http://www.osme-pietro.pl/dramat-f21/ro ... 23963.html
Scena 3
(kurtyna)
(Scena pusta, czarne tło, światło odrobinę oślepia widzów. Na scenę wchodzi Nickt, dochodzi na środek, światło kieruje się na niego)
Nickt:
Moje życie ma na imię frustracja, ktoś kiedyś we mnie wrzucił kamień a kręgi fal frustracji życia spowodowanej życiem poruszają mnie nieznacznie w górę i w dół.
(na scenę wchodzi młoda kobieta, ubrana jak uczennica idąca na egzamin, ma włosy ciemny blond i niepozorną figurę, siada w kącie sceny po turecku)
Moje życie ma na imię frustracja,
Anna:
Nie mam na burgunda i fajki! Zabiję się! (opada bezwładnie, wyraźnie pijana)
Nickt: (wyjmuje nóż ze skarpety i podchodzi do niej gaśnie światło)
Chamem być umieć trza, nie zabijesz się kotku, bo nie zdążysz haha.
Baron: (wchodzi ze świeczką w ręku z lewej strony sceny i idzie na środek)
Mógłbyś czasem być poważny.
Nickt: (podchodzi do Barona już bez noża)
Dobry pomysł, ale mi się nie podoba (wyciera nos rękawem) pięknie sikała.
(pojawia się światło na środku a Baron gasi świeczkę palcami)
Baron:
Przeprosisz Młodzika, zaraz tu będzie.
Młodzik: (z obandażowaną głową przedziera się między widownią, w końcu wdrapuje się na scenę i chowa się za Baronem w obawie przed Nickim)
Nickt:
Przepraszam cię chłopcze. Poniosło mnie troszkę. Przyjmij to cacko jako gest dobrej woli i dowód że dajesz wybaczenie i plask go. (przy ostatnich słowach próbował pacnąć Młodzika w czoło, ale mu się nie udało, Młodzika zasłonił Baron)
Młodzik:
Jakie cacko?
Nickt: (wyjął ze skarpety nóż, ukląkł na jedno kolano i położył go na ziemi)
Młodzik: (chwycił nóż)
Wow, ale super! (spojrzał podejrzliwie na Nikogo i uciekł w prawą stronę, przebiegając niebezpiecznie blisko wystawionej nogi Nikogo)
Baron: (kręcąc głową)
Dowody do wody, a ty w ręce gówniarza. Zaraz…(zgasło światło na moment i zapaliło się oświetlając całą scenę. Zwłoki Anny leżą w nieładzie w prawym kącie sceny, nad nimi Młodzik z nożem, zaszokowany tym co ma przed sobą, Młodzik uciekł)
Dalej, istniejemy. Istnie my jako przekleństwo czy zguba.
Nickt:
Jako wybawienie klęską czy klęska wybawienia.
Baron:
Szafa stół krzesło i my. Cały wszechświat. Cały.
(znów gaśnie światło, z prawej pada strzał, wraca światło)
Zguba się znajduje, trup rad nie rad nie powie co miał, co mógł, co kogo zabije, kto za kim i za kogo kto umrze świadomie i nie. Umarłem
Nickt:
Zguba to tylko pretekst, poszukiwania wieczne tego kim jest a kim będę. Upadłem a klęknę to będę o formę wzwyż. Jutro już nie ma, jutro… (padł martwy, Baron po chwili obok niego. Znów gaśnie światło)
(kurtyna)
Scena 4
Na środku sceny stoi zamknięta szafa. Widzowie znudzeni widokiem szafy wychodzą.
Rozmowy z Nickim(akt 2 scena 3-4/4)
Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz
- 4hc
- Posty: 612
- Rejestracja: 18 lut 2017, 14:19
- Płeć:
Rozmowy z Nickim(akt 2 scena 3-4/4)
moje zdanie to moje zdanie
nie lubię poezji - lubię placki
nie lubię poezji - lubię placki
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: Rozmowy z Nickim(akt 2 scena 3-4/4)
Frustracja-groteska.
Chociaż jednej postaci darowałeś : )
Scena 4 - the best.
Chociaż jednej postaci darowałeś : )
Scena 4 - the best.