"wesoły autobus" - jak nic

Dzienniki, reportaże, eseje, felietony, artykuły, listy itp.

Moderatorzy: Gorgiasz, Lucile

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ania Ostrowska
Posty: 503
Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21

Re: "wesoły autobus" - jak nic

#11 Post autor: Ania Ostrowska » 29 lis 2013, 21:43

Uff, wreszcie tu dotarłam z odpowiedzią, przepraszam, że tyle to trwało. Zanim odniosę się do uwag i propozycji zmian w poszczególnych zdaniach, kilka słów wstępu, które być może lepiej doświetlą moje intencje i świadomie wybraną formę. Poszukałam definicji prozy dokumentalnej i znalazłam następujące wyjaśnienia:

„Proza dokumentalna - czyli np. dzienniki, kroniki, reportaże, sprawozdania. Proza dokumentalna - czyli literatura faktu. Wiarygodnie relacjonuje fakty, które miały rzeczywiste miejsce i czas wydarzeń. Bohaterowie są prawdziwi. Nie posługujemy się fikcją. Celem prozy dokumentalnej jest wiarygodna relacja autentycznych wydarzeń.”

Kategoria jest zatem dość pojemna i obejmuje różne formy – mój tekst ulokowałabym bliżej dziennika niż reportażu lub sprawozdania, bo z założenia miał odnosić się do przeżyć związanych z rzeczywistym wydarzeniem, a nie zrelacjonować samo wydarzenie. Gdyby moim zamierzeniem było to drugie, wystarczyłoby znacznie mniej słów, np.: „Zepsuło się metro. Kiedy pociąg stanął, usłyszałam zabawną rozmowę matki z córką, która „wydała” ojca przejeżdżającego na czerwonym świetle”. Koniec, kropka. Tymczasem mnie chodziło bardziej o próbę odmalowania całej sytuacji, klimatu, nastroju, tak, by czytając tekst można było poczuć, jakby „przenieść się” w tamto popołudnie. Usłyszany zabawny dialog posłużył za pretekst, a wszystko, co przed nim, nie miało być tylko jego obudową, wypełniaczem, ale równoprawną treścią.
A dlaczego takie długie zdania? Całkiem szczerze mówiąc, główny powód jest taki, że ja po prostu lubię piętrowe zdania. Ale też wydawało mi się, że długie zdania lepiej pasują do stylu tej opowieści, lepiej wpasowują się w specyfikę opisywanej materii, kiedy się czeka, jest niewygodnie, myśl ucieka na boki i wraca, łączy się z drugą i tak się ciągną i ciągną. Krótkie, rzeczowe zdania wydaja mi się bardziej odpowiednie do skondensowanej relacji, kiedy celem jest przekazanie konkretnych, zwięzłych, praktycznych informacji – a więc do tych form prozy dokumentalnej, którym bliżej do reportażu czy kroniki.

Przechodzę do konkretów :)

1. Zapis daty. Nie zastanawiałam się nad tym wcześniej, ale w świetle tego, co napisałam wyżej, rzeczywiście zapis słowny wydaje mi się teraz właściwszy.

2. Zdanie „Zaledwie cztery dni po dramatycznych wypadkach, kiedy to wielu napędził stracha, a niektórym nawet uszczerbił zdrowie, pożar w nowym, supernowoczesnym pociągu Inspiro, pasażerów dopadł kolejny pech.” Sądzę, że zaproponowana zmiana kolejności w wersji "Zaledwie cztery dni po dramatycznych wypadkach, kiedy to pożar w nowym, supernowoczesnym pociągu Inspiro wielu osobom napędził stracha, a niektórym nawet uszczerbił zdrowie, pasażerów dopadł kolejny pech." zupełnie inaczej rozkłada akcenty. Moja wersja kładzie nacisk na emocje (ludzie mają świeżo w pamięci przerażenie, szkody fizyczne i psychiczne, które przeżyli tamci pasażerowie), a zaproponowana bardziej na fakty (pożar). Dlatego, trudno mi się zgodzić z oceną, że moja kolejność jest zła, ona jest inna, ale nie wydaje mi się niepoprawna. Jasne, że zaślepiona swoim punktem widzenia mogę się mylić, ale nic nie poradzę, że tak to czuję.

3. Podwójnie „nowym, supernowoczesnym” czy tylko „supernowoczesnym”. Wolałabym zostawić oba określenia, bo mają różną treść. Tabor pociągów metra obecnie w dużym stopniu składa się ze składów starego typu. Wprowadzenie do eksploatacji Inspiro było komunikowane w mediach jako znaczące podniesienie jakości, wygody i bezpieczeństwa, stąd m.in. tyle szumu wywołał fakt, że zapalił się właśnie ten nowy pociąg, a nie któryś z tamtych starych i wysłużonych.

4. „a niektórym nawet uszczerbił zdrowie” vs "a niektórym nawet spowodował uszczerbek na zdrowiu". Skoro z "uszczerbek na zdrowiu" można zrobić czasownik, to wolałabym żeby zostało „uszczerbił”, bo to określenie wydaje mi się mniej oficjalne, mniej kojarzy się z oficjalnym raportem powypadkowym.

5. Zdanie „ Z powodu awarii na torach do zawracania w rejonie południowej krańcówki, na kilka godzin trzeba było zamknąć dwie stacje, pociągi kursowały trzy razy rzadziej i wolniej, nabite do ostatniego oddechu.”. Zbędny przecinek bez dyskusji, natomiast „tory do zawracania” są terminem technicznym, awaria na tym właśnie odcinków torów była rzeczywistym powodem kłopotów tego dnia. Można je wprawdzie byłoby zastąpić „torami, przeznaczonymi do zawracania pociągów”, ale to wydłużyłoby jeszcze zdanie, wprowadzając nadmierną już chyba dokładność. Określenie „tory do zawracania” jakkolwiek rzeczywiście brzmi dość pokracznie, wydaje mi się przejrzyste, od razu wiadomo o co chodzi. Nawiasem mówiąc jadąc dzisiaj metrem widziałam reklamę jakiegoś programu edukacyjnego propagowanego przez władze Warszawy, która kończyła się apelem: „zalajkuj nas na fejsie”. Słowo daję, że przez chwilę mnie zamurowało, czy to jeszcze język polski?

6. Zdanie „Należałam do tych szczęśliwców, co na podobieństwo śledzi w beczce, podczas wydłużonych postojów na kolejnych stacjach, już z wnętrza pociągu obserwowali napływające fale nowych chętnych” za długie. Owszem jest długie, zgodnie z tym, co mówiłam na wstępie miało być długie.

7. W zdaniu „Gorąco i duszno było niemiłosiernie, ale coś się chyba zmienia w narodzie, bo nie słychać było ani narzekań, ani utyskiwań. Jak się za chwilę okaże - wręcz przeciwnie.”: a) użycie "zmienia" to niepotrzebna zmiana czasu. Sądzę, że wymiana na „zmieniało” kompletnie zniekształciłoby sens tego zdania. Pierwsza część „gorąco i duszno było niemiłosiernie” odnosi się do „tu i teraz”, natomiast „coś się chyba zmienia w narodzie” jest refleksją, komentarzem ogólnym. Zastosowanie formy „zmieniało” musiałoby mieć odniesienie również do „tu i teraz”, nie potrafiłabym tego uzasadnić, b) skąd to "wręcz przeciwnie". No i znów: "Jak się za chwilę miało okazać..." – najkrócej mówiąc: ze swobodnego stylu całej tej gawędy.

8) Zadanie „Zbliżając się do tymczasowej stacji końcowej, pociąg wyraźnie zwolnił.” – błąd składniowy, propozycja wymiany „zbliżając” na „zbliżywszy się”. Tutaj przyjmuję bez zastrzeżeń, nie miałam pojęcia, że czynności przy imiesłowie na "-ąc" muszą być wykonywane jednocześnie. Zapamiętam to na przyszłość.

9) Zdanie „Uspokojoną ciszę przerwał nagle cienki głosik pięcioletniej może dziewczynki, (..)”. a) udziwnienie „uspokojona cisza”. Oczywiście, masz prawo odbierać to sformułowanie jako udziwnienie, mogę jedynie wyjaśnić dlaczego się nim posłużyłam. Cisza ciszy jest nierówna, bo brak dźwięków nie oznacza, że w ciszy nie kłębią się emocje. Mówi się przecież „cisza pełna niepokoju”, cisza pełna oczekiwania”, „cisza pełna napięcia”. Dlaczego zatem nie można powiedzieć „uspokojona cisza” skoro wcześniej jest przywołane wspomnienie niedawnego pożaru, pociąg zatrzymuje się bez widocznego powodu, w poprzednim zdaniu jest wręcz powiedziane „Zanim zdążyło się zrobić nerwowo”. „uspokojona cisza” pozostaje w bezpośredniej relacji z lękiem, obawami, że jednak coś się zepsuło więcej, że nie wiadomo, co się jeszcze zdarzy. Nie chcę sprawiać wrażenia, że bronię tego określenia na siłę, po prostu widzę jego sens, jest krótkie i treściwe, jak tory do zawracania, b) "cienki głosik na oko pięcioletniej dziewczynki", źle mi się czyta złożenie „głosik na oko”, w moim odczuciu wywołuje trochę humorystyczny efekt

10) "wesoły autobus" w tytule rzeczywiście celowo jest ujęty w cudzysłów, gdyż jest zaczerpnięty z tytułu popularnej niegdyś audycji radiowej o rozrywkowym charakterze. Miał stanowić żartobliwe nawiązanie do rozładowania przez dziecko nerwowej atmosfery w pociągu.

Serdecznie dziękuję za cierpliwość, jeśli ktoś doczytał mój komentarz aż do tego miejsca. Pozdrawiam - Ania

EwaMagda

Re: "wesoły autobus" - jak nic

#12 Post autor: EwaMagda » 02 sty 2014, 13:27

Aniu, bardzo dobra pigułka prozy. Mnie się podoba :bravo: :bravo:

Pozdrawiam :rosa:

Awatar użytkownika
Ania Ostrowska
Posty: 503
Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21

Re: "wesoły autobus" - jak nic

#13 Post autor: Ania Ostrowska » 02 sty 2014, 18:48

bardzo się cieszę :) I pięknie dziękuję :rosa:

ODPOWIEDZ

Wróć do „PROZA DOKUMENTALNA I PUBLICYSTYKA”