NIEBIAŃSKIE ZDARZENIE ( jednoaktówka z czasów greckich)

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ryszard Sziler
Posty: 168
Rejestracja: 04 cze 2013, 9:00

NIEBIAŃSKIE ZDARZENIE ( jednoaktówka z czasów greckich)

#1 Post autor: Ryszard Sziler » 05 cze 2013, 6:37

Olimp
Osoby: Hera, Hermes ,Hypnos, Dzeus.

***********************************
Hera- Słuchaj no skrzydlaty, nie widziałeś gdzieś tego...Tego sodomity?

Hermes- Jakbym śmiał.

Hera- (posępnie) – No, nno. ( wygląda przez okno) Na Delos go nie ma. Na Salaminie takie ogromne kaczory.

Hermes- Ciepło, ciepło...

Hera – Przecież nie będę wszystkim kaczkom zaglądała pod ogony. ( po chwili) Jak myślisz, w co on się zmienił tym razem?

Hermes – Ja bym się stał rożkiem chitonu. Tym najbardziej łechtliwym.

Hera – Wszyscy jesteście jednakowi.

Hermes – Z woli Dzeusa i twojej.

Hera - (posępnie) Uranosa.(do siebie : Urynosa). To był jego pomysł z tą płcią.

Hermes – Szkoda, że go nie znałem. Sądząc po tym, umiał się bawić. Czy tak?

Hera ( wściekle)- Nie mówmy o Uranosie, teraz.

Hermes – Słusznie. Mówmy o pomysłach Dzeusa. One są ( przygląda się Herze) jakby mniej tragiczne w skutkach.

Hera – A tak. Tylko, że ja muszę po nich sprzątać. Przedwczoraj było pierze. Tony pierza. On musi mieć wszystkiego dużo. Och! Przez tego drania znienawidziłam łabędzie.Czym on jest dzisiaj? No! Czym?

Hermes – Może koniem. A czemuż by nie? Dzeus – Karino. To urocze. Swobodny kłus po dziewiczej łące. Kwiecia tyle pachnącego...

Hera-(niepewnie)- Nie ufam ci.

Hermes – (śmiejąc się) Źróbek, łoszadź... A wędzidło się zamartwia.

Hera – Przestań. Nawet jeśli cię to bawi.( zjadliwie) To może być kosztowny śmiech.

Hermes -(poważniejąc) Lubię konie.

Hera(patrząc w okno) Widzisz tego starca?

Hermes – Tego we wrotach pałacu Kristodotosa?

Hera – Ma dziwnie jasną twarz mimo brudnej brody.

Hermes – Wróż, wieszcz, mason. Na pewno coś takiego właśnie. Koń jest dużo ciekawszy. Pójdę i zapytam.

Hera - Hyyypppnnoos!!!

( wchodzi Hypnos)

Hera – Idź zobacz, kto on jest, ten stary.

Hypnos – Znowu ja ? Dlaczego?

Hera – Wejdziesz w jego sny.

Hermes – O pani, nawet słowom starców już nie dowierzasz ? ( do Hypnosa) Starcy dopiero mają sny.

Hypnos( patrząc z odrazą na Hermesa) – Mógłby Hermes.

Hermes ( zgarniając kości ze stołu, którymi się zabawiał) – Mogę.

Hera – Nie. (do Hypnosa) No idź już. ( ten wychodzi)

Hermes(rzucając kośćmi) – Kareta!

Hera – Cicho błaźnie! On już z nim rozmawia.

Hermes- Jeśli to można nazwać rozmową. To rzeczywiście.

Hera(niecierpliwie) Jak to długo trwa.

Hermes – Bo to, co nieprzyjemne trwa zwykle długo. Ale nie da się tego niestety powiedzieć o stanach przyjemnych. Tak między nami, to nie zazdroszczę Dzeusowi, wcale. Aczkolwiek sam moment przebierania się, to samozaskakiwanie siebie pomysłami, no i perspektywa spełnienia...cokolwiek zaciekawia. Przypomina jakby trochę karnawał. A ja lubię karnawał. No i konie.

Hera(przez zęby) W i e c z n y karnawał.

Hermes - ( nadal bawiąc się kośćmi) Miej jednak pani na uwadze ludzkość. To dla niej błogosławieństwo .Choćby i nawet udzielane kopytem.

Hera – Ludzkość .Ludzkość. Ciągle słyszę o tej tam ludzkości, kiedy chce się usprawiedliwiać świństwa...On sobie ich stworzył dla własnej przyjemności . Karze ich, nagradza, kocha się z nimi. A ja? Ja! Co?

Hermes – Nie powiem pani, żeś cokolwiek leniwa. ( szybko) Powiem raczej, że tylko w trwałości leży wielkość. Twoja miłość do niego jest z pewnością wielka.

Hera – Ładna mi pociecha. Ja sobie kocham, a w jeziornych trzcinach powstaje nowy heros. Dla dobra ludzkości ,oczywiście.

Hermes – Z którym, jak zwykle, on będzie miał kłopoty. Taka jest cena kaprysu. Dodatkowa praca dla braciszków Hypnosa i Thanathosa.

Hera – Więc to tylko kaprys?

Hermes – Bądź co bądź wieczność trwa jednak troszeczkę za długo.

Hera - ( szatańsko) Marzy ci się śmiertelność?

Hermes – Mnie? A mnie co po tym. Gdybym chociaż był kobietą...

Hera – Myślisz, że im łatwiej przejść ten odcinek czasu, to ich życie?

Hermes – Mają naddane cele. Rodzą się z nimi. Mężczyźni muszą je sobie sami wymyślać. A poza tym one mają – przepraszam – Dzeusa. Chociaż i ciebie także. ( uchylając się przed rzuconą prz Herę wazą – z wyrzutem) Powiedziałem przepraszam.

Hera( pod długiej chwili) – Czy mnie już nie można kochać?

Hermes – Któż mógłby zaprzeczyć. Żaden człowiek nie zniósłby jednak większej ilości bogów. Ci biedacy już teraz mają spisy.

Hera – Bogowie wszakże to moja specjalność.(groźnie) Nie jedyna.

Hermes – A nie.

( wchodzi Hypnos)

Hera – I ?!

Hypnos - (niechętnie) Taki tam...(niepewnie) Alle – widział Dzeusa.

Hera – Ach! Kiedy? Gdzie? Z kim? Jak?

Hypnos – Wczoraj...

Hera - ( siada) Straszne. Wczoraj. (cierpko) Wczoraj.

Hermes – Więc wszystkie pozostałe pytania są bez znaczenia.

Hera( do Hermesa) Precz.
( do Hypnosa) No mówże!

Hypnos – Szedł do żony króla Palantalosa.

Hermes – No no no .Powinszować. Tam rodzą się ciągle dwojaczki.

Hera - Och ,tylko nie to. Nie to.( po chwili) W jakim stanie?

Hermes – I po co?

Hypnos(skwapliwie) – Podobno nasz pan przywdział postać białego ogiera.

Hera(zrywając się ) Coooo!?

Hermes – Tak, z ciekawości. Z siodłem, czy bez? ( widząc nadlatująca wazę) Oczywiście, wychodzę.
( waza trafia w Hypnosa)

Hypnos (posępnie) -Jak zwykle najbardziej cierpią niewinni.

Hera – Precz!

( wchodzi Dzeus z listkiem koniczyny w zębach)

Dzeus(kokieteryjnie) – Dzień dobry. Jak się wam spało?
( do podfruwającego za oknem Hermesa) –Dziękuję za poradę. Była doskonała.

(Hermes szczerzy zęby. Hera wychodzi trzasnąwszy niebiańskimi drzwiami. Gwiazdy się sypią.)

Hypnos( z goryczą; patrząc na Hermesa)- I ta burza nie zmoczy łotra.

**************************************
( kurtyna ( !)

/ r.1993 /

Awatar użytkownika
411
Posty: 1778
Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
Lokalizacja: .de

Re: NIEBIAŃSKIE ZDARZENIE ( jednoaktówka z czasów greckich)

#2 Post autor: 411 » 05 cze 2013, 17:17

:cha:
Swietne. Lekkie, z wielka doza ironii i nieukrywanego (choc umiejetnie poutykanego) humoru.
Swoja droga - kawal gnoja z tego Hermesa. Ale cóz, panu sie nie odmawia. Co najwyzej pani, waz ma w koncu pod dostatkiem...

Podobalo sie!
Milego, J.

PS Podpowiem tylko, bo pewnie w ferworze weny pisarskiej umknelo, ze gdzie niegdzie enterków dostatek. Zbyt.
;)
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.

Awatar użytkownika
Patka
Posty: 4597
Rejestracja: 25 maja 2012, 13:33
Lokalizacja: Toruń
Płeć:
Kontakt:

Re: NIEBIAŃSKIE ZDARZENIE ( jednoaktówka z czasów greckich)

#3 Post autor: Patka » 16 cze 2013, 21:38

Ryszard Sziler pisze:Hypnos – Szedł do żony króla Palantalosa.

Hermes – No no no .Powinszować. Tam rodzą się ciągle dwojaczki.
To jest najlepsze. :P

Podpisuje się w całości pod komentarzem Jóżefiny - lekka i zabawna jednoaktówka. I napisana z pomysłem. Pokazujesz, jak fajnie można wykorzystywać mitologię.

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: NIEBIAŃSKIE ZDARZENIE ( jednoaktówka z czasów greckich)

#4 Post autor: skaranie boskie » 21 lip 2013, 11:12

Kolejny fajny kawałek dramatu.
Szkoda, że - jak poprzedni - nie ustrzegł się błędów interpunkcyjnych.
Z reguły, przed znakami interpunkcyjnymi, po wyrazie, nie zostawiamy odstępu. Wyjątek stanowi myślnik. Popraw to, proszę, bo warto.
:beer: :beer: :beer:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

Nilmo

Re: NIEBIAŃSKIE ZDARZENIE ( jednoaktówka z czasów greckich)

#5 Post autor: Nilmo » 17 wrz 2013, 11:19

Podpisuję się. Dobry tekst. Wciąga i bardzo przyjemnie się czyta.
A co do znaków interpunkcyjnych o których wspomina Skaranie, to widzę że nie tylko ja tak mam. Czepiają się to czasem przesuwam im te przecineczki do liter, choć przy tej rozdzielczości ekranu i małej czcionce to dla mnie stają się wtedy niewidoczne, więc częściej ignoruję zasady na rzecz własnej wygody. W druku to co innego, ale gdy lampa kineskopu wali po oczach to ważniejsze zdrowie niż zasady. Druga sprawa że pisząc na kartce nie łączę słów z przecinkami. One stoją poza słowem. Nie są jego elementem. Więc dlaczego niby mam postępować inaczej tutaj? Bo zasady? Czniać to.
Forum to upublicznienie, ale na pewno nie poważna publikacja, więc luzik uważam wskazany.
Wyrazy uznania za tekst i dziękuję.

Awatar użytkownika
Ryszard Sziler
Posty: 168
Rejestracja: 04 cze 2013, 9:00

Re: NIEBIAŃSKIE ZDARZENIE ( jednoaktówka z czasów greckich)

#6 Post autor: Ryszard Sziler » 17 wrz 2013, 19:29

:ok:Uf! Dziękuję Nilmo, bo już myślałem, iż tylko ja tak mam, że mało mnie obchodzą wydumane przez młodych "jajogłowych" "straszliwie ważne" (sic! :)) zależności między przecinkami a spacjami. Tiaaaa...Zasady tego typu, to ja mam - z zasady :) tam, gdzie być powinny i to "dokładnie" jak się teraz mówi :). Przesadny formalizm utrudniający życie zawsze mnie wkurzał...W wydawnictwach są korektorzy i oni się takimi duperelami zajmują, tu zaś jest swego rodzaju prezentacja towarzyska i formalizmy powinny być najmniej ważne :smoker: Przesyłam serdeczności. :tan:

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: NIEBIAŃSKIE ZDARZENIE ( jednoaktówka z czasów greckich)

#7 Post autor: skaranie boskie » 27 wrz 2013, 20:59

Nilmo pisze:częściej ignoruję zasady na rzecz własnej wygody. W druku to co innego
A pomyślałeś o wygodzie innych?
Właśnie przygotowanie do druku wymaga od korektora żmudnego wyłuskiwania tych przecineczków i to - chciał, nie chciał - gdy, jak piszesz
Ryszard Sziler pisze:lampa kineskopu wali po oczach
Korektora też wali, a jeśli wszyscy szliby na łatwiznę, ten oślepłby już rok temu.
Ryszard Sziler pisze:W wydawnictwach są korektorzy i oni się takimi duperelami zajmują
Zgadza się.
Robią to z zasady odpłatnie, więc to ich ryzyko zawodowe. Naszą antologię jednak drukujemy "w czynie społecznym", dbałość więc o nieprzysparzanie pracy korektorskiej powinna być wyrazem dobrej woli współpracy ze strony Autora.
Przepraszam za dogłębny wykład, to tylko odpowiedź na wasze, Panowie, zastrzeżenia.
A teraz już tylko - za przecinki!
:beer: :beer: :beer:
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl


ODPOWIEDZ

Wróć do „DRAMAT”