Sztab zdrady

[Ryszard Sziler]

To nie tylko „resortowe dzieci”, ale większość ( na co wskazuje wyborcza histeria ) tak zwanej „ nowej inteligencji”.
Aktorzy, naukowcy, malarze,rzeźbiarze,pisarze, pismaki, i oczywiście wszelkiego płazu „celebryci”, "biznesmeni", "politycy"...
Ci, którzy mają powody aby popierać „układy”, bo boją się utraty swego statusu.
Zdobytego „zasługami” rodziców, własną służalczością, albo oportunizmem wobec systemów ( prl 1 i prl 2 ), bądź „błogosławionym przypadkiem” dalekim od ich rzeczywistych możliwości.
Oni nie tylko mogą utracić swoją „małą stabilizację”, ale mogą zostać rozliczeni z dotychczasowego łatwego życia. A tego boją się szczególnie.
Inni, głównie ci mocno niedokształceni, obawiają się z kolei powrotu „ciemnoty średniowiecza” , mówiąc zrozumialej - odwiecznych świętości : Boga, Honoru i Patriotyzmu.
Które dla nich są obciachem i wstecznictwem, bo bez reszty ulegli manipulacjom, głównie antyklerykalnym i teraz grzejąc ręce przy grilach widzą wokół stosy, na których płonie ich pokrzywiona wyobraźnia.
Postęp i nowoczesność streszcza się u nich w hasłach typu: ”Pierdolę nie rodzę”, albo " Jak zapładniam, to tylko w szklance" i przede wszystkim w przenajświętszym dla nich : „Róbta co chceta” !
Taki lewacki - ład pozorowany. W rzeczywistości libertyńsko-anarchistyczny bełkot sankcjonujący istnienie życia bez zasad i praw ; tworzący tak zwaną "mętną wodę" , w której wybrańcy układu mogą żyć syto a bezkarnie.
Nowoczesność w ich pojęciu, to w istocie : pusto, cicho i bez sensu, ale WYGODNIE, bo z kasą , władzą i poważaniem, jak im się wydaje.
A że Polska w potrzebie ? Że ludzie cierpią ? Że coś trzeba zmienić ?
- A niby po co ?
Oni żyją "w tym kraju” od dawna... Było i jest im dobrze.
Dla tej leniwej wygody, zwanej przez nich życiem, gotowi są zdradzić każdego i z każdym...
- No bo o co chodzi ? Ma się jedno życie, no nie, to - trzeba go użyć...

[nie]

Popis głupoty, fobii i uprzedzeń.

[Ryszard Sziler]

[skaranie boskie]

Wiem od dawna, Ryszardzie, że nie po drodze Ci z niektórymi opcjami politycznymi, którym w sąsiednim felietonie zarzucasz między innymi "mowę nienawiści". I dotąd było mi to absolutnie obojętne.
Tym razem jednak zwrócę Ci uwagę, że to, co byłeś łaskaw wyżej wyprodukować, to wręcz podręcznikowy takiej mowy przykład. Dlatego proszę Cię o zaprzestanie agitacji politycznej na forach przewidzianych na twórczość literacką. O poglądach możemy podyskutować w dziale MOIM SKROMNYM ZDANIEM.
U nas, w przeciwieństwie do wielu mediów z uwielbianej przez Ciebie opcji, nie ma cenzury. Wymagamy jedynie zachowania porządku. Dlatego kolejne, podobne teksty (jeśli się pojawią) będę sukcesywnie przenosił do wspomnianego działu.

[Gloinnen]

Nie, ja bym jednak spodziewała się po Tobie konkretnej argumentacji, bo Twój komentarz na razie nie zawiera żadnej.

Równie dobrze można mówić o lewackich uprzedzeniach, o genderowej głupocie, o fobiach przyszłych sierot po Lemingistanie.

Nie bardzo widzę na razie ani pod tym, ani pod drugim tekstem jakąkolwiek merytoryczną ripostę. Czy naprawdę interlokutorów stać jedynie na żarciki o ojcu Rydzyku i rzekomym praniu mózgów przez Radio Maryja? Choć z drugiej strony reakcje adwersarzy Ryszarda Schillera potwierdzają dokładnie to, co on pisze, są żywą ilustracją jego tez, a zatem w sumie może to i dobrze?

Inna sprawa - faktycznie, tekst jest raczej głosem w debacie światopoglądowej, niż utworem literackim. Do felietonu z prawdziwego zdarzenia jeszcze sporo mu brakuje.

[karolek]

Felietonista powinien wykazywać się wszechstronną wiedzą - nie widzę tej wszechstronności, może dla poparcia stanowiska przydałoby się przytoczenie faktów z różnych źródeł, teorii
Głównym celem felietonu jest poruszenie wyobraźni odbiorcy, zachęcenie go do polemiki z autorem i dyskusji na tematy, przybliżone w artykule - kiepskie pole do wyobraźni, a co dopiero dyskusji o poruszanych rzeczach, bo za słabo nakreślone, gdzie przykłady jakieś konkretne, ożywiające tekst?
Wyszukane poczucie humoru - nie dostrzegam tu.
Błyskotliwa, zaskakująca puenta - brak.

[Ryszard Sziler]

Robercie. Pozwolę sobie nie zabierać głosu w urzędniczych formalnościach portalu, powiem tylko, że bawi mnie bardzo ów deklarowany "brak cenzury", czyli "tolerancja poprawnościowa", która jest przezabawną mutacją cenzury właśnie. Tyle ona ma z rzeczywistą tolerancją wspólnego, co miłość z pewną arogancką partią.
A pisywać na ósmym w ogóle nie muszę, kiśta sie sami w swoim sosiku poprawnych formalizmów, jeśli taka wola. Co ja Wam tam bede psował słodki obrazek z postępowego lustereczka.... Niniejszym więc upraszam oficjalnie o zlikwidowanie mego konta na "Ósmym piętrze". Z pisarskim pozdrowieniem Kolego
Dziękuję Glo. Miło mi było
P.S. Gdyby ktoś chciał się ze mną jeszcze spotykać - zapraszam na fb lub do mojego bloga na Niezależnej. Pisuję tam i rysuję sobie od przypadku, do przypadku, co chcę i jak chcę...
Tak więc - do zobaczenia w sieci Przyjaciele i Nieprzyjaciele również

[Patka]

A ja proszę cię, Ryszardzie, o spokój, krytyczne uwagi na temat twojego tekstu nie upoważniają cię do wyrażania się w nieodpowiedni i niemiły sposób.
Jeśli chodzi o twoją prośbę, to już musisz pisać konkretnie do któregoś z Adminów.

[nie]

Nie, ja bym jednak spodziewała się po Tobie konkretnej argumentacji

Dzięki za ten rozweselający atak.
Argumentacji odnośnie czego? A jakie tezy i argumentację przedstawił autor tekstu? Jakie konkrety? Co, oprócz haseł nienawiści politycznej i osobistej głupoty?
Może do tego?:

"Jak zapładniam, to tylko w szklance"

Jak to skomentować, jak nie słowami "ignorancja" i "uprzedzenie"?

Równie dobrze można mówić o lewackich uprzedzeniach

Ty możesz mówić, ja nie, ponieważ nie mam w głowie filtru, który etykietuje i wartościuje poglądy w zależności od środowiska politycznego, z którego pochodzą. Utrzymywanie przekonań mimo argumentów potwierdzających ich fałszywość lub bezzasadność - uprzedzenia, przesądy, wiara religijna itd. - jest błędem zawsze, wszędzie i dla każdego. Strona polityczna nie ma tu nic do rzeczy.

Skutkiem i sukcesem indoktrynacji politycznej i religijnej jest to, że dla ludzi przestało mieć znaczenie co się twierdzi i jakie przesłanki za tym idą; ważne stało się tylko KTO mówi i z jakiego środowiska się wywodzi - to stało się jedynym kryterium przyjmowania/odrzucania twierdzeń.
Z jednej strony mamy prawicową propagandę nienawiści w internecie i kościołach, z drugiej mainstream medialny faworyzujący obecny establishment sprzyjającemu rozwojowi globalizacji gospodarczej, a więc i mediokracji.
Konsekwencje:
1. Dla połowy (coraz więcej) ludzi słowo "lewicowy" stało się synonimem wszystkiego co najgorsze. Przy czym "lewicowy" wpojono im jako taki, który jest "przeciwko nam" (czyli przeciwko Polsce, a jakże!), czyli jest to każde stanowisko niezgodne ze stanowiskiem partii, która uważa się za prawicową.
2. Druga połowa święcie wierzy w to, czym bombardują ich TVNy, TVP i Newsweeki, czyli że PO to jedyny bezpieczny, słuszny, racjonalny wybór - lek na całe zło, a reszta to szaleńcy, Macierewicze i Palikoty.
Pozostaje jeszcze typowa lewica, która na dzień dzisiejszy prawie nie istnieje, a swoją klęskę poczęści zawdzięcza sobie, zajmując się prawie wyłącznie obyczajówką, kiedy reszta forsowała również postulaty gospodarcze; z drugiej strony merytoryczna argumentacja nie miała szans przebicia się w cyrku wypełnionym populistycznymi hasłami, "autorytetami" i grą na emocjach.

