Chyba najtrudniej jest dobrowolnie zrezygnować z przyjemności.
Trzymam się prawdy jak ślepiec poręczy.
Są tacy, których tragedią jest brak tragedii.
„Ruś święta”, czyli pozory bajki.
Znam ortodoksyjny ateizm…
Otwarta Rzeczpospolita i jej tajemniczy fachowcy od przeciągów…
Kłamstwo często najpełniej zwodzi kłamiącego.
Bądź co bądź w komunizmie otwierało się szkoły, a teraz się je zamyka. Czy to postęp ?
Miłość jak wiatr, zwykle zapowiada deszcz.
Socjalizm to w gruncie rzeczy czysty surrealizm.
Bóg dale wszystko za wszystko.
Tytanic, to szczególny przykład ludzkiej pychy, którą uciszył zwykły okruch lodu.
Wiek XVIII – początek gloryfikacji dewiacji ?
Sztuka jest jednym z łączników między naszą rzeczywistością a Transcendencją.
Ze wszystkich paskudztw świata najpaskudniejszym jest urzędas.
Kochać, czyli służyć.
Psychiczne doły zasypuje się modlitwą.
Nie ma dobrych i złych narodów, są dobrzy i źli ludzie.
Często : im większy napór, tym większy opór.
Znam takich, którzy myślą, że myślą.
Tolerancja, to w gruncie rzeczy odwrócenie się do drugiego człowieka plecami.
Jak to wygodnie stworzyć sobie boga na własny wzór i podobieństwo.
Tylko Bóg uczłowiecza człowieka.
Miarą człowieczeństwa jest czynione dobro.
Ewolucja, to niespełnione marzenie ateistów.
Miarą świata wolnomyślicieli jest zwykle długość ich penisa.
W chrześcijaństwie najmniejszy ma największe prawa.
Autonomia seksu jest autonomią bezsensu.
Hedonizm to uparte zaspokajanie tego, co nie da się zaspokoić.
Seks to perpetuum mobile libertynizmu.
Śmiech ma zdolność przeczyszczającą .
Mandala – krąg wirującej bzdury.
W tabernakulach bije Serce Świata.
Czasami różańcem przedzieram się przez huragan myśli i zdarzeń.
Człowiekiem jest się w dzieciństwie i w starości; cała reszta to płeć ?
Częste – im więcej słów, tym mniej treści.
Człowiek to porcjunkuli w katedrze świata.
Normalność skończyła się wraz z upowszechnieniem dobrodziejstwa elektryczności ?
Modlitwa jest najsensowniejszym działaniem człowieka.
Postęp : Na początku postawiono człowieka nad zwierzęciem, potem Darwin zrównał obydwa byty, teraz zwierzę zaczyna górować nad człowiekiem…
Jestem racjonalistą, nie znoszę bezsensu, dlatego wierzę w Boga.
Motyle kaprysów; albo ćmy raczej.
Tak zwana nauka, to tratewka „pewników” na oceanie teorii, podczas żeglugi w niedościgły horyzont.
Znaczenie życia jest tajemnicą Boga.
Sens człowieczeństwa tonie w odmętach urzędniczych przepisów.
Zrywał konwenanse, aż wreszcie wylazło zza nich jego nagie chamstwo.
Jedno co od nas zależy, to nasza świętość.
Kresy, to teraz dla nas cmentarzysko narodowych pamiątek.
„Znał osiem języków i w żadnym nie miał nic do powiedzenia.” Jakie to aktualne !
W dzisiejszych czasach niedowiarstwo stało się cnotą, a wiara ciemnotą.
Łatwo zniszczyć przyszłość. Wystarczy zdeprawować młodzież.
To, że powietrze może być srebrne widać dopiero gdy wtłacza się je do wody.
Choćby się Miler rozbił i nad Gibraltarem, to i tak nie zostałby Świerczewskim.
Nieposłuszeństwo często tworzy historię.
Ostatnio u nas autorytetami stali się komedianci.
Poezja wzmacnia zapach kwiatów.
II i III Rzeczpospolitą rozdziela bezmiar kłamstwa.
Mądrość jest ściśle związana z moralnością.
Bywałem błaznem, niestety nie przed królami.
Żeby mieć pieniądze, trzeba mieć pieniądze.
„Być albo nie być, oto jest pytanie” Dodać trzeba – bezbożne.
Ewangeliści zasadniczo różnią się od encyklopedystów, chociaż także zaczynają się na „e”.
Zakochane mrówki – fruwają…
Niemoralność jest niemoralna.
Może jako przeciwwagę do tego co dzieje się wokół powinniśmy założyć chociażby pisemko „Goj” ?
Mój dziadek słusznie mawiał : Imię głupie znajdziesz na każdym słupie.
Człowieczeństwa nie mierzy się ilością przeczytanych książek, ani też markami posiadanych przedmiotów.
Komuniści, to jednak nie są dzieci po pierwszej komunii świętej.
Polska osłem trojańskim ?
Na ścianach Ostrobramskiej Kaplicy wotywne serca jak duże dobre łzy, jak krople rosy powstałe z dziękczynnych westchnień…
Niech pogoda Bożego Narodzenia trwa w nas zawsze.
Życia, tak jak i rzeki, nie da się uchwycić w swoje ręce. Banalne ?
Mamy dzisiaj powszechną religię nauki.
Beksiński, czyli przedsmak piekła.
Dawniej by się zapisać w pamięci społecznej trzeba było coś stworzyć; dziś wystarczy zniszczyć ?
Jestem pyłkiem w smudze Światła.
Często życie, to tylko zlepek idiotycznych entuzjazmów.
Ktoś powiedział słusznie : drabina nauki nie sięga nieba.
Prawda się nie stopniuje. Jest albo jej nie ma.
Wyższa kultura rodzi się z ograniczeń; niższa z ulegania.
Życie jest mostem spinającym rozdwojoną ostateczność.
Mieliśmy czasy męczenników, mamy nikczemników.
Wraz z moim dziadkiem odeszły w przeszłość gorące jadalne kasztany sprzedawane zimą na ulicach Łańcuta. Potoczyły się w nicość kolorowe kulki do gry…Jedna tylko wpadła przypadkiem do mojej szuflady, jako zapowiedź tego co przeminie wraz ze mną.
Jedyną rzeczywistą przyszłością jest Bóg.
Ekologię rozumiem tylko jako ochronę Bożego Dzieła.
Nie można z godnością nieść swego krzyża myśląc o sobie.
Posiadamy coraz więcej zbędnej wiedzy.
Po latach plugawego zamordyzmu zachłysnęliśmy się pokraczną wolnością od wszystkiego.
Jedynie cierpienie pozbawione jest kłamstwa i może być probierzem miłości.
Rujnując szkolnictwo rujnujemy dom naszym wnukom.
Różaniec leczy.
Kobieta jest uzupełnieniem mężczyzny i odwrotnie.
Historia zakreśla koło: mamy już czasy przedbarbarzyńskie.
Tylko w eucharystii Transcendencja staje się dla nas w jakimś stopniu wymierną.
Zauważyliście odpustowość popkultury ?
Gdyby ktoś spytał co robię ? Odpowiem : mozolnie zdążam ku świętości.
Zauważam bezpruderyjne wypróżnianie się współczesnej sztuki na widza.
Jezus udowodnił, że materia jest względna.
Kochać znaczy chcieć jak najlepiej dla kochanego. Więc jeśli mówię : kocham Boga, to co przez to rozumiem ?
Dziewanny – świece przylesia.
Płoną kwiaty nasturcji nad talerzykami liści.
Coraz częstszy brak odmiany nazwisk podczas ogłoszeń w kościołach, to zapowiedź
fatalnego mariażu Tradycji z niechlujnym postępem ?
Skowronek – grudka śpiewu podrzucona w niebo.
Maj - Matka Boża w kapliczki ubrana…
Dość często dyrekcja to tylko erekcja.
