Marny puch (5 - Zaduma Veroniki)
Moderatorzy: skaranie boskie, Lucile
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Marny puch (5 - Zaduma Veroniki)
Od początku
Poprzednia odsłona
Byłam w łożu Valerią, Lukrecją – w kościele,
a na mój stół potrawy serwował Lucullo,
myśl platońska płynęła kryształową strugą,
w swoje frazy – Ovidia wplatałam nieśmiele.
Przeszły przez moje ręce wielkość i miernota,
umiałam koić żądze, boleści i lęki,
ledwie ode mnie wyszli – zaczynali tęsknić,
bo w oczach miałam magię, a w ustach – narkotyk.
Dziś – marna poetessa, nędzna cortegiana,
wdeptana w tę kloakę przez złocone korki,
piszę słowa obrony na gnijących ścianach
mając cichą nadzieję, być może – na próżno,
że komuś starczy hartu, dostoi honoru
by rzec: skoro jest winna, to ja z nią – po równo.
cdn
Poprzednia odsłona
Byłam w łożu Valerią, Lukrecją – w kościele,
a na mój stół potrawy serwował Lucullo,
myśl platońska płynęła kryształową strugą,
w swoje frazy – Ovidia wplatałam nieśmiele.
Przeszły przez moje ręce wielkość i miernota,
umiałam koić żądze, boleści i lęki,
ledwie ode mnie wyszli – zaczynali tęsknić,
bo w oczach miałam magię, a w ustach – narkotyk.
Dziś – marna poetessa, nędzna cortegiana,
wdeptana w tę kloakę przez złocone korki,
piszę słowa obrony na gnijących ścianach
mając cichą nadzieję, być może – na próżno,
że komuś starczy hartu, dostoi honoru
by rzec: skoro jest winna, to ja z nią – po równo.
cdn
Ostatnio zmieniony 03 lis 2015, 18:39 przez Ewa Włodek, łącznie zmieniany 4 razy.
- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Re: Marny puch (5 - Zaduma Veroniki)
Dobre, smutne i niestety prawdziwe.
A tak w kwestii formalnej, jakby ktoś miał wątpliwości:
A tak w kwestii formalnej, jakby ktoś miał wątpliwości:
A kogo to obchodzi?piszę słowa obrony na gnijących ścianach
Nawet na pewno.mając cichą nadzieję, być może – na próżno,
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Marny puch (5 - Zaduma Veroniki)
hmmm, Gorgiaszu, Veronica Fraco, znana i bardzo popularna swego czasu kurtyzana i poetka, osadzona w wiezieniu inkwizycji w skutek pomówienia o sprowadzenie carami zarazy, nie mając w lochu przyborów piśmiennych, napisała tekst swojej mowy obronnej na ścianie lochu i wyuczyła się go na pamięć! Był rewelacyjny...Gorgiasz pisze: A tak w kwestii formalnej, jakby ktoś miał wątpliwości:
Cytuj:
piszę słowa obrony na gnijących ścianach
A kogo to obchodzi?
nie na próżno, choć tylko jeden z jej utytułowanych klientów klientów (a jednym z nich był król Francji), żydowski bankier, podczas jej procesu powiedział głośno, że on korzystał z jej usług, i nie był wyjątkiem! Nie wykluczone, że równiez jego postawa przyczyniła się do zwolnienia Veroniki z więzienia...Gorgiasz pisze: Cytuj:
mając cichą nadzieję, być może – na próżno,
Nawet na pewno.
dziękuję Ci ślicznie za odwiedziny, za czas dany Veronice i za słowo...
Pozdrawiam z uśmiechem
Ewa
- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Re: Marny puch (5 - Zaduma Veroniki)
Nie znałem tej historii; potraktowałem jej wymowę ogólnie i metaforycznie. Ale skoro tak, to wypada się cieszyć; widać cuda się zdarzają.
- pallas
- Posty: 1554
- Rejestracja: 22 lip 2015, 19:33
Re: Marny puch (5 - Zaduma Veroniki)
Marny puch nam się rozwija.
Ileż to ludzi zginęli, bo mieli inne poglądy niż większość.
Czasem jedno słowo za dużo powoduje wrogość innych ludzi,
Niż pochlebianie ich teorią czy ideą.
Weronika traktowała wszystkich równo.
Pokazywała im piękno.
Ale teraz w lochu pisze swą obronę.
I do końca ma nadzieje nie traci jej.
Czy my w obliczu takiego zagrożenia nie poddalibyśmy się.
Wszystkim którym pomogła obrócili się przeciw niej.
Cóż takie jest życie płata nam figle.
Tytan
Ileż to ludzi zginęli, bo mieli inne poglądy niż większość.
Czasem jedno słowo za dużo powoduje wrogość innych ludzi,
Niż pochlebianie ich teorią czy ideą.
Weronika traktowała wszystkich równo.
Pokazywała im piękno.
Ale teraz w lochu pisze swą obronę.
I do końca ma nadzieje nie traci jej.
Czy my w obliczu takiego zagrożenia nie poddalibyśmy się.
Wszystkim którym pomogła obrócili się przeciw niej.
Cóż takie jest życie płata nam figle.
Z całego sonetu, który jak zawsze dobry. Te słowa są dla mnie najpiękniejsze.Ewa Włodek pisze:by rzec: skoro jest winna, to ja z nią – po równo.
Tytan
Porzućcie wszelką nadzieję, którzy tu wchodzicie.
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
/Dante Alighieri - Boska Komedia/
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Marny puch (5 - Zaduma Veroniki)
ano, Gorgiaszu, w tym cyklu pojawiają się kobiety z krwi i kości i ich prawdziwe historie. Veronica Franco była "numerem pierwszym" wśród zarejestrowanych weneckich XVI-wiecznych kurtyzan, cieszyła się względami doży, licznych bogatych obywateli oraz króla Francji. Gruntownie wykształcona, miała w swoim dorobku literackim dwa tomy poezji w stylistyce Owidiusza, tom tak zwanych myśli oraz korespondencje zebrane. Niektóre sonety dedykowała królowi Francji. Dysponowała ogromnym majątkiem. Niestety, damy weneckie uznały ją za zagrożenie i wykorzystały epidemię, która akurat dotknęła Wenecję, do oskarżenia jej o to, że czarami wywołała zarazę. Na szczęście dane jej było uniknąć losu, jaki zwykle bywał udziałem kobiet oskarżonych o czary, ale po wyjściu z więzienia inkwizycji w zasadzie wycofała się z "zawodu" i życia publicznego, dalej żyjąc skromnie i już bez rozgłosu.Gorgiasz pisze: Nie znałem tej historii; potraktowałem jej wymowę ogólnie i metaforycznie. Ale skoro tak, to wypada się cieszyć; widać cuda się zdarzają.
Co zaś do cudów - cóż, nie wszyscy inkwizytorzy byli ciasnymi doktrynerami, a i doży weneckiemu chyba nie zależało na zabiciu Veroniki...
i to mnie bardzo cieszy, Pallasie..pallas pisze: Ewa Włodek pisze:
by rzec: skoro jest winna, to ja z nią – po równo.
Z całego sonetu, który jak zawsze dobry. Te słowa są dla mnie najpiękniejsze.
Panowie, bardzo mi miło, że jesteście, dziękuję Wam za obecność, za lekturę i za dobre słowa...
samo serdeczne Wam posyłam...
Ewa
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Marny puch (5 - Zaduma Veroniki)
Nie znałem historii tej damy.
Widać nasz cykl nie jeno uroki poezji roztacza, ale i edukację historyczną szerzy.
Brawo za sonet, Ewo.
Widać nasz cykl nie jeno uroki poezji roztacza, ale i edukację historyczną szerzy.
Brawo za sonet, Ewo.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- mawo
- Posty: 184
- Rejestracja: 22 sty 2017, 3:22
Re: Marny puch (5 - Zaduma Veroniki)
Pięknie, czysto. Jestem pod wrażeniem.
-
- Posty: 554
- Rejestracja: 10 lis 2011, 10:37
- Lokalizacja: Niemcy
- Kontakt:
Re: Marny puch (5 - Zaduma Veroniki)
I powrocilam tu, po dluzszym czasie (czym sa dwa niepelne lata w stosunku do stuleci, ktore pamietaja Veronice Fraco)
Warto bylo, Ewo, ponownie nasycic sie dostojnoscia Twojej poezji i komentarzem, siegajacym do historii.
Warto bylo, Ewo, ponownie nasycic sie dostojnoscia Twojej poezji i komentarzem, siegajacym do historii.