Dobry człowiek ( eksperymentalny dramat portalowy na żywo)

[Patka]

Gdyby rzeczywiście ktoś poprawiał dramat do Antologii, to jego zapis byłby zupełnie inny, taki, jaki zaleca skaranie w przyklejonym temacie. Chyba że tylko poprawił błędy, nie wiem. Niech się przyzna, bo eka się zaklaszcze na śmierć.

Aha, najważniejsze - nie poprawiam tekstów innym/nie edytuję ich, a już zwłaszcza bez powiadomienia o tym. Dla mnie to takie samo świństwo jak grzebanie komuś w torebce, nawet jeśli ma się dobre intencje.

[eka]

Niech się przyzna, bo eka się zaklaszcze na śmierć.

Co za zagadki w naszym dobrze znanym forświatku

Jeszcze raz przepraszam, ale jasnowidzem nie jestem, i dalej biję


-------------------------

Kurczę... mam nadzieję, że sobie nie biję

[zdzichu]

Interesująca pozycja literacka, choć trochę zagmatwana.
Przeczytałem i nie wiem, żałować mam, czy sięcieszyć raczej. Niemniej gratuluję pomysłu.

[eka]

i nie wiem, żałować mam, czy sięcieszyć raczej.

Dzięki za szczerość. Fakt, niełatwo się czyta.
Przynajmniej poznałeś pomysł.

[alchemik]

Miałem kiedyś okazję pisać dramat.
Może niezbyt dramatycznie, ale był wystawiany na prawdziwej scenie.
Teatr Miejski w Gdyni.

Mam kilka dramatów ukrytych w piwnicy.

Nie jestem dobrym człowiekiem.
Nawet nie staram się nim być.
Choć sumienie mi furczy.

Mam sumienie.
Dosyć zapełnione.

Zdzichu, jak wygrasz w toto lotka, to zrobisz sobie zęby i pokochają Cie wszysykie prostytutki i taka jedna, co chce z prostytucją skończyć. Miękka i plastyczna jak wosk. Cudowna jak Ty z zębami.
Może mieć na imię Gwenhwywar, a może Jennifer.

[eka]

Ostatni akapit:

Zdzichu, jak wygrasz w toto lotka, to zrobisz sobie zęby i pokochają Cie wszysykie prostytutki i taka jedna, co chce z prostytucją skończyć. Miękka i plastyczna jak wosk. Cudowna jak Ty z zębami.
Może mieć na imię Gwenhwywar, a może Jennifer.

tak wiele mówi o jego Autorze.
Sorry, Panie Zdzichu.

[skaranie boskie]

No i jak tu dać upomnienie Moderatorowi?
Ja mam nadzieję, że pan Zdzichu nie weźmie sobie tych słów do serca.
A Tobie, Alchemiku, proponuję przejrzeć cykl Zdzicha pt. "Świat według Zdzicha", a zwłaszcza dyskusje pod nim toczone. Już tam kiedyś była wzmianka na poruszony przez Ciebie temat. Oczywiście bez dam niesprecyzowanych obyczajów w tle.
Słusznie wypada się

[zdzichu]

Drogi panie Alchemiku.
Jeśli mam grać w totolotka, to musisz mi pan zasponsorować kupon, bo ja wolę wydawać kasę, w której posiadaniu bywam niezmiernie rzadko, na bardziej przyziemne przyjemności. Skoro jednak usilnie wciskasz mi pan miłośc prostytutki, ktorą raczyłeś określić mianem cudownej, wiedz, że ten termin zarezerwowany jest dla wody z Lichenia, którą Waćpanu na porost włosów polecam. Tę starą, wysłużoną perukę warto by bowiem na modną dziś, bujną i naturalną czuprynę wymienić.

[alchemik]

Zdzichu, nie zasponsoruję ci kupona.
I wcale, nie dlatego że mam to w dupie.

Myślą, że nie czytałem, a jest wręcz przeciwnie.
Po prostu nie mają pojęcia ile ja sam mam zębów, oraz, że moim marzeniem jest wygranie w cokolwiek, aby zrobić sobie implanty.
Jeśli wygram dużą sumę, to obiecuję, że się podzielę. Oczywiście w ramach przyzwoitości.

Włosy akurat mam, może faktycznie rzadkie i śmieszne, choć poza łopatki.

Nie miałem najmniejszego zamiaru, Tobie, uchybiać.

Muszę się chyba wziąć za recenzję Twoich tekstów.
Na początek muszę powiedzieć, że w pewien sposób mnie zauroczyłeś.

Nie odzywałem się, bo to trochę nie moje klimaty.

Ale przecież wszystkie są moje.


Jurek

A tak przy okazji, Ewo, co wiesz o autorze postu.?!!!
Znaczy o mnie.