Młotki, sierpy, kielnie, gwiazdki, drapieżny wiatraczek swastyki…znaki naszego czasu. Radosna twórczość architektów bezsensu.
Czy wśród bosonogich królem jest ktoś w jednym bucie ?
W Polsce mamy an-an-an – ty – semi -semityzm i fa – fa – fa…szyzm. Ech, czegóż byśmy to jeszcze nie mieli, gdyby Michnik posiadał dar oracji…
Prawda bywa gorzka, ale to lekarstwo przecież…
Nazwy są kluczami do naszej wyobraźni.
Popkultura, to najzwyklejszy kicz.
Ateista – wyznawca nonsensu.
Ogrody są inicjałami Wielkiej Księgi Przyrody.
Neoliberalizm to łagodna forma komunizmu.
W naturze Polaków nie leży chodzenie na kolanach.
Kochać, czyli służyć.
Znam takich, którzy myślą, że myślą.
Ubierał ją w pocałunki…
Gdyby tak rzeczywiście „ nic co ludzkie nie byłoby mi obce”, toż to dopiero byłby wstyd !
Jeżeli mówimy, że ktoś jest próżny, należy to rozumieć dosłownie.
Idę pod wiatr zwątpień.
Tak zwana ekologia. To kolejny przekręt mający tyle wspólnego z rzeczywistą ochroną przyrody, co woda święcona z deszczówką.
Upał – wiatr wachluje drzewami upoconą ziemię.
Wrzesień – osy z zapałem oskrobują płoty.
Śmiech sypie się czasami jak dojrzałe złociste ziarno.
Z oczywistości : Obowiązkiem gościa jest szacunek dla norm przyjętych w domu goszczącego.
Brak pieniędzy nigdy nie jest hańbiący, odwrotna sytuacja niestety aż nazbyt często.
Homoseksualiści : kochający odwrotnie. Cokolwiek by to nie znaczyło.
Sklerotek – klub młodych emerytów.
Złośliwość nie jest wcale papierkiem lakmusowym mądrości człowieka.
Mądrość jest zdolnością dostrzegania celu działania.
Wszystko co robię jest próbą szlifowania siebie, do momentu bym mógł przejść przez ucho igielne.
Mydlana bańka sztuki…
Na wszystko mogą się zgodzić libertyni, byle nie na normalność.
Nazwijmy więc zgodnie z prawdą : 1 maja – procesja pierwszomajowa.
Różaniec jest jak życiodajny deszcz, z wielką Burzą po każdym dziesiątku.
Zwykle wielkość wyraża się miłością.
Dokładnie w dwóchsetlecie francuskiej rewolty doczekaliśmy się rodzimego ? przekrętu 1989. Czy to nie zastanawia ?
Tańcem nazywa się teraz często żałosne ćwiczenia gimnastyczne.
Topole – polskie cyprysy.
„Tytanik” – niezatapialny przykład ludzkiej bezczelności i głupoty.
Zaprawdę, tylko mali i rzeczywiście wielcy przyznają się do swojej ignorancji, pozostali mają zbyt małe IQ by to zrozumieć.
Oślepieni oświeceni.
O Polsce można powiedzieć przede wszystkim i z wielkim uszanowaniem : Gościnna Ziemia.
Wiosna wschodzi w ogrodzie puszystymi gwiazdami niepotrzebnych mleczy. I nimi sieje się po horyzont.
Boga dostrzega się przez łzy modlitewne i oczy naszych rozmówców.
Kultura PRLu : przaśna nuda na koturnie.
Kultura III Rypnięcia : podkasana głupawka.
Reasumujac : z grobowca w błazenadę.
Z refleksji przedwieczornych ? : Jesień już. Niebo siwe jak dym z ogniska. Z drzew sposobiących się do zimy odfruwają liście. Trawy farbują się na beżowo , a dalekie obszary nikną w sepiach i rozmytych błękitach. Wieczory, noce i świty robią się tak długie, że czasem dzień wcale nie chce się rozbudzić…
Wszystkie granice przebiegają teraz tylko z przez serca.
Warszawie odbiła palma, na razie tylko na rondzie Charles`a de Gaulle`a.
Tworzymy ogrody własnych baśni, po których spacerujemy.
Często dyrekcja, to tylko erekcja.
Jedynym widocznym „osiągnięciem” „Anny G.” jest amputacja zewnętrznego atrybutu męskości.
Nastał czas bezczelnych przekrętów.
Często bzdury mroczą nam horyzont, zaciemniają rzeczywistość i dręczą nużącym deszczem pozornych problemów jak wiadomości telewizyjne.
Nauka niestety nie jest już wiarygodna i w tym tkwi tragedia idei postępu.
Przeszłość osiada w człowieku jak rdza, albo jak szlachetna patyna. Na jednym tak, a na innym inaczej i w tym właśnie istotna różnica.
Wierzyć, to tyle co zawierzyć, czyli zaufać.
Forma bez treści, to najzwyczajniej kreacja bez wypełniającej ją modelki.
Więc jednak jakby czegoś brakowało, prawda ?
Byłem niegdyś jak kamień toczący się ku zatraceniu, ale Bóg mnie zatrzymał chorobą.
Świętość jest celem, a metodą jej osiągnięcia zaufanie Bogu bez reszty.
Argument : - Nie lubię teatru. – A byłeś kiedy w prawdziwym teatrze ? – Nie byłem, bo nie lubię teatru.
Pieski, kotki i inne puszyste zachwyty - staropanieństwo po prostu.
Dawniej : od poczęcia, przez życie , do Życia. Dziś : od in vitro, przez aborcję, do eutanazji. Czyli od śmierci, przez śmierć, do śmierci…
Państwo oczywiście może być wielonarodowościowe, jak już u nas bywało. Warunkiem jego istnienia jest praca każdej z nacji dla wspólnego dobra, a nie własnego jedynie.
Zegar wynalazł ktoś chory na Parkinsona ?
Mała moneta spadając robi duży chaos.
Jeśli socjalizm polski streścić można takimi znaczącymi lapsusami ważnych obwieszczeń jak : „etuja na jaja”, ”mielimy kawę”, czy „ z powodu choroby sklepowa daje od tyłu” , to nasz czas wyróżni się zapewne - czekoladowym orłem.
Na naukę powołują się najczęściej niedouczeni.
U podstaw największych draństw leży przekonanie o własnej wielkości.
Komputery, telewizja, telefony, radio...i coraz większa samotność.
Oczywisty humor Pana Boga: słoń, żyrafa, nosorożec...i ja.
Śnieg skrzypi pod bosymi stopami gwiazd.
Niestety, uroda przemija, wstyd pozostaje.
Na marginesie zabraniania noszenia chust muzułmankom we Francji: Nastały dziwne czasy, w których zabranianie nazywa się tolerancją.
Szczytem bezinteresowności jest miłość.
Wiosną pojawiają się motyle bratków.
Największe zło ma zawsze pozory dobra.
W klepsydrze czasu najgłośniej przesypuje się nasza powszednia głupota.
Jesienią wiatr głaszcze żubrze grzbiety połonin.
Wagoniki kolejki linowej zwanej różańcem niosą moje prośby i powracają z błogosławieństwem.
Niektórzy ludzie są, zdaje się, krzyżami dla innych.
Udzielają mi porad, niestety na swoją miarę.
Poprawność polityczna jest po komunizmie i faszyzmie kolejnym osiągnięciem „jajogłowych” ofiarowanym „miernocie”. Tym razem idea głosi nadrzędną wartość radosnej prostej drogi - prowadzącej w całkowitą pustkę .
Brak życzliwości u chrześcijan ma moc porażającą.
Piekło wypełnione jest swądem pawich piór pychy.
W obecności swoich rodziców zawsze jesteśmy tylko dziećmi.
