- Cywilizacja, przyroda, ba! - wszechświat - opierają się na negacji, a
Ponieważ komuś nie podobało się, że korzenie obijają jego bose pięty. Raz
dwa Autor poprawił się i dopisał do historii cywilizacji bambosze z łyka,
ale taki jeden z drugim połazili trochę dróżką wte i wewte, i pierwszy
zaraz zaczął negować jakość łapci, drugi szerokość dróżki na której
mijając się, tamtemu zdarzało się nie raz i nie dwa zaczepić szpicem
bambosza o jego tyłek. Autor wniósł kolejne poprawki do tego, co mu
przyszło przez siedem dni do głowy i dopisał bity trakt, oraz buty ze
skóry, żeby kopniętego nimi mniej bolała urażona ambicja i aby obydwaj
chodzili szybciej w te i z powrotem bez celu, kolejne demiurga wymysły
negując.
- Tak jest do dzisiaj ze wszystkim, czego byśmy nie otrzymali już
DVD - wszystko zjechane zostaje, zanegowane i raz dwa łatane rozmaitymi
łatkami być musi. Nic bowiem nie jest tak wyróżniającym się elementem tego
świata, jak właśnie negacja. Noc neguje dzień a dzień noc, zima lato i
wzajemnie, odpychający odór - aromat, ciepło - dotkliwy mróz, wszystko, na
co by nie spojrzeć i o czym by nie pomyśleć, podlega natychmiastowej
negacji. Negujemy nawet swoją miłość, śliczną Ankę z rokitkami w dziuplach
źrenic, że wcale nie taka ładna, jak nam się wydawała wczoraj. A wczoraj,
przytakując nam - neguje dzisiejszy dzień, dzień - noc, itd...
- Jakże może być inaczej, gdy Autor sam wydaje się negować to, co
i form, ale dzień po dniu nanosząc poprawki, niekiedy bardzo radykalne,
jak zmiana dinozaurów na ssaki w jednym z wcześniejszych rozdziałów, czy
epoki lodowcowej na epokę hip-hop i chmielu? Negacja wpisana jest w świat
dookolny bardziej niż atom w materię, czy kwant w energię i z całą
pewnością istnieje najmniejsza, niepodzielna cząsteczka negacji, której
już nie da się zanegować tak, aby można wnieść jeszcze jakąkolwiek
korektę. Niniejszym nazywam ją Bogiem i nie poddaję ewentualnej, dalszej
dyskusji na ten temat!
- zygu zyg zeloto przesiąkły zymazą
nie ma Pana Boga bo uciekł z odrazą
nie ma Pana Boga już nigdy nie będzie
ten co wierzy w Niego utkwił w własnym błędzie
nie po to odchodził abyś wierzył w Niego
zeloto zelancie palancie lebiego
czy jeśli wychodzisz od przyjaciół z domu
życzysz sobie by zostać przez nich pomówionym
zelancie palancie lebiego zeloto
Bóg tak wyszedł od ciebie udał się piechotą
ledwie zamknął drzwi a już chciałbyś wiedzieć
wścibski intrygancie jest wszędzie czy w niebie
ledwie cię opuścił kiedy byłeś dzieckiem
już chcesz o Nim gadać gdybać o Nim chcesz że
zygu zyg zeloto przesiąkły zymazą
nie ma Pana Boga uciekł hen z odrazą
uszanuj milczeniem Jego Dobrą Wolę
zelancie palancie zeloto matole
- zygu zyg zeloto przesiąkły zymazą