Poprzez grzech zaniechania wyzbywam się pragnień, życie dzięki sile inercji ma swój subtelny smaczek, szczególnie, kiedy lecę głową w dół.
Wieloznaczne obrazki w mijanych oknach aż się proszą o zasłony lub choćby o zgrabną metaforę.
Na chodniku suchym jak pieprz fanatycy ofiarności na rzeź prowadzą baranka, jego krew zmyje
deszcz albo woda ze szlaucha.
Mimo wszystko te kilka słów nie uczyni ze mnie poety, tak jak pozostałe oddechy nie uczynią człowieka. Na szczęście zawsze można wzruszyć ramionami: też mi powód do dumy. Albo: tylko sprawdzam czy spadnę na cztery łapy. Jednak koty, to już zupełnie inna historia. Reszta, szczególnie ta, której nie zdążą wydać, jest milczeniem.
I dalej za Wiliamem: „Konia!, Konia! Królestwo za konia”, nawet najmarniejszą chabetę.
Bezwładność, koty i Anglik
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Bezwładność, koty i Anglik
Ostatnio zmieniony 07 cze 2017, 0:42 przez Marcin Sztelak, łącznie zmieniany 1 raz.
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Bezwładność, koty i Anglik
? Tak ma być... łącznie?Marcin Sztelak pisze:Wieloznaczneobrazki
Bliskie mi to. Byle jednak nie w bezwładności, chociaż to też ma dużą mądrość w sobie.Marcin Sztelak pisze:Albo: tylko sprawdzam czy spadnę na cztery łapy. Jednak koty, to już zupełnie inna historia.