Ewo,
to, że do tej pory nie pozostawiłam śladu pod tekstem, nie znaczy że nie czytałam. A jakże, kilka razy i do niego ponownie wracałam. Siedzi mi, jak zadra pod skórą (to komplement), spokoju nie daje. Myślę o nim w dwóch aspektach: makroskali i mikroskali. Przecież, to zresztą nic odkrywczego, każdy z nas (no... prawie) taki makro-świat ma (nosi, piastuje) w sobie, w osobistym, spersonifikowanym miko-świecie. I w tym znaczeniu one bez ustanku wzajemnie się przenikają i łączą.
Nie wiem i nie podejmuję się autorytatywnego stwierdzenia „co autor miał na myśli” . Tekst jest piękny, poetycko - filozoficzny. Pieści moje ucho, zapada w serce, a co najważniejsze, ba, elektryzuje zwoje mózgowe. Już za samo to, wielkie chociaż nie potrafię sięgnąć do jego istoty.
Serdeczności
Lu
Pro bono publico
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Pro bono publico
Dzięki, Lu, za podzielenie się ze mną odczuciami. Jeśli tak się w Twojej lekturze 'odbił' - to wielka radość. Co do rozumienia. Nic w tekście nie zmienię, bo jest skończony. Może w wersji tylko prozatorskiej kiedyś do niego nawiążę i stanie się zrozumiały. Tak, to wewnętrzny architekt mikroświata budował urojenia, a później zweryfikował do prawdy-pointy makroświata.
Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam serdecznie.
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Pro bono publico
Piękny tekst, równie dobrze mógłby być wierszem.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Pro bono publico
Próbowałam, ale to proza do bólu.
Dzięki.
Dzięki.