paradoks
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: paradoks
Najprawdziwsza prawda, człowiek nigdy nie jest obiektywny. Bo bywa podmiotem, stroną, czasem obserwatorem, ale z własnymi przedsądami, poczuciem moralności, wiedzą.
Dlatego nie ma idealnych przepisów prawnych, każda sprawa jest inna. Inne pobudki, okoliczności.
Na sucho nie da się orzec sprawiedliwie, nie jesteśmy maszynami.
Czemu na końcu nie postawiłeś pytajnika?
Dlatego nie ma idealnych przepisów prawnych, każda sprawa jest inna. Inne pobudki, okoliczności.
Na sucho nie da się orzec sprawiedliwie, nie jesteśmy maszynami.
Czemu na końcu nie postawiłeś pytajnika?
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: paradoks
lczerwosz pisze:Jak mieć wtedy zdanie.
Bo właściwie o to nie pytam.tabakiera pisze:Czemu na końcu nie postawiłeś pytajnika?
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: paradoks
No wiem, ale myślałam, że to pytanie retoryczne.
Ale już czytam po Twojemu i rozumiem. To znaczy mam takie przeświadczenie.
Ale już czytam po Twojemu i rozumiem. To znaczy mam takie przeświadczenie.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: paradoks
Obiektywność, czyli to co poza nami, a co stwierdziliśmy subiektywnie, że istnieje, z obserwacji nad wyraz obiektywnych zmysłów, chyba istnieje, bo ja istnieję, a nie jestem solipsystą do cholery.
Gdybym był, nie byłoby problemu, bo wypowiadałbym się subiektywnie w jedyny obiektywny sposób.
Gdybym był, nie byłoby problemu, bo wypowiadałbym się subiektywnie w jedyny obiektywny sposób.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: paradoks
tabakiera pisze:Najprawdziwsza prawda
No tak, napisałaś dokładnie tak, jak myślę, co nie oznacza, że dalej tego paradoksu nie rozumiem.tabakiera pisze:czytam po Twojemu i rozumiem
ciekawa dyskusja o sztucznej inteligencji: http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title ... omosc.htmltabakiera pisze: nie jesteśmy maszynami.
Zakręciłeś spiralę, to kolejne okrążenie.alchemik pisze: nie jestem solipsystą do cholery.
....
Gdybym był, nie byłoby problemu, bo wypowiadałbym się subiektywnie w jedyny obiektywny sposób.
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: paradoks
Aby sądzić, nie można mieć zdania.lczerwosz pisze:Aby sądzić coś obiektywnie,
trzeba przestać być podmiotem czy stroną,
a najlepiej nigdy nie być człowiekiem.
Jak mieć wtedy zdanie.
Tak?
To i racja. Po to, aby było obiektywnie (=sprawiedliwie) potrzebna jest miara rzeczy dana z zewnątrz. Np. kodeksy karne, prawa społeczne, normy obyczajowe, ale przecież i one tworzone są przez gremia spośród naszej ludzkiej cywilizacji.
Są takie prawa nam niepodległe - prawa fizyczne. Czy można je przełożyć na etykę?
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Re: paradoks
W trakcie procesu sędzia nabiera zdania.eka pisze:Aby sądzić, nie można mieć zdania.
Jest gorzej.
Jako ludzie decyzje podejmujemy pod wpływem emocji. Nawet wtedy, gdy rozważamy wnikliwie wszystkie za i przeciw, analizujemy przyczynki a także konsekwencje decyzji. Algorytm takich rozważań kończy się zamknięciem oczu i decyzją połączoną z naciśnięciem guzika, cyngla, klawisza myszki albo, złożeniem podpisu. To ostatnie jest najbezpieczniejsze, bowiem daje chwilę czasu.
Jest jeszcze gorzej.
Po podjęciu decyzji, zwłaszcza takiej, w stosunku do której mieliśmy wątpliwości, agitujemy sami siebie i utwierdzamy się w przekonaniu, że to była jedynie słuszna decyzja. Cała reszta życia może być poświęcona takiemu umacnianiu się we własnym zdaniu. Wszelkie wątpliwości są wycofywane.
A prawa fizyczne, zapewne tak. To trochę pogmatwało się po powstaniu teorii względności. Stosowalność praw mechaniki klasycznej czy relatywistycznej stała się uznaniowa, kolejny paradoks. Inżynierowie z NASA wszystkie obliczenia statków kosmicznych prowadzą metodami klasycznymi, inaczej byłoby niezwykle trudno modelować cyfrowo ich trajektorie.eka pisze:Są takie prawa nam niepodległe - prawa fizyczne. Czy można je przełożyć na etykę?
Nie wiem, jak równania dotyczące fizyki świata przekładają się na etykę. Może to kwestia uznaniowości, jakie prawo by tu dziś zastosować. Może podam przykład dotyczący bardzo wczesnej fazy rozwoju etyki, jeszcze na długo przed powstaniem człowieka a nawet życia, mniemanologia kosmologiczna posługuje się pięknymi modelami powstania świata i jego wczesnego rozwoju, tuż po Wielkim Wybuchu. To pierwsze ułamki sekundy może zdecydowały, co i w jaki sposób się później rozwinęło. Nikt tego nie wie i pewnie się nie dowie.
Więc i nie umiałbym powiedzieć skąd się wzięła etyka i po co.
- Gorgiasz
- Moderator
- Posty: 1608
- Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51
Re: paradoks
Ależ nie. Nie ma mowy o żadne uznaniowości. Wszystko zależy od skali, czyli parametrów wyjściowych. Skoro nasze statki poruszają się tylko w naszym grajdołku czyli Układzie Słonecznym, i to w ślimaczym tempie, to jasne, że stosuje się zasady mechaniki klasycznej, ale jeśli ruszą do innych gwiazd z (hipotetyczną) prędkością porównywalną do prędkości światła, to niezbędnym stanie się używanie mechaniki relatywistycznej.Stosowalność praw mechaniki klasycznej czy relatywistycznej stała się uznaniowa, kolejny paradoks. Inżynierowie z NASA wszystkie obliczenia statków kosmicznych prowadzą metodami klasycznymi, inaczej byłoby niezwykle trudno modelować cyfrowo ich trajektorie.
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: paradoks
Racja w tym jest,
nawet dużo racji
nawet dużo racji
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave