Szaro-brudna noc przeklęta wykrzywioną mordą latarń ponoć się wyzłaca. Niezbyt pięknie, ale zawsze rozmaitość - tu gdzie asfalt się zatacza lewo, prawoskrętnie. Koncentryczne widnokręgi – jeśli można tak powiedzieć i anioły obłąkane od ciągłego alleluja. Frasobliwy w swej kapliczce pali skręty, orkiestry dęte śpią w cudzych łóżkach. Błękitny księżyc zdarza się nader rzadko, podobnie jak konszachty z diabłem, tu wypadało by postawić kropkę, ale do cholery z dialektyką. Ludzie, pobudka! Czas wam przecieka przez palce i rzęsy. Jutro będzie za późno, świat całkowicie odmieni oblicze. Tymczasem dnienie wysysa noc z prawie pustej butelki. Można się spodziewać kaca i czegoś tam jeszcze. Czasami mawiamy, że to życie.
Na pocieszenie spóźniony bywalec parków zwinięty w kłębek mamrocze: jakoś to będzie na tym najpiękniejszym padole, jedyne, co nam grozi to śmierć i odwodnienie.
Nocnik
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Nocnik
Po przeklęta powinien być przecinek.Marcin Sztelak pisze:Szaro-brudna noc przeklęta wykrzywioną mordą latarń ponoć się wyzłaca.
Obraz z potencjałem, spodobał się najbardziej.Marcin Sztelak pisze:dnienie wysysa noc z prawie pustej butelki.
Reszta - pasuje do nocnika:)
Re: Nocnik
W tej stercie śmieci, zwątpień piramidzie szukam ponadczasu. Universal gdzieś tutaj musi przecież być. W zarzyganym zamknięty opakowaniu. Na dnie gdzieś. Tutaj. Coraz bliżej. W brudzie, smrodzie. W mym odbycie?
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Nocnik
To wysysanie nocy z prawie pustej butelki mnie urzekło
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia