platonicznie

[SamoZuo]

Platonicznie, to znaczy...Zachłannie inaczej!

[em_]

A z czego Ci to tak wyszło? :-)

[SamoZuo]

Pragnąć czyjegoś ciała można krótko, wraz z zaspokojeniem i upływajacym czasem to słabnie, zamiera. Jednak czyjejś psychiki można pożądać ciągle tak samo, zresztą dlatego, że jest ona czymś nieuchwytnym, nie jest możliwe, aby ktoś posiadł umysł dugiej osoby.

[Bonifacio Sieczepia]

Czyli patologicznie.

[skaranie boskie]

Nie zapędzaj się z tą platoniczną miłością SamoZuo.
Wszak nie od dziś wiadomo, że Platon był gejem...

[SamoZuo]

Nie zapędzaj się z tą platoniczną miłością SamoZuo.Wszak nie od dziś wiadomo, że Platon był gejem...

ano był, sypiał sobie z młodymi chłopcami, bo to był dla niego ideał piękna... No cóż, nie mnie go oceniać...

Ale miłość platoniczna pardoksalnie jest przeciwieństwem postawy tego, od którego wzięła nazwę.

Czyli patologicznie

wszystko na tym świecie jest patologiczne

[Bonifacio Sieczepia]

Grecka kultura, wiara, nauka i seks były dość dziwnie, jak dla nas, posplatane. Siedziby umysłu dopatrywano się w rdzeniu kręgowym. Z tegoż rdzenia miała też pochodzić sperma, która tym samym była przekaźnikiem wiedzy, dlatego akt seksualny nauczyciela z uczniem był inicjacją intelektualną, oraz obowiązkiem nauczyciela wobec ucznia i jako taki mógł odbyć się tylko raz. Każda następny był naganny i uważny za dewiację. Kobiety jako pozbawione przekaźnika wiedzy nie mogły być ani uczniami, ani nauczycielami.