Humanizm kontra Kościół czyli materii poplątanie

Dzienniki, reportaże, eseje, felietony, artykuły, listy itp.

Moderatorzy: Gorgiasz, Lucile

Wiadomość
Autor
Waldemar Kubas
Posty: 53
Rejestracja: 12 lis 2014, 16:19
Lokalizacja: Wrocław

Humanizm kontra Kościół czyli materii poplątanie

#11 Post autor: Waldemar Kubas » 22 gru 2017, 9:37

Nie kto inny, tylko sam Wolter powiedział: Gdyby nie było Boga, należałoby Go wymyślić. Dlaczego? Ponieważ tak bardzo potrzebny jest światu. Nie wydaje się jednak, by opętany ideą naukowego materializmu doktorkto był w stanie zrozumieć tę doniosłą i głęboką myśl. Bowiem do jej zrozumienia potrzebne są nie tylko odpowiednie predyspozycje intelektualne, ale również pewne niezbędne minimum szlachetności, charakteryzującej ducha tej czy innej osoby ludzkiej. Ubóstwo intelektu doktorakto, jak przysłowiowa słoma z butów chama, wyziera z każdego niemal zdania jego propagandowej rozprawki z pretensjami do naukowości. Ten chłopski filozof jest zagorzałym przeciwnikiem wiary i antyklerykałem. Ale nie mówi nic nowego. Zarzuty, które chłopski filozof formułuje i które w jego wydaniu brzmią wyjątkowo topornie i prostacko, znane są od wieków i już dawno Kościół się z nimi rozprawił. Chłopski filozof twardo stąpa po ziemi i nie jest zdolny do wzlotu ducha właściwego ludziom szlachetnym i dalekowzrocznym, których spojrzenie nie ogranicza się do widzialnego świata. Ich duch przeczuwa inną rzeczywistość, która istnieje poza tą materialną i która jest niezbędna do zrozumienia rzeczywistości rejestrowanej samymi zmysłami. Zgoła inaczej rzecz się ma u chłopskiego filozofa. Nie tylko nie jest zdolny do głębszej duchowej refleksji, ale tak bardzo upodobał sobie taplanie się w swoim małym bagienku, że ani myśli go opuszczać. Ale to jego rzecz i nie zamierzamy go ciągnąć za uszy i wydobywać z rynsztoka i śmierdzących ścieków, w których się z lubością pławi.

Napomknęliśmy już o aspiracjach naukowych chłopskiego filozofa, który sam siebie nazywa libertynem. Jednak jest to uroszczenie. Chłopski filozof nie ma zielonego pojęcia, jak mu daleko do libertynów francuskiego Oświecenia, którym nie dorasta do pięt pod żadnym względem. Tak więc określenie chłopski filozof pasuje w tym przypadku jak ulał. Nie wiedzieć czemu chłopski filozof nie posługuje się własnym nazwiskiem, lecz ukrywa się pod nickiem doktorkto. Tak go nazwała podobno jego przyjaciółka. I z tą ksywką już się nie rozstaje. Czyżby wstydził się własnego nazwiska? Ma coś na sumieniu? Przechwala się nie byle jaką znajomością, bowiem z samym profesorem Leszkiem Kołakowskim. Był rzekomo na ostatnich urodzinach wybitnego filozofa i intelektualisty. Doktorkto sugeruje nam zatem, że mienił się przyjacielem sławnego profesora za jego życia. Najwyraźniej to jakieś urojenie chłopskiego filozofa. Nie wiemy, na czym miałaby się zasadzać owa przyjaźń i o czym miałby rozmawiać Leszek Kołakowski z takim gruboskórnym osobnikiem i półgłówkiem? Szlachetny duchem światowej sławy filozof nie tylko nie posunąłby się do pogardy wobec jakiejkolwiek religii, ale przynależał do Kościoła rzymskokatolickiego i kiedy zmarł, miał katolicki pogrzeb.

