Życie lorda K
niezamierzone życie lorda K
dotykając świata paranoi należy zdawać sobie sprawę
z pułapki jaką jest rozumienie że świat jest prawdziwy
delikatny szept doprowadza do szału wszystkich stojących bliżej
niż linia nie dosłyszalności szeptu lorda K
wypluwam filter jestem mężczyzną prawdziwym noszącym znamię
między prawym a lewym kciukiem podniesionym na znak
tego że wypluty filter jest oznaką buntu przeciw papierosom
i następstwom palenia
wypluwam filter jestem mężczyzną prawdziwym noszącym znamię
między prawym a lewym kciukiem podniesionym na znak
tego że wypluty filter jest oznaką buntu przeciw papieros
i następstwom palenia
ludzie próbują uciec tłocząc się przy otwartej przestrzeni ulicy
nikt jednak nie ucieknie póki nie nastanie zmierzch
to prawo jest zapisane w formie graffiti
na wyłomie muru wyznaczającym letni deszcz
wkładam palec w zakamarki nie mieszczące moich palców
wpycham ugniatam wpycham dotykam prawie do dna wychylam
możliwości moich palców do wepchnięcia w dziurki nie mieszczące ich
plan zakłada że każda dziurka z jedenastu dostępnych
zapchana zostanie przez każdy z moich nie jedenastu palców
jestem trzeźwo myślącym realistą więc wiem że to możliwe
jedynie gdy podzielę się zadaniem z własnym cieniem
wkładam palec w zakamarki nie mieszczące moich palców
wpycham ugniatam wpycham dotykam prawie do dna wychylam
możliwości moich palców do wepchnięcia w dziurki nie mieszczące ich
plan zakłada że każda dziurka z jedenastu dostępnych
zapchana zostanie przez każdy z moich nie jedenastu palców
jestem trzeźwo myślącym realistą więc wiem że to możliwe
jedynie gdy podzielę się zadaniem z własnym cieniem
ludzie wariują rozumiejąc swój stan nieważkiego zidiocenia
niech zapcha tę pieprzoną dziurkę
krzyczą umierając nerwowo
a ich rodziny nie otrzymają odszkodowania
nie ma śmierci ze zwariowania
to wiedzą wszyscy poza nimi
zmierzch nastaje jak zwykle po zachodzie słońca
lord K odchodzi w poszukiwaniu nowych celów
nowej pasji życia
cień zapchał wszystkie dziurki
niedożywione życie lorda K
paranoja jest przykładem nieprzystosowania się warunków
i otaczających nas ludzi do sytuacji paranoi
wydech wydech wypuść wolno na wolność wolność z płuc
wydychaj wydychaj do końca nie pozwól na odwrócenie ról
lord K
zawsze siedzi na kolanach z siną twarzą
i tabliczką żeby mu zapłacić za tlen którego nie zużywa
każdy powinien kiedyś sprawdzić czy jego ciało jest jego
czy może wypchnąć z pęcherzyków wszystko co potrafi wepchnąć
do
lord K
szamocze pusty rękaw z nadzieją że wypadnie
cokolwiek przydatnego do nazwania ręką
nieożywione życie lorda K
pytanie czy paranoja jest sprawą pojmowania prowadzi
prosto do odpowiedzi przeczącej pojęciu paranoi
pokornie pochylone czoło
przed pokornie pochylonym czołem
tak zwane przywitanie na ukłon
uścisk dłoni ściskającą dłonią
właściwie tyle ile trzeba by nie urazić
więc mocno nie za mocno ale nie lekko
nie okazujmy słabości ani siły
przeprowadzamy grę słów z grającym
na kosteczkach ślimakach i małżowinach
dopuszczamy do głosu rozsądnie zmieniając brzmienia
gestykulując nie nadmiernie nadrabiamy miną
kładziemy rękę na bark żegnanego szukając
ręki w kieszeni wyjmujemy argumenty
wkładamy je wyjętą ręką w komorę lewą
przyjacielsko obserwując wyraz
dowidzenia jak ulatuje ostatni
niedomówione życie lorda K
paranoja jest bezwzględną formą
względności okazującego się świata
kot jak gdyby śpi
tylko ta poza ukazuje niepewność
ulica nie jest łóżkiem
chyba że siennik ze śmieci
może i prawda że Santa płakał
może i racja że nawet istnieje
kot jakkolwiek lepiej by wyglądał
na poboczu które przyjmie krew
nieskazitelne życie lorda K
proste że nie każdy odczuje tak
jak nie każdy miewa paranoję
1.
zawiązana na oczach
zdolność
2.
zasłaniająca usta
zdolność
5.
wiążąca nadgarstki
zdolność
.
radzę oddalić się
od rzędu pięciu krzeseł
zdolnych zniewolić
niepokojące życie lorda K
paranoja daje nowy wizerunek światu
jaki? gorszy być nie może
płaskie odczucie smutku
ty ja mleko w proszku na ból
jak znalazł
umysł prawie skała
skarlałe sny na pojutrze rano
denka okularów walczą z odmiennością
wykreowani na inne ja wykierowani w inny świat
prosty ekstremalny między
fatalne rozplanowanie miłości
płaskie odczucie smutku
opada za parapet
stalowe piórko
nieodmienne życie lorda K
czasami paranoja jest oczekiwana
pragniemy jej mocniej niż rzeczywistości
dlaczego regularnie reguły
zmieniają się pod wpływem
gry - życie patroszy świat
rzadko wszystkim pomaga
nigdy nie pomaga ludziom
od masowanym - zasadza
małą rybkę z akwarium zła
pał na robaka z ogrodu
za domem - spod obornika
użyźnienie nie dostateczne
świat to za mało
by być ze-za światem
nienawłosowe życie lorda K
czy tu czy wczoraj nie ważne gdzie dokładnie
rozpoczęła się nie chcąca paranoja
nikt to nie on podkręcający ścianę
zakładam się o obrazę rozsądku
nikt to nie on podkręcający ścianę
miałem być z obiadem - zapewne pamiętasz
że napisali pradawni w bardzo starych wierszach
miałem być z obiadem - zapewne pamiętasz
daleko by dostrzec skargi w imię losu
zapłaci życie zgniciem zapłaci życie
za daleko by dostrzec stóp własny ślad
nieżycie miłości lorda K
paranoja jest jednym spojrzeniem
w oczach milijona
rozpłaszczam spojrzenie na nic nie odpowiadającej
szybie daleko za blisko czy nic nie ważne
za daleko by czuć przyjazne podmuchy
oddechu przepływającego po twarzy szept
nic nie znaczy nie dociera za daleko nie dociera
myśli strzępią się nieruchome na skarpie targanej wichurą
nic nie dostrzegam przez piasek wirujący wokół głowy
znasz ból wielkie słowo ból ale czym jest i czy jest
czym jest i po co nie istnieję za daleko ci śnie nie
znam kilka dróg za daleko jednak na nie za daleko
nieetyczne życie lorda K
paranoja jest cierniem
w rzeczywistości
telefoniczna pomyłka
dzwonił ktoś kto szukał
a znalazł mnie i mówił
siedzę paląc papierosa i widzę Chrystusa
na krzyżu jest czysty
ma ranę w boku i taką na nodze od stopy do kolana
jest czysty
klekocze słuchawka klekocze w słuchawce
linia zajęta a takiego numeru nie ma
kocham tę kobietę
znacie ją
mam jej numer
każdy którego nie ma
niezałatane życie lorda K
tłumaczenie że paranoja jest nie znana
wyjaśnia tylko to że jej nie znamy
mogę być dumny z palca u nogi
obsypać go złotem umyć i godzinami
być dumnym że jestem jego większością
rotacyjna ekspansja myśli z zakamarku
na piedestał i z do zakamarka ciemno
zadarty nos to byłby powód by się cieszyć
byłaby to chluba powód by obnosić się z nim
wszystko gdyby nos nie był zadarty
zależni od punktu widzenia a każdy ma inny
stoi może blisko ale zawsze obok
niezachowane życie lorda K
zaniedbania spowodowane słabą psychiką
często kończą się odczuciem paranoi
własne sprawy są związane z cudzymi
nie odprowadzonymi do przeszłości myślami
czynami tym jak spojrzeli i w którą stronę nie
