybliżyć tą atmosferę, zwłaszcza jeśli samemu się brało w tym udział.
Serdecznie.
Serdecznie.
Wiatr kroczy moim śladem. Nie nie kroczy, to ja jestem Wiatr.
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl
- zdzichu
- Posty: 565
- Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
- Lokalizacja: parking pod supermarketem
Re: Krótka relacja
Dobrze jest, Nalka31.
Nie w tym problem jak, tylko o czym. Napisałaś o czymś dla Ciebie ważnym. To właśnie kwintesencja pisania. Jeśli znajdą się czytelnicy, dla których to okaże się tak samo ważne, znajdziesz bratnie dusze, współodczuwające z Tobą. Jedną już znalazłaś, Stary Zdzichu, pener spod supermarketu, przeczytał z łezką w oku.
Nie w tym problem jak, tylko o czym. Napisałaś o czymś dla Ciebie ważnym. To właśnie kwintesencja pisania. Jeśli znajdą się czytelnicy, dla których to okaże się tak samo ważne, znajdziesz bratnie dusze, współodczuwające z Tobą. Jedną już znalazłaś, Stary Zdzichu, pener spod supermarketu, przeczytał z łezką w oku.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie
-
- Posty: 873
- Rejestracja: 26 mar 2012, 2:13
- Lokalizacja: Syreni Gród
Re: Krótka relacja
Niezmiernie mnie to cieszy. Zawsze to miło wiedzieć, że nie jest źle, nawet jeśli do arcydzieła daleko. Masz jednak rację, że ważne jest o czym się pisze. Wtedy tak naprawdę łatwiej znaleźć odpowiednie słowa, a i czytelnik, któremu temat jest bliski też inaczej go odbiera, bo wie o czym mowa. A ta łezka w oku, to miód na serducho. Serdecznie.
Wiatr kroczy moim śladem. Nie nie kroczy, to ja jestem Wiatr.
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Krótka relacja
Porównanie do PKF trafione w dziesiątkę.
Rzeczywiście tak wyglądały kroniki filmowe w okresie propagandy sukcesu. Tu brakuje tylko utrwalonych na celuloidowej taśmie, opisywanych scen.
Podoba mi się ta relacja.
Rzeczywiście tak wyglądały kroniki filmowe w okresie propagandy sukcesu. Tu brakuje tylko utrwalonych na celuloidowej taśmie, opisywanych scen.
Podoba mi się ta relacja.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 873
- Rejestracja: 26 mar 2012, 2:13
- Lokalizacja: Syreni Gród
Re: Krótka relacja
Cieszę się Skarańku, że się podoba i dziękuję. A na taśmie, choć cyfrowej tez uwieczniona. Tylko że to już prywatne zbiory.
Serdeczności.
Serdeczności.
Wiatr kroczy moim śladem. Nie nie kroczy, to ja jestem Wiatr.
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl