w ogrodzie smierci

Moderatorzy: eka, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Ania ayalen

w ogrodzie smierci

#1 Post autor: Ania ayalen » 10 sty 2013, 7:05

ogrod smierci znajduje sie na styku ziemi i nieba; miedzy gruba czarna.kreska nocy a cieniutka linia rodzacego sie swiatla, w miejscu do ktorego trafiaja ci ktorzy maja odwage zmierzyc sie z wlasnym cieniem. Ogrod otoczony jest wysokim lustrzanym parkanem czasu odbijajacym minione chwile tych ktorzy tu dotarli- nielatwo jest dotrzec do tego zapomnianego przez czas i ludzi miejsca zamknietego przed tymi.dla ktorych wciaz jeszcze wazniejszy jest.bieg ku przyszlosci ,lub ogladanie przeszlosci niz to co zawiera sie w nieobecnosci czasu laczacej w jedno chwile minione i nadchodzace dopiero. Ogrod smierci zamyka swe podwoje przed tymi ktorzy jeszcze nie odnalezli w sobie przestrzeni ciszy,gdyz to ona jest kluczem otwierajacym bramy ogrodu przez wielu zwanego przedsionkiem wiecznosci, przez innych uznanego za nieistniejacy. Ogrodu spowitego przedziwna szara poswiata utkana z gestych smug ludzkich smutkow i jasniejszych nadziei, miejsca zawieszonego w niebycie, bez oparcia dla stop i oslony dla glowy, gdzie czas nie pedzi w wiecznej gonitwie donikad i po nic- ktore w swiecie pozostawionym na zewnatrz wydaja sie byc sprawami najwazniejszymi - tu okazujac sie zludnym odbiciem promieni swiatla zaplatanymi w mroku.

Dodano -- 10 sty 2013, 7:41 --

Przekraczajac granice swiata widzialnego, wstepujac do swiata zamknietego przed czasem , trzeba.miec wiele sily by udzwignac ciezar pochylonych zapomnieniem czarnych roz, zatraconych we wrzawie swiata ktory pozostal na zewnatrz, trzeba miec pewnosc ze udzwignie sie smutek umierajacych kwiatow pamieci zasyglych w kamiennym bolu. Latwo jest tam zgubic sie , pomiedzy cieniami wyzierajacymi z luster czasu zwodzacego z drogi niebylymi sladami przeszlosci, obiecujacym niebywala przyszlosc; w szarym swietle bezczasu latwo pomylic siebie z nieistniejacym wszystkim, biegnac za zludzeniem- mozna przejsc na druga strone lustra czasu zanurzajac sie w swiecie odwracajacym kolory zycia, swiecie ktory mami blaskiem niespelnionych obietnic skladanych tym ktorzy niebacznie tam wejda pograzajac sie we snie imitujacym zycie. Droga przez ogrod smierci wiedzie trudnymi bezdrozami niezakonczonych spraw, slow ktore nie padly na czas, niepodanych rak, niepozegnanych rozstan i bezpowrotnych odejsc, ktore uwiezione w lustrach w smiertelnym swietle ogrodu czekaja na swoj czas.

Dodano -- 10 sty 2013, 8:08 --

Przemierzajac cisze ogrodu, niekiedy napotyka sie niewyrazne cienie zagubione w przestrzeni bez czasu, zawieszone pomiedzy zyciem a smiercia, niemych lunatykow szukajacych dziennego swiatla. W milczeniu prosza pomoc, przestraszeni widmem szarego swiatla wykonuja bledne kroki odbijajace sie echem posrod kamiennych roz, rania dlonie ostrymi krawedziami luster pokazujacych ich strach, niezdolni by obudzic sie z letargu ktory wtracil ich w te szara przestrzen pomiedzy zyciem a smiercia. Sa podobni blednym ogniom ktore zwodza nocnych wedrowcow z obranego szlaku, nieswiadomi ze to oni sa tymi wedrowcami - swiatelkami szukajacymi drogi powrotnej do siebie, do zycia, zagubionymi w szarym mroku ogrodu smierci rozdzielajacym zycie na ziemie i niebo. Zamarzajacymi posrod lustrzanej ciszy ktora odbija chlod uspionych serc pograzonych we snie o sobie....sa podobni gwiazdom tonacym w ciemnym atlasie nieba....czyz mozna.nie podac im reki ktora ocali przed zatonieciem ich nadzieje na swit? Ostatnia nic laczaca ich z zyciem ktore pozostawili wkraczajac w szara cisze ogrodu smierci....czyz mozna zerwac te nic?

mela90
Posty: 24
Rejestracja: 10 sty 2013, 13:28

Re: w ogrodzie smierci

#2 Post autor: mela90 » 10 sty 2013, 16:34

jak ty to pięknie napisałaś

"ogród śmierci" to nasz swiat

i znikąd nadziei

e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: w ogrodzie smierci

#3 Post autor: e_14scie » 10 sty 2013, 16:39

Nadzieję, należy odnaleźć w sobie, bez odwoływania do fikcji, bo to czysta schizofrenia.
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: w ogrodzie smierci

#4 Post autor: Ewa Włodek » 10 sty 2013, 18:45

hmmm...W zasadzie nie zaglądam do tego dziełu. Dziś zajrzałam - "zwabiona" tytułem, jako że lubię tematykę - że tak rzeknę - funeralną. I co znalazłam? Tryptyk, przy którego lekturze "odwinął" mi się w pamięci film:

- część pierwsza: jakieś drobne 50 lat temu przeczytałam nowelę, za nic dziś nie pamiętam jej autora. Miała tytuł "Dwie łąki" i mówiła o dwu światach: "tym" i "tamtym", który był tak piękny, tak pełen spokoju, harmonijny i przyjazny, że ludzie pragnący tego typu komfortu i mający dość szarpaniny w paskudnym, nieczułym i okrutnym "tym" świecie - przechodzili do "tamtego", więc bóg, bojąc się, że w "tym" świecie nie zostanie nikt - poprosił dwie wielkie siły: ból i trwogę, by czarną, gęstą zasłoną oddzieliły oba światy...

- część druga: nasunęła mi skojarzenia z twórczością francuskich Modernistów - oni też lubowali się w czarnych różach i potrzaskanych lustrach, a swoje bóle egzystencjalne koili kokainą i morfiną, po których mieli wizje, przenoszone na papier bądź płótno. Niektórzy się do tego otwarcie przyznawali, w specyficzny sposób sygnując dzieła...

- część trzecia: jest pewien bardzo specyficzny obraz, niestety, postępująca skleroza "wymazała" mi z pamięci nazwisko autora, ale przedstawia Pola Elizejskie i tak zwane larwy - czyli cienie zmarłych, snujące się po nich i czekające, az pojawi się w tym specyficznym miejscu ktoś, kto ma jeszcze trochę krwi w żyłach, żeby się tą krwią nasycić i bodaj na moment przywrócić sobie nieco cielesności... Widziałam go - raz, wiele lat temu, a przypomniałam sobie - czytając Twoją prozę...

w sumie - coś w niej jest, jakieś - nieukojenie? Tęsknota za czymś? Nie wiem...
:rosa: :rosa:
pozdrawiam serdecznie...
Ewa

Ania ayalen

Re: w ogrodzie smierci

#5 Post autor: Ania ayalen » 10 sty 2013, 19:51

Melu, bez nadziei trwanie swiata byloby niemozliwe.
Czternasta, o chorobach psychiki mowisz z doswiadczenia?
Ewo, nigdy nie uzywalam srodkow o ktorych mowisz, i bez nich mozna zobaczyc te wielowymiarowa przestrzen ktora postrzeganie rozumowe sprowadza do 3D. Istniejemy na tylu poziomach ilu jestesmy swiadomi. Widzialam ten ogrod, i te cienie
Ale te lustra nie sa potluczone, skad to skojarzenie. Mysle ze to co okreslasz tesknota, nieukojeniem jest bolem tamtych cieni, osiadajacym w sercu. Gdybys podala tytuly dziel o ktorych wspominasz- chetnie porownalabym wizje ich autorow ze swoim widzeniem.

iskierka

Re: w ogrodzie smierci

#6 Post autor: iskierka » 10 sty 2013, 19:52

świetnie napisany teks.
aż miło czytać :bravo:

Ania ayalen

Re: w ogrodzie smierci

#7 Post autor: Ania ayalen » 10 sty 2013, 19:55

milo???

e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: w ogrodzie smierci

#8 Post autor: e_14scie » 10 sty 2013, 20:05

Ania ayalen pisze:Czternasta, o chorobach psychiki mowisz z doswiadczenia?
Tak, Ayalen
z doświadczenia i obcowania. Sama nie posiadam rozdwojonej osobowości ani psychiki, co nie znaczy, że nie znam przypadków i objawów. Nie polecałabym Twoich tekstów, jako zbyt sugestywne. Słaba i chora psychika, jest bardzo higroskopijna, łatwo ją skrzywdzić.
Ale, bajka napisana ładnie. Bajka??? :myśli:
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

Ania ayalen

Re: w ogrodzie smierci

#9 Post autor: Ania ayalen » 10 sty 2013, 20:55

slaba i chora czyja psychika ? Mowisz o sobie czy o swoich wymyslach na moj temat. Twoich fantazjach. Dziekuje za komentarz, nie watpie ze rzetelny i prawdziwy- w Twoim mniemamiu.Wedle stawu grobla?

e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: w ogrodzie smierci

#10 Post autor: e_14scie » 10 sty 2013, 21:11

Ania ayalen pisze:slaba i chora czyja psychika ?
Potencjalna, Ayalen. Potencjalna.
Ania ayalen pisze:Mowisz o sobie czy o swoich wymyslach na moj temat
Żadna z wersji.
Ania ayalen pisze: Dziekuje za komentarz, nie watpie ze rzetelny i prawdziwy- w Twoim mniemamiu.
Nie lubię hipokryzji, więc i komentarze zostawiam prawdziwe i nieistotne w czyim mniemaniu.
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „PROZA POETYCKA”