Ogłoszenie parafialne
- nie
- Posty: 1366
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
- Kontakt:
Ogłoszenie parafialne
Serdecznie przypominam, że wszyscy umrzecie. Życie nie ma żadnego sensu, ale tak naprawdę to jedyny powód, dla którego warto je przeżyć. Cóż to byłaby za wolność, gdybyśmy byli niewolnikami jakiegoś sensu? Istnienie jest wąską szczeliną światła pomiędzy dwiema wiecznościami ciemności, ale znikomością się nie przejmujcie. To wieczny żywot byłby torturą – każdy naddatek do nieistnienia zaczyna w końcu mierzić. Minione kilka miliardów lat było dla nas wyjątkowo łaskawe – przez większość tego czasu nie istnieliśmy. Teraz, co prawda, wrzucono nas w ten świat bez naszej zgody i skazano na wolność oraz agonię, ale to tylko chwilowe wynurzenie głowy ponad bezkresne fale oceanu nicości, abyśmy mogli nabrać ożywczego powietrza i zdumieć się pod gwiaździstym niebem, i aby zaraz potem znowu oddać siebie kołysaniom fal. Popiół zaś w tej kosmiczej urnie ulega całkowitemu wymieszaniu, tak że po naszym istnieniu nie zostaje żaden interpretowalny ślad. Nie istnieje także interpretator. To szereg zalet, a przecież większość osób odbiera je w kategoriach tragedii i katastrofy. Bezznaczeniowość uskrzydla. Trudno poderwać się do lotu w okowach konsekwencji i sensu. Poddajcie się zatem kolebce chaosu, zatańczcie w teatrze anarchii. I w żadnym razie nie słuchajcie moich rad. Oto moje przesłanie.
Feniks, który rodzi się tylko raz.
Feniks, który rodzi się tylko raz.
Ostatnio zmieniony 08 kwie 2018, 15:04 przez nie, łącznie zmieniany 1 raz.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.
- 4hc
- Posty: 612
- Rejestracja: 18 lut 2017, 14:19
- Płeć:
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Ogłoszenie parafialne
topic27498.html
W kwestii nie słuchania rad.
Uważajcie na rady autora, nie.
Nie, dlatego że są niedobre.
Nic podobnego.
Przede wszystkim są złe.
Oczywiście, jeżeli czyta się je powierzchownie.
Autor, nie, stara się was, drodzy czytelnicy, wpuścić w kosmiczne maliny.
I nie chodzi mi tu, akurat, o czerwone karły.
Chociaż,wyraźnie można zaobserwować awersję autora do karłów, a tym bardziej czerwonych.
Kwestia śmiertelności z kolei.
Życie to mgnienie pomiędzy dwiema śmierciami. Pomiędzy niebytem przed i po.
Jak kto się zastanawia, jak to będzie po śmierci niech uruchomi pamięć (pomaga hipnoza regresywna) i przypomni sobie, jak to było przed życiem. Autor zaprzecza bezpośredniemu odradzaniu się z popiołów. Całopalenie feniksa będzie, wedlug niego, niemal tożsame z upieczeniem indyka.
Pytanie brzmi, czy jakaś nadrzędna siła, moc wszechmoc, (jak zwał tak zwał) delektuje się tym wybornym daniem?
Ponownie odnosząc się do kosmologii i różnorodności gwiazd, zwrócę uwagę na pewne kosmiczne feniksy.
To supernowe, gwiazdy, które ulęgają całopaleniu w wyniku pewnych reakcji fizycznych w swoim wnętrzu.
Wybuchają przepięknie, widoczne niemal z kazdego miejsca galaktyki, a nawet spoza niej. Rozszerzają się z prędkością światła, po drodze siejąc śmierć i zniszczenie. Znów śmierć.
A przecież to popioły tych gwiazd - feniksów są podstawowym budulcem planet, rownież Ziemi.
Gdyby nie ten popiół nie byłoby na Ziemi ciężkich pierwiastków takich jak choćby złoto i uran. Czym byłaby nasza ludzka cywilizacja bez wykrwawiania się o to złoto. A przecież bez uranu nie moglibyśmy skonstruować bomby atomowej, głównego rzecznika pokoju na świecie.
Oczywiście, nie polecam prób stawania się supernovą. Nawet poeci tego nie przeskoczą z powodu braku odpowiedniej masy. Choć procesy wewnątrz nich jako żywo przypominają te z Gwiazdy.
Należy przypominać
A przecież to ogłoszenie parafialne samego nie.
Pamiętajcie jednak zawsze, że nie, oznacza zaprzeczenie.
Kto zaprzecza i komu?
Czyżby nie był Adwersarzem samego, niepojętego, miłującego Sami Wiecie Kogo?
Sieje propagandę Dołów. To te miejsca w czarnych dziurach, zwane osobliwościami.
Miejsca, w które udał się Niosący Światło, bo znajdują się poza Anielską Jurysdykcją.
W kwestii odradzania sie.
Ja tam próbuję, choć ani noga mi nie odrosła, ani skrzydła nie wyrosły.
Ale miejcie w sercach nadzieję.
Żyć warto, bo życie, choć popieprzone, jest cholernie krótkie.
W kwestii nie słuchania rad.
Uważajcie na rady autora, nie.
Nie, dlatego że są niedobre.
Nic podobnego.
Przede wszystkim są złe.
Oczywiście, jeżeli czyta się je powierzchownie.
Autor, nie, stara się was, drodzy czytelnicy, wpuścić w kosmiczne maliny.
I nie chodzi mi tu, akurat, o czerwone karły.
Chociaż,wyraźnie można zaobserwować awersję autora do karłów, a tym bardziej czerwonych.
Niejednokrotnie w swoim życiu, dojrzewając pod opiekuńczymi skrzydłami rodziców, wypowiedzieliście te magiczne, powtarzające się echem przez pokolenia słowa - Ja się na świat nie prosiłem.nie pisze: ↑06 gru 2017, 4:07Teraz, co prawda, wrzucono nas w ten świat bez naszej zgody i skazano na wolność oraz agonię, ale to tylko chwilowe wynurzenie głowy ponad bezkresne fale oceanu nicości, ażebyśmy mogli nabrać ożywczego powietrza i zdumieć się pod gwiaździstym niebem, i żeby zaraz potem znowu oddać siebie kołysaniom fal.
Kwestia śmiertelności z kolei.
Życie to mgnienie pomiędzy dwiema śmierciami. Pomiędzy niebytem przed i po.
Jak kto się zastanawia, jak to będzie po śmierci niech uruchomi pamięć (pomaga hipnoza regresywna) i przypomni sobie, jak to było przed życiem. Autor zaprzecza bezpośredniemu odradzaniu się z popiołów. Całopalenie feniksa będzie, wedlug niego, niemal tożsame z upieczeniem indyka.
Pytanie brzmi, czy jakaś nadrzędna siła, moc wszechmoc, (jak zwał tak zwał) delektuje się tym wybornym daniem?
Ponownie odnosząc się do kosmologii i różnorodności gwiazd, zwrócę uwagę na pewne kosmiczne feniksy.
To supernowe, gwiazdy, które ulęgają całopaleniu w wyniku pewnych reakcji fizycznych w swoim wnętrzu.
Wybuchają przepięknie, widoczne niemal z kazdego miejsca galaktyki, a nawet spoza niej. Rozszerzają się z prędkością światła, po drodze siejąc śmierć i zniszczenie. Znów śmierć.
A przecież to popioły tych gwiazd - feniksów są podstawowym budulcem planet, rownież Ziemi.
Gdyby nie ten popiół nie byłoby na Ziemi ciężkich pierwiastków takich jak choćby złoto i uran. Czym byłaby nasza ludzka cywilizacja bez wykrwawiania się o to złoto. A przecież bez uranu nie moglibyśmy skonstruować bomby atomowej, głównego rzecznika pokoju na świecie.
Oczywiście, nie polecam prób stawania się supernovą. Nawet poeci tego nie przeskoczą z powodu braku odpowiedniej masy. Choć procesy wewnątrz nich jako żywo przypominają te z Gwiazdy.
.nie pisze: ↑06 gru 2017, 4:07Serdecznie przypominam, że wszyscy umrzecie
Należy przypominać
Łagodny pasterz powinien uświadamiać owieczki.nie pisze: ↑06 gru 2017, 4:07Życie nie ma żadnego sensu, ale tak naprawdę to jedyny powód, dla którego warto je przeżyć. Cóż to byłaby za wolność, gdybyśmy byli niewolnikami jakiegoś sensu? Istnienie to wąska szczelina światła pomiędzy dwiema wiecznościami ciemności, ale znikomością się nie przejmujcie. To wieczny żywot byłby torturą – każdy naddatek do nieistnienia zaczyna w końcu mierzić.
A przecież to ogłoszenie parafialne samego nie.
Pamiętajcie jednak zawsze, że nie, oznacza zaprzeczenie.
Kto zaprzecza i komu?
Czyżby nie był Adwersarzem samego, niepojętego, miłującego Sami Wiecie Kogo?
Sieje propagandę Dołów. To te miejsca w czarnych dziurach, zwane osobliwościami.
