XXI wiek
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: XXI wiek
Ja wiem tyle, to kwestia różnorodności i rozbudowania łańcuchów chemicznych związana z dwojakimi wiązaniami węgla (sigma i pi) i jego reaktywnością nie tylko z wodorem.
Krzem chociaż też należy do tej rodziny jest jednak dużo mniej reaktywny. Za ciężki.
Nie tworzy takich długich rozbudowanych łańcuchów i w związku z tym jego związki są mniej skomplikowane. A w chemii organicznej czyli budującej organizmy to jest najistotniejsze.
Może w jakichś specjalnych warunkach temperatury i ciśnienia gdzieś w kosmosie powstają odpowiednio skomplikowane związki krzemoorganiczne?
Krzem chociaż też należy do tej rodziny jest jednak dużo mniej reaktywny. Za ciężki.
Nie tworzy takich długich rozbudowanych łańcuchów i w związku z tym jego związki są mniej skomplikowane. A w chemii organicznej czyli budującej organizmy to jest najistotniejsze.
Może w jakichś specjalnych warunkach temperatury i ciśnienia gdzieś w kosmosie powstają odpowiednio skomplikowane związki krzemoorganiczne?
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: XXI wiek
No weź, nawet największy naukowy sceptyk teizmu, Dawkins, mówi o racjonalności znanego nam wszechświata, tyle że przez małe r.lczerwosz pisze:Więc to, czy kosmos jest racjonalny jest nie do zweryfikowania.
A co z tego wynika. Alternatywa, o której pisałem. Dla jednych tak, dla drugich tak.
Nieracjonalność nie może zaistnieć, to byłby niebyt, a więc brak informacji, każdorazowa niemożność jej pomyślenia.
Przypadki, o czym świadczą nieliniowe równania Einsteina i ich rozwiązania, są wpisane w strukturę wszechświata. Wynikają ze zderzenia się praw fizycznych. To efekty oddziaływań prawdopodobieństw.
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: XXI wiek
Zasada antropiczna dotyczy również ameby czy motyla.
Po prostu kiedyś, w przedziale 10-20 mld lat, doszło do wielu subtelnych przemian pierwiastków lekkich w cięższe. To w b. dalekiej przyszłości umożliwiło byty organiczne.
Węgiel spowodował rozwój świadomości, która bada wszechświat?
Przypadek być może, ale dobry, bo jesteśmy.
Po prostu kiedyś, w przedziale 10-20 mld lat, doszło do wielu subtelnych przemian pierwiastków lekkich w cięższe. To w b. dalekiej przyszłości umożliwiło byty organiczne.
Węgiel spowodował rozwój świadomości, która bada wszechświat?
Przypadek być może, ale dobry, bo jesteśmy.
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: XXI wiek
alchemik pisze:Nie tworzy takich długich rozbudowanych łańcuchów i w związku z tym jego związki są mniej skomplikowane. A w chemii organicznej czyli budującej organizmy to jest najistotniejsze.
Może w jakichś specjalnych warunkach temperatury i ciśnienia gdzieś w kosmosie powstają odpowiednio skomplikowane związki krzemoorganiczne?
Jeśliby nie zaistniały warunki fizyczne odpowiednio nośne dla życia, to życie by się nie rozwinęło. Ale świat w sensie kosmologicznym istniałby tak samo, jak istnieje. Byłby wtedy również racjonalny, nawet przez małe r. Pytanie czym byłaby wtedy informacja. Prawa fizyki musiałyby działać, niezależnie od istnienia równań i wyrażenia ich w formie symbolicznej, raczej niewyrażenia ich, gdyż nie miałby kto ich wyrazić. Ale ocena racjonalności?eka pisze:Dawkins, mówi o racjonalności znanego nam wszechświata, tyle że przez małe r.
Nieracjonalność nie może zaistnieć, to byłby niebyt, a więc brak informacji, każdorazowa niemożność jej pomyślenia.
A może jednak i wtedy istniałaby jakaś wirtualna przestrzeń, w której, jak w doskonałym modelu matematycznym określony byłby byt, określona byłaby miara chaosu lub stopień uporządkowania.
A może wtedy działałoby takie pojęcie, jak emocja, w oderwaniu od materialnego substratu. I miłość, i piękno lub ich zaprzeczenie lub brak.
A może byśmy i wtedy byli? A może istniejemy niezależnie od materialności.eka pisze:Przypadek być może, ale dobry, bo jesteśmy.
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: XXI wiek
Racjonalny, materialny świat musi powstać i utrzymać swój byt, czyli posiadać "mechanizm" nie powodujący natychmiastowej destrukcji. Musi działać wg praw fizycznych. To jest ocena racjonalności.lczerwosz pisze:Jeśliby nie zaistniały warunki fizyczne odpowiednio nośne dla życia, to życie by się nie rozwinęło. Ale świat w sensie kosmologicznym istniałby tak samo, jak istnieje. Byłby wtedy również racjonalny, nawet przez małe r. Pytanie czym byłaby wtedy informacja. Prawa fizyki musiałyby działać, niezależnie od istnienia równań i wyrażenia ich w formie symbolicznej, raczej niewyrażenia ich, gdyż nie miałby kto ich wyrazić. Ale ocena racjonalności?
Zgoda, że absolutnie warunkiem istnienia takiego wszechświata nie musi być obecność życia organicznego, ba obdarzonego świadomością.
Świetne pytanie, czym wtedy, w takim pustym od życia kosmosie, byłaby informacja?
Można założyć, że język byłby jeden, od początku jedynie autozwrotny. Albo w ogóle nieodczytany. Informacja bez adresata. Ale ona by była zawarta i tak w jego obrazie/strukturze.
Szkoda takich światów, prawda?
Trochę jak informacja w Sieci. Związana co prawda z naszą materialną powłoką, ale wyrażona ciągiem zer i jedynek. A ile emocji! I piękna, i zła, i kiczu.lczerwosz pisze:emocja, w oderwaniu od materialnego substratu. I miłość, i piękno lub ich zaprzeczenie lub brak.
Racjonalność świata przez duże R, (bo w końcu niech mi ktoś wytłumaczy, jak samo przez się to może działać?), daje nadzieję.lczerwosz pisze:A może byśmy i wtedy byli? A może istniejemy niezależnie od materialności.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: XXI wiek
Materialność wydaje mi się czasami kwestią dyskusyjną.
Bo czymże jest materialność, jak nie naszym wyobrażeniem o materialności.
Dla mnie niezaprzeczalna jest informacja. I być może kwestia gęstości informacyjnej jest kwestią materialności. Einstein postawił znak równoważności pomiędzy masą i energią.
A może trzeba iść dalej i napisać równanie równoważności pomiędzy informacją, masą, energią.
Nie, zafascynowany matrixem powtarza często łyżeczka nie istnieje. A może ma rację?
Ja sam, zaczynam być skłonny, traktować świadomość jako byt niezależny.
No i patrzcie państwo. Ja jestem niewierzący, a z mojego wniosku wynika, że mogą istnieć byty posiadające cechy bogów.
Bo czymże jest materialność, jak nie naszym wyobrażeniem o materialności.
Dla mnie niezaprzeczalna jest informacja. I być może kwestia gęstości informacyjnej jest kwestią materialności. Einstein postawił znak równoważności pomiędzy masą i energią.
A może trzeba iść dalej i napisać równanie równoważności pomiędzy informacją, masą, energią.
Nie, zafascynowany matrixem powtarza często łyżeczka nie istnieje. A może ma rację?
Ja sam, zaczynam być skłonny, traktować świadomość jako byt niezależny.
No i patrzcie państwo. Ja jestem niewierzący, a z mojego wniosku wynika, że mogą istnieć byty posiadające cechy bogów.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: XXI wiek
Ten język autozwrotny to czym miałby być, w jakim celu utworzony, jeśli nie ma komunikacji, nie ma słuchaczy. Bez adresata, ale czy bez nadawcy? Informacja zawarta w przekazie zazwyczaj dotyczy nadawcy, nie adresata. Wysyła on informację o sobie. Swój obraz i podobieństwo.eka pisze:Można założyć, że język byłby jeden, od początku jedynie autozwrotny. Albo w ogóle nieodczytany. Informacja bez adresata. Ale ona by była zawarta i tak w jego obrazie/strukturze.
No, ale jeśli bez nadawcy, to informacja powstać nie może, uporządkowanie czemuś służy, ja tak myślę, inaczej jest chaos.
A jednocześnie nieożywiony świat miałby działać według równań, albo zgodnie z nimi. O ile to prawda jest w ogóle, przecież równania to model świata, nie świat. Równań, modelu by nikt nie wymyślił, a świat by istniał.
Wiecie, rozważania dotyczące istnienia takiego pustego świata są dla mnie zwyczajnie bolesne. Nie wiem czemu. To zamiłowanie do życia, do piękna pewnie.eka pisze:Szkoda takich światów, prawda?
A czy wiesz/wiedzialeś, co to znaczy niewiara? W co niewiara. Można enumeratywnie to wiedzieć i powiedzieć, ale stale pozostanie nieodkryta lista pytań, co do których nie wiemy, czy mamy odpowiedni rozum, by je zadań, zrozumieć, odpowiedzieć.alchemik pisze:No i patrzcie państwo. Ja jestem niewierzący, a z mojego wniosku wynika, że mogą istnieć byty posiadające cechy bogów.
eka na samym początku pisze:Czy już potrafimy pomyśleć wszystko, co język może wypowiedzieć?
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: XXI wiek
Ładnie spuentowałeś zasadniczym tematem, Eki, Leszku.
Mam nieodkrytą listę pytań. Pytania, których jeszcze nie znam.
A TAK DLA ĆWICZENIA WYOBRAŹNI.
CO JEST PIERWSZE, PYTANIE CZY ODPOWIEDŹ?
Żeby zadać pytanie, należy spodziewać się odpowiedzi.
Pytanie w dużej części ją zawiera.
Pytanie jest elementem porządkującym znaną nam wiedzę, albo fałszywą wiedzę, z której korzystamy w ramach ciekawości.
Eka! Twój aforyzm, wcale nie jest aforyzmem, ale za to wywołał lawinę myśli.
I chwała ci za to.
Mam nieodkrytą listę pytań. Pytania, których jeszcze nie znam.
A TAK DLA ĆWICZENIA WYOBRAŹNI.
CO JEST PIERWSZE, PYTANIE CZY ODPOWIEDŹ?
Żeby zadać pytanie, należy spodziewać się odpowiedzi.
Pytanie w dużej części ją zawiera.
Pytanie jest elementem porządkującym znaną nam wiedzę, albo fałszywą wiedzę, z której korzystamy w ramach ciekawości.
Eka! Twój aforyzm, wcale nie jest aforyzmem, ale za to wywołał lawinę myśli.
I chwała ci za to.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: XXI wiek
Autozwrotny w sensie bytu takiego jak kosmos, który jednakże posiada świadomość samego siebie, nie będąc organiczną strukturą. Czysta sf.lczerwosz pisze:Ten język autozwrotny to czym miałby być, w jakim celu utworzony, jeśli nie ma komunikacji, nie ma słuchaczy. Bez adresata, ale czy bez nadawcy? Informacja zawarta w przekazie zazwyczaj dotyczy nadawcy, nie adresata. Wysyła on informację o sobie. Swój obraz i podobieństwo.
No, ale jeśli bez nadawcy, to informacja powstać nie może, uporządkowanie czemuś służy, ja tak myślę, inaczej jest chaos.
W wersji drugiej, kosmos informacji dostarcza tylko swemu Twórcy, który ocenia, jak mu wyszedł zamysł i praca. Przecież też tak robimy, podziwiając lub krytykując w myślach np. zbudowany przez siebie dom, napisany wiersz...
nadawca = adresat <---> (informacja) twór
Informacji bez nadawcy nie ma. Słusznie. Obojętnie w jaką formę owa informacja zostanie wpisana. Nadawca może jednak nie mieć świadomości, że jest informacją. Skała „informuje” o swoim kształcie, substancji, o wieku powstania, taki bierny informator.
Czy chaos to brak informacji? Dla adresata oczywiście nie. To przecież konkretna wiedza o braku jakiegokolwiek uporządkowania.
Niebyt/nicość jest zupełnym brakiem informacji.
Oczywiście, że świat ożywiony czy nieożywiony nie działa wg równań. Równania są matematycznym odzwierciedleniem niematerialnych oddziaływań fizycznych organizujących racjonalność wszechświata.lczerwosz pisze:nieożywiony świat miałby działać według równań, albo zgodnie z nimi. O ile to prawda jest w ogóle, przecież równania to model świata, nie świat. Równań, modelu by nikt nie wymyślił, a świat by istniał.
