Brevi manu

[Lucile]

Gdyby Rozum został królem, ciekawe, czy Miłość byłaby królową, czy konkubiną?

[Gorgiasz]

A co to takiego, Miłość? - zapytał zdziwiony Rozum - nie słyszałem.

[Gloinnen]

Odwieczny konflikt rozważnych i romantycznych płci obojga.
Najlepiej byłoby, aby Miłość z Rozumem stworzyli zgrany team.

[lczerwosz]

To se ne wrati

[Fałszerz komunikatów]

Myślę, że to zależy od tego komu bezpośrednio podlega Miłość. Jeśli Wiedzy i Rozsądkowi, to raczej nie pomoże tu komitywa Uczuć, krążących wokół Miłości, w konsekwencji nie zostanie zaakceptowana.
Choć zarówno Rozsądkiem jak i Miłością od zawsze rządzi chemia, a więc nad obydwu bezpośrednio czuwa logika.
Pragnę wierzyć, że jednak Miłość w większości przypadków z czasem awansuje na królową.
Jednego możemy być pewni - Serce z pewnością nie jest niczyim sługą (za wyjątkiem chemii

[eka]

Gdyby Rozum został królem, ciekawe, czy Miłość byłaby królową, czy konkubiną?

In brevi... 100% rozum, oddałby jej koronę.

[Lucile]

Glo, Eka, Gorgiaszu, Fałszerzu, lczerwoszu,

bardzo dziękuję za wizytę i słowo

A co to takiego, Miłość? - zapytał zdziwiony Rozum - nie słyszałem.

wprawdzie przewrotnie i z ironią - chociaż, niestety, historia zna takie przypadki.
Swoją drogą, podoba mi się ten typ humoru.

Najlepiej byłoby, aby Miłość z Rozumem stworzyli zgrany team.

odbieram ten komentarz życzeniowo - obyśmy zawsze byli młodzi, zdrowi, piękni i bogaci,
a na to

To se ne wrati

dobrze podsumowała to

In brevi... 100% rozum, oddałby jej koronę.

masz rację - in breve manu - rzekłabym coś w rodzaju krótkiej piłki

Piotr, Twój "komunikat", w żadnym przypadku nie jest "fałszywy" - najbardziej do mnie przemawia,
dotknąłeś sedna sprawy.
Wprawdzie, książka (gorąco polecam) Benedetty Craveri "Kochanki i królowe. Władza kobiet", nie była bezpośrednim asumptem do wyrażenia,
niemalże "stenograficznie" (nawiązując do tytułu "in breve manu") myśli,
ale, jak się temu przyjrzałam, widzę, że mają ze sobą wiele wspólnego.
Craveri, interesująca włoska pisarka (wykłada literaturę francuską na uniwersytecie w Neapolu),
wnuczka znanego krytyka literackiego i filozofa, Benedetto Croce, jednego z głównych przedstawicieli
włoskiego idealizmu w XX wieku, po dziadku odziedziczyła nie tylko imię, ale i talent.

Dylemat, "władza legalna" - "władza realna", w każdym układzie, warunkach, nie tylko "dworskich" wydaje mi sie aktualny.
Historycznie, np tak:

Louis, je suis la mere de dix enfantes
i co -
nadal jestem niegodna?
Ciągle w łóżku,
ciągle w ciąży,
ciągle w połogu.

Marie, jednak osiem córek
to przesada.
Ta, będzie ostatnia - madame Derniere.
Inne kobiety przestaną być
nieodkrytym archipelagiem
Siedem lat wierności za Lotaryngię -
spłacone.


Wiedziała o wszystkich
pięciu siostrach Mailly-Nesle,
madame de Pompadour,
madame du Barry
to one miały władzę

Mnie zapamiętają, jedząc
szarlotkę a`la Lesiki.

A przecież, żadna królowa
nie wniosła tak trwałego wiana
ziemi i krwi!

Przesyłam serdeczności i życzę miłego wieczoru

Lucile

[em_]

No, ciekawe..

[Liliana]

Gdyby Rozum został królem, ciekawe, czy Miłość byłaby królową, czy konkubiną?

Myślę, że konkubiną, Lucile. Królową zostałaby np. Logika.

[Dorota Karin]

Myślę, że zdrowym układem.