Głównym problemem ludzkości w ogóle, jest brak krytycyzmu. W interesie każdego rozumnego człowieka leży utrzymywanie przekonań możliwie jak najbliższych prawdzie. Żeby to było możliwe, należy konfrontować swoje poglądy z pojawiającymi się argumentami, i jeśli te ostatnie wykazują błędność naszych dotychczasowych przekonań, należy te przekonania porzucić i przyjąć stanowisko najlepiej uargumentowane. Brak tego prowadzi do utrzymywania przekonań sprzecznych z rzeczywistością i wszystkim, co o niej wiemy, a to jest błędem zawsze, wszędzie i dla każdego, cechą wszelkiej ignorancji. Stąd biorą się uprzedzenia, przesądy, fobie, zło i krzywda. Stąd homofobia, ksenofobia, dyskryminacja rasowa, płciowa, wyznaniowa, polityczna itd, stąd przekonania o niemoralności in vitro, uzasadnionej aborcji, ateizmu, homoseksualizmu i innych, i budowanie na nich siły politycznej.

Co do oskarżeń o cenzurę na forum - absurd nie wymagający szerszego komentarza; nieszczerość intelektualna wyczuwalna na kilometr.

Coś mi po drodze umknęło, ale nie wiem co. Wyjdzie w praniu.

[Gloinnen]

Byłoby dobrze oddzielić od siebie trzy rzeczy:

1) Kwalifikację wklejanej wypowiedzi do odpowiedniego działu; Ryszardzie, skoro nie jesteś zwolennikiem "róbta co chceta", to tym bardziej powinieneś rozumieć, że w danym miejscu obowiązują określone reguły gry. Jeśli zaś nie zgadzasz się - obroń formalnie publicystyczny charakter Twojego tekstu, w oderwaniu od jego przesłania światopoglądowego.

2) Ocenę walorów literackich. Istnieje dobra i zła publicystyka, podobnie jak dobre i złe wiersze czy filmy. Jeżeli dla Ciebie, Ryszardzie - priorytetem jest treść ideowa, to rzeczywiście, odpowiedniejszym miejscem dla utworu byłby dział MOIM SKROMNYM ZDANIEM, gdzie nikt by nie czepiał się jakości, a odnosił się jedynie do wysuniętych przez Ciebie tez.

3) Poglądy zawarte w tekście i w polemicznych komentarzach - wiadomo, że wątki polityczne zawsze budzą kontrowersje i jeśli wypowiada się ostre, zdecydowane opinie, należy oczekiwać równie mocnej riposty adwersarzy.

Ryszardzie, skoro nie odnosisz się do zarzutów literackich wobec tekstu, Twoja reakcja wskazuje na to, że bardziej zależy Ci na dyskusji stricte politycznej, a zagadnienia czysto twórcze mają dla Ciebie w tym momencie znaczenie trzeciorzędne. Tym bardziej popieram sugestię, aby wypowiedzi podobnej natury jak powyższa, publikować w miejscu przewidzianym dla entuzjastów sporów ideowych.

Uwaga o cenzurze jest nie na miejscu. Nikt tutaj nie usuwa wpisów ani nie ingeruje w ich treść ze względu na prezentowane poglądy.

I jeszcze jedno - szkoda, że jesteś takim pesymistą, że widzisz jedynie szklankę do połowy pustą. W każdej społeczności znajdą się ludzie z przeciwstawnych sobie obozów światopoglądowych - zarówno prawicowi, jak i lewicowi, wierzący i ateiści, liberałowie i konserwatyści, itd. Masz doskonały przykład, że także na Ósmym piętrze są ludzie z obydwu grup. Zdaje się jednak, że to Ty chciałbyś obracać się jedynie wśród tych, którzy, Twoim zdaniem, wybrali "słuszną drogę", skoro wpisy kilku niezgadzających się z Tobą użytkowników sprowokowały Cię do rezygnacji z uczestnictwa w portalu.

Sugeruję więcej dystansu. Niezależnie od tego, z jaką opcją się utożsamiamy.

Pozdrawiam,

Glo.