Miejsca, w które udał się Niosący Światło, bo znajdują się poza Anielską Jurysdykcją.
W kwestii odradzania sie.
Ja tam próbuję, choć ani noga mi nie odrosła, ani skrzydła nie wyrosły.
Ale miejcie w sercach nadzieję.
Żyć warto, bo życie, choć popieprzone, jest cholernie krótkie.
Ostatnio zmieniony 06 gru 2017, 14:15 przez alchemik, łącznie zmieniany 1 raz.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Ogłoszenie parafialne
Gdzieś to już słyszałem.Poddajcie się zatem kolebce chaosu, zatańczcie w teatrze anarchii.
Na pewno.I w żadnym razie nie słuchajcie moich rad.
- nie
- Posty: 1366
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
- Kontakt:
Ogłoszenie parafialne
No teraz to się postarałeś, Al.
Dzięki za podzielenie się alchemicznymi przemyśleniami. A jakże poetyckimi.
Dziękuję za utwór muzyczny, 4hc.
Gorgiaszu, to przypomina paradoks kłamcy. Jeśli nie posłuchasz mojej rady, to posłuchasz mojej rady o niesłuchaniu rad.
Dzięki za podzielenie się alchemicznymi przemyśleniami. A jakże poetyckimi.
Dziękuję za utwór muzyczny, 4hc.
Gorgiaszu, to przypomina paradoks kłamcy. Jeśli nie posłuchasz mojej rady, to posłuchasz mojej rady o niesłuchaniu rad.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.
- nie
- Posty: 1366
- Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
- Płeć:
- Kontakt:
Ogłoszenie parafialne
„Kołyska buja się nad otchłanią, a zdrowy rozum podpowiada, że nasze istnienie jest tylko wąską szczeliną światła między dwiema wiecznościami ciemności”. – Autorem tej myśli jest V. Nabokov. Jednak zmiany jakich dokonałem w zdaniu oraz kontekst, w jakim zostało ono użyte spowodowały, że postanowiłem nie wyszczególniać zbieżnego fragmentu. Są to także utwory o zupełnie innym charakterze (cytat pochodzi z autobiografii Pamięci, przemów).
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Ogłoszenie parafialne
Ty, nie, wskazujesz klasyków mainstreamu.
Ja, jako przewrotny, chyba hipster, odchodzę od głównego nurtu.
Wspomnę o podróży dwudziestej pierwszej Ijona Tichego, gdzie to natknął się na planetę, na której czczono duizm.
Płakano tam a może świętowano nad dwiema śmierciami.
Śmiercią przednią i tylną.
To chyba życie pomiędzy nimi, a więc narodzinami i zgonem warte było opłakiwania.
Uważam, że Lem miał łeb.
Ja, jako przewrotny, chyba hipster, odchodzę od głównego nurtu.
Wspomnę o podróży dwudziestej pierwszej Ijona Tichego, gdzie to natknął się na planetę, na której czczono duizm.
Płakano tam a może świętowano nad dwiema śmierciami.
Śmiercią przednią i tylną.
To chyba życie pomiędzy nimi, a więc narodzinami i zgonem warte było opłakiwania.
Uważam, że Lem miał łeb.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Ogłoszenie parafialne
Raczej (albo i) głowę.alchemik pisze: ↑06 gru 2017, 17:03Uważam, że Lem miał łeb.
Ale masz rację z tym porównaniem.
Prawdę mówiąc też mi się nasunęło.
Nie wiem ile racji jest natomiast w "ogłoszeniu parafialnym" autorstwa nie.
Prawdopodobnie tyle samo, ile prawdy. Może być cała, ale może też być jej część zazwyczaj kojarzona w parę z pewną pochodną życia... Wybór - na szczęście - należy do czytelnika. Podobnie, jak słuchanie paradoksalnie brzmiącej rady.
Zastanawiam się, czy warto rozwodzić się nad wartością literacką dzieła. Czyż bowiem pochylamy głowy w zadumie nad instrukcjami obsługi? Chyba jedynie wtedy, gdy tak drobnym maczkiem pisane, że bez pochylenia i lupy ani rusz.
Tę czytało się bezproblemowo i przyjemnie.
Przy
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Ogłoszenie parafialne
Zastanawiam się, jaka byłaby reakcja wiernej i żarliwej parafianki, po przeczytaniu powyższego ogłoszenia. Parafianki, która chociaż stoi mocno na twardym gruncie, to jednak, kiedyś, w młodości, dała się ponieść pięknym i złudnym porywom poezji oraz jej swoistej, onirycznej – a czaszami nawet nihilistycznej - filozofii. Nie, nie byłaby oburzona. Próbowałby zracjonalizować problem duchowego przywódcy, który - według niej - kto wie, czy nie usiłował przycumować do burty „Statku pijanego” Rimbaud`a.
...
Dziesięć nocy jak korek tańczyłem na fali
Którą zowią odwiecznym ludzkich ofiar kołem,
I nie dbałem, czy głupia latarnia się pali!
...
Zielona woda weszła w jodłową łupinę,
Niebieskie plamy wina, wymioty i sieci
Zmyła, ster i kotwicę unosząc w głębinę.
Odtąd mnie obmywały Morza poematy,
Nasyconego w gwiazdy, mlecznie spienionego,
Pożerałem lazury, gdzie szczątki fregaty
Wabią czasem topielca rozmyślającego.
Nieco zdegustowana – bowiem jęła podejrzewać, że ogłoszeniodawca stanowczo nadużył mszalnego wina, zajęłaby się wypiekiem szarlotki, albo sernika (w końcu różne są gusta i smaki). Następnie uzbrojona w smakowite placki zapukałaby do frontowych drzwi, by podać rękę tonącemu w tych nierzeczywistych płynnych oczywistościach. Nie sadzę, by się oparł takiej pokusie i nie zrewidował swojego poglądu na naturę rzeczy;
tak umrzemy, ale nic to, jeżeli pomiędzy granicznymi brzegami - zachłystywania się i wynurzania
Unikatowość jest najważniejszą ze sztuk, więc niechaj Feniks już się nie trudzi, a
Poczytałam i byłam się zamyśliłam nad zorganizowanym chaosem świata, a może nawet wszechświata.
I zgadzam sie:
Lu
...
Dziesięć nocy jak korek tańczyłem na fali
Którą zowią odwiecznym ludzkich ofiar kołem,
I nie dbałem, czy głupia latarnia się pali!
...
Zielona woda weszła w jodłową łupinę,
Niebieskie plamy wina, wymioty i sieci
Zmyła, ster i kotwicę unosząc w głębinę.
Odtąd mnie obmywały Morza poematy,
Nasyconego w gwiazdy, mlecznie spienionego,
Pożerałem lazury, gdzie szczątki fregaty
Wabią czasem topielca rozmyślającego.
Nieco zdegustowana – bowiem jęła podejrzewać, że ogłoszeniodawca stanowczo nadużył mszalnego wina, zajęłaby się wypiekiem szarlotki, albo sernika (w końcu różne są gusta i smaki). Następnie uzbrojona w smakowite placki zapukałaby do frontowych drzwi, by podać rękę tonącemu w tych nierzeczywistych płynnych oczywistościach. Nie sadzę, by się oparł takiej pokusie i nie zrewidował swojego poglądu na naturę rzeczy;
nie pisze: ↑06 gru 2017, 4:07Serdecznie przypominam, że wszyscy umrzecie.
tak umrzemy, ale nic to, jeżeli pomiędzy granicznymi brzegami - zachłystywania się i wynurzania
poczujemy radość życia w rozpływającym się na języku słodko – cierpkim smaku zwykłej szarlotki oraz spojrzeniu czyiś nieobojętnych oczu.nie pisze: ↑06 gru 2017, 4:07wrzucono nas w ten świat bez naszej zgody i skazano na wolność oraz agonię, ale to tylko chwilowe wynurzenie głowy ponad bezkresne fale oceanu nicości, ażebyśmy mogli nabrać ożywczego powietrza i zdumieć się pod gwiaździstym niebem, i żeby zaraz potem znowu oddać siebie kołysaniom fal.
Unikatowość jest najważniejszą ze sztuk, więc niechaj Feniks już się nie trudzi, a
z popiołu i tak wykiełkuje kolejne ziarenko, np. jabłoni z owocami zdatnymi na przyszłe szarlotki.nie pisze: ↑06 gru 2017, 4:07Popiół zaś w tej kosmiczej urnie ulega całkowitemu wymieszaniu, tak że po naszym istnieniu nie zostaje żaden interpretowalny ślad.
Poczytałam i byłam się zamyśliłam nad zorganizowanym chaosem świata, a może nawet wszechświata.
I zgadzam sie:
Pozdrawiamnie pisze: ↑06 gru 2017, 4:07Bezznaczeniowość uskrzydla. Trudno poderwać się do lotu w okowach konsekwencji i sensu.
Lu
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Ogłoszenie parafialne
Ale, ja przecież dopiero co, w ramach mojego tygodnia na zamieszczanie, napisałem wierszyk, który traktuje o i istnieniu pomiędzy nieistnieniami. W specyficzny sposób, ale jednak
post220472.html#p220472
post220472.html#p220472
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl