z „MYŚLI NA MARGINESACH”

Złote myśli, sentencje i powiedzonka Waszego autorstwa.

Moderatorzy: Gloinnen, Lucile

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ryszard Sziler
Posty: 168
Rejestracja: 04 cze 2013, 9:00

z „MYŚLI NA MARGINESACH”

#1 Post autor: Ryszard Sziler » 24 sie 2013, 10:24

Znam ortodoksyjny ateizm…

Otwarta Rzeczpospolita i jej tajemniczy fachowcy od przeciągów…

Kłamstwo często najpełniej zwodzi kłamiącego.

Bądź co bądź w komunizmie otwierało się szkoły, a teraz się je zamyka. Czy to postęp ?

Serce odlicza nasz czas.

Ludzka miłość jest jak wiatr. Przychodzi,bywa, odchodzi i zwykle zapowiada deszcz.

Socjalizm to w gruncie rzeczy czysty surrealizm.

Bóg dale wszystko za wszystko.

Dziś pasta do zębów zastąpiła dawne zdrowe odżywianie.

Tytanik, to szczególny przykład ludzkiej pychy, którą uciszył okruch lodu.

Nazwy są kluczami do naszej wyobraźni.

Popkultura, to najzwyklejszy kicz.

Wiek XVIII – początek gloryfikacji dewiacji ?

Kresy – świat opuszczony przez narodowa pamięć.

Sztuka jest jednym z łączników między naszą rzeczywistością a Transcendencją.

Ze wszystkich paskudztw świata najpaskudniejszym jest urzędas.

Ogrody są inicjałami Bożej Księgi Przyrody.

Liberalizm to łagodna forma komunizmu?

Kochać, czyli służyć.

Psychiczne doły zasypuje się modlitwą.

Nie ma dobrych i złych narodów, są dobrzy i źli ludzie.

Często : im większy napór, tym większy opór.

Znam takich, którzy myślą, że myślą.

Taniec, to teraz najczęściej ćwiczenie gimnastyczne.

Tolerancja, to w gruncie rzeczy odwrócenie się do drugiego człowieka plecami.

Jak to wygodnie stworzyć sobie boga na własny wzór i podobieństwo.

Tylko Bóg uczłowiecza człowieka.

Ewolucja, rewolucja – jakież to bliskie, podobne i błędne.

Gdyby tak naprawdę „nic co ludzkie nie byłoby mi obce”, toż to dopiero byłby wstyd.

Miarą człowieczeństwa jest czynione dobro.

Ewolucja, to niespełnione marzenie ateistów.

Jeśli mówimy o kimś, że jest próżny, trzeba to rozumieć dosłownie.

Miarą świata wolnomyślicieli jest zwykle długość ich penisa.

W chrześcijaństwie najmniejszy ma największe prawa.

Autonomia seksu jest autonomią bezsensu.

Hedonizm to uparte zaspokajanie tego, co nie da się zaspokoić.

Seks to perpetuum mobile libertynizmu.

Śmiech ma zdolność przeczyszczającą .

Mandala – krąg wirującej bzdury.

Jakiż pożytek może mi przynieść religia wymyślona przeze mnie ?

W tabernakulach bije Serce Świata.

Czasami różańcem przedzieram się przez huragan myśli i zdarzeń.

Człowiek – już nie zwierzę, lecz jeszcze nie anioł.

Człowiekiem jest się w dzieciństwie i w starości; cała reszta to płeć ?

Częste – im więcej słów, tym mniej treści.

Człowiek to porcjunkuli w katedrze świata.

Normalność skończyła się wraz z upowszechnieniem dobrodziejstwa elektryczności ?

Modlitwa jest najsensowniejszym działaniem człowieka.

„Po owocach ich poznacie” : Puste zbory i zdemoralizowane społeczeństwa Zachodu. Owoce protestantyzmu.

Kościół stoi kością w gardłach gardłujących przeciw Bożemu porządkowi świata.

Postęp : Na początku postawiono człowieka nad zwierzęciem, potem Darwin zrównał obydwa byty, teraz zwierzę zaczyna górować nad człowiekiem…

W rozwoju duchowym nie ma odpoczynku; kto się nie rozwija ten się cofa.

Jestem racjonalistą, nie znoszę bezsensu, dlatego wierzę w Boga.

Motyle kaprysów; albo ćmy raczej.

Tak zwana nauka, to tratewka „pewników” na oceanie teorii, podczas żeglugi w niedościgły horyzont.

Znaczenie życia jest tajemnicą Boga.

Zrywał konwenanse, aż wreszcie wylazło zza nich jego nagie chamstwo.

Ciągle jacyś samozwańczy cysorze chcą narzucić mi poddaństwo.

Jedno co od nas zależy, to nasza świętość.

Kresy, to teraz dla nas cmentarzysko narodowych pamiątek.

Sens człowieczeństwa tonie w odmętach urzędniczych przepisów.

„Znał osiem języków i w żadnym nie miał nic do powiedzenia.” Jakie to aktualne !

W dzisiejszych czasach niedowiarstwo stało się cnotą, a wiara ciemnotą.

Łatwo zniszczyć przyszłość. Wystarczy zdeprawować młodzież.

To, że powietrze może być srebrne widać dopiero gdy wtłacza się je do wody.

Choćby się Miler rozbił i nad Gibraltarem, to i tak nie zostałby Świerczewskim.

Nieposłuszeństwo często tworzy historię.

Ostatnio u nas autorytetami stali się komedianci.

Poezja wzmacnia zapach kwiatów.

II i III Rzeczpospolitą rozdziela bezmiar kłamstwa.

Mądrość jest ściśle związana z moralnością.

Bywałem błaznem, niestety nie przed królami.

Żeby mieć pieniądze, trzeba mieć pieniądze.

„Być albo nie być, oto jest pytanie” Dodać trzeba – bezbożne.

Ewangeliści zasadniczo różnią się od encyklopedystów, chociaż także zaczynają się na „e”.

Zakochane mrówki – fruwają…

Niemoralność jest niemoralna.

Może jako przeciwwagę do tego co wokół powinniśmy założyć chociażby pisemko „Goj” ?

Mój dziadek słusznie mawiał : Imię głupie znajdziesz na każdym słupie.

Człowieczeństwa nie mierzy się ilością przeczytanych książek, ani też markami posiadanych przedmiotów.

Komuniści, to jednak nie są dzieci po pierwszej komunii świętej.

Polska osłem trojańskim ?

Na ścianach Ostrobramskiej Kaplicy wotywne serca jak duże dobre łzy, jak krople rosy powstałe z dziękczynnych westchnień…

Niech pogoda Bożego Narodzenia trwa w nas zawsze.

Życia, tak jak i rzeki, nie da się uchwycić w swoje ręce. Banalne ?

Mamy dzisiaj powszechną religię nauki.

Beksiński, czyli przedsmak piekła.

Dawniej by się zapisać w pamięci społecznej trzeba było coś stworzyć; dziś wystarczy zniszczyć ?

Jestem pyłkiem w smudze Światła.

Często życie, to tylko zlepek idiotycznych entuzjazmów.

Ktoś powiedział słusznie : drabina nauki nie sięga nieba.

Prawda się nie stopniuje. Jest albo jej nie ma.

Wyższa kultura rodzi się z ograniczeń; niższa z ulegania.

Życie jest mostem spinającym ostateczności.

Mieliśmy czasy męczenników, mamy nikczemników.

Wraz z moim dziadkiem odeszły w przeszłość gorące jadalne kasztany sprzedawane zimą na ulicach Łańcuta. Potoczyły się w nicość kolorowe kulki do gry…Jedna tylko wpadła przypadkiem do mojej szuflady, jako zapowiedź tego co przeminie wraz ze mną.

Jedyną rzeczywistą przyszłością jest Bóg.

Ekologię rozumiem tylko jako ochronę Bożego Dzieła.

Nie można z godnością nieść swego krzyża myśląc o sobie.

Posiadamy coraz więcej zbędnej wiedzy.

Po latach plugawego zamordyzmu zachłysnęliśmy się pokraczną wolnością od wszystkiego.

Jedynie cierpienie pozbawione jest kłamstwa i może być probierzem miłości.

Rujnując szkolnictwo rujnujemy dom naszym wnukom.

Różaniec leczy.

Kobieta jest uzupełnieniem mężczyzny i odwrotnie.

Historia zakreśliła koło. Mamy czasy przedbarbarzyńskie.

Tylko w eucharystii Transcendencja staje się dla nas zrozumiałą codziennością.

Zauważyliście odpustowość popkultury ?

Gdyby ktoś spytał co robię ? Odpowiem : mozolnie zdążam ku świętości.

Zauważam bezpruderyjne wypróżnianie się współczesnej sztuki na widza.

Jezus udowodnił, że materia jest względna.

Kochać znaczy chcieć jak najlepiej dla kochanego. Więc jeśli mówię : kocham Boga, to co przez to rozumiem ?

Dziewanny – świece przylesia.

Płoną kwiaty nasturcji nad talerzykami liści.

Coraz częstszy brak odmiany nazwisk podczas ogłoszeń w kościołach, to zapowiedź
fatalnego mariażu Tradycji z niechlujnym postępem ?

Skowronek – grudka śpiewu podrzucona w niebo.

Maj - Matka Boża w kapliczki ubrana…

Dość często dyrekcja to tylko erekcja.

„Róbta co chceta” czyli prawo współczesnej dżungli.

Młotki, sierpy, kielnie, gwiazdki, drapieżny wiatraczek swastyki…znaki naszego czasu. Radosna twórczość architektów bezsensu.

Czy wśród bosonogich królem jest ktoś w jednym bucie ?

W Polsce mamy an-an-an – ty – semi -semityzm i fa – fa – fa…szyzm. Ech, czegóż byśmy to jeszcze nie mieli, gdyby Michnik posiadał dar oracji…

Prawda bywa gorzka? Ależ to lekarstwo przecież…

Dodano -- 24 sie 2013, 10:25 --

Tekst wymaga oczyszczającej korekty, ale nie mam do tego w tej chwili cierpliwości, proszę więc o wybaczenie :) :sorry:

Bonifacio Sieczepia
Posty: 398
Rejestracja: 08 lis 2011, 15:28
Kontakt:

Re: z „MYŚLI NA MARGINESACH”

#2 Post autor: Bonifacio Sieczepia » 10 paź 2013, 21:45

Ojejkuuu...!
Może by tak chociaż ponumerować! Przy takim natłoku z komentowania nici.

Wyrywkowo polemicznie.

"Jedynie cierpienie pozbawione jest kłamstwa i może być probierzem miłości".
Czasem samo cierpienie jest kłamstwem.

"Modlitwa jest najsensowniejszym działaniem człowieka".
Żadna modlitwa nie zbudowała domu i nie upiekła chleba.

"Kościół stoi kością w gardłach gardłujących przeciw Bożemu porządkowi świata".
Który kościół? Grekokatolicki, prawosławny, katolicki, luterański... Jest ich kilkadziesiąt.
Na dokładkę muzułmanie i żydzi wierzą w tego samego Boga.
Ujjj... Mocno pachnie mi tu nietolerancją i nieakceptacją na dokładkę.

"Mamy dzisiaj powszechną religię nauki".
"Beksiński, czyli przedsmak piekła".
O piekle naucza religia, więc Beksiński jest bardzo religijny.

"Dawniej by się zapisać w pamięci społecznej trzeba było coś stworzyć; dziś wystarczy zniszczyć ?"
Dawniej, czyli kiedy? Za czasów podboju dzikiego zachodu i mordowania Indian? Hiszpańskiej inkwizycji? Nerona? Heroda?
Ktoś też mocno zasłynął zadaniem śmierci pierworodnym.

"Wyższa kultura rodzi się z ograniczeń; niższa z ulegania".
W takim razie jaka rodzi się z ulegania ograniczeniom?

"Jedyną rzeczywistą przyszłością jest Bóg".
Cieszmy się, zapowiedział Armagedon!

- - - - - - - -

Przyznaję jednak, że jest sporo myśli moim zdaniem bardzo dobrych. Np:

"Jak to wygodnie stworzyć sobie boga na własny wzór i podobieństwo".
"Gdyby tak naprawdę „nic co ludzkie nie byłoby mi obce”, toż to dopiero byłby wstyd".
"Jeśli mówimy o kimś, że jest próżny, trzeba to rozumieć dosłownie".

- - - -

Na zakończenie.
To groch z kapustą.
Ryszardzie! Nie rób takich masówek. To oznaka braku szacunku dla czytelników chcących komentować. Zauważ, że tutaj autorzy zamieszczają swoje myśli pojedynczo.
Andrzej Bonifacy Fudali

Awatar użytkownika
Ryszard Sziler
Posty: 168
Rejestracja: 04 cze 2013, 9:00

Re: z „MYŚLI NA MARGINESACH”

#3 Post autor: Ryszard Sziler » 22 paź 2013, 7:32

Andrzeju, "bicie piany" w obrębie jednej myśli, która się wypsnęła, nudzi mnie niemożebnie, stąd ta "masówka", czyli zbiór po prostu.
Po cholerę mam kapać ? Co to jam Witkacy jakiś, żeby "genezippe qua pene", czyli: "ledwie kapie, a jednak kapie", jak wywodził "onomastycznie" swego bohatera :)
A co do meritum, to zatrzymam się tylko nad :
"Modlitwa jest najsensowniejszym działaniem człowieka".
Wiesz, jak się rozumie istotę modlitwy, to wie się, że nie wypieka się nią chleba, ani nie buduje domu, w każdym razie nie tego z pustaczków, czy cegiełek "codziennego trudu", czyli najzwyczajniej rozumie się, że jest z nią trochę jak z poezją, którą nie da się borować zębów.Chociaż...hmm...:)
Nie zamiatajmy skrzydłami chodników - o to wołał już Norwid.Więc nie trywializujmy raczej.
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: z „MYŚLI NA MARGINESACH”

#4 Post autor: Gloinnen » 15 lis 2013, 16:49

Ryszard Sziler pisze:Ludzka miłość jest jak wiatr. Przychodzi,bywa, odchodzi i zwykle zapowiada deszcz.
Tutaj - formalnie się "przyczepię" ---> ja bym skróciła, zagrała niedopowiedzeniem:

Ludzka miłość jest jak wiatr. Zwykle zapowiada deszcz.
---> bardziej pojemne, przewrotne - i niech czytelnik sam wypełnia treścią.
Ryszard Sziler pisze:Tytanik, to szczególny przykład ludzkiej pychy, którą uciszył okruch lodu.
"Tytanik" ---> "Titanic".
No właśnie - vanitas vanitatum, a uważamy się za królów życia.
Ryszard Sziler pisze:Nazwy są kluczami do naszej wyobraźni.
A to jest akurat prawda. I przypomniał mi się pewien zabieg erystyczny, polegający na tym, że jeżeli chcemy "przemycić" nasz pogląd do wypowiedzi, można w ogóle nie przytaczać żadnych argumentów "kontra", wystarczy odpowiednio nacechowany (wartościująco) aparat pojęciowy. Przyszyły mi do głowy określenia dotyczące Kościoła i religii: Zamiast "ksiądz" ---> klecha albo oszust w sutannie, zamiast mszy - "szopka", zamiast "hostia" - "kawałek opłatka", itp.
Podobnie można manipulować nomenklaturą w każdej dowolnej dziedzinie życia, aby "drążyć skałę" i wpływać na sposób postrzegania rzeczy, zjawisk, ludzi. Oczywiście należy to robić bardziej dyskretnie, niż w przytoczonych przeze mnie przykładach, ale spin doctorzy przecież wiedzą, co robią.
Ryszard Sziler pisze:Kresy – świat opuszczony przez narodowa pamięć.
Rzeczywiście, tak. Najboleśniejszym tego przykładem jest rzeź wołyńska, o której się nie mówiło przez całe dekady: bo komunizm, potem - bo nie wolno było rzucać kamyków do ak-owskiego ogródka, potem - bo brataliśmy się na hura! z Ukrainą... Teraz powoli to się zmienia. Gdy już tak wiele łez popłynęło w zapomnienie i w mroczną ciszę.
Ryszard Sziler pisze:Ze wszystkich paskudztw świata najpaskudniejszym jest urzędas.
:bravo:
Ryszard Sziler pisze:Liberalizm to łagodna forma komunizmu?
Znak zapytania niepotrzebny.
Nie wiem właściwie dlaczego lewactwo i liberalizm idą w jednym szeregu, ale tak jest. Odwołałabym się jednak do koncepcji, w myśl której każdy system (polityczny) opresyjny (a do takich zaliczamy komunizm) wywodzi się z totalnego rozprzężenia, chaosu. Wtedy wystarczy chwila, aż pierwsza lepsza doktryna przejmie kontrolę nad światem w rozsypce, bazując na dezinformacji, dezintegracji, braku solidnych punktów odniesienia (jeśli chodzi o morale), wykorzystując zagubienie człowieka, jego najgorsze cechy wyzwolone przez powszechną relatywizację wartości. Liberalizm "prostuje ścieżki" dla totalitaryzmów (wszelakich).
Ryszard Sziler pisze:Tolerancja, to w gruncie rzeczy odwrócenie się do drugiego człowieka plecami.
Bingo!
Biblia nakazuje napominać źle czyniących. Tolerancja, ergo, postawa pt. jest mi wszystko jedno - to takie pozostawienie błądzących samym sobie.
Oczywiście zaraz ktoś mi powie, że nie każda odmienność jest błądzeniem. Ale w takim wypadku wolę słowo "szacunek", albo - o zgrozo! - "miłość bliźniego". Samo słowo "tolerować" jest dla mnie nacechowane negatywnie. Toleruje się z przymusu. Z domieszką pogardy (jednak).
Ryszard Sziler pisze:Tylko Bóg uczłowiecza człowieka.
I chyba tylko człowiek potrafi ubóstwiać Boga... :jez:
Ryszard Sziler pisze:Hedonizm to uparte zaspokajanie tego, co nie da się zaspokoić.
"tego, czego nie da się nie zaspokoić" ---> po przeczeniu biernik zamienia się w dopełniacz.
"Co" nie jest także podmiotem - według mnie w tym zdaniu podrzędnym funkcjonuje podmiot domyślny.
Chociaż w 100% pewna nie jestem. Może zapytam w wolnej chwili eksperta?
Ryszard Sziler pisze:Śmiech ma zdolność przeczyszczającą .
:ok:

Śmiać mi się chce jak diabli, ale się powstrzymam, bo jeszcze się sprawdzi?
Ryszard Sziler pisze:Nieposłuszeństwo często tworzy historię.
To jest też ciekawe i bardzo trafne.
Nieposłuszeństwo - ja bym jeszcze do tego dopisała coś, co wskaże na rzeczywistą przyczynę - niezgodę na zastany (pseudo)porządek.
Ryszard Sziler pisze:Bywałem błaznem, niestety nie przed królami.
Refleksja jak lustro, w które każdy człowiek powinien spojrzeć przynajmniej raz dziennie.
Ryszard Sziler pisze:Polska osłem trojańskim ?
:bravo:

Żebyś wiedział!
Ryszard Sziler pisze:Dawniej by się zapisać w pamięci społecznej trzeba było coś stworzyć; dziś wystarczy zniszczyć ?
Oj, to też do bólu prawdziwe. Żyjemy w kulturze, której sensem jest jedna wielka demolka. Właściwie za jedyne osiągnięcia współczesnej myśli należy uznać obalanie zastanych systemów - filozoficznych, etycznych, politycznych, religijnych. Aby zaistnieć i zdobyć prestiż, trzeba udowodnić, że inni byli idiotami. Cała dzisiejsza kultura (w jak najszerszym znaczeniu tego pojęcia) zbudowana jest z antymaterii.
Ryszard Sziler pisze:Wyższa kultura rodzi się z ograniczeń; niższa z ulegania.
Aforyzm, który w jakimś sensie dopełnia poprzedni. Wyższa kultura to dyscyplina myśli i działań, ukierunkowanych na osiąganie celów. Niższa - to zaspokajanie zachcianek.
Ryszard Sziler pisze:Po latach plugawego zamordyzmu zachłysnęliśmy się pokraczną wolnością od wszystkiego.
Smutne, ale prawdziwe. Napisałam gdzieś w jakimś wierszu o "wolności beczenia"... Niech to posłuży za rozszerzenie myśli.
Ryszard Sziler pisze:Zauważam bezpruderyjne wypróżnianie się współczesnej sztuki na widza.
No właśnie, bo czy chodzi o to, aby się - powiem jeszcze bardziej ordynarnie - spuścić, czy żeby dołożyć cegiełkę do wspólnie budowanego gmachu, dziedzictwa kulturowego? Albo zadam pytanie brzmiące mniej górnolotnie - co człowiek ma do podarowania drugiemu człowiekowi?

