Złota myśl

[pallas]

Pierwsza wersja:
Nie uwierzę, póki sam nie uwierzę.

Druga wersja:
Nie uwierzę, do czasu kiedy sam nie uwierzę.

[coobus]

Ta druga brzmi lepiej. Wierzę, że w to wierzysz. W to, co napisałem. Pozdrówka, Piotrze

[pallas]

Też dla mnie lepiej brzmi druga wersja.

[Alek Osiński]

Obie wersje mówią właściwie dokładnie to samo,
ale czy jest możliwa sytuacja, że ktoś za nas wierzy?
Może, jeśli kieruje nami ślepa ufność wobec czyichś słów,
ale to już wtedy fanatyzm,

znaczy się, że Autor nie jest fanatykiem
i dobrze...

[bronmus45]

Pierwsza wersja:
Nie uwierzę, póki sam nie uwierzę.

Druga wersja:
Nie uwierzę, do czasu kiedy sam nie uwierzę.

Moja wersja - nie uwierzysz w to, że uwierzysz...

[eka]

Pierwsza wersja:
Nie uwierzę, póki sam nie uwierzę.

Druga wersja:
Nie uwierzę, do czasu kiedy sam nie uwierzę.

Uwierzyć komuś - uwierzyć samemu.
Myśl o uczciwości, no i o ufaniu tylko sobie.

[pallas]

Nie oto eka mi chodzi, ale o coś innego, że w siebie człowiek powinien uwierzyć.

[eka]

No to raczej trzeba inaczej to ująć.

Wiesz choćby powszechnie znane : Myślę, więc jestem.

Ale pewnie chodzi Ci o uwierzenie w swój potencjał bez pomocy innych. Czyli taką siłę wewnętrzną, przekonanie o swojej wartości, płynące z głębi własnego ja, tak?

[em_]

Według mnie pierwsza brzmi lepiej
- fajna myśl