★ ☯ ☂

Moderatorzy: eka, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
nie
Posty: 1366
Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
Płeć:
Kontakt:

★ ☯ ☂

#1 Post autor: nie » 13 mar 2018, 13:11

.
Kropla kranówki zwisa z kranu. Nabrzmiewa, rozważa, jakby niezdecydowana. Chłopiec na krawędzi klifu. Pod jego powiekami łzy mieszają się z krwią. Przygląda się pokrytej siatką zmarszczek – kartce. Nie warto sypać soli do morza, myśli.

Kap.

Fioletowy deszcz spływa po fioletowych płetwach drzew, kropla się rozmyśla, chłopiec wstaje od rosołu z mew.

Świeża kartka oczekuje na przeszczep tekstu z kartki wygniecionej. Operację przeprowadzi red. Ancymon. Sądzi, że jakaś myśl jeszcze w niej bije, i jeżeli tylko zostanie solidnie przeredagowana, wtedy tekst z pewnością się przyjmie.

Kap. 

Mokre plaśnięcie budzi.
Prochy dogasają w szklanym sarkofagu.
Po kuchni snuje się tytoniowy duch.


__________________________________
(Pod powiekami - pomiędzy okiem a wewnętrzną stroną powieki. Nie na zewnątrz)
Ostatnio zmieniony 13 mar 2018, 14:21 przez nie, łącznie zmieniany 2 razy.

Awatar użytkownika
nie
Posty: 1366
Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
Płeć:
Kontakt:

★ ☯ ☂

#2 Post autor: nie » 13 mar 2018, 13:34

Oczywiście przyszło mi na myśl, żeby zapisać to wierszem wolnym.
Publikuję z zamiarem włączenia do dłuższego tekstu, choć obecnie to samodzielny, skończony utwór.

A czwarte zdanie chciałem zmienić i zapisać tak: 'Pod jego powiekami mieszają się łzy i krew', ale akapit zaczął się gorzej czytać. Czym takie dłubanie może się skończyć dla warstwy brzmieniowej tekstu, możecie się przekonać przy moim poprzednim opku.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

★ ☯ ☂

#3 Post autor: Gloinnen » 13 mar 2018, 16:11

nie pisze:
13 mar 2018, 13:11
krwią.
Po co ta krew? Tak dla efektu?
nie pisze:
13 mar 2018, 13:11
rosołu z mew.
Rosół z mew - jak wyżej.

Według mnie, takie bonusy niczego nie wnoszą do tekstu, odwracają uwagę od istoty rzeczy.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
nie
Posty: 1366
Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
Płeć:
Kontakt:

★ ☯ ☂

#4 Post autor: nie » 13 mar 2018, 19:37

Gloinnen pisze:
13 mar 2018, 16:11
nie pisze:
13 mar 2018, 13:11
krwią.
Po co ta krew? Tak dla efektu?
nie pisze:
13 mar 2018, 13:11
rosołu z mew.
Rosół z mew - jak wyżej.

Według mnie, takie bonusy niczego nie wnoszą do tekstu, odwracają uwagę od istoty rzeczy.
Będzie truizmem przypominać, że każde słowo odwraca uwagę od istoty rzeczy, w zależności od tego, co dany odbiorca uzna za istotę.
I oto Czarnoksiężnik z Wiednia za sedno sprawy uznałby psychoanalizę i wszelkie tropy mogące potwierdzić, czyli zaspokoić jego własną obsesję seksualną. Teoretyk socrealizmu zaś doszukiwałby się aspeków społecznych, ruchu robotniczego, walki klas - w przypadku ich braku uznałby wszelkie środki za niefunkcjonalne i nie oddające istoty rzeczy. Inaczej widziałby to klasycyzujący esteta bądź lingwista.
Skoro swoje miejsce w sztuce mają także utwory będące "czysto abstrackcyjnym dłubaniem w słowach", jak nazwałby to Barańczak, to tym bardziej nie powinniśmy pozostawiać bez definicji tajemniczą "istotę rzeczy", na którą się powołujemy.

Co do krwi – faktycznie jest ciężka. Mieszanie się ze łzami pod powieką nie jest co prawda tak wytarte jak "czerwony jak róża", koloryście może od biedy posłużyć za barwnik w odniesienieniu do białej kartki (choć to inna bajka - pamiętam "prawdziwe łzy" na fotografii lczerwosza), a ze względu na układ zdań ktoś z bujną wyobraźnią mógłby zasugerować drążone oczodoły klifów i morze w roli roztworu łez i krwi.

Rosół z mew to rzecz jasna podszyta delikatnym absurdem metafora morza, a szczególne wybrzeża, kontynuacja motywu, zmiana stylistyki i wprowadzenie rymu drzew - mew. Nie zakochuję się w przenośniach od pierwszego wejrzenia. Czas pokaże, czy jutro nie zbrzydnie mi to, co dziś wymyśliłem.

Wiele innych elementów w tekście także jest ze sobą silnie wewnętrznie powiązanych.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

★ ☯ ☂

#5 Post autor: skaranie boskie » 13 mar 2018, 20:38

Chyba rozumiem argumentację nie. Na pewno ją rozumiem, nie chyba.
I tu pojawia się owa tajemnicza "istota rzeczy". Moje "chyba" ją rozmywa, stanowi zakamuflowaną grę z interlokutorem, zostawia mu szansę na dalsze próby przekonania. Tak samo jest z tą krwią. Mieszana z łzami stanowiła już kanwę niejednej opowieści, a przecież wciąż inspiruje (vide przedmiotowy utwór).
Dostrzegłem kilka rymów w tekście. Wewnętrznych, ale mocno zaakcentowanych. Nie jest to cecha charakterystyczna prozy poetyckiej, jednak zabroniona też nie jest, więc się nie czepiam. Podoba mi się motyw kartki i przeszczepu tekstu na nią. To mi trochę przypomina nasze ostatnie perypetie ze skryptem, choć zapewne zamysł twórczy był od nich daleki.
Ogólnie powiem, że ten kawałek wierszo-prozy mnie przekonuje. I podoba mi się. Szczególnie tytuł.
:beer: :beer: :beer:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
nie
Posty: 1366
Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
Płeć:
Kontakt:

★ ☯ ☂

#6 Post autor: nie » 13 mar 2018, 21:40

Tytuł jest zupełnie od czapy. Ponieważ ulegam niekiedy grafomańskiemu imperatywowi niezwłocznego wklejenia tego, co się właśnie napisało, toteż posłużyłem się trzema – pozostającymi bez zamierzonego związku znaczeniowego z tekstem właściwym – znakami specjalnymi komputerowego systemu operacyjnego. A właściwie pięcioma, bo jeszcze dwie spacje pomiędzy nimi. Oto misterna tajemnica tytułu.

Ciekaw jestem wszak, jak będą go cytować w szkołach i na uczelniach. Gwiazda, yin yang, parasolka?
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

★ ☯ ☂

#7 Post autor: eka » 14 mar 2018, 20:34

Rozbudowana metafora aktu pisarskiego. Imperatyw pisania - w ironii nabrzmiewająca kropla. Tworzy ocean, a na krawędzi klifu, na brzegu morza - pisarz.
Nota bene, jak twierdzą Chińczycy, monotonny, nieustępliwy dźwięk kropli rozbijającej o podłoże jest wyrafinowaną torturą (sarkofag).
Synestezja.
A fiolet - niepokój, krew, sińce - bolesne tworzenie.
Tytoniowy duch - nadzieja:)

Tytuł.
Gwiazdka rozdzielająca np. rozdziały.
Yin yang - treść utworu.
Parasolka - twórczość chroni przed realem.
____________________________________
Bardzo lubię takie pisanie.

Awatar użytkownika
Gorgiasz
Moderator
Posty: 1608
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

★ ☯ ☂

#8 Post autor: Gorgiasz » 14 mar 2018, 21:47

Na końcu brakuje trzeciego "Kap".

Awatar użytkownika
nie
Posty: 1366
Rejestracja: 03 paź 2014, 14:07
Płeć:
Kontakt:

★ ☯ ☂

#9 Post autor: nie » 14 mar 2018, 22:14

Możliwe, że brakuje, a narracja jest urwana jak sen. Sama onomatopeja łączy w sobie to, co może upadać, spadać: kroplę z kranu, chłopca z klifu, mewę do morza, a także myśli/atrament/łzę/krew. Choć jest to dźwięk, to istotnie rozszerza obraz o atrybut ruchu.

Dziękuję za komentarze.
Okres ważności moich postów kończy się w momencie ich opublikowania.

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10469
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

★ ☯ ☂

#10 Post autor: eka » 21 mar 2018, 13:44

nie pisze:
14 mar 2018, 22:14
Sama onomatopeja łączy w sobie to, co może upadać, spadać: kroplę z kranu, chłopca z klifu, mewę do morza, a także myśli/atrament/łzę/krew. Choć jest to dźwięk, to istotnie rozszerza obraz o atrybut ruchu.
To było zaplanowane, czy dostrzeżone po napisaniu?

ODPOWIEDZ

Wróć do „PROZA POETYCKA”