Homopaci, zwani eufemistycznie gejami ., to tylko „ mięso armatnie” . Za nimi dopiero, gdzieś tam daleko w tle toczą się koszmarne czołgi liberalnych „wartości” , które prowadzą ponurzy faceci w maskach dobrodusznych klaunów .
Ludzie mówiący o Polsce „ten kraj”, to nie Polacy a najzwyczajniej Krajanie. Skądinąd ciekawe co to za lud mamy za lokatora .
W Polsce nie ma problemu antysemityzmu. W Polsce jest problem z tymi, którzy taki problem zauważają.
Bezstronność bywa często bardzo stronnicza.
Jeśli nie z Bogiem, to tylko przeciw Niemu. Tercium non datur.
Ewolucja, to tylko rodzaj bezbożnej wiary. Nic więcej.
Kwiaty rozświetlają ogrody.
Jaszczurki noszą na sobie wschodnie dywany.
Ciało człowieka jest, w gruncie rzeczy relikwiarzem.
Osypują się liście topoli w kryształowych przestworzach jesieni.
Racjonalizm, sceptycyzm, wolnomyślicielstwo i inne „krajobrazy z chmur”, to zwyczajna niewiara ubrana w powagę słów sugerujących wyjątkowość .
Widać już posępne czołgi liberalizmu maskująco pomalowane w prymitywne infantylizmy.
Homopaci – terrorystyczna bojówka liberalizmu.
Ech, ten postęp, ciągle nam postępuje w postępek.
Ostatnimi czasy: Imię największej agresji > tolerancja.
Z kajecika dostojnych idiotyzmów, czyli : z powiedzeń i przysłów : „ Nie taki diabeł straszny jak go malują”, „ Strzeżonego Pan Bóg strzeże”, „ Cudów nie ma”.
Efektem reformacji była kontrreformacja, a nie odwrotnie.
Nasze subiektywne przekonania o wielkości, zawsze dają obiektywną niewielkość.
Ileż to się ludzie opłaczą, obiją głowami o mur obojętności ludzkiej.
Cóż warta byłaby nasza wiara, gdyby była łatwa ?
Dobroć jest o wiele ważniejsza niż mądrość.
Ranek- iskry rosy we włosach traw...
Są tacy, którzy mają w perspektywie wieczność, i tacy, którzy „mocno stoją na ziemi” ; i będą tak stać aż do skończenia swojego mocarnego świata.
Fakt i pytanie.
Fakt : Królowie będąc pomazańcami Bożymi mieli daną sobie moc leczenia ludzi przez nakładanie na nich swych rąk , co według kronik zdarzało się często chociażby we Francji.
Pytanie: Czy mówi o tym jakikolwiek podręcznik historii świata?
Czy mi się to podoba czy nie , jestem własnością Boga.
Osy oskrobują płoty z resztek ich młodości.
Wolność, równość , braterstwo … gilotynka.
Ludzie dzielą się na tych, którzy wierzą w zbawczą moc krzyża i tych, którzy to samo przypisują gilotynie. Pośrodku siedzi mój znajomy i przegryzając chlebem pociąga z butelki.
Jestem ,to wcale nie znaczy ,że myślę.
Myśl nie jest warunkiem istnienia.
Elektryfikacja stała się początkiem zmierzchu kultury?
Ktoś celnie powiedział: Krąg Gazety Wyborczej - zionie tolerancją.
Narzucanie czegokolwiek większości jest formą jej okupacji.
Demokracja jest własnością większości, z tym, że mniejszość ją sobie najczęściej zawłaszcza.
Bóg daje wszystko, za wszystko.
Istotą życia jest tymczasowość.
Czasy kobiet subtelnych, wrażliwych, o wdzięku ulotnym, zwiewnym, delikatnym; podobnych pięknym kwiatom... przeminęły jak cygańskie tabory , jak jaskółki , sanie i dzieciństwo ?
Jestem u Matki Bożej na ordynansach.
Wierzysz? Nie wierzę. Ja mam pewność.
„Róbta co chceta”, czyli prawo współczesnej dżungli .
Najtrudniej jest leczyć nasze poczucie doskonałości.
Przejawem mądrości jest przewidywanie przyszłości.
Komuna i liberalizm. Zastąpiło się cholerę dżumą.
Święci niepańscy : św. Denuncjant, sw. Tolerancja…
Liczy się nie pokusa a jej uleganie.
Mamy czas rozmywania największych wartości.
Postęp ma w sobie wiele z podstępu…
Metodą osiągania świętości jest zaufanie Bogu, czyli całkowite Mu się oddanie.
Wróble zlatują w trawę nagle , szaro i z szelestem, jakby wiatr zwiewał zeszłoroczne liście.
Kawki mają niebieskie oczy. Czy to ważne ?
Niestety bywało, że rzucałem ludziom kłody śmiechu pod nogi...
Wyróżnikiem naszej cywilizacji jest biurokracja.
Serce odlicza nasz czas.
Każdy wiek ma swojego bohatera, który o nim świadczy. Na przykład wiek XVIII ma de Sade`a, a nasz - Grądzkiego vel Grądzką .
Co do seksu w ogóle, to być może, że nie ma się czego szczególnie wstydzić; ale z całą pewnością nie ma się też i czym specjalnie chwalić.
Odkąd jesteśmy tak zwanym demokratycznym państwem, wolę narodu lekceważy się coraz powszechniej.
Przemijają cywilizacje… głupota pozostaje.
Co do nauki : Jakie znaczenie dla mojego zbawienia ma to, że ziemia jest kulą a jej oś jest nachylona do ekliptyki ? Jaką wartość dla istoty chrztu ma skład wody, którego się nią udziela ?
Często pochwała oznacza obelgę.
Niekiedy szczegóły bardzo skutecznie przysłaniają sens rzeczy.
Boży pomysł na męsko-damskość polega na prostym uzupełnianiu się. Jeśli się to zakwestionuje pozostanie przede wszystkim – nuda, i kłopoty oczywiście.
Pójdzie w przysłowie : Dureństwo, na przykład - ogromne jak stodoła w Jedwabnem ?
Pasta do zębów zastąpiła dziś normalne odżywianie.
Nazwy są kluczami do naszej wyobraźni.
Popkultura , to tylko inna nazwa kiczu.
Odgradzam się pancerną szybą modlitwy…
Dzieci są sensem tego świata.
Liberalne „żarty” prowokują radykalizm.
Ojczyzna - rodzina rodzin.
Ze wszystkich paskudztw tego świata, najpaskudniejszy jest urzędas.
Modlić się, to znaczy oddawać się Bogu.
U podstaw ateizmu leży przede wszystkim prostactwo.
Jesienne motyle liści.
Jakie miejsce, taki i Zorba.
Ogrody są ornamentem natury.
Gdy brakuje wiary, brakuje wszystkiego.
Czasem wielkim przekleństwem bywa niewielkie wspomnienie.
Mam duże zapasy zmartwień.
Eutanazja to śmierć wygodna a nie godna.
Po upalnym dniu- wieczór, jak bita śmietana, najlepiej smakuje z plasterkiem księżyca.
Nastała epoka kiczu.
Majowy deszcz sypie się po liściach w słońcu jak po sierpniowym niebie iskry zielonych „gwiazd spełniających życzenia”.
„Po owocach ich poznacie”... O wartości protestantyzmu świadczy ilość wierzących zgromadzona w protestanckich zborach.
Marzenia jak roje meteorytów, spalają się zwykle w zetknięciu z rzeczywistością.
Jestem przyjacielem ludzi cierpiących.
Modlitwa: Panie Boże, jeżeli to co mnie spotyka pochodzi od Ciebie , to ja się na to bezwarunkowo zgadzam. Jeżeli jednak pochodzi od mojego nieprzyjaciela, to Ty swoją wszechwładzą zmień to w dobro dla mnie. Amen.
Bywa ,że lekarstwo jest niebezpieczniejsze od choroby.
Miłość jest ważniejsza niż racja.
To nieprawda, że „w zdrowym ciele zdrowy duch. Przeczy temu chociażby Marta Robin.
Pieniądze są tyle warte, ile wartości im przydajemy.
Miernota miernocie zgotowała ten los.
Wyciągam z życia sens jak utopione wiadro ze studni.
Kochać kogoś ,to znaczy zapomnieć o sobie.
Nauka zbanalizowała cud świata.
Jak kamień rzucony w wodę każdy czyn wywołuje kręgi przez pokolenia.
Każdy ma świat na swoją miarę.
Czyjś spokojny oddech może być najpiękniejszą muzyką świata.
W okupację niemiecką - mój internowany dziadek, natknął się w korytarzu rzeszowskiego zamku, będącego podówczas więzieniem, na Lubomirskiego eskortowanego przez esesmanów i usłyszał od niego przy wymijaniu : „ Serdecznie witam w siedzibie moich przodków i ( tu zrobił wymowny gest ręką ) - przepraszam za służbę”.
Zdarzenie, bierze się, co dawniej wiedziano, od daru.
W murach dawnych kościołów ciągle klęczy starożytna Polska i modli się za nas.
Zło jest najzwyczajniej banalne.
Grzech zawsze niszczy grzesznika.
W socjalizmie życie było życiopodobne.
Przed wielkością cierpienia stajemy zawsze w pełni swojej małości.
Dobro wymaga wysiłku.
Ludzie przemijają, pozostają ich czyny.
To co najważniejsze pies wyraża ciszą.
Sednem elegancji jest umiar.
Noc jest kameralną porą dnia.
Płatek śniegu to cała filozofia.
Trawa porasta wszystkie ludzkie wielkości.
Pierwowzorem witraży są skrzydła motyli i ważek?
Najczęściej ci , którzy wrzeszczą za tolerancją , są najmniej tolerancyjni .
Mądrość często nie idzie w parze z wiedzą.
Najtrudniejsze jest to co najprostsze.
Wszystko poza Bogiem jest tymczasowe.
Jak nieobjętym dla mrówki jest wszechświat drzewa!
Słupy telefoniczne są gryfami skrzypiec wiatru.
Z mojego okna widać krzyż górujący nad domami : miejski szpital.
Niech świecą serdeczne gwiazdy naszych okien.
Modlitwa jest najsensowniejszym działaniem.
Tak zwana zapobiegliwość jest w istocie objawem braku wiary.
Tak zwane przypadki są po prostu śladami Boga. .
Nie zachwycam się naturą , lecz dziełami Boga - niby to samo, a jakaż różnica.
W gruncie rzeczy rzeczywista tolerancja jest demonstracją obojętności wobec świata i ludzi.
Zasada , której hołduje wiele mediów głosząc „słowo pisane” maluczkim brzmi nieodmiennie : To, co ważne jest niepoważne. To co nieważne, jest - szczególnie ważne.
Każda macewa zakończona jest kloszem nieba.
Wielu ludzi wędruje przez bezsensowną pustynię swojego życia, od jednego do drugiego mirażu oazy; niosąc z trudem wymyślone przez siebie drogowskazy, kierujące ich kroki donikąd ... A ponad światem uparcie czeka Krzyż z rozwartymi Miłością ramionami...
Socjalizm twierdził, że wszyscy ludzie są jednakowi, liberalizm przekonuje, że wszyscy różni. Słowem-jak nie kijem go - to pałką.
Ostoją komunizmu okazują się być głównie „moralne i naukowe autorytety”.
Dlaczego przyjęło się przekonanie ,że człowiek wykształcony to człowiek niewierzący ? A nie po prostu niedokształcony ?
Myślę, że wolnomyśliciel, to po prostu, człowiek wolno myślący. Nic więcej.
To co nazywają postępem jest jedynie doskonaleniem narzędzi.
Sądzić z postępowania niektórych księży o Bogu, to tak jak sądzić z kondycji elektryków o burzy.
Ateizm to pomysł na świat bez Sensu.
Wieczorna modlitwa jest jak dziecinne uchylenie drzwi do pokoju rodziców , z którego bije ciepłe światło.
Obecnie mamy czasy fetyszyzacji narzędzi.
Ubliża się Bogu na wszelkie „naukowe” sposoby.
Tylko dobroć robi jeszcze na mnie wrażenie .Nic więcej.
Panie ,który stworzyłeś arcydzieło dmuchawca i pióro ptaka i moje oko . Który nakazałeś wędrować kretowi po moim ogrodzie ,by burzył mój śmieszny porządek.
Który gwałtownością wiatru rozczesujesz trawy i dźwigasz motyla ,i koronę dębu.
Który uśmiechasz się obłokiem w stawie przy pałacu i chlewie .Który zachwycasz mnie delikatnością kwitnącej łąki ,śpiewem zięby i wspomnieniem jaskółki. Który mówisz mi „dzień dobry” przez wszystko co mnie otacza . Bądź pochwalony.
Ortodoksyjność to przyjmowanie Słowa Bożego bez zastrzeżeń. Jak można mieć jakiekolwiek zastrzeżenia co do Słów Boga i mienić się katolikiem.?
Otacza mnie cud codzienności.
Przez tysiąclecia zmieniała się tylko forma ,nie sens.
Ratując drugiego człowieka ratujemy siebie .
Twoje serce wystukuje moje godziny.
Szatan jest perwersją.
Ewolucja ? A jednak Dedal nie doczekał się skrzydlatych prawnuków.
Bóg jest jedynym usprawiedliwieniem świata.
Matematyka i ekonomia .nie mówiąc już o politologii ,są naukami najmniej praktycznymi z perspektywy wieczności.
Pod każdym krzyżem stoi Matka Bolesna .
Płynę łódeczką żalu po morzu mojej dawnej głupoty .
Im większa mądrość ,tym większy grzech .
Nie ulega wątpliwości ,że ateizm jest religią .Bardzo smutną religią.
Cóż można dać większego człowiekowi nad drugiego człowieka ?
Wszystko co zwykłe jest niezwykłe.
Niestety zawsze potrafimy wytłumaczyć sobie nasze własne draństwo.
Czasem siadam nad stawem mojej melancholii.
Wymyśliliśmy naukę by uniezależnić się od Boga.
Śmierć jest woźną obwieszczającą , że właśnie ukończyliśmy składanie najważniejszego egzaminu.
Krzyż ,to okno otwarte na wieczność ,wyznaczające przestrzeń miłości.
Jak trudno sobie wyobrazić ,że szyba jest w gruncie rzeczy z piasku.
Z oczywistości : Święty Mikołaj chodził w szatach biskupich ,dlatego ,że był biskupem.
Nie wystarczy znalezienie diamentu, trzeba go jeszcze umieć zmienić w brylant. Dopiero ten ma wartość.
Trwa Epoka Braku Honoru .
Tradycja porządkuje rzeczywistość .
Kościół ,to my .
Zboczenia uznano za normę ,normę za zboczenie .Większość za mniejszość a mniejszość za większość ... Hokus pokus współczesnych czarowników .
Rany ,które zadajemy innym ,tak naprawdę zadajemy sobie.
Wyróżnikiem człowieczeństwa jest miłosierdzie.
Każde totalitarne draństwo zaczyna się od walki z katolicyzmem. Właśnie ciemna chmura dźwiga się zza horyzontu.
Jabłko jest zwodnicze. Jego istotą nie jest ani smak ani wygląd. Niewielkie znaczenie ma także aromat. Sensem jabłka są pestki ,które wypluwamy. I o to mu chodzi.
Ewolucja w najlepszym razie jest hipotezą.
Przedmioty są często klamrami spinającymi epoki .Największą jednak jest słowo. Jedno „tak” spięło Niebo z Ziemią .
