Czucie - zmysł życia

Dzienniki, reportaże, eseje, felietony, artykuły, listy itp.

Moderatorzy: Gorgiasz, Lucile

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Qń Który Pisze
Posty: 886
Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25

Czucie - zmysł życia

#1 Post autor: Qń Który Pisze » 20 maja 2014, 23:14

Wyobraźmy sobie, że siedzimy przy śniadaniu, czytamy gazetę i trzymamy w dłoni kubek porannej kawy. Jesteśmy zrelaksowani, odprężeni, bo to przecież sobota i praca nas nie goni. To spokój pozorny, to co dzieje się w nas przypomina formułę 1, niesamowicie szybką jazdę i podobnie stresującą. Sensory naszego ciała, z szybkością ponad 300 km/godz. przekazują informację z naszej dłoni przez rdzeń kręgowy do mózgu. Błyskawicznie kompletują zebrane dane o gładkości powierzchni kubka z kawą, o jego temperaturze i sile jaka potrzebna jest do bezpiecznego trzymania gorącej kawy w kubku. Ustalenie potrzebnej siły do trzymania kubka jest bardzo ważne. Dłoń przekazuje ciężar "obiektu", a mózg przelicza to szybko na potrzebny wysiłek i wymusza na mięśniach odpowiednią pracę. Ruch ręki w stronę gazety, to sygnał od mózgu, który analizując pracę sensorów ruchu błyskawicznie uruchamia odpowiednie mięśnie, a my w efekcie przewracamy stronę gazety. Zbliżamy powoli kubek do ust, wtem... usta i język meldują o bólu spowodowanym oparzeniem! Właśnie teraz oparzyliśmy się gorącą kawą, pochłonięci bez reszty grzechem czytania prasy przy śniadaniu. Najpierw grzeszymy, potem się parzymy, mózg przeprowadza konieczną analizę i wtedy dociera do nas ból. No cóż, bezpieczniejszy byłby z pewnością sok pomarańczowy z pierwszego tłoczenia, ale to dobre dla dzieci. My dorośli potrzebujemy rano solidnego kopa z kofeiny, który ułatwia rozruch i chęć do życia.
To wszystko zawdzięczamy zmysłowi dotyku, najstarszemu i pierwszemu zmysłowi jakiego doświadcza ludzkie ciało. Już w pierwszych 6 tygodniach życia płodu ludzkiego uaktywnia się zmysł czucia i nieprzerwanie towarzyszy nam przez całe życie, w dzień i w nocy. Wbrew pozorom, nie tylko zmysłowi wzroku zawdzięczamy wiedzę, gdzie zaczyna się nasze ciało i kończy, gdzie są ręce, i nogi. Informacje, gdzie wszystko mamy w odpowiednim momencie życia, od czubka włosów po mały palec u nogi, zawdzięczamy przede wszystkim zmysłowi czucia, dotyku. Łatwo o tym się przekonać, zamykając na krótko oczy. Wiemy, że wszystko jest na swoim miejscu i wiemy gdzie. No, może z jednym wyjątkiem. Dzięki zmysłowej lewitacji i zuchwałej ignorancji ziemskiej grawitacji, atrybut męskiej płci, niejaki membrum virile, dumnie wznosi się nad poziomy, ale do tego oczy są kompletnie niepotrzebne i też wiemy co to oznacza.
70 milionów sensorów, o niespotykanej w świecie techniki czułości i wrażliwości, pełni nieprzerwanie wartę przez 24 godziny na dobę podczas naszego życia. W każdej sekundzie mózg jest informowany o pracy sensorów i on ustala, czy chodzi o ruch włosa na wietrze, erotyczne pieszczoty, łaskotanie, czy odrzucający, nie do zniesienia przykry dotyk.
Dłonie i twarz posiadają najwięcej wrażliwych sensorów, są też najbardziej wrażliwymi strefami naszego ciała.
250 mikroskopijnych komórek przypada na każdy centymetr kwadratowy tych części ciała.W skład tego imperium czucia wchodzą dwa punkty mierzące ciepło, 13 punktów mierzących zimno i 25 punktów odczytujących nacisk. Są tak wrażliwe, że najmniejsze wibracje są natychmiast odbierane.
Prof. Mandayam Srinivasan z Laboratorium Ruchu przy Massachusetts Institute of Technology(MIT) rozmawiał z pacjentem niewidzącym i niesłyszącym, w sposób, który dla normalnych ludzi jest niemożliwy do przeprowadzenia. Otóż ten pacjent przyłożył dłonie do szyi profesora i dzięki wibracjom strun głosowych i silnie rozwiniętym sensorom swoich dłoni, zrozumiał każde słowo wypowiedziane przez naukowca. Tak Natura potrafi kompensować, u niektórych, utratę ważnych zmysłów, potrzebnych do normalnego funkcjonowania człowieka. Tylko zmysł dotyku jest w stanie zastąpić inne zmysły. W momencie, kiedy zmysł czucia jest uszkodzony lub nie funkcjonuje prawidłowo, życie dobiega końca. Znika kontakt z własnym ciałem i kontakt ze światem zewnętrznym.
Pacjentka, która na wskutek leczenia antybiotykiem zapalenia nerwów, utraciła zmysł dotyku, w wyniku uszkodzenia sensorów czucia, dopiero po otwarciu oczu wie, że istnieje. Nie jest w stanie korzystać z dobrodziejstw tarcia i czucia. Choroba opanowała najpierw jej nogi, ręce a na koniec głowę. Nie może chodzić i siedzieć. Nie czuje nawet, że leży. Nie może opanować mimiki twarzy a niekontrolowane grymasy ust nie są w stanie wyartykułować żadnego dźwięku. Lekarze się obawiają, że mięśnie, ułatwiające oddychanie, odmówią posłuszeństwa i w efekcie doprowadzą do śmierci pacjentki. Leży już tak 8 lat przykuta do łóżka i tylko oczami jest w stanie ocenić swoje istnienie. Nieznaczne ruchy ciała steruje oczami, gdyż te, jako jedyne połączone są jeszcze z mózgiem. Po zamknięciu oczu, ciało nieruchomieje.
Pacjent, brytyjskiego naukowca, Oliver'a Sacks'a, posiada czynne sensory czucia, ale uszkodzone w ten sposób, że przesyłają fałszywe informacje do mózgu. Otóż człowiek ten, kiedy stoi, odchyla się 20 stopni od pionu, ponieważ zmysł równowagi w uchu środkowym fałszuje sygnały informacyjne o pozycji ciała. Dopiero przed lustrem może skorygować prawidłową postawę ciała. Prawidłowo działający zmysł czucia, zmysł wzroku i organ równowagi ciała, uruchamia mięśnie i ścięgna w normalnym poruszaniu się człowieka.
Nadwrażliwość zmysłu czucia też prowadzi do zdumiewających odkryć. Tenisista, Fred Aryee, gra w tenisa lewą ręką, ponieważ prawą ma od łokcia amputowaną. Podczas uderzania lewą ręką podnosi prawy kikut ramienia do góry i jego mózg odbiera to jak podniesienie ręki, której przecież nie ma. Złudzenie jest tak nieprawdopodobne, że oczami musi potwierdzać brak ręki od łokcia.
Pacjent po amputacji obu rąk do ramion, podczas biegu, ma wrażenie, że porusza rękami w sposób podobny do tego jak czynią to ludzie posiadający ramiona. Zdumiewające jest też u tego pacjenta, jak normalny ruch nosem, który wykonujemy palcami dłoni a któremu towarzyszy niecierpliwy grymas twarzy, odbierany jest u niego w mózgu, jako uścisk dłoni.

Bez dotykania, noworodki do jednego roku życia nie są w stanie przeżyć i umierają.
Znany z okrutnych eksperymentów, średniowieczny Cesarz Niemiec i Królestwa Sycylii, Fryderyk II(1194-1250), zapragnął poznać "prastary język ludzkości" i poddał próbie siedem noworodków, którymi bez porozumienia się dźwiękiem i dotykiem opiekowały się specjalne mamki. Eksperyment miał udowodnić, że istnieje język, którym dzieci samoczynnie przemówią(!).Po trzech miesiącach wszystkie dzieci zmarły.

Na specjalnym oddziale wcześniaków w Jacson Memorial Hospital w Miami, "wielkie" ręce lekarzy, minimum 5 razy dziennie, przez kilka minut, dotykają maleństwa w inkubatorach. Stwierdzono ponad wszelką wątpliwość, że dotykane dzieci przybierają na wadze o 50% więcej od tych nie dotykanych, pomimo, że karmione są wszystkie jednakowo. Poza tym płaczą mniej i śpią o wiele dłużej od wcześniaków pozbawionych lekarskich pieszczot dłońmi.
Dotyk, to najważniejszy ze zmysłów, z czego najczęściej nie zdajemy sobie sprawy. Czucie i odbiór wrażeń przy pomocy tego zmysłu, przewyższa działanie niejednego medykamentu. Dostarcza człowiekowi największej wiedzy o życiu, krok po kroku. Rozwija komórki mózgowe, a przy tym i naszą inteligencję.
Stanowi również bazę niesamowitych doznań naszego ciała, zamkniętą i zarejestrowaną w świadomości, która określa nasz byt i naszą indywidualność.
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...

Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Czucie - zmysł życia

#2 Post autor: 411 » 21 maja 2014, 7:13

Doskonale mi sie czytalo, bo i napisane swietnie: lekko, "szybko", interesujáco.
Szczególnie zaciekawilo mnie:
Qń Który Pisze pisze:250 mikroskopijnych komórek przypada na każdy centymetr kwadratowy tych części ciała.W skład tego imperium czucia wchodzą dwa punkty mierzące ciepło, 13 punktów mierzących zimno i 25 punktów odczytujących nacisk. Są tak wrażliwe, że najmniejsze wibracje są natychmiast odbierane.
Mam kontakt z osobá, która od ok. 10 lat praktycznie nie widzi (w chwili obecnej ca. 2%), od 3 cierpi na spory niedosluch (broni sie przed aparatem rekami i nogami), ale zmysl dotyku "stanál" - nie wyczuwa np. okruchów na blacie stolu, resztek jedzenia na dloniach, nie jest w stanie tez okreslic stanu fryzury przygladzajác wlosy palcami. I moje pytanie: czy takie sytuacje sá uzaleznione od wieku?

Pytanie drugie: czy istnieje cos takiego jak nadwrazliwosc, "przerost" zmyslu dotyku?
I nie mam tu na mysli czucia czy bóli fantomowych.


Pozdrawiam i czekam na kolejná porcje ciekawostek,
J.

:)
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: Czucie - zmysł życia

#3 Post autor: skaranie boskie » 21 maja 2014, 21:51

Rzeczywiście interesujący artykuł i dobrze napisany.
Na ogół nie zdajemy sobie sprawy z tego, co posiadamy, zanim tego nie utracimy.
Mogę tu dodać tylko jedną konkluzję - dotykajmy się!
I koniecznie kuflem do ust!
:beer: :beer: :beer:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Qń Który Pisze
Posty: 886
Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25

Re: Czucie - zmysł życia

#4 Post autor: Qń Który Pisze » 22 maja 2014, 23:51

411 pisze:Doskonale mi sie czytalo, bo i napisane swietnie: lekko, "szybko", interesujáco.
Szczególnie zaciekawilo mnie:
Qń Który Pisze pisze:250 mikroskopijnych komórek przypada na każdy centymetr kwadratowy tych części ciała.W skład tego imperium czucia wchodzą dwa punkty mierzące ciepło, 13 punktów mierzących zimno i 25 punktów odczytujących nacisk. Są tak wrażliwe, że najmniejsze wibracje są natychmiast odbierane.
Mam kontakt z osobá, która od ok. 10 lat praktycznie nie widzi (w chwili obecnej ca. 2%), od 3 cierpi na spory niedosluch (broni sie przed aparatem rekami i nogami), ale zmysl dotyku "stanál" - nie wyczuwa np. okruchów na blacie stolu, resztek jedzenia na dloniach, nie jest w stanie tez okreslic stanu fryzury przygladzajác wlosy palcami. I moje pytanie: czy takie sytuacje sá uzaleznione od wieku?


Pytanie drugie: czy istnieje cos takiego jak nadwrazliwosc, "przerost" zmyslu dotyku?
I nie mam tu na mysli czucia czy bóli fantomowych.

Pozdrawiam i czekam na kolejná porcje ciekawostek,
J.

:)
Cieszę się, że Cię nie zanudziłem, 411 :)
Pytanie 1
Nie jestem ekspertem medycznym ale z moich lektur wynika, że rodzimy się z pewnymi deformacjami, które w różnym czasie dają znać o sobie albo nabywamy na wskutek chorób, czy wypadków, szereg przypadłości powikłaniowych a te, w obrębie centralnego układu nerwowego, mogą wywołać czasami niezwykłe dołegliwości i dysfunkcje.
Pytanie 2
Wszelka nadwrażliwość albo jej znaczne osłabienie do zaniku reakcji włącznie, bierze się najczęściej na wskutek doznanych obrażeń albo ma podłoże farmakologiczne, kiedy leki wykazują nadmierną aktywność w postaci działań ubocznych. Warto czytać ulotki w lekarstwach. Kiedyś przeczytałem w ulotce z aspiryny, że aspiryna może być przyczyną śmierci, wobec uczulenia na kwasy acetylosalicylowe a leczenie grypy aspiryną, jak praktykuje spora część chorych, może zakócić procesy mataboliczne na pozimie komórkowym i wywołać niekorzystne zmiany w wątrobie i mózgu (tzw. zespół Reye'a).

Tam gdzie inni odczuwają nadmiar reakcji, u innych może być jej brak albo znaczne upośledzenie.
Myślę, że powinienem Ci przedstawić moje opracownie na temat bólu, który chociaż wchodzi w koniunkcję z czuciem - jest również tajemniczy, jak zmysł czucia.
Zatem zostawiam Cię z "bulem" made in Prezydent Komorowski, bo na taki rodzaj "bulu" - naukowcy bezradnie rozkładają ręce :cha:
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...

Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: Czucie - zmysł życia

#5 Post autor: 411 » 23 maja 2014, 7:54

Qń Który Pisze pisze:Warto czytać ulotki w lekarstwach.
To moja ulubiona lektura, od zawsze, bo od zawsze farmakologia w stopniu obszernym mi towarzyszy.
Pierwsze co czytam to interakcje z innymi lekami, a potem wlasnie skutki uboczne.


Qń Który Pisze pisze:Wszelka nadwrażliwość albo jej znaczne osłabienie do zaniku reakcji włącznie, bierze się najczęściej na wskutek doznanych obrażeń albo ma podłoże farmakologiczne, kiedy leki wykazują nadmierną aktywność w postaci działań ubocznych.
O, to mnie mocno zaciekawilo. A jeszcze: jak dotyk ma sie do zaburzen o podlozu psychologicznym?
Moze podrzucisz interesujácy link? Dobry tytul do poczytania?

Dziekuje pieknie i biegne czytac o bólu bez bulu.
J.

;)
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

EwaMagda

Re: Czucie - zmysł życia

#6 Post autor: EwaMagda » 01 lip 2014, 18:19

:bravo: :bravo: :bravo:

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Re: Czucie - zmysł życia

#7 Post autor: eka » 05 sie 2014, 21:01

Qń Który Pisze pisze:70 milionów sensorów, o niespotykanej w świecie techniki czułości i wrażliwości, pełni nieprzerwanie wartę przez 24 godziny na dobę podczas naszego życia. W każdej sekundzie mózg jest informowany o pracy sensorów i on ustala, czy chodzi o ruch włosa na wietrze, erotyczne pieszczoty, łaskotanie, czy odrzucający, nie do zniesienia przykry dotyk.
Niesamowite! A nigdy im, sensorom, nie dziękowałam.
Chyba nie cierpią być bezrobotne, prawda?

Tobie też dziękuję, świetny artykuł.

:ok:

ODPOWIEDZ

Wróć do „PROZA DOKUMENTALNA I PUBLICYSTYKA”