Łapacz snów
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Łapacz snów
Łapacz snów
Czasami drzewo wznosi się w górę, nagły hałas przesuwanych drzwi budzi skrzydła, szerokie i trzepoczące powoli, dopóki nie zauważysz ich wielkości a twoje oczy nie wyrzeźbią ich na podobieństwo sowich. Polując na tamiasy albo zawsze ruchliwe wiewiórki, skrzydła i reszta ptaka wrastają w pień, czekając, czekając, ostrząc wzrok i myśląc o zdobyczy.
I tu pojawia się Człowiek, w połowie drogi od snu, po nocy liczenia przysłowiowych owiec, motyli, żab, torebek, kubków i pereł, ze zmęczonymi oczami i duszą wędrującą poprzez czas przeszły, przyszły i teraźniejszy, bez wiary w możliwość ustalenia, który z nich najważniejszy, który z nich jest głębszy: strumień czy potok, a może bezdenna kropla wody.
Człowiek rozsuwa drzwi, wpuszczając leśne powietrze do środka, jeszcze nasączone aromatem chłodnej nocy. Czuje chłód spokojnego wiatru szeleszczącego brązowiejącymi od niedawna liśćmi dębu. Moment bezruchu i chwilę później pojawiają się skrzydła, wyrasta ptak i rozpoczyna się wznoszenie do lotu sowy a razem z nią starego drzewa rajskiej jabłoni.
Człowiek nieświadomie ratuje wiewiórkę, tamiasa, małego ptaka, być może mysz, która zbiera żołędzie, układając je skrzętnie w szczelinach domu.
Sowa odlatuje, niechętnie i głodna, żeby wrócić na kolejną noc polowania, czekania i przelotne spojrzenie na sny, jakie ulatują z wnętrza domu.
Dzień dobry, taki, w który robi się łapacze snów.
(Dreamcatcher
Sometimes the tree gets up in a flight, sudden noise of sliding doors wakes up the wings, wide and flopping very slowly until you recognize their size and your eyes sculpt them into an owl. Hunting for chipmunks or an always busy squirrel, the wings and the rest of the bird grow into the trunk, waiting, waiting, sharpening the eyes and thinking about the prey.
And here comes a Human, still half way from sleepland after a night of counting proverbial sheep, butterflies, frogs, purses, cups and pearls, with tired eyes and soul wandering through the time past, future and present without agreeing which one is the most important, which one is deeper: a stream or a creek, or just a bottomless drop of water.
A Human slides the door open, allowing the forest air in, the air still with an aroma of a cool night and filled with the chill of a quiet wind, rustling the bronzing of oak leaves. A moment of stillness, and then the wings appear and flight takes upward the owl along with the old crabapple tree.
A human unwillingly saves a squirrel, a chipmunk, a small bird, perhaps a mouse that gathers acorns in crevices of the house.
An owl is leaving, reluctant and hungry only to come back for the night of waiting, hunting, and for a glimpse of the dreams that fly out of the house.
Good morning, the one of those to make a dreamcatcher.)
iTuiTam
26 IX 2014
Czasami drzewo wznosi się w górę, nagły hałas przesuwanych drzwi budzi skrzydła, szerokie i trzepoczące powoli, dopóki nie zauważysz ich wielkości a twoje oczy nie wyrzeźbią ich na podobieństwo sowich. Polując na tamiasy albo zawsze ruchliwe wiewiórki, skrzydła i reszta ptaka wrastają w pień, czekając, czekając, ostrząc wzrok i myśląc o zdobyczy.
I tu pojawia się Człowiek, w połowie drogi od snu, po nocy liczenia przysłowiowych owiec, motyli, żab, torebek, kubków i pereł, ze zmęczonymi oczami i duszą wędrującą poprzez czas przeszły, przyszły i teraźniejszy, bez wiary w możliwość ustalenia, który z nich najważniejszy, który z nich jest głębszy: strumień czy potok, a może bezdenna kropla wody.