Już spełniają się najbardziej ponure przeczucia Michaldy : Szukamy Ludzi wśród ludzi.
Jesień łagodzi wulgarność lata .
Socjalizm rzekomo lubił większość ,liberalizm mniejszość. A chrześcijaństwo nieodmiennie kocha jednego człowieka. Każdego człowieka.
Św. Franciszek z Asyżu dowiódł ,że Kościół można reformować w jednym tylko kierunku. Ścisłej ortodoksji .
Wyjątkowość kobiety rodzi się w mężczyźnie.
Jeszcze nie tak dawno życie skupiało się w kuchni . W bezpieczeństwie ciepłego pieca chlebowego i iskrzących fajerek. W zapachu gotujących się potraw. Wśród dobrych słów wypowiadanych bez wysiłku. Przez gęsto zaparowane szyby zaglądały drzewa i bezkresna przestrzeń z za płotu. Czasem przychodził krasnoludek ,sąsiad lub święty Mikołaj. Czasem dziadek zabierał nas na spacer po swojej młodości a babka wciskała w spoconą dłoń pajdę razowego chleba posypanego cukrem i skropionego śmietaną .Na polach kołysały się łany makowych kwiatów a w konopiach łapało się szczygły ... Jeszcze nie tak dawno świat był całkowicie zrozumiały .
X zamiast być człowiekiem był urzędnikiem. Zamiast żyć – urzędował.
Trzeba uważać by Boży ogród ,który jest w nas ,nie stał się dżunglą ,w której zaczniemy polować na samych siebie.
Ewolucja , czyli „naukowe” perpetuum mobile.
Poskręcani w sobie jak drzewo sykomory na pustyni siedzimy na nim czekając na Boga ,który od dawna stoi pod tym drzewem. By się z Nim spotkać wystarczy zejść z siebie .
W wigilijny wieczór mój pradziad zabębnił w okno swojego domu skostniałymi od mrozu palcami
- Wejdźcie dziadku – powiedziała prababka – Siądziecie z nami do wieczerzy. A z daleka to idziecie ?
- Z Sybiru idę , Marysiu .
- Matko Boża Leżajska ! … Franciszek ?!
- No i doszedłem – westchnął pradziadek.
Dom kojarzył mi się zawsze z D.O.M. ( Deo optimo maximo ) - Bogu Najlepszemu i Najwyższemu – jako szczególna forma naszego daru . Inna etymologia tego słowa do dzisiaj nie ma do mnie łatwego przystępu.
To co nazywają strategią życia ,to umiejętność wygrywania kompromisów .
Zawsze jakoś na swojej drodze spotyka się Boga. Czasem w formie Sprzątaczki ,niewielkiego Listonosza z wąsem. Kierowcy dalekobieżnego autobusu ,który nie zatrzymuje się tam gdzie chcemy. Pani ,która nazywa siebie liderką czegoś tam, czego sama nie wie. Maleńkiej Refleksji, Niepokojącej Choroby. Wreszcie zwykłego Liścia, który, jak się nam wydaje, spada nie w porę i gwałtownie odwraca nasze myśli .
Czy można powiedzieć ,że jest się ziarnem swojego czasu ?
Każda moja „wielkość” jest objawem mojej małości .
Telewizja : Nadmiar niczego.
Ateista, to człowiek, który siedzi z zamkniętymi uparcie oczyma i krzyczy, że wokół niego niczego nie ma, bo on nic nie widzi.
Zauważam sinusoidę wibrującą przez epoki, tę specyficzną linię serca : Żar średniowiecza gasi smutny ład renesansu . Radość baroku , chłód oświecenia. Romantyzm , nasza współczesność.
Co do postępu ,to średniowiecze jest ewidentnym postępem wobec starożytności. Renesans zaś powrotem do przeszłości.
Jesteśmy krajem eksperymentalnym. W Polsce sprawdza się bez końca granice ludzkiej wytrzymałości.
Co do własności. Ma się albo cały świat, albo niczego się nie ma.
Wrześniowa noc tka złote pajączki gwiazd.
Do Europy, czy Azji ? A może do Polski ?
Wstaję rano i idąc przez mokry ogród w ogrodowych butach, rozsiewam nasiona dmuchawców. Czy może być coś ważniejszego nad taką pracę ?
Płacz kołatek w Wielki Czwartek...Tylko kołatek ?
Ludzie od „bezpiecznego seksu” są naprawdę niebezpieczni.
Wielka pustka telewizyjnego wieczoru.
Cokolwiek by nam się nie wydawało wszyscy idziemy w jedną stronę. Ku temu samemu miejscu. Do domu Ojca. To wcale nie tak daleko. Zaledwie trochę lat .
Ofiarowany bochenek chleba musi się obrysować sercem.
Z jednej strony ogłupiająca stadność totalitaryzmów. Z drugiej otchłań samotności indywidualizmu. Środkiem prowadzi wąziutka ścieżka chrześcijaństwa.
Nie ode mnie pochodzi wiatr, który dmie w moje serce.
Na cały bród świata jest tylko jedno mydło – Kościół .
Powierzchowność hałasu i głębia ciszy.
Krzyż jest centralnym punktem świata. Każdy krzyż.
Sztuka jest metodą poznawania świata.
Podstawowym warunkiem wszelkiej twórczości jest rzeczywista jej potrzeba.
Ważniejsze od tego kto nas skrzywdził, jest to, kogo myśmy skrzywdzili.
Gotyk zrodził się w modlitewnym złożeniu rąk.
Aż do przesady pamiętamy tych ,którzy mogli nam pomóc ,a nie pomogli .Jaka szkoda ,że nie tych ,którym my mogliśmy.
Nie ma nic bardziej sensownego nad źdźbło trawy ,pióro ,czy jabłko.
Jak łatwo zastępujemy Boga czymkolwiek.
To ,że coś nazwaliśmy, wcale nie świadczy o rozumieniu tego czegoś. Wróbel jest dla nas ciągle taką samą zagadką jak ziarno pszenicy .
Nauka...A cóż przyjdzie punktowi na rysunku z ustalenia składu farby z jakiej powstał ,rodzaju papieru na którym istnieje, jego struktury, faktury, ba, nawet z określenia swojej wielkości i położenia ,skoro nie może ogarnąć całego rysunku a przede wszystkim jego sensu .
Pułkownikowi Kuklińskiemu zarzuca się złamanie przysięgi na wierność PRL ,a czemuż to nie wytyka się Piłsudskiemu złamania przysięgi na wierność Austrii ?
Profesjonalizm nie oznacza braku tworzenia gniotów ale oznacza świadomość ,że takie gnioty się tworzy .
Znak czasu : „Wszyscy jesteśmy mężczyznami „ - mówi reżyserka Anna Falicka.
Test zwany życiem.
Dawniej wierzyłem ludziom ,potem sobie ,teraz tylko Bogu.
Są ludzie ,którzy całe życie ciężko pracują rękami innych.
Nadeszły czasy kultury podpasek. Jak na razie nieużywanych.
Lucyferyczne światełko oświecenia.
Otwieram telewizor. Przerzucam kanały. Doprawdy ,nie wiem ,na której reklamie się zatrzymać. Aż taki wybór !
Oczywiście ,że znam panaceum na wszystkie dolegliwości świata. To Słowa Jezusa Chrystusa.
Właściwie każdą oczywistość można zaciemnić tłumaczeniami.
Nawet nie problem w tym ,że ciągle nam wschodzą nowe gwiazdy. A w tym ,że uporczywie nie chcą spadać te wygasłe.
Kiedy wreszcie pójdziemy za Gwiazdą Betlejemską ?
Coraz lepiej mają się ci ,którzy walczą o dobrobyt biedaków.
Obowiązek ,to przyjemność ,której odebrano dobrowolność.
Mamy sejm niemy chociaż hałaśliwy.
A jednak poziomu życia nie mierzy się stopniem unowocześnienia domowej łazienki.