Ba, są w stanie, owe zapisy logiki matematycznej w postaci równań, kierując się tej logiki twardymi zasadami, wyprowadzić wzory na takie a nie inne, jeszcze nieodkryte empirycznie obiekty. Czyni to człowiek oczywiście, ale pod absolutną tyranią niedających się ograć założeń matematyki.
Zanim zobaczono ostatnią planetę naszego układu, przewidziano jej istnienie matematycznymi wyliczeniami. Dziś to norma, ile już planet spoza naszego układu tak matematycznie „zobaczono”.
Matematyka jest językiem abstrakcji, a znakomicie przystaje do praw fizycznych. Podchodzi pod Idee Platona.
Język świata jest nam niezbędny do życia.
Niemożność odbioru informacji prowadzi do ciężkich stanów psyche. Przeprowadzano eksperyment z ludźmi zanurzonymi w basenie. Unieruchamiano ich (wrażenie braku grawitacji), zawiązywano oczy, skafander nie przepuszczał dźwięków. Masakra, stany paranoidalne. Wytrzymywali parę godzin tylko. Parametry fizyczne też były zaburzone.
Informacja jest nam niezbędna do życia.
Dobre pytanie, Jerzy. Oczywiście, że pierwsza zawsze jest odpowiedź, którą trzeba w języku świata/ludzi poszukać. Pytanie dotyczące przyszłości, myślę że też. Kwestia praw fizyki i mocno zmatematyzowanej teorii przypadków.alchemik pisze:CO JEST PIERWSZE, PYTANIE CZY ODPOWIEDŹ?
---------------------------------------------------------------
Dziękuję interlokutorom za tak interesującą wymianę informacji.
Cóż. Czas na podsumowanie.
Zgodzimy się chyba wszyscy, że my, ludzie z początku XXI wieku, jeszcze nie mamy takich umiejętności, aby pomyśleć wszystko, co język może wypowiedzieć/ wypowiedział.
Muszę uczciwie przyznać, że rozpoczynające dyskurs pytanie było zainspirowane czyjąś, nie moją, opinią w prywatnej wymianie zdań. I dotyczyło jednego podmiotu. I nie było pytaniem.
Dzięki za ową inspirację - były Nadawco.
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: XXI wiek
Pytanie czy już potrafimy pomyśleć wszystko co język potrafi wypowiedzieć - dla mnie brzmi jak :
czy już potrafimy zbudować wszystko co tylko można, z zadanego zbioru możliwych do wyprodukowania przez nas cegieł i odpowiedź brzmi nie. Za dużo kombinacji .
Myślenie to łączenie cegieł ale też (bardzo rzadko) dodatkowo tworzenie wyszukiwanie nowych
W przeciwieństwie do świadomości jest bardzo linearne. Przestrzeń pojawia się raczej jako coś pomiędzy licznymi konstrukcjami linearnymi, podczas gdy dla świadomości jest tożsamością z jej elementami.
Zgodnie teoriami chaosu, chaos może paradoksalnie produkować struktury wysoce uporządkowane
i jak w jin/jang przeciwności swobodnie przechodzą w siebie w punkcie dozwolonym
Kiedy się pojmie ich tożsamość, pojmuje się też służbę tych pozornie sprzecznych elementów, czemuś jakościowo większemu, wobec czego one nie przeczą sobie lecz przeciwnie - pozwalają iść NARAZ W PRZECIWNE STRONY ( JAK W WYBUCHU)
Jesteśmy w trakcie jakiegoś wybuchu cały czas, a podczas wybuchu nie można iść tylko w jedna stronę
Jak iść w dwie strony naraz ?