Człowiek rozsuwa drzwi, wpuszczając leśne powietrze do środka, jeszcze nasączone aromatem chłodnej nocy. Czuje chłód spokojnego wiatru szeleszczącego brązowiejącymi od niedawna liśćmi dębu. Moment bezruchu i chwilę później pojawiają się skrzydła, wyrasta ptak i rozpoczyna się wznoszenie do lotu sowy a razem z nią starego drzewa rajskiej jabłoni.
Człowiek nieświadomie ratuje wiewiórkę, tamiasa, małego ptaka, być może mysz, która zbiera żołędzie, układając je skrzętnie w szczelinach domu.
Sowa odlatuje, niechętnie i głodna, żeby wrócić na kolejną noc polowania, czekania i przelotne spojrzenie na sny, jakie ulatują z wnętrza domu.
Dzień dobry, taki, w który robi się łapacze snów.
(Dreamcatcher
Sometimes the tree gets up in a flight, sudden noise of sliding doors wakes up the wings, wide and flopping very slowly until you recognize their size and your eyes sculpt them into an owl. Hunting for chipmunks or an always busy squirrel, the wings and the rest of the bird grow into the trunk, waiting, waiting, sharpening the eyes and thinking about the prey.
And here comes a Human, still half way from sleepland after a night of counting proverbial sheep, butterflies, frogs, purses, cups and pearls, with tired eyes and soul wandering through the time past, future and present without agreeing which one is the most important, which one is deeper: a stream or a creek, or just a bottomless drop of water.
A Human slides the door open, allowing the forest air in, the air still with an aroma of a cool night and filled with the chill of a quiet wind, rustling the bronzing of oak leaves. A moment of stillness, and then the wings appear and flight takes upward the owl along with the old crabapple tree.
A human unwillingly saves a squirrel, a chipmunk, a small bird, perhaps a mouse that gathers acorns in crevices of the house.
An owl is leaving, reluctant and hungry only to come back for the night of waiting, hunting, and for a glimpse of the dreams that fly out of the house.
Good morning, the one of those to make a dreamcatcher.)
iTuiTam
26 IX 2014
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Łapacz snów
trochę bym to przebudował ze względu na jednolitość formy, może - "czekając, czekając, ostrzą wzrok myślą o zdobyczy",iTuiTam pisze: czekając, czekając, ostrząc wzrok i myśląc o zdobyczy.
generalnie jednak - lubię, leśne historie wypełnione sowimi zagadkami

- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Łapacz snów
Dziękuję za czytanie i uwagi, Alku.Alek Osiński pisze:trochę bym to przebudował ze względu na jednolitość formy, może - "czekając, czekając, ostrzą wzrok myślą o zdobyczy",iTuiTam pisze: czekając, czekając, ostrząc wzrok i myśląc o zdobyczy.
generalnie jednak - lubię, leśne historie wypełnione sowimi zagadkami![]()
Twoja propozycja zmiany jest ciekawa stylistycznie. Pomyślę, pomyślę...
Pierwszy fragment tego tekstu ma tytuł: Przebudzenie
http://www.osme-pietro.pl/proza-poetyck ... 15636.html

i 'podkład muzyczny'
http://www.youtube.com/watch?v=PrMQhs1hoTA
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Łapacz snów
Dobry dzień jest łapaczem snów.iTuiTam pisze:Dzień dobry, taki, w który robi się łapacze snów.
Łapacz snów - dzień dobry.
Ja też, imiesłowy psują ten fragment.Alek Osiński pisze:trochę bym to przebudował ze względu na jednolitość formy, może - "czekając, czekając, ostrzą wzrok myślą o zdobyczy"
A tutaj, wiesz drażni "reszta ptaka" - bo ma się skojarzenia z martwym już jego ciałem, może zostawić same skrzydła?iTuiTam pisze:skrzydła i reszta ptaka wrastają w pień
Zbitka dwóch imiesłowów, trudna do głośnego czytania, chropawa, może:iTuiTam pisze:Czuje chłód spokojnego wiatru szeleszczącego brązowiejącymi od niedawna liśćmi dębu.
który szeleści?
Całość, lekko zmetaforyzowana proza poetycka, w której jest ten niezbędny naddatek, czyli dekonstrukcja przedstawianej rzeczywistości.
Bezsenne noce, wejście w mrok - tu ratują i zabierają. Pięknie opisane stany nie tylko podmiotu.
Oby dni łapały senne noce.


- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Łapacz snów
Eko, podziękowanie za czas spędzony z Łapaczem snów.eka pisze:...
Całość, lekko zmetaforyzowana proza poetycka, w której jest ten niezbędny naddatek, czyli dekonstrukcja przedstawianej rzeczywistości.
Bezsenne noce, wejście w mrok - tu ratują i zabierają. Pięknie opisane stany nie tylko podmiotu.
Oby dni łapały senne noce.![]()
najpóźniej o 17.
Marudy jesteście, i Ty i Alek

Pomyślę, wykorzystam

Kawa? O tak, druga i ostatnia dziennie, nie później niż 17-18:22
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: Łapacz snów
Piękna to poezja, właśnie taka sie marzy. Taka powstaje w bezpośrednim kontakcie z przyrodą.iTuiTam pisze:przelotne spojrzenie na sny, jakie ulatują z wnętrza domu.
O właśnie tak. Nie rezygnujemy z cywilizacji i jej zdobyczy.iTuiTam pisze:Człowiek rozsuwa drzwi, wpuszczając leśne powietrze do środka, jeszcze nasączone aromatem chłodnej nocy.
podobają mi sie te przejścia pomiędzy materialnym a niematerialnymi elementami świata. Rozszerza to pole widzenia.iTuiTam pisze:duszą wędrującą poprzez czas przeszły, przyszły i teraźniejszy, bez wiary w możliwość ustalenia, który z nich najważniejszy
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Łapacz snów
To się cieszę, Leszku.lczerwosz pisze:Piękna to poezja, właśnie taka sie marzy. Taka powstaje w bezpośrednim kontakcie z przyrodą.iTuiTam pisze:przelotne spojrzenie na sny, jakie ulatują z wnętrza domu.O właśnie tak. Nie rezygnujemy z cywilizacji i jej zdobyczy.iTuiTam pisze:Człowiek rozsuwa drzwi, wpuszczając leśne powietrze do środka, jeszcze nasączone aromatem chłodnej nocy.podobają mi sie te przejścia pomiędzy materialnym a niematerialnymi elementami świata. Rozszerza to pole widzenia.iTuiTam pisze:duszą wędrującą poprzez czas przeszły, przyszły i teraźniejszy, bez wiary w możliwość ustalenia, który z nich najważniejszy
Jak komuś się podoba, wtedy dokładam sobie do zbiorów kolejną szklaną kuleczkę.
Zapraszam do pierwszego fragmentu 'Przebudzenia' i trzeciego 'Rozmyślania...'
Kiedy piszę, przejścia, jak to nazwałeś, między materialnymi i niematerialnymi elementami, są niejednokrotnie nieuknione. Co ja mówię, są konieczne, nawet zwyczajne. Przecież tak myślimy, nie w linii prostej, nie tylko o tym co nas materialnie otacza, ale w każdym momencie jesteśmy sumą czasów i przestrzeni, rekwizytów.
- Patka
- Posty: 4597
- Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
- Lokalizacja: Toruń
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Łapacz snów
Zastanawiam się, czy tekst - ta część i pozostałe - nie powinien się w znaleźć w dziale Ciąg Dalszy Nastąpi, no bo to jakaś powieść w odcinkach, poetycka, bo poetycka, ale jest. Wtedy, gdy byłyby linki, łatwiej można by było się poruszać po utworze. Bo rozumiem, że kolejność czytania jest ważna, że nie można ot tak, w byle jakiej kolejności sobie czytać twój utwór, iTuiTam. Chyba że to jest bardziej cykl utworów, niż ciągłe opowiadanie. Może jak wczytam się w pozostałe części, będę znać odpowiedź (albo i nie).
OK, przechodzę do tekstu, już konkretnie.
Tytuł kojarzy mi się z "indiańskim" wisiorkiem, który mi kiedyś przesłałaś, nie wiem, czy pamiętasz. Wygrany w jakimś krótkim konkursie, heh. Również kojarzy mi się jako naszyjnik, bo ten sam rekwizyt był w serialu "Once upon a time", który bardzo lubię, i też jak dobrze pamiętam był nazwany łapaczem snów albo jakoś podobnie. Dlatego tytuł mi się podoba, bo skojarzenia z nim są miłe. :)
Tekst czytałam dawno temu i muszę przyznać, że za pierwszym razem czytało mi się źle. Też się potykałam na imiesłowach, które już moi poprzednicy pozwolili sobie wytknąć. Później jakoś "przyzwyczajałam" się do tekstu, czytało mi się coraz lepiej, a dziś mi już nic nie zgrzyta (no prawie, ale o tym później). Dowód na to, że niektóre teksty zaczynają się nam podobać dopiero po którymś tam czytaniu. ;)
Technicznie jest w porządku, rozumiem, że podwójny brak przecinka przed "a" jest zabiegiem specjalnym. Ale ogólnie jest ładnie i gładko, aż miło patrzeć, zresztą, myślę że w takich "poetyckich" tekstach literówki czy inne usterki wyglądają jeszcze brzydziej niż w tekstach "normalnych".
A teraz co mi się nie podoba:
Razi mnie też konstrukcja "w który robi się", na początku myślałam, że miało być "w którym" i że zgubiła się literka. Nawet nie wiem, jak to czytać.
Całość to nie moja poetyka, ale doceniam i mam świadomość, że tekst jest dobry, choć nie każdemu musi się podobać.
Pozdrawiam
Patka
OK, przechodzę do tekstu, już konkretnie.
Tytuł kojarzy mi się z "indiańskim" wisiorkiem, który mi kiedyś przesłałaś, nie wiem, czy pamiętasz. Wygrany w jakimś krótkim konkursie, heh. Również kojarzy mi się jako naszyjnik, bo ten sam rekwizyt był w serialu "Once upon a time", który bardzo lubię, i też jak dobrze pamiętam był nazwany łapaczem snów albo jakoś podobnie. Dlatego tytuł mi się podoba, bo skojarzenia z nim są miłe. :)
Tekst czytałam dawno temu i muszę przyznać, że za pierwszym razem czytało mi się źle. Też się potykałam na imiesłowach, które już moi poprzednicy pozwolili sobie wytknąć. Później jakoś "przyzwyczajałam" się do tekstu, czytało mi się coraz lepiej, a dziś mi już nic nie zgrzyta (no prawie, ale o tym później). Dowód na to, że niektóre teksty zaczynają się nam podobać dopiero po którymś tam czytaniu. ;)
Technicznie jest w porządku, rozumiem, że podwójny brak przecinka przed "a" jest zabiegiem specjalnym. Ale ogólnie jest ładnie i gładko, aż miło patrzeć, zresztą, myślę że w takich "poetyckich" tekstach literówki czy inne usterki wyglądają jeszcze brzydziej niż w tekstach "normalnych".
A teraz co mi się nie podoba:
Nie wiem, czy kolejność pierwszych dwóch słów jest dobra. Znaczy wydaje mi się, że nie. Rozumiem, że chodziło ci o dzień, który jest dobry, nie formę powitania. W języku polskim zwykle jest najpierw przymiotnik, potem rzeczownik, więc by było: dobry dzień. No, zgrzyta, bo jesteśmy przyzwyczajeni do odwrotnej kolejności, ale mnie ta odwrotna kolejność właśnie zgrzyta za każdym razem, gdy czytam to zdanie. Widzę też, że i eka się do tego zdania odniosła.iTuiTam pisze:Dzień dobry, taki, w który robi się łapacze snów.
Razi mnie też konstrukcja "w który robi się", na początku myślałam, że miało być "w którym" i że zgubiła się literka. Nawet nie wiem, jak to czytać.
Całość to nie moja poetyka, ale doceniam i mam świadomość, że tekst jest dobry, choć nie każdemu musi się podobać.
Pozdrawiam
Patka
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Łapacz snów
Patko dziękuję za czytanie i komentarz. Robię to od razu na początku odpowiedzi, żeby nie zapomnieć.Patka pisze:Zastanawiam się, czy tekst - ta część i pozostałe - nie powinien się w znaleźć w dziale Ciąg Dalszy Nastąpi, no bo to jakaś powieść w odcinkach, poetycka, bo poetycka, ale jest. Wtedy, gdy byłyby linki, łatwiej można by było się poruszać po utworze. Bo rozumiem, że kolejność czytania jest ważna, że nie można ot tak, w byle jakiej kolejności sobie czytać twój utwór, iTuiTam. Chyba że to jest bardziej cykl utworów, niż ciągłe opowiadanie. Może jak wczytam się w pozostałe części, będę znać odpowiedź (albo i nie).
OK, przechodzę do tekstu, już konkretnie.
Tytuł kojarzy mi się z "indiańskim" wisiorkiem, który mi kiedyś przesłałaś, nie wiem, czy pamiętasz. Wygrany w jakimś krótkim konkursie, heh. Również kojarzy mi się jako naszyjnik, bo ten sam rekwizyt był w serialu "Once upon a time", który bardzo lubię, i też jak dobrze pamiętam był nazwany łapaczem snów albo jakoś podobnie. Dlatego tytuł mi się podoba, bo skojarzenia z nim są miłe.
Tekst czytałam dawno temu i muszę przyznać, że za pierwszym razem czytało mi się źle. Też się potykałam na imiesłowach, które już moi poprzednicy pozwolili sobie wytknąć. Później jakoś "przyzwyczajałam" się do tekstu, czytało mi się coraz lepiej, a dziś mi już nic nie zgrzyta (no prawie, ale o tym później). Dowód na to, że niektóre teksty zaczynają się nam podobać dopiero po którymś tam czytaniu.
Technicznie jest w porządku, rozumiem, że podwójny brak przecinka przed "a" jest zabiegiem specjalnym. Ale ogólnie jest ładnie i gładko, aż miło patrzeć, zresztą, myślę że w takich "poetyckich" tekstach literówki czy inne usterki wyglądają jeszcze brzydziej niż w tekstach "normalnych".
A teraz co mi się nie podoba:
Nie wiem, czy kolejność pierwszych dwóch słów jest dobra. Znaczy wydaje mi się, że nie. Rozumiem, że chodziło ci o dzień, który jest dobry, nie formę powitania. W języku polskim zwykle jest najpierw przymiotnik, potem rzeczownik, więc by było: dobry dzień. No, zgrzyta, bo jesteśmy przyzwyczajeni do odwrotnej kolejności, ale mnie ta odwrotna kolejność właśnie zgrzyta za każdym razem, gdy czytam to zdanie. Widzę też, że i eka się do tego zdania odniosła.iTuiTam pisze:Dzień dobry, taki, w który robi się łapacze snów.
Razi mnie też konstrukcja "w który robi się", na początku myślałam, że miało być "w którym" i że zgubiła się literka. Nawet nie wiem, jak to czytać.
Całość to nie moja poetyka, ale doceniam i mam świadomość, że tekst jest dobry, choć nie każdemu musi się podobać.
Pozdrawiam
Patka
Czytać te s-tworzenia można razem i osobno. Można je układać w jaki się chce sposób. Ciąg dalszy następuje bez względu na to, czy chcemy czy nie.
Łapacz snów jest indiański, więc nie jest tu potrzebny cudzysłów. To prawdziwa rzecz, potwierdzająca do czego służyć może wyobraźnia i jak legendy, czy baśnie, albo zwykłe opowieści przechodzą z pokolenia na pokolenie i materializują się.
Tak, pamiętam, że wysłałam Ci łapacza za odgadnięcie znaczenia pewnego snu. Miłe, że pamiętasz.
Zdanie, które cytujesz, ma formę taką, jaką chciałam. Gra słów i znaczeń. Szyk przestawny akcentuje znaczenie, wpływa na takie a nie inne skojarzenia.Dzień dobry, taki, w który robi się łapacze snów.
Pytanie: w który, czy w którym...
Oryginalna wersja zdania:
Dzień dobry, dobry do robienia łapaczy snów.
Nie podobała mi się melodia zdania ani powtórzenie 'dobry' i dlatego zmieniłam.
W który, czy w którym? Dokładam -m.

PS Twoje nie-emotikonki zamieniły się w kolorowe. Nie wiem czemu, ale tak się samo zrobiło.