Oczywistą głupotą jest nie troszczyć się o przyszłość .A naszą przyszłością jest wieczność.
Wielu ludzi w swoim życiu nie doszło do niczego poza pieniędzmi.
Oświecenie ? Cóż, myślę ,że to od tych uderzeń złotymi młoteczkami w pudrowane peruczki podczas zabijania wszy iskrzyło im w oczach i stąd to światełko.
Są tacy ,którzy uwierzyli w dżunglę życia i chytrze zagryzają samych siebie.
Zdaje się ,że najbardziej poprawnie byłoby pomalować się na czarno ,obrzezać ,zacząć się uczyć historii Antarktydy ,modlić na sposób Majów lub Czukczów i niezupełnie wiedzieć gdzie leży Polska.
Dzień Wszystkich Świętych to symfonia na światło i wiatr.
Wydaje się, że coraz więcej dziedzin myśli ludzkiej ma swe źródła w szaleństwie .Szczególnie sztuka ,która propaguje obraz człowieka do głębi poranionego .Jakby poranienie było nobilitacją, nie zaś tragedią.
Arystokratyzm leży po przeciwnej stronie szali. Naprzeciwko chamstwa. I ma także w pogardzie wagę.
Wiek XX : Tandetne idee. Jarmarczny czas. Nieprawdopodobne cierpienie.
Cechą narodową Polaków jest także - wybaczanie. Świadczy o tym każdy podręcznik historii i nasza codzienność.
Mam swój przystanek Woodstock ,kiedy słucham śpiewu sikorki przelatującej przez wiosenną strugę lasu.
Niechętnie chwalimy innych ,bo zagrażają naszemu wyobrażeniu o nas ?
Świtem mgła sunie przy ziemi tak nisko, że kłosy traw płyną nad nią. Miotełki światła. Wachlarze wiatru.
Posłuchaj – rzekł dziadek – to jest tak : Ród, który wychodzi z cienia nieświadomości, w pierwszych pokoleniach zdobywa pieniądze, w następnych władzę, potem ogładę, aż wreszcie dystans do swoich poczynań. Tak więc by stać się człowiekiem potrzeba sporo czasu.
Kobieca wyobraźnia zadaje kłam lustrom.
Poezja jest czułością dla świata.
Jedno co od nas prawie zupełnie zależy to nasza świętość.
W. zdobył wiedzę wystarczającą do rozwiązywania krzyżówek, ale nie do rozumienia czegokolwiek.
Jeśli chcesz naprawdę zobaczyć, zamknij oczy.
Bywa pozorowana praca, pozorowane uczucie, pozorowane życie. Teatrzyk krasnoludka, maleńki taki.
Jak dzwonki sań na dalekiej pustej drodze odzywają się w nas czasem czyjeś dobre słowa.
Pozowanie na człowieka wolnego od wartości, w końcu od tych wartości niestety rzeczywiście uwalnia.
Euroentuzjastom : A niby dlaczego mam swój dom zamieniać w dom publiczny, choćby i w dobrym tego słowa znaczeniu ?
W zamglonym listopadowym lesie oszronione wiechetki traw są jak rysunek wykonany przez Boga choinkową świeczką.
Czy to nie zastanawiające, że zachwyca nas najczęściej jednak to, co najmniej praktyczne ?
Czasem zaskakuje nas wiosenny wiatr. Taki od pól. Wymiatający resztki śniegu z sadów. Przepędzający chmury jak owce nad łąkami. Kąpiący się w świetlistym powietrzu. Gospodarny, ale i niebywale wolny; tą wolnością rodem z Wysp Towarzystwa.
Był czas, który mierzono pacierzami. Najlepszy dla Polski.
Nie wyrośliśmy z zasiewu Zadwórza, Monte Cassino, Warszawy,...? Nie bije w nas serce Jurka Bitschana ? Nie ? Więc, po prostu, już nas nie ma.
Trzeba uważać, by podczas oczyszczania myśli z rdzy tradycji, w cocacoli nie rozpuściło się także nasze serce.
Stachura udowodnił do czego prowadzi stachuriada.
Nic bardziej niebezpiecznego dla nas niż semicki antysemityzm.
W każdym „ale” jest trucizna zwątpienia.
Jasna Góra – polskie światło nadziei.
Ech, żyło się tym artystom za socjalizmu...
Ech, chodziło się w tych tam pochodach...
Ech, kłaniało się wzajemnie...
Artysta trybunie, trybuna artyście.
Ech, słodziło się słodko słowami słodkimi...
(Spluwało potem, gorzko, pokątnie ?)
Ale i dziś też nie jest najgorzej,
nie trzeba już nawet być artysta, żeby być artystą.
Uwierzmy słowu. Sztuka jest sztuczna.
Wiara i bycie wiernym uzupełniają się nawzajem.
Gdzie ma swoja siedzibę Stowarzyszenie Ludzi Wrażliwych ?
Coraz trudniej zrozumieć czemu służy telewizyjny czas między reklamami.
Jak to się stało, że prostotę uznano za prostactwo, a komplikacje za osiągnięcie ?
Samochwalenie się do złudzenia przypomina samogwałt. Taka sama grzeszna samotność wyobraźni.
Wykształcenie nie nobilituje. Wykształcenie zobowiązuje.
Im większa wiedza, tym większa odpowiedzialność.
Każdej wiosny widzę obłoki ponawlekane na wiotkie gałązki brzóz, obserwuję wiewiórki wiatru bawiące się leszczynowymi frędzelkami. Jednak potem znowu się chmurzy i uderza biało-szara zadymka i błądzi po ogrodach. Ale dzwonki sikor nie zmieniają swojej wielkanocnej tonacji i wiem, że lada chwila zakwitną fiołki, mimo tego, że trudno w to uwierzyć.
Wiara to eufemizm pewności.
Człowieczeństwo opiera się o serce, nie o paragraf.
Jak mogę gardzić kimś, kto po mnie sprząta ? Już prędzej sobą, dlatego, że śmiecę.
Gardzić człowiekiem, to właściwie gardzić Bogiem.
Niestety zawsze ci wyżsi muszą się pochylać. To pierwsze prawo wyższości A jeśli tego nie czynią, żyją w nierealnym świecie. „Obłoki w spodniach”- jak mawiał pewien facet, którego nazwisko wreszcie zapomniałem.
W końcu po żmudnym trudzie wędrówek ścieżkami rozumu wchodzi się w wiarę. I oddycha niezmierzoną przestrzenią spokoju, Teraz dopiero można iść szybciej.
Nauczanie jest przekazywaniem siebie.
Naprawdę księgowi mają niewiele wspólnego z książkami.
W słowie „skarb” jest coś jadowitego.
Filantropia C. jest filantropią rybaka dokarmiającego ryby rosówkami nasadzonymi na haczyk.
Z mrocznych dziupli przepisów pohukują złowróżbnie księgowe.
Pokaż mi swoich uczniów, a powiem ci kim jesteś.
Nie jestem rasistą, ale to nie powód żebym udawał Murzyna.
Coś tak jakby z roku na rok coraz mniej było inteligencji w inteligencji naszej. Prawda ?
Wszystko co zwykłe jest niezwykłe.
Przepraszam Panie, za łzy tych, którym kiedyś niefrasobliwie rozkopałem drogi .
Dla niektórych świętym jest wymysł, że nie ma świętości.
Gdybym mieszkał w Izraelu, nic nie zajmowałoby mnie bardziej niż sprawy Żydów.
Idę starą drogą do domu pradziadków, to znaczy do nikąd, bo dawno już nikt w nim z rodziny nie mieszka. A jednak te same świerszcze z dzieciństwa wyskakują nad trawy, te same zapachy z pól uderzają we mnie. Witam się z kapliczką na rozstaju, tą, poza którą rozlewają się łąki. Teraz gdy mam coś postanowić często przychodzę do tej kapliczki, po której przecież nie ma już nawet śladu...lecz tym bardziej zaznacza się ona we mnie.
Suma przeciwprostokątnej do przyprostokątnej ma się tak, jak zaprostokątna do boku ostrosłupa. – Twierdzenie Pitagorasa inaczej.
Skoro nie ma prawdy obiektywnej mogę mieć wreszcie gdzieś pokrzykiwania Archimedesa.
Panie ześlij na mnie Ducha Świętego, bym stał się wreszcie Twoją lampą.
Każdą ludzką głębię da się zasypać.
Muzyka Szopena to wiatr w zaroślach olchowych nad strumieniem, przesypujące się chmury nad ścierniskiem, mokre kaczeńce i uśmiechnięte gwiazdy rumianów... Lecz także dom. Dom przede wszystkim. Z rozespanymi wróblami nad oknem, z deszczem w rynnach, dobrym słowem na powitanie. I tym wszystkim co nas czeka tuz za drzwiami ,przez które już widać ciepły płomień kominka.
Kochać, to znaczy nie wyobrażać sobie świata bez Kogoś.
Znam wielu ludzi zadeszczonych w sobie.
Dzieci są lustrami swoich domów.
Z oczywistości : To świadomość określa byt.
Znam takich, których mają pieniądze.
Cierpienie jest ogniem, w którym spala się lub rozpala nienawiść, co zależy od stopnia miłości w nas.
Więc gdyby rzeczywiście mieli przetrwać jedynie najsilniejsi, to roiłoby się tutaj , mimo wszystko, od udoskonalonych erektiozaurów i takich tam innych. A wydaje się tak jakby, jednakowoż było inaczej , nieprawdaż ?
Za łąki, za gwiazdy nad łąkami, za ptaki w drzewach.Za drogi bez końca i początku...przez piach, upał i cień lasu, przez brody w poprzek rzek...Za koraliki impromptu cis-moll rozsypane na tych drogach, także dla mnie...Dziękuję.
Zastanawia cisza starożytnych stadionów.
Ech, te głębie „izmów”. Uwierzysz. Nurkujesz. I - łamiesz kręgosłup.
Hitleryzm, socjalizm, liberalizm, to także sita oddzielające wielkość od plew.
Cokolwiek byśmy nie powiedzieli , nasza historia rozpoczyna się chrztem.
„...O polski dach i polską broń...”
Tyle zaprzepaszczonych modłów. Tyle zmarnowanych wysłuchań.
Kartka Bożonarodzeniowa anno Domini 2010 :
Przerośnięty krasnoludek na sianku.
Znam naród samozwańczych jurorów.
Cóż za historia ! Podobno, ze względu na ocieplanie się mórz wymierają rafy koralowe itd...Nie ewoluują lecz wymierają .No, no…
Jakby masochistycznie sami przydajemy ważności urzędom.
Współcześnie kicz stał się normą dobrego smaku.
Tylko poddając się Bogu można zwyciężyć.
Jakże często próbuje się teraz w szkołach odczytywać ze zrozumieniem teksty, które są bezrozumnie napisane.
Ażury drzew wycięte z mroku na tle gwiaździstego nieba. Stoję i nie wiem co bardziej podziwiać, dostojeństwo topoli czy kilim utkany ze świateł i nietoperzy ?
Ruiny dworów są słupami milowymi PRL.
Ukoronowaniem „oświecenia” jest liberalizm Katarzyny II.
Przez całe lata nie widziałem roztopów. Zdarzały się oczywiście prawie co roku, lecz ich nie dostrzegałem. Miałem bowiem wiele, jak mi się zdawało, ważniejszych spraw niż spuszczanie wody z kałuż, czy bawienie się w chowanego z sikorką. Dopiero teraz, ponownie jak w dzieciństwie, widzę marszczoną wiatrem wodę, w której odbija się wiosna, w której pragnie się opłukać twarz.
Dziecko nie jest produktem ubocznym. Dziecko jest istotą rzeczy.
Miecz, to zbezczeszczony krzyż.
Wiatr jest muzyką traw. Muzyką drzew. Sercem wielkich zimowych przestrzeni ale i szelestem kropli, które czasem spływają po policzkach. One także rodzą się z wiatru, który zagląda głębiej w nasze oczy.
Nie pracował. Występował na forum .Reprezentował . Inkasował. Wytyczał słuszną drogę. Teraz okłamuje nawet siebie, że był tylko tyczką. Dziś jest stary i nieskończenie samotny. Zdziwiony. Rozżalony. Macha czasem do towarzyszy w telewizorze...No ,wiecie, ale życie, to ja miałem pięęęękne – mawia.
Pokawałkować świat tak, by go nie można było już więcej poskładać podług odwiecznych praw. Oto cel współczesnych architektów bezsensu.
Boży porządek jest miłosny a nie matematyczny.
Zapomnieliśmy, że już fruwały nad nami obce orły ? Nie pamiętamy sposobu ich polowań ? Zapewne zbyt często wagarowaliśmy.
Zachwyca mnie bezczelna pewność „zegara geologicznego „ . Toż to dopiero fantazja, przy której pomysły Verne`go są rozprawami naukowymi wielkiego formatu.
Poza Matejkowskiego Stańczyka oznacz dziś najczęściej tylko nadkwasotę lub hemoroidy.
Artyzm, to szczególny sposób interpretacji świata, nie zaś stopień opanowania rzemiosła.
Duma nie ma nic wspólnego z pychą, czy pogardą dla kogokolwiek. Oznacza, po prostu, stopień zrozumienia własnej wartości.
Doprawdy świętą jest cierpliwość Polaków.
Dopiero ograniczenia nas uczłowieczają.
Życie bez miłości jest życiem bez sensu.
Przesypały się światy, pozostały zrzeźbione kamienie i wiatr rozczesujący liście oliwek.
Krzyż porządkuje wszechświat.
Mądrość jest ściśle związana z moralnością.
Fundamentem komunizmu i liberalizmu jest kłamstwo, lub jak kto woli, błąd aksjomatu.
Bądź mym Ogrodnikiem Panie, a ja Twym ogrodem.
O świcie w dolinach rzek rodzą się chmury.
Ależ mnie Polska w zupełności wystarcza. Ta, która jest we mnie i moich najbliższych.
Więc jesień...Zaczęły się tajemnice mgieł, pajęczyn i kolorów.
Upływający czas wygładza kanty dotąd ,aż przeszłość stanie się tak przyjazna, że można ją schować do kieszeni.
Chrześcijaństwo to Coś za nic, lub , doprawdy, za garść piachu.
Rzecz jest prosta: Albo Bóg, albo człowiek. Albo Średniowiecze albo renesans .Tylko raz dano nam trzecią możliwość : scalenie w Chrystusie.
Hiszpanie dali Indianom chrześcijaństwo. Anglicy rezerwaty… Paskudni Hiszpanie !
„Przystosowani żyją dłużej”. Oczywiście. Przykładem są mamuty, które pasą się na obrzeżach tundry.
Bywa, że w gotowaniach, szykowaniach, przyrządzaniach, sprzątaniach, słowem przygotowaniach do Świąt, gubią się Święta. Nie nadchodzą, chociaż pada śnieg, bardzo smakuje karp i połamało się opłatek. Po prostu, mimo zabiegów, w stajni naszego serca nie narodził się Bóg. Jaszcze nie tym razem.
Przesypuję w palcach ziarna różańca. Za przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Z przeprosinami, prośbą ,z podziękowaniem. Te same słowa, w które jak w koc, przed zimnem świata wtulali się moi pradziadowie. Świetliste słowa. Drogowe światła mojego życia. Zgodę na „tak”.
Chrześcijaninem jest się zawsze albo nie jest się nim nigdy.