Szanując naukowe aspiracje doktorakto, który bezczelnie i prostacko szydzi z religii i domaga się racjonalnego li tylko wyjaśniania świata, przytoczę na koniec mały fragment z książki Davida Berlinskiego. Książka nosi tytuł Szatańskie urojenie. Jej podtytuł natomiast brzmi: Ateizm i jego pretensje naukowe. I dopowiada, o czym tak naprawdę traktuje książka.

Nietrudno sobie wyobrazić, że doktorkto ma w pogardzie Katechizm Kościoła katolickiego. Mam nadzieję, że będzie usatysfakcjonowany z Katechizmu kosmologii kwantowej, który sporządził w swojej książce David Berlinski. Oto on:

„Katechizm kosmologii kwantowej

P: Z czego rozwinął się nasz wszechświat?
O: Nasz wszechświat rozwinął się z dużo mniejszego, bardziej pustego mini wszechświata. Można wyobrazić go sobie jako jajko.
P: Jaki był ten mniejszy, bardziej pusty wszechświat?
O: Była to czterowymiarowa kula, w której wnętrzu nie było prawie nic. Można uznać, że była czymś dziwacznym.
P: W jaki sposób kula może mieć cztery wymiary?
O: Kula może mieć cztery wymiary, jeśli ma jeden wymiar więcej niż kula trójwymiarowa. Możesz uznać to za coś oczywistego.
P: Czy ten mniejszy, bardziej pusty wszechświat ma nazwę?
O: Mniejszy, bardziej pusty wszechświat nazywany jest wszechświatem de Sittera.
P: Czy powinienem wiedzieć coś jeszcze o mniejszym, bardziej pustym wszechświecie?
O: Tak. Stanowi on rozwiązanie równań pola Einsteina. Można uznać, że to dobrze.
P: Gdzie był ten mniejszy, bardziej pusty wszechświat czy też jajko?
O: Był tam, gdzie przestrzeń, jaką znamy, nie istnieje. Możesz wyobrazić sobie to miejsce jako worek.
P: Kiedy tam był?
O: Był tam wtedy, kiedy czas, jaki znamy, nie istniał. Możesz myśleć o tym jako o tajemnicy.
P: Skąd się wzięło jajo?
O: Jajo nie wzięło się skądkolwiek. Możesz uznać to za coś zdumiewającego.
P: Jeśli jajo nie zjawiło się znikąd, jak się tam pojawiło?
O: Jajo pojawiło się, ponieważ funkcja falowa wszechświata stwierdziła, że to możliwe. Możesz uznać to za coś pewnego.
P: Jak z tego jaja rozwinął się nasz wszechświat?
O: Nadął się i wydobył z worka, by stać się wszechświatem, w którym teraz się znajdujemy. Możesz myśleć o nim jako o jednym z wszechświatów.

Ten katechizm, powinienem dodać, nie jest parodią kosmologii kwantowej. To jest kosmologia kwantowa”.

Tyle świecki Żyd, David Berlinski, w małym fragmencie ze swojej książki.

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Humanizm kontra Kościół czyli materii poplątanie

#12 Post autor: alchemik » 22 gru 2017, 10:37

Jestem wyznawcą kosmologii kwantowej.
Ale przyznaję się, że takiego katechizmu jeszcze do tej pory nie czytałem.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Gorgiasz
Moderator
Posty: 1608
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

Humanizm kontra Kościół czyli materii poplątanie

#13 Post autor: Gorgiasz » 22 gru 2017, 10:43

Zgoła inaczej rzecz się ma u chłopskiego filozofa. Nie tylko nie jest zdolny do głębszej duchowej refleksji, ale tak bardzo upodobał sobie taplanie się w swoim małym bagienku, że ani myśli go opuszczać. Ale to jego rzecz i nie zamierzamy go ciągnąć za uszy i wydobywać z rynsztoka i śmierdzących ścieków, w których się z lubością pławi.
Proszę powstrzymać się od obraźliwych określeń ad personam. Możesz oczywiście komentować każdą wypowiedź i przedstawiać swój punkt widzenia, ale bez obrażania innych użytkowników.
To jest kosmologia kwantowa”.
Mylisz się całkowicie. To nie jest kosmologia kwantowa. Nota bene poważnie zajmują się nią katoliccy naukowcy i teolodzy (np. Willem Drees, Michał Heller)

doktorkto
Posty: 12
Rejestracja: 27 maja 2017, 15:37

Humanizm kontra Kościół czyli materii poplątanie

#14 Post autor: doktorkto » 22 gru 2017, 11:02

http://horyzont-media.eu/literacki-krak ... swiatkiem/

Drogi Waldemarze. Zauwaźylem, że raczej są tu nicki, nie zaś nazwiska. Nie byłem przyjacielem profesora Leszka. Pojechałem z nim na spotkanie jako reprezentant mojej uczelni. Nie odniosłeś się merytorycznie do niczego co napisałem. Jako dziecko również myślałem, że jakby nie było Boga, trzeba byłoby go wymyśleć. Dlatego między innymi chciałem zostać księdzem. Polecam lekturę Braci Karamazow. Nie rozumiem czemu odbierasz mi szlachetności i dobrego serca, za to że potèpiam istotę nakazującą rozszarpywanie dzieci i usprawiedliwiającą gwałty. Drogi Gorgiaszu, dziękujê. Jednak nie obraża mnie to co nie jest trafne. Trafia to co celne, cieszę sę, że pana Waldemara trafiło.
Ostatnio zmieniony 22 gru 2017, 11:59 przez doktorkto, łącznie zmieniany 1 raz.

Waldemar Kubas
Posty: 53
Rejestracja: 12 lis 2014, 16:19
Lokalizacja: Wrocław

Humanizm kontra Kościół czyli materii poplątanie

#15 Post autor: Waldemar Kubas » 22 gru 2017, 11:33

Że nie jest to kosmologia kwantowa, powiedz to Davidowi Berlinskiemu i z nim dyskutuj, ponieważ zdanie „To jest kosmologia kwantowa” zaczerpnąłem z jego książki Szatańskie urojenie i użyłem w ramach cytatu, który jest widoczny w tamtym moim wpisie. Słowo „jest” w książce również zapisane jest kursywą. Jak widać, kompletnie nie zrozumiałeś ironii, którą się posługuje Berlinski mając na uwadze niejedne roszczenia współczesnej nauki, między innymi tej spod znaku Hawkinga, do ostatecznego wyjaśnienia zagadki wszechświata. Nawiasem mówiąc, przesiąknięty ironią Katechizm kosmologii kwantowej Berlinskiego jest genialną syntezą podstawowych idei współczesnej kosmologii kwantowej, oczywiście podaną przystępnie, przyprawioną humorem i ironią, co jednak nie oznacza, że zasadniczo mija się ona z prawdą.

Waldemar Kubas
Posty: 53
Rejestracja: 12 lis 2014, 16:19
Lokalizacja: Wrocław

Humanizm kontra Kościół czyli materii poplątanie

#16 Post autor: Waldemar Kubas » 22 gru 2017, 11:38

Drogi doktorzekto, dziękuję za polecenie mi książki Bracia Karamazow. Wspaniała powieść. Jednak jej lekturę mam już dawno za sobą. Ale oczywiście warto do niej wrócić.

Waldemar Kubas
Posty: 53
Rejestracja: 12 lis 2014, 16:19
Lokalizacja: Wrocław

Humanizm kontra Kościół czyli materii poplątanie

#17 Post autor: Waldemar Kubas » 22 gru 2017, 14:43

Alchemiku, no to będziesz miał katechizm, jak znalazł. Teraz już nikt Cię nie odwiedzie od kosmologii kwantowej.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Humanizm kontra Kościół czyli materii poplątanie

