Właśnie o takie momenty - oczywistości - chodzi w naszym życiu. Na pewno w moim.alchemik pisze:No właśnie.
M(e)atamorficzność.
Kiedy weźmiemy do ręki kawałek skały wyplutej przez wulkan, wydaje się stała, zastygła.
A przecież powstała ze sparasowania ciśnieniem przemieszanej magmy.
Czy to koniec ewolucji?
...
Co przeciwstawiasz czemu w tej metamorfozie tak wolnej, że aż niewidocznej?
A nagle tak oczywistej.
Co mam powiedzieć?
Chyba tylko to, że poczułem te zmiany w zastygłym kamieniu, czasie.
![]()
![]()
Dziękuję za piękny komentarz, Alchemiku.