Istoty Momentalne
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Istoty Momentalne
Valentine uwielbiała spacerować rankiem po antenie telewizyjnej.
Dwa razy potknęła się o "Kawę czy herbatę" i opadając z X piętra
niczym wielki i rozcapierzony szary liść zerwany wiatrem z gałęzi drzewa genealogicznego,
zaglądała przez okna sąsiadom w akwaria z rybkami i do klatek z chomikiem.
Pierwszym razem wyglądało to na wypadek,
za drugim pomyślałem, że musi w ten sposób polować na coś dla mnie nieuchwytnego,
coś, co wychodzi z ukrycia, kiedy myśli zostają na górze a ciało spada coraz niżej.
- Widocznie pomiędzy życiem a śmiercią żyją stworzenia dostrzegalne
dopiero wtedy, kiedy zbliżyć się do granicy tych dwóch światów? - myślałem
nazwając je Istotami Momentalnymi i za trzecim razem już uważniej obserwowałem,
jak Valentine ociera się o ich nieprawdopodobne kształty.
Spadała dłużej niż trwało to w przypadku spacerów po antenie,
jej niespodziewany lot ku ziemi w przypadku raka trwał ponad dwa miesiące.
Widać było wyraźnie, jak myśli Valentine oddzielają się od ciała, jak zagląda
po drodze do gniazd z ptaszkami i w pochmurne dziury, jednocześnie
przez cały czas lotu pozostając w swoim ulubionym miejscu
na kocyku między pralką a kaloryferem w łazience.
W ostatniej fazie lotu, kiedy bardziej należała już do Istot Momentalnych
niż do mnie, zaniosłem Valentine do weterynarza. W przypadku upadków z X piętra
zjeżdżałem windą na dół i wolałem "kici... kici..." a wtedy
rozbita, ale ucieszona moim widokiem Valentine wyczołgiwała się z piwnicznego okienka,
a ja brałem ją na ręce i zawoziłem na górę aby mogła dojść do siebie, pozbierać się
jako tako do stanu sprzed upadku.
Tym razem nie znalazłem drogi do Valentine - winda dojechała do parteru
ale ona leciała dalej, mijając w końcu nawet Istoty Momentalne.
Patrzyłem, jak weterynarz napełnia strzykawkę i starałem się zapamiętać
dokładnie punkt na podziałce do którego sięgnęła ciecz -
miejsce, gdzie będę musiał kiedyś wrócić po Valentine.
https://www.youtube.com/watch?v=HS2BUr83O-8
-
- Posty: 60
- Rejestracja: 04 lis 2011, 21:04
Re: Istoty Momentalne
Bardzo mnie poruszyło co napisałeś. Miałam kiedyś taką Istotę Momentalną. Niestety była psem i miała tylko jedno życie, więc patrzenie na podziałkę w strzykawce na nic by się zdało.
Zresztą czy można coś widzieć gdy ?
Pozdrawiam.
Zresztą czy można coś widzieć gdy ?
Pozdrawiam.
"W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym."
Oscar Wilde
Oscar Wilde
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Istoty Momentalne
Sami też jesteśmy nimi. Co gorsza, nasi bliscy również okazują się Istotami Momentalnymi.kocimiętka pisze:Bardzo mnie poruszyło co napisałeś. Miałam kiedyś taką Istotę Momentalną. Niestety była psem i miała tylko jedno życie, więc patrzenie na podziałkę w strzykawce na nic by się zdało.
Zresztą czy można coś widzieć gdy ?
Dziękuję za zwrócenie uwagi na ten tekst.
Pozdrawiam czarną różą
bo też jest, nie ma jej, jest, nie ma jej... ale patrząc na to szerzej: jednak JEST.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Istoty Momentalne
Świetny utwór. Nie wnikając w sprawy związane z estetyką tekstu - uważam go za bardzo udany. Dobra według mnie kompozycja, ciekawy sposób ujęcia tematu, bez patosu i rzewnego rozmazania. Ustrzegłeś się podstawowych błędów prozy poetyckiej - wodolejstwa, egzaltowanej metaforyki, bełkotu. Jest bardzo dobrze. Umiesz w sposób interesujący zagrać szczegółami, skojarzeniami, dygresjami, a jednocześnie konsekwentnie zdyscyplinować narrację. Umiesz wyważyć elementy prozy i poezji, żaden z nich nie dominuje. Cieszę się, że mogę pochwalić.
Jeśli masz jeszcze w zanadrzu coś podobnego - chętnie poczytam.
Pozdrawiam,
Glo.
Jeśli masz jeszcze w zanadrzu coś podobnego - chętnie poczytam.
Pozdrawiam,
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Istoty Momentalne
Staram się pisząc być zawsze obiektywny, także w przypadku prozy/poezji. Kto potrafi jednoznacznie wskazać na granicę,Gloinnen pisze:Umiesz wyważyć elementy prozy i poezji, żaden z nich nie dominuje. Cieszę się, że mogę pochwalić.
Jeśli masz jeszcze w zanadrzu coś podobnego - chętnie poczytam.
skoro niekiedy proza ma więcej z poezji, niż niejeden wiersz? (nie piszę tu o sobie, gdyby komuś chciało się przyczepić do tego stwierdzenia )
Cieszę się, że Ci się podobało i póki na tym dziale tak pusto, wstawię coś jeszcze. I tak praktycznie nikt nie czyta...
Dziękuję i pozdrawiam.