Następna dłubanka jest moja

Moderatorzy: eka, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Alga
Posty: 594
Rejestracja: 31 lip 2015, 8:27

Następna dłubanka jest moja

#1 Post autor: Alga » 07 sie 2017, 18:33

Za chwilę zatrzymam się jak zepsuta lalka. 4 rano to nie czas na początek czegokolwiek oprócz miłości.
5 rano tyka w 19 stopniach.
Prawie mija 12 godzin na nieobniżonych obrotach.
Łapanie kuriera w locie. Ćwierć antykwariatu książek w bagażniku.
34 w cieniu. Kierownica parzy. Wszyscy urzędnicy świata sprzysięgli przeciwko upałowi. Przybywam i niszczę spokój wentylatorowo-mineralny w ciszy uśpionych klawiatur. Wszystek cień odpełzł w szczeliny po tej dobrej stronie chodnika i rozgrzał mury. A miał poczekać i prowadzić. Kiwać na mnie palcem z tej na oko znośnej perspektywy ulic.
Dozorca zmywa szlauchem znicze dnia poprzedniego. Zmywa plwociny żalu i żar wypocin. Popielniczki przed knajpami wystygłe pustką. Niewykorzystane. Jak kobieta na rogu. Sama nie wie, czy żałować, czy odespać ulgę.
Dozorca ma łagodne oczy i przeprasza, że zrosił mi stopy na progu kamienicy. Prysznic myśli.
W takim nasyceniu pustką nie powinno się pisać. Do nikogo. Wydłubać to z siebie i spopielić.
Przed wejściem na falochron.
oddam wszystkie przenośnie
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry


Z. Herbert

Awatar użytkownika
Tomasz Gil
Posty: 203
Rejestracja: 28 maja 2017, 14:39
Lokalizacja: Kraków
Płeć:
Kontakt:

Następna dłubanka jest moja

#2 Post autor: Tomasz Gil » 07 sie 2017, 23:02

Ja bym skończył na "wydłubać z siebie i spopielić". Pasuje do upału i przegrzania narratora. I do całego wkurzenia tegoż. "Wejście na falochron" w tym upale kojarzy mi się z samobójstwem, które - wg mnie - nie pasuje do pozostałej części tekstu.
Pozdrawiam.
Tomek

Awatar użytkownika
Nula.Mychaan
Posty: 2082
Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
Lokalizacja: Słupsk
Płeć:

Następna dłubanka jest moja

#3 Post autor: Nula.Mychaan » 08 sie 2017, 0:06

Alga pisze:
07 sie 2017, 18:33
Wszystek cień odpełzł w szczeliny po tej dobrej stronie chodnika i rozgrzał mury. A miał poczekać i prowadzić. Kiwać na mnie palcem z tej na oko znośnej perspektywy ulic.
rewelka :)
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia

ODPOWIEDZ

Wróć do „PROZA POETYCKA”