Za chwilę zatrzymam się jak zepsuta lalka. 4 rano to nie czas na początek czegokolwiek oprócz miłości.
5 rano tyka w 19 stopniach.
Prawie mija 12 godzin na nieobniżonych obrotach.
Łapanie kuriera w locie. Ćwierć antykwariatu książek w bagażniku.
34 w cieniu. Kierownica parzy. Wszyscy urzędnicy świata sprzysięgli przeciwko upałowi. Przybywam i niszczę spokój wentylatorowo-mineralny w ciszy uśpionych klawiatur. Wszystek cień odpełzł w szczeliny po tej dobrej stronie chodnika i rozgrzał mury. A miał poczekać i prowadzić. Kiwać na mnie palcem z tej na oko znośnej perspektywy ulic.
Dozorca zmywa szlauchem znicze dnia poprzedniego. Zmywa plwociny żalu i żar wypocin. Popielniczki przed knajpami wystygłe pustką. Niewykorzystane. Jak kobieta na rogu. Sama nie wie, czy żałować, czy odespać ulgę.
Dozorca ma łagodne oczy i przeprasza, że zrosił mi stopy na progu kamienicy. Prysznic myśli.
W takim nasyceniu pustką nie powinno się pisać. Do nikogo. Wydłubać to z siebie i spopielić.
Przed wejściem na falochron.
Następna dłubanka jest moja
- Alga
- Posty: 594
- Rejestracja: 31 lip 2015, 8:27
Następna dłubanka jest moja
oddam wszystkie przenośnie
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry
Z. Herbert
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry
Z. Herbert
- Tomasz Gil
- Posty: 203
- Rejestracja: 28 maja 2017, 14:39
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
- Kontakt:
Następna dłubanka jest moja
Ja bym skończył na "wydłubać z siebie i spopielić". Pasuje do upału i przegrzania narratora. I do całego wkurzenia tegoż. "Wejście na falochron" w tym upale kojarzy mi się z samobójstwem, które - wg mnie - nie pasuje do pozostałej części tekstu.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Tomek
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Następna dłubanka jest moja
rewelkaAlga pisze: ↑07 sie 2017, 18:33Wszystek cień odpełzł w szczeliny po tej dobrej stronie chodnika i rozgrzał mury. A miał poczekać i prowadzić. Kiwać na mnie palcem z tej na oko znośnej perspektywy ulic.

Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia