Sztab zdrady

[Gloinnen]

dla ludzi przestało mieć znaczenie co się twierdzi i jakie przesłanki za tym idą; ważne stało się tylko KTO mówi i z jakiego środowiska się wywodzi

Dokładnie dotykasz istoty problemu. Masz rację.

[Alek Osiński]

przede wszystkim w przenajświętszym dla nich : „Róbta co chceta” ![/i]

To w sumie zastanawiające jak wielką karierę zrobiło to hasło w skrajnie prawicowych środowiskach jako synonim "zła",
podczas gdy z ust jednego z ojców kościoła katolickiego św. Augustyna pochodzi maksyma "Kochaj i rób co chcesz", chociaż sam święty to postać dosyć kontrowersyjna. Jest również autorem min. 15 tomów argumentujących istnienie trójcy świętej, a także opinii, że "niesfornych" bliźnich można "karcić" w celu przywrócenia na łono kościoła katolickiego, co skwapliwie wykorzystała w późniejszych czasach Inkwizycja, interpretując łagodnie mówiąc - bardzo rozszerzająco. Trzeba jednak przyznać, że miał człowiek przebłyski geniuszu. To tak na marginesie dyskusji oczywiście.

[skaranie boskie]

Miałem tu napisać bardzo długiego posta.
Nawet go już w części napisałem, ale jakimś przypadkowym kliknięciem usunąłem cały efekt mojej żmudnej pracy. Dlatego w geście protestu, postanowiłem już nigdy więcej nic nie pisać.
A co mi tam! Skoro Ryśkowi wolno odejść z Ósmego piętra, mnie wolno odstąpić od pisania.

[nie]

Jest również autorem min. 15 tomów argumentujących istnienie trójcy świętej

: D

[Ryszard Sziler]

Miałem już nie wchodzić tutaj, ale „żeby była jasność w temacie” wyjaśniam zainteresowanym o co mi chodzi : Państwo, jak dla mnie, „poszliście w zbytni formalizm”, który skutecznie zabija Istotę Rzeczy. ( Coś w rodzaju : "Przyszedł do mnie urzędnik Miłosz" jak notował w Wilnie goły Gałczyński... ) A taki formalizm może być rodzajem cenzury…
Konkretniej : jak nie przyczepienie się do „przecinka” i odstępu ( stosowanie których, jak pamiętam, stało się nagle sprawą najważniejszą na świecie ), to teraz kurczowe trzymanie się enigmatycznych portalowych podziałów, i… zresztą po co mnożyć…
Cóż jakoś mnie to wszystko nie bawi, a "udowadnianie" zniesmacza....w związku z czym rezygnuję definitywnie z Ósemki. A zwracać się do żadnych Adminów nie zamierzam ( cóż za pomysł !; no właśnie przykład rzeczonego formalizmu ), po prostu więcej tu nie zaglądnę i tyle. Sorry jeśli kogoś urażam, bo nie kieruje mną chęć urażania.
A jeśli już mowa o urażaniu, to nawet w tym się znacząco różnimy.
Państwa uraża moja „agitacja”, mnie zaś chociażby brak Państwa reakcji na poważne, a urągliwe pisanie Boga z małej litery („trójca święta”) i wypisywane idiotyzmy o świętych Pańskich. Ja wiem, że to taki „trynd” w dodatku „poetycki”…
Ech... No „nie po drodze nam” i tyle, to po co to wszystko przedłużać ?
Pozdrawiam więc i żegnam. Bez urazy ( no bo "tak już macie" i taki urzędniczy dopust "nie podlega dyskusji" ), z sentymentem i ciepłem nawet.
Toż nie smutaj się Robercie i wróć do dawnych rumieńców swego nicka a co najważniejsze do pisania.
Pomachanie serdeczne.

[nie]

Trójca Święta wielką, "bóg" małą.
Nie ma żadnego powodu do pisania boga wielką literą, poza "mojemu bogu należy się większy szacunek, niż cudzemu bogu", czyli absurdem.
Jeśli mamy na myśli konkretnego boga, to używamy jego imienia, np. Allah, Ra, Jahwe, Mbongo, Wisznu; nastomiast samo "bóg", to zwykły rzeczownik, a te, z tego co mi wiadomo, pisze się małą literą.

[skaranie boskie]

Ja też miałem więcej nie pisać pod tym wątkiem (czego dowodem mój poprzedni wpis), ale - skoro coś mi się zarzuca - muszę się obronić. Umówmy się, że ten post będzie się odnosił do obydwóch wątków, tj. tego i równoległego pt. "antypolskość".
Zarówno jeden, jak i drugi są swego rodzaju credo Autora.
Oczywiście wyznawanie takiego nie jest ani zabronione, ani obwarowane jakimikolwiek przepisami. Ot, zwykłe "róbta, co chceta", z której to opcji, pomimo absolutnego jej negowania w samym tekście, ówże autor skwapliwie skorzystał. Teraz pisze o formalizmie, co przypomina mi postawę pewnego murzyńskiego chłopca ze starej powieści klasyka.

Właściwie, to nie mam ani obowiązku, ani ochoty ciągnąć tej dyskusji, muszę jedynie odeprzeć zarzut formalizmu, który utożsamiasz, Ryszardzie, z cenzurą. W tym celu posłużę się przykładem.
Jeśli idziesz do kogoś w gości, odwiedzasz jakąś instytucję, czy inny, dowolny przybytek, zazwyczaj dostosowujesz się do zastanych tam warunków, obyczajów, czy przepisów. Nie robisz kupy w jadalni, tylko w toalecie, nie śmiecisz na korytarzu itp. Zakładam, że jesteś osobą kulturalną.
Nasz Portal, choć to tylko przestrzeń wirtualna, też jest w pewien sposób zorganizowany i od naszych Użytkowników oczekujemy, a nawet wymagamy, żeby tej organizacji przestrzegali. Stąd podział na działy, fora i tematy. Z myślą o gorących dyskusjach, których absolutnie się nie boimy i nigdy ich nie cenzurujemy, stworzyliśmy wielki dział światopoglądowy. W nim można opisać swoje preferencje w każdej dziedzinie, poddać je ocenie innych, bądź dyskusji. Sam chętnie w takich dyskusjach uczestniczę.
Działy literackie, z kolei, są do prezentowania i omawiania utworów literackich właśnie. Niestety, o literackości utworu nie świadczy ilość literatek wódki pochłoniętej przez autora przed, po lub w trakcie pisania, ale jakość samego pisania. W polemice z Tobą starałem się udowodnić, że oba utwory kryterium literackości nie spełniają, są zaś ewidentną prowokacją polityczną.
Mimo to ich nie ocenzurowałem, nie przeniosłem w należne im miejsce, a jedynie takie przeniesienie zaproponowałem, ograniczając się do czekania na twoją odpowiedź. Była zaskakująca, jeśli wziąć pod uwagę, iż kiedyś dowiedziałem się, że jesteś nauczycielem.
Strach pomyśleć, jakie będą Rzeczypospolite...


Tyle tytułem polemiki.
Pozostaje sprawa odejścia z portalu. Regulamin to jasno określa, dlatego twoje dotychczasowe wypowiedzi na ten temat uznałem za zwykłe głosy w dyskusji. Jeśli rzeczywiście chcesz usunąć konto z Ósmego piętra, musisz napisać o tym do Gloinnen na PW. Ona tu teraz rządzi.

[Ryszard Sziler]

http://naszeblogi.pl/55139-normalnosc

[Gloinnen]

Nie jestem pewna, czy roznoszenie po internecie frustracji związanych z różnicą spojrzenia na charakter formalny tekstu, jaki tu opublikowałeś, jest działaniem chwalebnym.

Ja wiem, że czasami trudno się powstrzymać od emocjonalnej reakcji w poczuciu "mojszej racji", a nimb męczennika za idee jest niewątpliwie bardzo atrakcyjny.

W zasadzie okrzyk "gnoją mnie za poglądy", niezależnie od tego, czy jest to prawda, czy przypasowywanie faktów pod określony PR, skierowany "ad widowniam" - to niezwykle skuteczny (w oczach nieświadomych odbiorców) sposób na nobilitację swoich tez.

W końcu przekonania za które się znosi szykany wszelkiego rodzaju - natychmiast nabierają wyjątkowego znaczenia, stają się symbolem cierpienia za Milijony w jedynej słusznej sprawie. Nieważne, że opresja jako taka została wyssana z palca, bo kto by już w to wnikał.

Tym niemniej jednak publicznie rozgłaszasz nieprawdę na nasz temat, Kolego.

Istotną cechą propagandy jest CELOWE i świadome mieszanie spraw zupełnie niezwiązanych ze sobą, aby wysnuć z owego materii pomieszania karkołomne logicznie wnioski, którymi należy zamydlić oczy głupiej gawiedzi.

Naprawdę uważasz, Ryszardzie, że jest powód do chluby?

W tym momencie widzę potrzebę przedyskutowania w Zespole zasadności podjęcia działań administracyjnych ze względu na ewidentne i intencjonalne działanie na szkodę portalu.

I, żeby była jasność - nie ma to absolutnie nic wspólnego z głoszonymi przez Ciebie poglądami politycznymi. Jak wiesz, ideowo było nam, mnie i Tobie, po drodze, i pewnie jest nadal, natomiast Ty nie potrafisz wciąż dostrzec różnicy między forum literackim a Hyde Parkiem.

[Ryszard Sziler]

No teraz to ja już zupełnie nic nie rozumiem
Wpierw zakładacie dział : „PROZA DOKUMENTALNA I PUBLICYSTYKA Dzienniki, reportaże, eseje, felietony, artykuły, listy itp.”, potem twierdzicie, że moje teksty nie tylko nie są publicystyką, ale nawet nie mieszczą się w tajemniczym „itp.” Niczym sensownym tego nie uzasadniając.
Potem Kolega poeta obraża mnie opowieściami o „kupie, literatkach i śmieciach”, a kiedy ja na Niezależnej zamieszczam grzeczną „odpowiedź” nie podając nawet adresu Państwa portalu …Szefowa wyciąga przeciwko mnie armatę publicznej obrazy i sankcji administracyjnych „ze względu na ewidentne i intencjonalne działanie na szkodę portalu.”
Ta szkoda to słowa, cytuję :"Zarzucono mi na pewnym portalu poetyckim, że uprawiam „agitację polityczną”…
By się nie wdawać w nikogo nieprzekonywujące „pyskówki” ( poetyckie naturalnie … Odpowiadam tutaj."

Taaa...Strrrrasznie zgrzeszyłem...
No ręce opadają Tego to ja się jednak nie spodziewałem (po Szefowej przede wszystkim).
OK. Proszę się zbierać, „przedyskutowywać w Zespole”, karać i w ogóle dobrze się bawić.
Żegnam, ozięble tym razem i definitywnie.
Smutno mi...tylko.