Wybudowałeś sobie mnie Panie. Swój dom. Lecz ja zajmuję się mymi ścianami tylko, kłopoczę się o moje drzwi i okna, nawet o kominy...Hoduję swoje uprzedzenia i żale. Pielęgnuję urazy i zamyślenia nad niewiadomo czym. Cierpię w leniwym zachwycie sobą...I nawet nie zauważyłem, że już od dawna usiłujesz we mnie zamieszkać.
Na kolanach można być tylko przed Bogiem.
Diabeł jeździ zawsze najnowszym modelem merca, znam jednak takiego, który porusza się rowerem.
Grzeczność nie jest oznaką słabości, wręcz przeciwnie.
Mamy teraz czasy wymiany sloganów.
Ech, to Średniowiecze, ze swym mrokiem : łaźni parowych, klasztornych cel, w których przepisywano greckie i rzymskie teksty..., Ze swą pienistą koronką kamiennych katedr... No i z tym oburzającym pomysłem, że coś nas może czekać po życiu , jakiś sąd....Doprawdy -obrzydliwe.
Czasem rozum schodzi o wiele poniżej głowy.
Widziałem dzisiaj zielono-złoty klejnot zwany jaszczurką.
Dokądkolwiek jedziesz, z kimkolwiek jedziesz, jedziesz od nikąd, jeśli nie znasz sensu swojej drogi.
Renesans, ale czego ?
Tak naprawdę poznanie świata jest dla nas bez znaczenia .
Nie strzepuj śniegu z rękawiczek, trzymasz przecież marzenia chmur.
Fundamentem wiary jest rozum właśnie. On zawsze prowadzi do Boga.
Poznałem wdzięczące się próchno…
Nauka jest w gruncie rzeczy mieszaniną poezji i magii.
Małżeństwo to także czas na poznanie historii innego człowieka.
Życie musi być modlitwą. Modlitwa – ofiarą, chociażby z mojego lenistwa.
Sztuka jest odbiciem sensu i celu epoki, w której powstaje.
Człowieczeństwa nie mierzy się ilością przyswojonej wiedzy.
Przykład myślenia jakobinów : król – facet w szkarłacie.
Jednym z przejawów mądrości jest rezygnacja z części informacji.
Prawdziwa mądrość nie polega na umiejscawianiu się pomiędzy. Mądrość jest skrajna.
Zło jest zbyt łatwe, by miało jakąkolwiek wartość.
Nie ma nic bardziej śmiesznego niż ludzka pycha.
Każdy ma szczęście na swoją miarę.
Najtrwalsze jest to, co ulotne.
Noc grudniowa : Iskry gwiazd na czubkach sosnowych igieł.
Uczestniczymy w cudzie codzienności.
W każdym organizmie uderza zamysł konstrukcyjny. Szczególnie zadziwia mnie pomysł, że konstrukcja mogła powstać bez udziału Konstruktora. Toż to dopiero fantazja!
Sierpień, ogrodowe świerszcze słychać coraz bliżej domu. Tym bliżej im głębszy sierpień.
Na tle współczesnego ruchliwego, obojętnego miasta wyobrażam sobie Chrystrusa niosącego ulicą krzyż. ...w najlepszym razie uznano by to za hepening.
Kiedy w końcu wylezie się z męczącej koleiny, która ograniczała naszą wolę, w chwilę potem wpada się w podobną. Bo droga nadal ta sama. Trzeba mieć wiele determinacji, by machnąć wreszcie ręką na wygody i pójść dalej szlakiem. Własnym szlakiem.
Szlak, to jest ścieżyna wytyczona obrzeżem wielkich spraw, a jednak, kto wie, czy nie prowadząca przez obszary największych emocji i przez największe przestrzenie osobistych odkryć .I tylko niewielu zna wyjątkową życzliwość spotkań na szlaku.
W każdym z nas czas osiada na swój własny sposób.
Podobno mury runęły, ale fundamenty mają się wyjątkowo dobrze.
Bywałem pysznym w swej pokorze.
Ze Słownika Przekrętów : Z „kocham cię” w „kocham się”.
Im mniej wiary, tym więcej teatru.
W telewizyjnym ogłupiaczu kolejny teledurniej.
Kościół – Ubezpieczalnia życia. Hasło : Ubezpiecz swoje życie – przyjmij Komunię Świętą.
Nawet nie wyobrażamy sobie jak wielu jest dobrych ludzi.
Jak przerażająco szybko to, z czego zaśmiewaliśmy się przez całe lata stało się normą…
Palikot?... Cóż, jaka epoka , taki i trefniś.
Podstawowym kryterium jest jednak zgodność z naturą. Dlatego palenie papierosów i homoseksualizm są całkowicie bezsensowne. Celem płuc nie jest wchłanianie dymu, a celem odbytu miłość.
Niektórym kobiecość, bądź męskość zawęża się do jednego tylko miejsca.
Chodzi o niewielkie „się”. Stwarzać i stwarzać się. Jest w nim cała różnica pomiędzy chrześcijaństwem a ewolucjonizmem. Między pokorą a pychą.
Często odwoływanie się do rozumu jest największą głupotą.
Dobrowolność jest najmniej zrozumiała dla wodzów.
Stało się Słowo. I oprócz słowa nic się nie stało. I była miłość do słów. I nienawiść do słów. Tak streszcza się historia świata.
Rumianek pachnie tak samo na gruzach greckich ołtarzy, jak i na nagrzanym nasypie kolejowym.
Pomyśleć, że nieledwie pół wieku temu większość Polaków nabożnie żegnała się przed kapliczkami, witała pochwaleniem Boga, całowała z czcią każdy spadły okruch chleba, znając wartość daru. Nieodmiennie hołdowała także prawdomówności...Czy i dzisiaj Norwid chciałby powrócić „do tego kraju” ? Żeby oglądać bociany ? Wszak tylko one pozostały z pieśni...
Pomilczmy serdecznie, czasami.
A jednak to miłe wiedzieć, że jedyni w świecie mieliśmy skrzydlate wojsko.
Dla komunisty „my” zawsze znaczy „ja”.
O sobie w liczbie mnogiej mówią najczęściej opętani.
Glosa do ewolucjonizmu : jednak nawet kupa sama się nie zrobi.
Metr ogrodu jest często naszą miarą krajobrazu.
Zimą gęsto bywało od sań...Oto początek bajki.
Cuda są powszechne.
Chodzi cały czas o „Coś” poza zachwytami.
Trwa moda na niedoskonałość.
Zegarom dany jest czas do przesiania.
Jedynym oczywistym efektem cywilizacji pieniądza są śmiecie.
Zima to czas domowy.
Otwieram dzień. Wpuszczam światło przez krzyż okna.
Libertyni - bo w liberiach ? Tak mi się coraz częściej wydaje. Bo, że to służący, to oczywiste; wystarczy poznać ich czyny, by wiedzieć na czyjej są służbie.
Egzotyką jest dzisiaj, to co za mojego dzieciństwa było naturalne : lampa naftowa, puste drogi, wozy, sanie, konie, tabory cygańskie, bydło, nietoperze, jaskółki… i , przede wszystkim, zwyczajne życie domowe.
W naturze nie ma bezcelowości , a na pytanie o porządek świata może odpowiedzieć chociażby Mendelejew. Chyba , że wierzymy w ewolucję pierwiastków .
Jestem z epoki przedobrazkowej, z czasów słowa.
Swastyka, to po prostu połamany krzyż; w pełnym tych słów znaczeniu.
Gdyby nie przydarzył się nam sarmatyzm, już dawno nie istnielibyśmy jako naród.
Lucyper przybiera czasem kształty świętego Franciszka i wygłasza kazania do sikorek.
Po pierwsze : nie wstydźmy się być chrześcijanami i Polakami. Bądźmy sobą. To najtrudniejsze, prawda ?
Dodano -- 01 mar 2014, 14:25 --
********************************




Dodano -- 01 mar 2014, 14:35 --