Przyznaję się bez bicia, że musiałam go czytać 3 razy (troszkę przytępawa jestem), ale warto było.
Bardzo trudny tekst. Gdy już myślałam, że zaczynam rozumieć, to znów na coś się natykałam, co mi zadawało klina.
Nie będę interpretować, bo poczytałam komentarze i nie będę teraz udawać że nie.
Jedno mogę powiedzieć, że nigdy nie czytałam takiej prozy. Genialna i bardzo poetycka

Ewa pokazałaś klasę
