Gordiasz pisze:Ależ nie. Nie ma mowy o żadne uznaniowości. Wszystko zależy od skali, czyli parametrów wyjściowych. Skoro nasze statki poruszają się tylko w naszym grajdołku czyli Układzie Słonecznym, i to w ślimaczym tempie, to jasne, że stosuje się zasady mechaniki klasycznej, ale jeśli ruszą do innych gwiazd z (hipotetyczną) prędkością porównywalną do prędkości światła, to niezbędnym stanie się używanie mechaniki relatywistycznej.
Marzyciel. A jakie musiało by być przyśpieszenie, żeby się tak rozpędzić. A co do braku uznaniowości, może jednak masz rację. W tym przypadku na pewno, ale w zakresie teorii Wielkiego Wybuchu, to myślę, że ci uczeni,, którzy sie tym zajmują, to dobrze wiedzą, gdzie stoją konfitury.
em_ pisze: Racja w tym jest, nawet dużo racji
paradoksy mają to do siebie, że wciągają, można się przed nimi bronić, negując uprawnienia do zadawania takich pytań
eka pisze:Myślę, że ilość czynników wpływających na decyzje/słowa/czyny/ jest tak ogromna, a w niej są takie znaczące elementy niepowiązane ze świadomością, że żaden bezstronny sędzia - robot(sztuczna, pozbawiona emocji inteligencja) nie potrafiłby sprawiedliwie, całościowo ocenić, wydać opinię.
Życie jest mega uwarunkowane, a wola nimi spętana.
No ale, jak rozumiem, to wielokrotne uwarunkowanie dział na korzyść i na niekorzyść obiektywizacji sądu. Na korzyść dlatego, że w ogóle pozwala zrozumieć, wyczuć sprawę, problem. Robot nie mający czucia nie zrozumie. A na niekorzyść, gdyż zawsze jakaś racja pociągnie w jedną stronę. Jak jest wiele stron, to szansa na równowagę, co czasem ułudne, zwłaszcza, gdy występuje korelacja w działaniu stron, jakby zmowa, układ. Pamiętajmy, że może być jak w polityce i w mafii. Ponadto manipulacja sędzią. Nawet jeśli jest super uczciwy.
eka pisze:A nie lepiej zejść z tej ścieżki i powiedzieć - dokonałem w tamtym momencie wyboru, który wydawał mi się najlepszy, ale teraz mam wątpliwości. Nie byłem/jestem doskonały.
Jeśli mamy taką świadomość jak Ty. Ale większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z mechanizmu powstawania decyzji. Weź przykład kupna jakiegoś przedmiotu na bazarze. Gdy wolno się targować, gdy cena jest umowna, a wywoławcza była bardzo wysoka, to kupujący jest szczęśliwy, gdy ją obniży do na przykład 10 procent. A potem zauważy, że w innym miejscu mógł kupić coś porównywalnego jeszcze taniej. Broni się przed popsuciem nastroju i wmawia sobie, że kupił jednak przedmiot lepszy, w najgorszym razie tłumaczy, że żal mu było biednego sprzedawcy i dał się świadomie oszukać traktując cenę, jako jałmużnę.
eka pisze:Staranie na tej drodze i rozpoznanie swojego egoizmu jest najważniejsze dla rozwoju człowieka.
Ideału człowieka.
eka pisze:O etykę pytałam w kontekście zaistnienia obiektywnego zdania. Jak poznamy mechanizmy powstawania tych praw fizycznych utrzymujących byt w ryzach, genezę pomysłu na wszechświat, zapewne wszyscy uznają istnienie obiektywnego Sędziego.
Teraz musi wystarczyć dążenie do ludzkiego obiektywnego osądu.
No właśnie, a jeśli nie poznamy tych mechanizmów to co? Jesteśmy skazani na ateizm?
alchemik pisze:Mógłbym śmiało napisać taką pracę. Do tego dołączyć ad hoc trochę literatury, a tej się znajdzie.
To choć założymy biznes, też trochę liznąłem, dać ogłoszenia typu:
napiszę starannie, terminowo, tylko poważne oferty...