Poczytałam jak zwykle z ciekawością.
Lubię Twoje aforyzmy. Odpowiadają - w znacznej mierze - moim spostrzeżeniom na temat otaczającej nas rzeczywistości.
:rosa:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: z „MYŚLI NA MARGINESACH”

#5 Post autor: Gloinnen » 15 lis 2013, 16:59

Bonifacio Sieczepia pisze:"Kościół stoi kością w gardłach gardłujących przeciw Bożemu porządkowi świata".
Który kościół? Grekokatolicki, prawosławny, katolicki, luterański... Jest ich kilkadziesiąt.
Na dokładkę muzułmanie i żydzi wierzą w tego samego Boga.
Ujjj... Mocno pachnie mi tu nietolerancją i nieakceptacją na dokładkę.
Nie chcę iść na udry, ale jednak każdy system religijny jakoś porządkuje otaczający człowieka chaos i wyprowadza pewne uniwersalne zasady z działalności i woli jakiejś siły (lub sił) sprawczych (Bóg, bogowie). W kulturze (współczesnej), zorientowanej na indywiduo-centryzm, jakakolwiek religia będzie "kością w gardle", bo zmusza człowieka do narzucenia sobie ograniczeń w imię wartości wyższych, znajdującej źródło i korzenie poza ludzkim widzimisię, niepodlegających metamorfozom w zależności od tego, czego byśmy pragnęli dla własnego chwilowego komfortu.
Bonifacio Sieczepia pisze:"Wyższa kultura rodzi się z ograniczeń; niższa z ulegania".
W takim razie jaka rodzi się z ulegania ograniczeniom?
Słusznie.
Myśl można przerobić następująco, aby była bardziej spójna logicznie:
"Wyższa kultura rodzi się z ograniczeń, niższa - z ich braku."

Pozdrawiam jeszcze raz i przepraszam za floodowanie - ale już nie chciałam jeszcze bardziej wydłużać poprzedniego posta, dlatego odpowiedziałam Bonifacio w osobnym wpisie.
:kwiat:
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

ayalen

Re: z „MYŚLI NA MARGINESACH”

#6 Post autor: ayalen » 16 lis 2013, 8:24

oj, polemizowalabym z ta wietrznica- miloscia. Ona jest nie wietrznym ale- wiecznym drzewem, to my jak ptaki- przysiadamy wsrod jej szumu, odlatujemy na chwile tracac ja z oczu, powracamy. Ona jest zawsze, my- bywamy.
Natomiast wolnosc...ech ta wolnosc. Niektorym zdaje sie brakiem wszelkich hamulcow- czym konczy sie taka jazda, kazdy wie.

Awatar użytkownika
Ryszard Sziler
Posty: 168
Rejestracja: 04 cze 2013, 9:00

Re: z „MYŚLI NA MARGINESACH”

#7 Post autor: Ryszard Sziler » 29 sty 2014, 18:51

Gloinnen - ogromnie dziękuję...
Ayalen - ;)

januszek
Posty: 701
Rejestracja: 17 mar 2014, 16:53

Re: z „MYŚLI NA MARGINESACH”

#8 Post autor: januszek » 19 mar 2014, 0:20

bardzo na tak ,
aczkolwiek trzeba by tu się poświęcić i posegregować na + - działy
co zresztą i sam wiesz.

:ok: bo i tam gdzie nie masz racji masz [o dziwo] rację np.:
Bonifacio Sieczepia pisze:"Modlitwa jest najsensowniejszym działaniem człowieka".
Żadna modlitwa nie zbudowała domu i nie upiekła chleba.
a jednak
w mojej parafii [moje lata późno-dziecięce] wybudowaliśmy kościół obudowując stary [drewniany] mając TYLKO pozwolenie na remont; 'zacięty komunista' dyr. tartaku przetarł w czynie społecznym tarcicę itd itp. a wszystko to dzięki wstawiennictwu też księdza [brat proboszcza] zamordowanego w 1939 na kresach - dziś jest błogosławionym i modlitwy do niego.
Oczywiście praca i zaangażowanie było całej parafii ale bez owej MODLITWY byłyby "nici". Agenci węszyli niemal na każdym kroku, ale NIKT nie zapytał : - CZY JEST POZWOLENIE NA BUDOWĘ?

Awatar użytkownika
skaranie boskie
Administrator
Posty: 13037
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
Lokalizacja: wieś

Re: z „MYŚLI NA MARGINESACH”

#9 Post autor: skaranie boskie » 06 cze 2014, 23:54

W odniesieniu do zgłoszenia postu, oświadczam, że już na nie odpowiedziałem w innym wątku.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.


_____________________________________________________________________________

E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „AUREA DICTA”