powracajace fale

Moderatorzy: eka, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Ania ayalen

powracajace fale

#1 Post autor: Ania ayalen » 09 sty 2013, 14:22

nie pamietam mojego swiata; zbieram z pamieci niejasne przeblyski, okruchy ulotne jak drobiny piasku pozostawionego na brzegu morza, w swiecie ktorego juz nie ma, z ktorego musielismy uciekac. W swiecie dwoch slonc, takie imie nosil w jezyku ktory umarl wraz z jego mieszkancami, a ja bylam zbyt mala aby go pamietac, jezyk melodii plynacej z milosci...w tamtym swiecie to ona krolowala i nie bylo wladzy ponad nia, wszystko bylo miloscia, promienna jak nasze dwa slonca, jasna i czysta jak zycie trwajace na planecie gdzie nie umierala noc i nie zachodzil dzien, posrod szumu fal morza w ktorego objecia dobrze bylo zanurzyc sie jak w ramiona matki, morza przyjaznego zyciu, kochanego przez zycie i odpowiadajacego milosna pieszczota fal przybiegajacych do stop lagodnych brzegow swiata ktory mnie zrodzil, swiata swiatla i ciepla. Nie znalismy ciemnosci, nie znalismy zimna, zacisnietych rak, gniewnych spojrzen, zlowrogich slow....zrodzeni z milosci nieslismy jej swiatlo w jasnych oczach, w cieplych, otwartych dloniach, w melodii slow plynacych z serca. W swiecie ktory nie znal zla, wszystkich traktujac jak przyjaciol, zawsze otwierajac goscinne drzwi dla przybywajacych tu kosmicznych wedrowcow, skuszonych zlotym blaskiem swiata ktorego juz nie ma...
cdn

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: powracajace fale

#2 Post autor: Gloinnen » 10 sty 2013, 13:52

http://pl.wikipedia.org/wiki/Fan_fiction

Jeżeli to fan fiction, to proszę określić wyjściowy utwór literacki i podać jego Autora.

Gloinnen.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Ania ayalen

Re: powracajace fale

#3 Post autor: Ania ayalen » 10 sty 2013, 14:02

no coz, gdybym Ci odpowiedziala ze Zycie to.i tak nie uwierzylabys,
skoro uwazasz ze miejsce tej historii jest gdzie indziej- przenies ja prosze tam gdzie uznasz za stosowne. Chocby do zsypu, nie jestem przewrazliwiona na punkcie slow.

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: powracajace fale

#4 Post autor: Gloinnen » 10 sty 2013, 14:09

Fan fiction to określony rodzaj literacki. Fanfiki to utwory, które są ściśle wpisane w odpowiedni kontekst - nawiązują do konkretnych dzieł innych autorów (filmów, powieści, komiksów, itp.)

Dla tych, którzy mają awersję do otwierania linków, przekopiuję informację o rodzajach fanfików:

Fanfiki można podzielić kilka grup:
- alternatywne – czyli rozważania co by było gdyby.... Jedyną cechą wspólną z prawdziwym źródłem (filmem, książką) są główni bohaterowie; autor takiego fanfika wprowadza jakąś istotną zmianę na początku historii, które zupełnie zmienia fabułę i kształtuje ją zupełnie inaczej niż w pierwotnej wersji oryginalnej
- kontynuacje – dotyczące dalszych (sequele) lub wcześniejszych (prequele), nie ujętych w utworze, losów bohaterów,
- poboczne – rozwijające wątki nieopowiedziane szczegółowo w utworze, któremu poświęcony jest fanfik. Do tej kategorii zaliczają się również fanfiki, w których głównym bohaterem jest postać występująca w oryginale jako drugoplanowa, a nawet epizodyczna, co pozwala zobaczyć całą historię w innym świetle.


(źródło: wiki)

Jeżeli Twoje dzieło jest oryginalnym wytworem jedynie Twojej fantazji, wówczas odpowiednim dla niego działem jest proza poetycka lub okruchy prozatorskie.

Gloinnen.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Ania ayalen

Re: powracajace fale

#5 Post autor: Ania ayalen » 10 sty 2013, 14:24

uss Ty. Przeczytalam tresc linku, przyznaje Ci racje.Ale to nie wytwor fantazji Glo, a wspomnienia, to nie wiem gdzie to wsadzisz. Na przyszlosc sprawdze dokladniej co i gdzie, dziekuje

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: powracajace fale

#6 Post autor: Gloinnen » 10 sty 2013, 16:08

"kosmicznych wędrowców"...
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: powracajace fale

#7 Post autor: skaranie boskie » 10 sty 2013, 21:46

Właściwie niczego nowego tu nie znalazłem.
To zlepek motywów zaczerpniętych z wielu powieści fantastyczno-naukowych drugiej połowy ub. wieku. Widzę tam wpływy Borunia i Trepki ("Proxima"), jest coś z Lema i Asimowa, a nawet z H.G. Wells'a ("Ludzie, jak bogowie").
Interesujący wątek kosmicznych wędrowców przypomina mi słynny serial telewizyjny "Kosmos 1999", emitowany przez TVP w latach siedemdziesiątych.
Mam nadzieję w zapowiadanym - moim ulubionym - dalszym ciągu znaleźć coś z Poula Andersona, a może otrzesz się i o samego Juliusza Verne.
Czekam z niecierpliwością. :)
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Ania ayalen

Re: powracajace fale

#8 Post autor: Ania ayalen » 11 sty 2013, 11:58

...w swiecie dwoch slonc, swiecie w ktorym zycie.bylo.muzyka, w swiecie ktory nie znal ciemnosci pewnego.dnia zjawili sie oni...przybysze z innego wymiaru, z.przestrzeni wiecznego chlodu, tam gdzie cieplo Slonca jest zbyt nikle by zycie moglo kwitnac. Przybyli zwabieni zlotym swiatlem naszego swiata, przywitani serdecznie wyciagnietymi dlonmi przez tych ktorzy nie dzielili zycia na swoje i nie swoje, ktorzy nie znali zachlannych rak usilujacych zagarnac dla siebie to co nalezy do wszystkich, zawistnych.oczu . Przybysze ogrzali sie w cieple naszych domostw, a wszystko co bylo naszym- stalo sie ich....obcy poczatkowo ze zdziwieniem obserwowali nasz swiat, milczeli sluchajac melodii naszej mowy. Nikt nie wiedzial o czym mysla, w swiecie dwoch slonc myslenie sluzylo zyciu a zycie opieralo sie na milosci- ich chmurne spojrzenia, chropowaty jezyk stanowil przykry dysonans ktory skladalismy na karb zimna swiata z ktorego przybyli, przynoszac swoja ciemnosc.

Dodano -- 11 sty 2013, 12:20 --

Nie pamietam tamtych dni, bylam zbyt mala, byla cora dumnego swiata ktory nie znal zla. Nie pamietam zazdrosnych spojrzen ktorymi lustrowali nasze zycie, oceniajac jego wartosc, wartosc ktora byla bezcenna dla nas.
Przybysze pozostali z nami, wrastajac w nasza ziemie, mieszajac swoj ciemny chlod z naszym cieplem. Zasiali ziarno zaglady, moj swiat byl nazbyt ufny, zbyt otwarty, bylismy zbyt prostolinijni by przewidziec do czego doprowadzi wpuszczenie wirusa pochlaniajacego jasne czyste mysli, otwarte serca, ufny wzrok.Powoli, niepostrzezenie i nieublaganie w oczach wielu z nas pojawiala sie narastajaca zadza posiadania, wszystkiego co dotychczas bylo naszym wspolnym dobrem- nie wydzielanym a dzielonym , i nikomu nie przyszloby na mysl siegnac po wiecej niz bylo mu potrzebne do zycia- obcy nauczyli mieszkancow mego swiata jak wyglada zachlanna chec posiadania ktora chce miec wszystko aby miec- nieswiadoma ze jest wszystkim, chec uznajaca cos za wartosciowe, inne za nic nie warte- zawsze dla siebie, i oceniajaca wzgledem siebie.

Dodano -- 11 sty 2013, 12:22 --

Nie pamietam tamtych dni, bylam zbyt mala, byla cora dumnego swiata ktory nie znal zla. Nie pamietam zazdrosnych spojrzen ktorymi lustrowali nasze zycie, oceniajac jego wartosc, wartosc ktora byla bezcenna dla nas.
Przybysze pozostali z nami, wrastajac w nasza ziemie, mieszajac swoj ciemny chlod z naszym cieplem. Zasiali ziarno zaglady, moj swiat byl nazbyt ufny, zbyt otwarty, bylismy zbyt prostolinijni by przewidziec do czego doprowadzi wpuszczenie wirusa pochlaniajacego jasne czyste mysli, otwarte serca, ufny wzrok.Powoli, niepostrzezenie i nieublaganie w oczach wielu z nas pojawiala sie narastajaca zadza posiadania, wszystkiego co dotychczas bylo naszym wspolnym dobrem- nie wydzielanym a dzielonym , i nikomu nie przyszloby na mysl siegnac po wiecej niz bylo mu potrzebne do zycia- obcy nauczyli mieszkancow mego swiata jak wyglada zachlanna chec posiadania ktora chce miec wszystko aby miec- nieswiadoma ze jest wszystkim, chec uznajaca cos za wartosciowe, inne za nic nie warte- zawsze dla siebie, i oceniajaca wzgledem siebie. Kosmiczni nedzarze o pustych oczach i zimnych sercach przyniesli swa nedze memu swiatu

Dodano -- 11 sty 2013, 12:49 --

Swiatu ktorego jedynym bogactwem bylo zlote swiatlo milosci, malezacej do wszystkich- pojawily sie niesnaski, zlosc, pojawil sie gniew, zawisc, to wszystko co niesie ciemne zimno ktore czyni kwitnace zycie mrozna pustynia. Ktory czyni glodnymi oczy, puste dlonie zaciska w piesci, ktory spowija milosc zaslona strachu- przed nocnym chlodem bez cienia nadziei na swit.
Moj swiat zaczal umierac, pograzajac sie w chlodzie, przygasalo swiatlo serc okrytych strachem, pojawily sie zamkniete drzwi, niechetne spojrzenia, dlonie ktore przybiegaly znienacka, cicho, kradnac to co nalezalo do wszystkich...do nich takze przeciez, dlaczego nie widzieli wiec ze kradna sobie, ze sobie zabieraja...wirus ktory uwiezil ich serca, stworzyl falszywy, wymyslony obraz rzeczywistosci, obraz ktory jak.lustra odbijal ich samych- pokazujac to czego tak sie bali, przed czym uciekali, z czym walczyli- ze soba, w innych- w nas dostrzegajac niewidzacymi oczyma siebie, pelnych pychy na ktora zamienili nasza dume, zmieniajac nasza pokore w sluzalczosc....nawet zlote swiatlo milosci zamienili w sztabki zlota...Nasze dwa slonca przygasly w ich zimnych oczach.

Dodano -- 11 sty 2013, 14:02 --

w oczach ktore pochlanialy swiatlo. Zycie stalo sie jak obcy, ciemne, ponure, pozbawione nadziei, bez radosci. To co bylo bezcennie jednym dzielonym przez wszystkich stalo sie wydzielanym, wycenionym udzialem nielicznych, miejsce panujacej milosci zajely prawa wymyslone przez kosmicznych przybledow, prawa stworzone w ich chorych umyslach, sluzacych ich dobru. Ci z nas ktorzy osmielali sie oponowac hierarchi, wladzy wprowadzonej przez uzurpatorow- byli zagluszani ich krzykliwym jazgotem ubranym dla niepoznaki w gladkie slowa, w ktorych nie brzmiala milosc, pustych jak ich oczy, pozbawionych ciepla ktore zamkneli w sercach

Dodano -- 11 sty 2013, 14:17 --

Jedno ze slonc naszego swiata zamknelo oczy nie chcac patrzec na powolna agonie tych ktorych ukochalo, nie chcac budzic dnia....Musielismy uciekac posrod nocy przyniesionej przez tych ktorzy zniszczyli swiat otwierajacy dla nich goscinne ufne serca, ktorzy usilowali zabic kazdy odblas swiatla ukazujacy ich nedzny strach....ucieklismy- my, mieszkancy swiata dwoch slonc, ludzie o promiennych oczach ktore odbijaly swiatlo, ucieklismy z ziemi ktora byla naszym domem nim zagarnal ja mrok. Zamknieci w niewielkiej kapsule, podrozowalismy poprzez bezdroza kosmicznej nocy, unoszac dziedzictwo naszego swiata zapisane w kryszztalach, nasza wiedze, odwieczna madrosc zycia zapisana w nas. Podrozowalismy sxukajac miejsca w ktorym milosc bedzie mogla zakwitac zyciem, dojrzewac i owocowac wydajac zlote ziarna, nie skazone wirusem ktory pochlonal nasz swiat...w koncu dotarllsmy tutaj..

Dodano -- 11 sty 2013, 14:39 --

rozpoczelismy pisac nastepny rozdzial ksiegi zycia, przekladajac brzmienie milosci, melodie swiatla na jezyk dzwiekow, na mowe ktora pozwalala nam komunikowac sie z formami zycia ktore tu zastalismy, wspomagajac ich rowoj naszym cieplem ....pelni nadziei na to ze nie odnajda nas zajadle kosmiczne psy, podazajace trop w trop za swiatlem, pozadajace wiedzy zapisanej w naszych krysztalach, glodne naszych swietlistych oczu, przebiegli i sprytni mieszkancy swiata mroku uciekajacy przed soba i niszczacy ze strachu swe odbicia...mieszalismy nasze swiatlo ze wschodzacym dopiero swiatlem mieszkancow tej ziemi, przekazujac im nasza wiedze, uczac tego co przetrwalo w nas- szczerych usmiechow, dzwiecznych slow, pelnych blasku oczu. Stworzylismy miejsca przychylne wzrastaniu zycia, te o ktorych opowiesci przetrwaly do dzis wsrod mieszkancow Ziemi.

Dodano -- 11 sty 2013, 14:47 --

Skaranie, sprostuje Twoje wyobrazenia- sa tylkoTwoimi wyobrazeniami na.moj temat, i miej to prosze na wzgledzie- to o czym opowiadam jest wspomnieniem a nie wymyslem. Roznica miedzy nimi polega na prawdzie- wymyslic, wyobrazic sobie mozna wszystko, pamietac tylko to co bylo. Uprzejmie prosilabym o nieprzypisywanie moich wspomnien innym- kazdy ma swoja pamiec i swoje wyobrazenia.Dziekuje rowniez uprzejmie.

Dodano -- 11 sty 2013, 15:58 --

Legendy o tajemniczych ladach, o ogrodach stworzonych przez milosc do zycia, aby ci ktorzy niosa swiatlo mogli trwac przekazujac je formom zycia. Formom w ktorych ukrylismy nasz bezcenny skarb, skarb ktorzy nalezacy do wszystkich zyjacych istot Wszechswiat, a ktory oni usiluja zagarnac dla siebie, w jego miejsce podstawiajac martwy blask martwego zlota. Dotarli i tu, sa niezniszczalni tak jak my- potomkowie swiata dwoch slonc, istoty utkane ze swiatla, stojacy na strazy zycia, stworzonego z.milosci i dla ludzi...oni, powstali z mroku, zlaknieni milosci, glodni ciepla ludzkich serc, niezdolni otworzyc swoje. Maja serca, sa zdolni do miosci, maja prawo do szczescia, jak wszystko co istnieje w przestrzeni zycia, zycia nalezacego do wszystkich wraz z bogactwem doznan ktore oferuje wszystkim ktorzy.potrafia je docenic. Nie sa zlem jak sadzi wielu, nie sa potworami, tworami - jak zwie ich wielu. Sa dziecmi Kosmosu, tak jak my..dziecmi ktorych serca zmrozil chlod wiecznej nocy - ktora ich.zrodzila

Dodano -- 11 sty 2013, 16:37 --

Kosmicznej bezkresnej nocy, pograzonej w wiecznej zmarzlinie. Sa dziecmi ktorym nie dane bylo poznac ciepla.milosci, wiec gnane nierozumnym pragnieniem wymyslily sobie namiastki tego czego im brakuje-dobrych slow, czulych.dloni, serdecznych spojrzen...wymyslili swiat w ktorym wszystko mozna kupic i.sprzedac, nawet powietrze ktorym oddychamy, nawet wode ktora plynie dla wszystkich, nie wyliczajac sie dla nikogo. Stworzyli swiat walczacy.o przetrwanie, podzielony na ich ziemie i nieba, ich bogow, zabijajacy sie w pogoni za wymyslonym dobrem- pieniedzmi, walczacy pomiedzy soba i ze soba. Tak jak oni- nie rozumiejacy ze mozemy zyc w pokoju, bez podzialow i walki, nie rozumiejacy ze swiatlo nie jest przeciwne ciemnosci, ze dzien nie jest przeciwwaga dla nocy. Jestesmy wzajemnym dopelnieniem siebie, dopiero polaczeni gwarantujemy rownowage swiata. Tego i wszystkich innych...gdyby przestali walczyc, moze ich serca odtajalyby w cieple milosci, moze przestaliby bac sie swego odbicia w naszych oczach...ale to co zrobia z czastka zycia ktora jest ich udzialem, czy otworza serca- to zalezy od nich. Mozemy byc, trwajac przy nich, do czasu gdy nie zrozumieja ze jestesmy dwiema stronami tego samego zycia, ubranego w ludzka forme. Plynie w nas ta sama milosc, jedyna sila bez ktorej nic nie istnieje.Dzieki ktorej istnieje zycie i dzieje sie swiat. Tej ktora jestesmy, niepodzielnie jedni, tak jak jedna jest milosc ktora nas stworzyla i zycie ktore nas laczy. Nie dzieli nas nic oprocz przestrzeni nieswiadomosci zycia....to ona jest ciemnoscia snu tych ktorzy zapomnieli o sobie.

semiramida
Posty: 755
Rejestracja: 30 maja 2012, 22:11
Lokalizacja: Wiszące Ogrody

Re: powracajace fale

#9 Post autor: semiramida » 12 sty 2013, 14:41

jeżeli to fikcja literacka to między kiepskie bajki włożyć. jeżeli upierasz się że to prawda... mamy albo dowód na obłęd albo na nawiedzenie :/
Do każdego pięknie się uśmiecham:)))

Ania ayalen

Re: powracajace fale

#10 Post autor: Ania ayalen » 12 sty 2013, 15:33

kazdy widzi to na co go stac i tak jak go na to stac. Wedlug siebie zwykle. Dziekuje za komentarz, choc nie wiem czemu sluzy oprocz samemu sobie.

ODPOWIEDZ

Wróć do „PROZA POETYCKA”