Każdy kto żyje próbuje to robić
Jedni pulsując, inni żyjąc w rozdarciu, inni ze strachu spowalniając rozwój aby jego sprzeczności ginęły i zdawały się nieistotne a jeszcze inni mają dwa życia i dwie twarze - jedną uznawaną z którą się identyfikują, i drugą uprawianą niejako z partyzantki ("grzeszną") . To nie wszystkie możliwości jak sobie z tym radzić :)
Ostatnia interesująca koncepcja mózgu (ciekawie pisz eo tym M. S Gazzaniga) , przedstawia mózg jedynie jako narząd do wymyślania historyjek
Automat do generowania "bajki" wyjaśniającej garść danych
Ponieważ na jednym bajkach budowane są inne, jest on z wiekiem coraz bardziej tendencyjny i zamknięty
Cud że żyjemy bo to prawie po omacku
Myśli są takimi mackami wypuszczanymi na łów w paszczę kosmosu i powinny być żywe i nastawione na nieustanne nieznane , równocześnie mózg może przyjąć mizerną ilość danych, więc to jest strategia zła koniecznego.
Mózg w końcu degeneruje i kostnieje a dopiero w nowym osobniku zacznie swój proces konstruowania map świata od nowa
Zakładając że świat ma strukturę fraktalu, nie ma znaczenia kto jest racjonalny/świadomy/jakikolwiek - kosmos czy my - bo wszystko jest tym samym, tylko obserwacja następuje w różnych punktach skali
Jest próba łączenia punktów w różnej skali
obywatele wszystkich krajów- łączmy się
dziś dzień seksu
Tekst poprawiłam ale końcówkę zostawiam
czy już potrafimy zbudować wszystko co tylko można, z zadanego zbioru możliwych do wyprodukowania przez nas cegieł i odpowiedź brzmi nie. Za dużo kombinacji .
Myślenie to łączenie cegieł ale też (bardzo rzadko) dodatkowo tworzenie wyszukiwanie nowych
W przeciwieństwie do świadomości jest bardzo linearne. Przestrzeń pojawia się raczej jako coś pomiędzy licznymi konstrukcjami linearnymi, podczas gdy dla świadomości jest tożsamością z jej elementami.
Zgodnie teoriami chaosu, chaos może paradoksalnie produkować struktury wysoce uporządkowane
i jak w jin/jang przeciwności swobodnie przechodzą w siebie w punkcie dozwolonym
Kiedy się pojmie ich tożsamość, pojmuje się też służbę tych pozornie sprzecznych elementów, czemuś jakościowo większemu, wobec czego one nie przeczą sobie lecz przeciwnie - pozwalają iść NARAZ W PRZECIWNE STRONY ( JAK W WYBUCHU)
Jesteśmy w trakcie jakiegoś wybuchu cały czas, a podczas wybuchu nie można iść tylko w jedna stronę
Jak iść w dwie strony naraz ?
Każdy kto żyje próbuje to robić
Jedni pulsując, inni żyjąc w rozdarciu, inni ze strachu spowalniając rozwój aby jego sprzeczności ginęły i zdawały się nieistotne a jeszcze inni mają dwa życia i dwie twarze - jedną uznawaną z którą się identyfikują, i drugą uprawianą niejako z partyzantki ("grzeszną") . To nie wszystkie możliwości jak sobie z tym radzić :)
Ostatnia interesująca koncepcja mózgu (ciekawie pisz eo tym M. S Gazzaniga) , przedstawia mózg jedynie jako narząd do wymyślania historyjek
Automat do generowania "bajki" wyjaśniającej garść danych
Ponieważ na jednym bajkach budowane są inne, jest on z wiekiem coraz bardziej tendencyjny i zamknięty
Cud że żyjemy bo to prawie po omacku
Myśli są takimi mackami wypuszczanymi na łów w paszczę kosmosu i powinny być żywe i nastawione na nieustanne nieznane , równocześnie mózg może przyjąć mizerną ilość danych, więc to jest strategia zła koniecznego.
Mózg w końcu degeneruje i kostnieje a dopiero w nowym osobniku zacznie swój proces konstruowania map świata od nowa
Zakładając że świat ma strukturę fraktalu, nie ma znaczenia kto jest racjonalny/świadomy/jakikolwiek - kosmos czy my - bo wszystko jest tym samym, tylko obserwacja następuje w różnych punktach skali
Jest próba łączenia punktów w różnej skali
obywatele wszystkich krajów- łączmy się
dziś dzień seksu
Tekst poprawiłam ale końcówkę zostawiam
Ostatnio zmieniony 20 wrz 2015, 22:30 przez Hosanna, łącznie zmieniany 1 raz.