Natomiast publika przekonuje siebie,że ogląda prawdziwe dzieła sztuki.

l
Tak, całkowicie się zgadzamskaranie boskie pisze:Nie tylko malarzem łatwo dziś zostać.
Literatem także.
Tym drugim nawet łatwiej i taniej.
Malarz, choćby chciał stworzyć najpodlejszego bohomaza, musi zainwestować w płótno, farby, pędzel, czy choćby tę szmatę, którą (nią, nie "ją") będzie walił w obraz po uprzednim zanurzeniu jej w farbie. O wiele prościej stać się twórcą literackim. Wystarczy kartka i ołówek. Niewielki wydatek, a jaka frajda. I po co marnować czas na jakieś studia? Ba, na szkołę podstawową, choćby.
Dlaczego tak uważam?
To proste. W szkole podstawowej nie uczą zasad malarstwa, może jedynie jakichś podstaw. Uczą natomiast pisowni, interpunkcji i tym podobnych bzdetów, którymi najbardziej ufni w swój talent, głowy sobie zaprzątać nie chcą. I słusznie. Głowa jest od rodzenia pomysłów, nie zaś od przechowywania w niej wiedzy na temat tego, co się robi.
Tyle ode mnie. Myślę, że odpowiedź wyczerpuje zarówno kwestię oceny zawartości merytorycznej, jak i wartości literackiej felietonu.
![]()
![]()
On June 20, 2005, Congo's paintings were included in an auction at Bonhams alongside works by Renoir and Warhol—they sold for more than expected, while Renoir's and Warhol's did not sell. American collector Howard Hong purchased three of Congo's works for over US$26,000
Nie martw się Zdzisiu..wiersze będziesz pisałlitek pisze:Wielkie dzięki i duży ,,szacun'' współczesnym wyjątkowym artystom