Pojawiła się na północy: niewinna i biała. Początkowo przywodziła na myśl puchowe pióro łabędzie zagubione w przestrzeni błękitu, by za chwilę przybrać kształt damy otulonej mgiełką tiulowej tkaniny, nieuchwytnym gestem zmieniającej jaskrawy błękit nieba w stłumioną biel.
Płynęła niecierpliwie, pospiesznie, a z każdą chwilą jej suknia ciemniała niczym oczy dumnej kobiety gniewem.
Utkane z niepokoju tiulowe falbany, kłębiąc się, raz po raz sięgały słońca, aż w końcu przynaglane wiatrem zasłoniły jego twarz brunatnym czadorem. Jeszcze ostatnie promienie zatańczyły w konarach drzew, a miodowe cienie musnęły korę, gdy kaskady deszczu z hukiem opadły na gałęzie.
Zalśniła złota lanca, tnąc niebo na części, ryknął grzmot, a ziemia odpowiedziała głuchym dudnieniem. Wiatr, szemrząc złowrogo, tańczył w gałęziach, targał je niecierpliwie, z pasją smagając deszczem, aż liście ze smutkiem opadały na ziemię, wirując w ostatnim walcu. Niebo pękało raz po raz, trzask grzmotu niczym wymierzony w gniewie policzek wznosił się nad śpiewnym szumem wiatru i deszczu, ale w powietrzu już zawisł nieuchwytny zapach orzeźwiającej świeżości.
Wrogie grzmoty cichły powoli, a w końcu stały się tylko głuchym pomrukiem, odległym echem wykrzyczanych słów.
Czy warto było budzić gniew kobiety?
Koncert na dąb i olchę
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: Koncert na dąb i olchę
Hm.
Sama nie wiem, co myslec. No, ladne toto, ale.
To chyba jednak kwestia upodoban - ja tam wole burze na zywo, o, calkiem jak wczoraj. Walilo, az lipa przed oknem wylysiala, za to pod nia pojawil sie przepiekny, rdzawy dywan. I pachnialo powietrze...
Nie przejmuj sie, Imbirku, przyjda inni i na pewna beda zachwyceni.
Milego, J.

Sama nie wiem, co myslec. No, ladne toto, ale.
To chyba jednak kwestia upodoban - ja tam wole burze na zywo, o, calkiem jak wczoraj. Walilo, az lipa przed oknem wylysiala, za to pod nia pojawil sie przepiekny, rdzawy dywan. I pachnialo powietrze...
Nie przejmuj sie, Imbirku, przyjda inni i na pewna beda zachwyceni.
Milego, J.

Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.
-
- Posty: 79
- Rejestracja: 31 lip 2013, 10:15
Re: Koncert na dąb i olchę
Dziękuję, 411 za komentarz.
Zapewniam, że się nie martwię:-) Czytelnik to taka istota, że ma prawo do własnych odczuć w stosunku do każdego tekstu. Po to są pisane.
Pozdrawiam:-)
Zapewniam, że się nie martwię:-) Czytelnik to taka istota, że ma prawo do własnych odczuć w stosunku do każdego tekstu. Po to są pisane.
Pozdrawiam:-)