Do czego służą poeci?

[eka]

Oderwać, więc wydrzeć spod założonej gęby, dzięki Tetu.

[lczerwosz]

Wracam tu stale. Może ten tytuł prowokuje. Wszystko musi być po coś. Czy nie?

[nie]

Poeci odrywają sobie kawałek mózgu i paćkają nim kartkę.

[eka]

Wracam tu stale. Może ten tytuł prowokuje. Wszystko musi być po coś. Czy nie?

Nie ma części zbędnych, wszystko czemuś służy.

Poeci odrywają sobie kawałek mózgu i paćkają nim kartkę.

Upaćkane dzieci.

[witka]

do odgrzewania czasu

[eka]

No:)
I do wielu innych rzeczy.

[Nula.Mychaan]

Poeci służą do odrywania wnętrz.

Kurcze Ewa, to cała esencja.
Tylko pozorny irracjonalizm, ale odrywanie wnętrz ma wiele znaczeń według mnie.
Poeta odrywa swoje własne wnętrze, co bywa czasem bolesnym procesem,
nie tak łatwo uzewnętrznić się, czasem z bardzo skrywanymi myślami i emocjami

Czytelnik może dzięki twórczości poetów odkryć swoje nieujawnione wnętrze, którego nawet u siebie nie podejrzewał

Znalazłabym pewnie wiele innych przykładów, ale czy trzeba to udowadniać?
Nie szukam w poezji racjonalności, ale przeżyć duchowych, odkrywania siebie samej, to fascynująca podróż.

Ewa Twoja myśl jest bardzo inspirująca

[eka]

Nie szukam w poezji racjonalności, ale przeżyć duchowych, odkrywania siebie samej, to fascynująca podróż.

Właśnie, jesteśmy zakłamani in minus lub in plus we własnym oglądzie.
Z wersów, metafor - bywa, że obiektywizuje się nasz wizerunek.