Z cyklu: Tryptyk Paschalny.
Przerwy w dostawach prądu, do odwołania - wciśnięte pod szparę w drzwiach, na odchętę - to nadal ten sam wiek.
Ciągłe mijanie się w kioskach z gazetami, do których nie mam zaufania, bądź najzwyczajniej w świecie zasypiam przygnieciony dawką zawartych w nich informacji - poszukiwaniem wzmianki o tym, że to już pewne. Że o ile zdarzy mi się już wyjść z domu i zrobić tych kilka kroków ku nim, nie prysnę jak bańska odlana w cemencie - sekwencja pomnika. Na wszelki wypadek otwieram drzwi, klucz zawsze trzymam w prawej dłoni, ponieważ lewa nakłania do snu. Wchodzę do znajomych, jakbym był u siebie i układam się pod oknem, z dłonią wspartą na rękawiczkach, zapalniczkach i zadymieniu. Czekam.
Chłód nocy letniej, jest paradoksalny do wnętrza moich powiek. Mam pewność, że gdybym tylko odważył się je zerwać, popłynąłbyś z nich młodszy o te kilkanaście lat - z większym nosem i ciaśniejszym poglądem na to, co słuszne. Widzę cię w każdej z napotkanych kropel światła, które wdzierają się przez przymknięte żaluzje - w filmach, porywacz zawsze dzwoni w sprawie żądań - chce pieniędzy, transportu do ciekłych krain, czy przynajmniej chleba na opał. Wygadać się.
Zmieniłem numer, więc niemożliwością jest wyczytanie w tym powiązań. Zatarłem wszelki świat po tym, jak nas zabrakło. Każdy sens czyichś wspomnień o tobie. Każdy przejaw tego, że wiem o czym piszę. Nawet podpis. Wyciągam z kieszeni pomięty pergamin, rozkładam go:
weź szufelkę
taką zwykłą z trzonkiem
nie za szeroką
ani za wąską
napełnij ją żarem
z pieca
teraz złap burka
tego tam co na łańcuchu się kręci
trzymaj go mocno między nogami
nie ważne że wyje
ani jakiej jest maści
rwij z niego sierść
garściami
rzucaj ją na rozżażone węgle
niech
skwierczy i dymi
jak twoje kolagenowe paznokcie
następnie zarzuć niebieski ręcznik
na głowę
pochyl się nad tym
i inhaluj
bierz haust tego specyfiku
z wiarą i determinacją
raz po raz
wciągaj go nosem
mocno
głęboko*
Do odwołania.
* Wiersz Krystyny (Szel), zamieszczony za zgodą autorki.
I, że Cię nie opuszczę. Aż do śmierci.
- Karma
- Posty: 635
- Rejestracja: 22 sty 2015, 23:20
I, że Cię nie opuszczę. Aż do śmierci.
Jagoda Mornacka.
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: I, że Cię nie opuszczę. Aż do śmierci.
Ten wiersz K.Szel tłumaczy wszystko.
Poczekajmy na część III, wtedy hurtem...
Poczekajmy na część III, wtedy hurtem...