#18 Post autor: skaranie boskie » 22 gru 2017, 19:59

Gloinnen pisze:
14 gru 2017, 13:52
Fakt, że zdarzają się skandale na tym tle świadczy o ułomności ludzkiej natury, gdyż kapłani są ludźmi jedynie. Osobiste błędy poszczególnych jednostek nie mogą jednak stanowić wykładni do interpretowania nauki Kościoła jako całości.
Mam wrażenie, że próbujesz delikatnie zmanipulować informacją.
Nie sam fakt pedofilii wśród księży jest piętnowany (może piętnowany, ale ze zrozumieniem ludzkich przywar), lecz fakt wieloletniego ukrywania tego faktu przed światem, w imię dobrego samopoczucia winowajców. Jeden z papieży nawet w nagrodę za to został ogłoszony świętym Kościoła. To tu jest hipokryzja, nie w fakcie pedofilii.
Gloinnen pisze:
14 gru 2017, 13:52
Tak więc z jednej strony każda praktyka seksualna, jak również genderowa koncepcja świadomego wyboru własnej tożsamości płciowej, są warte „przedyskutowania” i muszą być tolerowane, a tradycyjna moralność wymaga przewartościowania.
A może jedno i drugie powinno być kwestią wyboru, nie zaś narzucania, z założeniem, że odstępstwo od tradycji ma ścigać państwowy wymiar sprawiedliwości?
Gloinnen pisze:
14 gru 2017, 13:52
Posiadanie kochanki przez księdza kłuje w oczy,
Mnie nie kłuje. Posiadanie kochanka też, pod warunkiem, że jest dorosły i kochankiem zostaje dobrowolnie.
Gloinnen pisze:
14 gru 2017, 13:52
świadome i odpowiedzialne życie płciowe
A cóż to takiego? Kolejny wymysł przebierańców, który chcą narzucić tzw. wiernym.
Rozumiem, że przebieranie się w damskie fatałaszki i molestowanie dzieci jest takim świadomym i odpowiedzialnym życiem płciowym? Właściwie, poza molestowaniem dzieci i molestowaniem kogokolwiek, niech sobie panowie w sukienkach robią, co chcą ze swoim fiutami, nie rozumiem jednak, co ich obchodzą cudze narządy. Jeśli chce się kogoś umoralniać, należałoby najpierw choć odrobinę zaświecić przykładem. Ty się domagasz wyrozumiałości dla księży, bo to tylko ludzie. Zgadzam się i będę zgadzał, pod warunkiem, że oni przestaną sobie uzurpować prawo reprezentowania Boga na ziemi. Jeśli pedofil i w dodatku tchórz ma reprezentować Boga, to zaczynam się zastanawiać, jak daleko jeden odbiega od drugiego.
Gloinnen pisze:
14 gru 2017, 13:52
Przeczy humanizmowi podkreślanie roli rodziny w rozwoju człowieka od narodzin po późną starość. Co natomiast nie przeczy humanizmowi, zgodnie z lewacką nowomodą? Sprowadzenie aktu miłosnego do technikaliów, uczynienie z rodziny materiału do eksperymentów społecznych i zezwolenie na samowolkę bez żadnych hamulców, bo przecież nie wolno nikomu niszczyć psyche jakimikolwiek ograniczeniami.
Pierwsze pytanie, czego może nauczyć o rodzinie ksiądz, który z założenia nie ma o niej pojęcia?
Pytanie drugie, kto powiedział, że edukacja seksualna ma się ograniczyć do "technikaliów"? Czy zapoznanie młodego człowieka ze sposobami planowania rodzicielstwa, unikania nieplanowanych ciąż, a w końcu zapobiegania chorobom wenerycznym, to technikalia? A kto broni uczyć o miłości bez księdza? Chyba, że chodzi o miłość do księdza.
Pytanie trzecie, czy to aby nie wstrzemięźliwość prowadzi do pedofilii? Do innych dewiacji też. Natury się nie da oszukać.
Gloinnen pisze:
14 gru 2017, 13:52
Tymczasem nikt nie dostrzega, że właśnie nowoczesne postrzeganie kobiety jest jeszcze bardziej przedmiotowe? W imię walki z pruderią, wszędzie – w reklamach, w mediach, w reprezentacjach artystycznych – widzimy kobietę pozbawioną naturalnego wstydu, wyzwoloną, nagą (lub odzianą w seksowną bieliznę)
Widać traktujesz reklamy wybiórczo, bo przecież nie brakuje takich z mężczyznami w podobnej roli. Znowu grasz do jednej bramki.
Gloinnen pisze:
14 gru 2017, 13:52
nic tak nie podnieca sprośnych i rozpustnych satyrów, jak widok roznegliżowanej feministki wojującej o prawa wszelkiej maści. Koncepcja kobiety-matki, królowej domowego ogniska, skromnej i obyczajnej, wymuszającej swą postawą i zachowaniem szacunek oraz dystans, jest dla odmiany kompletnie nieatrakcyjna, nudna, przaśna
A czy jedno musi wykluczać drugie? To wszelkie religie uplasowały kobiety w roli posługaczek. Czy chęć wyzwolenia się z tej roli, z tego stereotypu musi być od razu atakiem na Kościół? Nie, jest wyrazem woli, bo kobieta, o czym zapewne - jako jedna z nich - powinnaś wiedzieć, też ma wolną wolę. A przynajmniej prawo do niej.I to wbrew Kościołowi. Na razie.
Gloinnen pisze:
14 gru 2017, 13:52
Ale konia z rzędem postawię temu, kto wyznaczy granicę w continuum ludzkiego życia, od której można zacząć człowieka traktować jak człowieka.
Kilku Ojców Kościoła się tym zajmowało. Gdybyś zadała sobie trud poszukania i poczytania, wiedziałabyś, że, choć bardzo mało się o tym pisze i mówi, Kościół kat. w pierwszych wiekach swojego istnienia wcale nie zakazywał aborcji. W czasach św. Augustyna (354-430n.e.) biskupi zezwalali na aborcję do 3 miesiąca. Tomasz z Akwinu (1225 — 1274 n.e.), uważał, że płód w łonie kobiety staje się człowiekiem dopiero po 40 dniach (w przypadku płodu rodzaju męskiego) i po 80 dniach (w przypadku płodu rodzaju żeńskiego), i twierdził, że tylko człowiek ma duszę, a płód jej mieć nie może. Władza ziemska Kościoła opiera się jednak na ilości "dusz", w związku z tym po okresie kontrreformacji, zaczęto się mocno interesować płodami, jak zawsze dostosowując tzw. "naukę Kościoła" do aktualnych potrzeb. Uznano, że kobieta jest ochrzczona, więc ma zapewnione zbawienie, dlatego więc jej życie nie jest już ważne i można je poświęcić dla ratowania płodu. Miało i nadal ma to konkretny wymiar ekonomiczny, zmarłą bowiem trzeba pochować, noworodkowi zaś udzielić wszelkich błogosławieństw. Rzecz jasna za skromne "co łaska".
Napisałaś długi akapit na temat zła, jakim jest zabijanie, które to zabijanie potępia Kościół. A zapomniałaś, jak pewien papież (Innocenty III) podczas rzezi Béziers wydał nakaz zabicia wszystkich, twierdząc, że Bóg rozpozna swoich? Zapomniałaś o błogosławieństwie dla żołnierzy wehrmachtu od Piusa XII? A o wyprawach krzyżowych, konkwiście, czy wojach Rzeczypospolitej z Imperium Osmańskim (bij, kto w Boga wierzy!)? Czy instytucja z takim bagażem ma jakiekolwiek prawo dyktować co jest zabójstwem, a co nie? Dla mnie nie ma, zbyt dużo krwi na rękach.
Gloinnen pisze:
14 gru 2017, 13:52
Człowiek w nim przecież określany jest „pyłkiem i liściem na wietrze” (cytat z jednej ze znanych pieśni kościelnych). Pozbawia się go (sic!) wolnej woli,szans na samospełnienie, drogi osobistego rozwoju. Katolickie owieczki są ogłupiane, poddane praniu mózgu i permanentnie oszukiwane. Wszystko oczywiście dla kasy na wypasione fury dla klechów lub do watykańskich skarbców.
Tu się zgadzamy
.
Gloinnen pisze:
14 gru 2017, 13:52
lecz zwolennicy „róbta co chceta”, którzy najpierw muszą pozbawić materię ludzką „twardości”, „sztywności” (etycznej, światopoglądowej), aby potem dowolnie ją urabiać.
Wypisz, wymaluj pasuje do tego, co z ludźmi robią religie.
Gloinnen pisze:
14 gru 2017, 13:52
A jeśli nie przyjmiemy żadnych nadrzędnych założeń, to okaże się, że każdy konsensus jest podważalny.
Podobnie, jak konsensus z założeniami religijnymi.
Gloinnen pisze:
14 gru 2017, 13:52
O tym, że zazwyczaj te mody i pomysły mają głównie wypełnić różne kieszenie, nie wspomnę.
Podobnie, jak indoktrynacja religijna.
Gloinnen pisze:
14 gru 2017, 13:52
Niemoralne jest głoszenie nauk za pieniądze, udzielanie sakramentów za pieniądze, edukowanie w duchu katolickim za pieniądze.
Idąc dalej tym tropem należałoby zapytać, dlaczego instytucje państwowe nie działają za darmo, dlaczego urzędnicy nie pracują za darmo, dlaczego szkoły nie funkcjonują za darmo, podobnie służba zdrowia, policja, wojsko itd.?
Nikt nie obiecywał, że będą za darmo. Szkoły znaczy, szpitale, policje itp. Natomiast u podstaw tak gloryfikowanej przez ciebie religii stoi zapis " darmo otrzymaliście, darmo dawajcie". (Mt 10;8)
Gloinnen pisze:
14 gru 2017, 13:52
Bo zamiast oddzielić to, co cesarskie od tego, co boskie, miesza się te dwa aspekty.
Kolejna manipulacja. Jezus kazał swoim uczniom płacić podatki. Uznał, że moneta z wizerunkiem cesarza jest cesarska, boskie zaś są jego "nauki". To kościół, a właściwie jego funkcjonariusze zapomnieli o zasadzie, która legła u podstaw ich działalności. Pomijając już sam fakt brania kasy od owieczek, starają się - najskuteczniej ze wszystkich grup na świecie - unikać opodatkowania. A przecież, gdy im ktoś rąbnie skarbonę z kościoła, natychmiast biegną na policję, a jak ich przycisną hemoroidy, gnają do lekarza. Oznacza to, że chętnie korzystają z państwowej ochrony, dalekimi będąc od składania się na nią. Po co? Przecież od tego mają owieczki, a właściwie baranów, którzy się na nich zrzucą.
Gloinnen pisze:
14 gru 2017, 13:52
dochodzi do nadużyć na poziomie „tego, co cesarskie” właśnie
Nadużycie sugeruje pojedyncze przypadki, tymczasem to jest reguła.
Gloinnen pisze:
14 gru 2017, 13:52
Zagonić owieczki pod inne nożyce.
A może zwyczajnie nauczyć je samodzielnie myśleć? Czy uważasz, że człowiek jest niezdolny do funkcjonowania bez nadzorcy, bez układacza poglądów, bez poborcy wreszcie? Mylisz się i to bardzo. Dopiero bowiem ludzie wyzwoleni spod wpływu religii potrafią naprawdę myśleć i działać. Nie przeczę, że spora ich część nadaje się tylko na owce i te będą strzyżone zawsze, dokładnie jak stwierdziłaś - przez inne nożyce.
Gloinnen pisze:
14 gru 2017, 13:52
Możliwość przyjęcia Boga lub jego odrzucenia to największy dowód na uszanowanie owej podmiotowości.
A co z możliwością odrzucenia religii bez odrzucania Boga? Czy uważasz, że Bóg istnieje wyłącznie w instytucji, która przez wieki wsławiła się ewidentnym jego brakiem na swoich sztandarach? Ba, nie tylko na sztandarach. Na ich krzyżu nie ma Boga od chwili, gdy zaczęli się nim posługiwać. I nigdy go tam nie będzie, chyba, że za Boga uznasz pieniądz.
Niestety, twoja obrona instytucji kościelnej wypada blado. Starasz się dobierać poważne argumenty, które - niezależnie od twojej woli i wiary - przemawiają dokładnie przeciw tezom, które próbujesz nimi poprzeć. Mnie nie przekonałaś, a miałem nadzieję...
Pod względem warsztatowym - perełka.
Waldemar Kubas pisze:
14 gru 2017, 18:31
Zważywszy wszystkie szczytne cele, jakie podejmuje Kościół tu na ziemi
Jakiś konkret? Choćby jeden?
Zanim kliknąłem "wyślij", przeczytałem wszystkie komentarze. Niektóre moje argumenty - jak widać - zostały już poruszone. Niestety, nie mam takiego daru wymowy, jak wielu tutaj, więc zapewne wypadnę blado stylistycznie, mam jednak nadzieję, że wystarczająco czytelnie.
Komentarzy pojawiło się sporo, dziwnym jednak trafem, jedynie krytyczne pokazały jakieś sensowne argumenty.
Z argumentacją Waldemara Kubasa (tą zacytowaną przez Gorgiasza) nie mogę się zgodzić, ponieważ zbyt mało w niej konkretów, sporo natomiast inwektyw, za co udzielam mu ostatecznego upomnienia. Jeśli podobne komentarze przytrafią mu się ponownie, będę zmuszony ograniczyć mu dostęp do portalu.
No! Chyba zapracowałem na :beer: :beer: :beer:

Waldemar Kubas
Posty: 53
Rejestracja: 12 lis 2014, 16:19
Lokalizacja: Wrocław

Humanizm kontra Kościół czyli materii poplątanie

#19 Post autor: Waldemar Kubas » 22 gru 2017, 23:34

Skaranie boskie, tak się zastanawiam, czy Twoja wzmożona ostatnio aktywność światopoglądowo-polityczna przypadkiem nie oznacza, że ostatecznie odpuściłeś sobie jako poeta? I zamierzasz przekształcić forum w Wolną Trybunę Oświecenia i Postępu? Widać gołym okiem, że walka z ciemnotą i zabobonem przede wszystkim Cię rajcuje, a też kręcą się koło Ciebie ludzie, którzy z Tobą jako przywódcą mogliby doskonale realizować nowe zadania i szczytną misję. Ojczyzna w potrzebie, jak nigdy wcześniej. Sondaże niekorzystne, Gazeta Wyborcza traci na znaczeniu i grozi jej bankructwo, Ciemnogród zdobywa kolejne przyczółki. Warszawski Ratusz pod ostrzałem faszystów i lada dzień zostanie zdobyty i przejdzie w ręce wroga! Na co więc jeszcze czekać?! W pośpiechu należy policzyć szable, zewrzeć szeregi i ruszyć do boju! Feministki nie zawiodły. Na nie zawsze można liczyć. Już wyszywają sztandary z hasłami: Niech żyje wolność! Bruksela to nasz sprzymierzeniec i nasza ostoja!

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Humanizm kontra Kościół czyli materii poplątanie

#20 Post autor: alchemik » 22 gru 2017, 23:53

Śmieję się do łez, kiedy Ciebie czytam, Waldemarze.
Bardzo lubię Roberta z jego boskim skaraniem.
Nie narażaj się na bana, bo po co?
Kiedy to było, kiedy feministki spaliły biustonosze?
Niektórym jest nawet ładniej bez nich.
Większość wolałbym zasłoniętą.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „PROZA DOKUMENTALNA I PUBLICYSTYKA”