nie likwiduje, ale chyba jednak pozwalaeka pisze:Chaos bałaganu nie likwiduje.
rzeczonemu "pedantowi" łatwiej odnaleźć się
w obliczu fali
jeśli w ogóle możemy mówić o chaosie
a nie o innym porządku...
nie likwiduje, ale chyba jednak pozwalaeka pisze:Chaos bałaganu nie likwiduje.
porządek chaosu, a to dopiero ciekawy problem. Musi być coś, co definiuje chaos, a taką definicję można podciągnąć pod prawo chaosu, a jeśli prawo... to porządek.Alek Osiński pisze:jeśli w ogóle możemy mówić o chaosie
a nie o innym porządku...
bronmus45 pisze:Bez porządku nie istniałby bałagan. I odwrotnie. Obydwie nazwy uzupełniają swoją rację bytu. Jak zło i dobro, jasność i ciemność itp...
Pewnie nie warto, bo kto by wtedy pilnował porządku.eka pisze:No mogę ciągnąć wywód o wyższości bałaganu w imię niekrępowania życia. Ale czy warto?
Precz z patykiem i przy okazji z falą też!eka pisze:Świat ludzi obsesyjnie ceniących porządek jest patykiem na piasku pisany. Unicestwia go jedna większa fala.