doprowadzić do końca bo początku już pamięć nie sięga
dopełnić spełnienie mając wrażenie że jest dobrze
że lepiej nie będzie że nie chcę więcej mam resztę
zaprowadzą mnie do lasu przywiążą do drzewa i będą
czekać aż zdechnę ze zdziwienia że nie mogę żyć
deszcz słońce księżyc chmura ciało to zwłoki
przepraszam za umyślne wypowiadanie słowa kocham
za to kim nie byłem kim nie będę i że nie dotrzymam
kroku kroczącym w rozkroku macho
rozkładam się na łóżku podpatrując sufitowe stwory
cienie tego co za oknem ofiarowuje swe usługi
kapeć kanapa kimono klapa kryjówka kościół to trumna
wsteczne życie lorda K
statycznie czyniąc czyli uprawiając bezczyn
nie uchronimy się przed paranoją. ona wypływa z myśli
paznokcie pobrużdżone
znalazł brud
kabelek łączy
gniazdko i mnie. doładowanie ciała jako
kawa
ścielę na ścianie. powoli zasypiam
nie odciążając stopy
zawiodły daleko za
wcześniej założył mi ktoś śpioszki
ustami zamkniętymi possę kauczukową imitację
i policzę trochę dam odpocząć piersi
odgryzany kciuk to taki
smoczek, zapodziany w barłożku
krzyk zastępuję wykrwawieniem
zapomniane życie lorda K
paranoja jest tylko paranoją
tylko paranoja jest paranoją
palec
pieści palec palcem
malec
maluczki w malutkim świecie
ogranicza
organiczność
przepraszam
nie zauważyłem przemiany wszechświata
nie było mnie tam
a poniekąd
nie kiedy
no może
przestać
przestań
przystań daleko
ale
i tak
cała stop
proszę...
wypadam
bam
nie
nic
on?
mur może mur morza ściana przed nami
rzuć kamień
plusk
nur
puść
spada
a
życie lorda K bez tytułu
nie samo zjawisko a eskalacja paranoi
tworzy projekcję
malkontent ze wzrokiem rozognionym
położył na dłoni oko i zajrzał w nie
zobaczył tylko szary zmierzch
o poranku
i twardy sen, powolnie rozbijany przez deszcz
za ścianą
mieszka kot kot i pies
i sąsiadka
podobno nawet nie
no bosko
koty zeżarł pies
psa zeżarłem ja
później wpieprzałem się sam
od środka
po kosteczki
aż pozostał suchy mech
pogrzebane życie lorda K
paranoja jest tylko w lewo
paranoja - już nie
rezurekcja, część pierwsza, niezależna od przyszłych zależnych od niej.
komety, gwiazdy i trajektorie opadania
paprochy w wodzie a paprochy w szlamie
błocie że tak powiem a jeśli powiem - okłamię
nieodrodni od radzenia
innym, sobie, sobie innymi
wyręczanie, dręczenie, uznawanie
praw jako prawdy a prawdy za fakty
entliczek, stoliczek wśród róż
nie słowo inaczej i wśród liter stwór
ent liczek i jego sobowtór ów
refren
Życie lorda K
Moderatorzy: skaranie boskie, Lucile
- 4hc
- Posty: 612
- Rejestracja: 18 lut 2017, 14:19
- Płeć:
Życie lorda K
moje zdanie to moje zdanie
nie lubię poezji - lubię placki
nie lubię poezji - lubię placki
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Życie lorda K
----------------------------------------------4hc pisze:część pierwsza, niezależna od przyszłych zależnych od niej.
Tu nie można się wymądrzać, opiniować itd.
Porażający opis cierpienia.
Śniła mi się jedna z przedstawianych scen.
Wstrząsająca lektura.
Dobrze, że sięgnąłeś do takich odsłon psychiki. Nie każdy rozumie, wie.
- 4hc
- Posty: 612
- Rejestracja: 18 lut 2017, 14:19
- Płeć:
Re: Życie lorda K
A i ten txt pomoże raczej wyczuć niż wiedzieć, ale to są K, w tym niedożywione życie które wypływa dalej. Zbiór z kilku lat obserwacji ludzi i wędrówki po sobie. Dla wielu twór zły i nieporozumienie.
moje zdanie to moje zdanie
nie lubię poezji - lubię placki
nie lubię poezji - lubię placki
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Życie lorda K
Tak bym tego nie określił.4hc pisze: Dla wielu twór zły i nieporozumienie.
To raczej przypomina gonitwę myśli.
Na tyle długą, żeby już w połowie zapomnieć jej początek. Na tyle poplątaną, że by nie dociekać, czy błędy w pisowni, długie powtórzenia itp. są zamierzonym zabiegiem, czy jedynie wpadką edytorską. Rzeczywiście, dałbyś większą szansę czytelnikowi na choćby próbę zrozumienia, gdybyś to podzielił na mniejsze fragmenty, pozwolił mu się pogodzić z tym, co czyta. Wciąż będę za tym optował, podobnie, jak w "notatniku", ale to Ty, Autorze decydujesz. Gdybyś nie podzielił, bądź nie planował dopisywać dalszego ciągu, powinniśmy to przenieśc do wierszy wolnych. Tam, bo na razie działu z psychiatrią literacką nie mamy.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- 4hc
- Posty: 612
- Rejestracja: 18 lut 2017, 14:19
- Płeć:
Re: Życie lorda K
Pierwsze zapiski są z 2007 roku, to wyjątkowo dopracowany txt jak na mnie - więc w materii błędów mogę Cię uspokoić, jak zauważył ref lux dążę do czegoś innego często niż pokazania piękna naszego języka. Psychiatrii? Jeśli przyjmiemy że to wiedza humanistyczna, to tak, jak najbardziej. To bardzo zajmujące spróbować to zrozumieć, przynajmniej dla mnie, txt może być odbierany źle, może zniechęcać, wbrew pozorom nie szuka każdego czytelnika a bardzo wąskiego grona odbiorców. Sądzę że będzie można, go usunąć wkrótce. Jeśli nie chcesz bałaganu to już można to zrobić, oprowadzam eke, przy okazji układając myśli .
moje zdanie to moje zdanie
nie lubię poezji - lubię placki
nie lubię poezji - lubię placki
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Życie lorda K
Mam pytanie, Adminie. Czy cykl nie może składać się z dwóch części? Jest jakaś liczba - kryterium?skaranie boskie pisze:Gdybyś nie podzielił, bądź nie planował dopisywać dalszego ciągu, powinniśmy to przenieść do wierszy wolnych.
W Notatniku i Życiu lorda K jest wspólnota tematu, postaci, przesłania.
Naprawdę nie wiem, dlaczego trzeba zmieniać dział.
Te utwory dla Wolnych... zbyt obszerne, poza tym połączone światem przedstawionym.
A dzielenie ich na odcinki, moim zdaniem niszczy sens przesłania.
Nie przesadzajmy, wiele osób (wnioskując po ilości odsłon) przeczytało lub zerknęło, a uwag nie ma.
Bo bałagan? Bez przesady, Skaranie zapewne chciał poprzez podział zyskać większą poczytność, 'strawność' - kolokwialnie, ale tych utworów szatkować nie można.4hc pisze:Sądzę że będzie można, go usunąć wkrótce.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Życie lorda K
Upierał się nie będę, zwłaszcza, że Eka dokładnie odszyfrowała moje intencje.
Może tylko jakoś zaznaczyć, że to jest cykl, bo sam fakt, że to utwory tego samego autora jeszcze o tym nie mówi. Nie wiem, może jakaś numeracja, albo wspólny tytuł.
O usuwaniu nie ma mowy.
Może tylko jakoś zaznaczyć, że to jest cykl, bo sam fakt, że to utwory tego samego autora jeszcze o tym nie mówi. Nie wiem, może jakaś numeracja, albo wspólny tytuł.
O usuwaniu nie ma mowy.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl