Plon
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Plon
Pierwsza część - jasna, z drugą można mieć, Ewo, jednak zagwozdkę.eka pisze: ↑29 mar 2018, 22:38Martw się, gdy wybierają cię głupcy; ciesz, kiedy dymisję wręczają mędrcy.
Tak jak Lucile, trochę czuję się zbity z pantałyku.
Bo czy to dobrze, że mędrcy wręczają dymisję?
Pierwsze co się narzuca, że skoro mędrcy, to się poznali
na głupocie lub złych intencjach dymisjowanego, a więc powód do radości
wątpliwy.
Tu trzeba chyba wprowadzić jakieś dodatkowe kryteria.
Bo albo ci mędrcy szemrani i tylko w cudzysłowie
albo dymisja jest czymś dobrym, pożądanym dla
podmiotu i przynosi mu ulgę. Wtedy faktycznie
uwalniającego od ciężaru można uznać za mędrca.
Takie refleksje mi się nasunęły...
Pozdrawiam:)
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Plon
A! W sensie - marny mistrz, którego nie przerośnie jego własny uczeń.?
To by miało sens, chociaż wtedy w zasadzie można kontestować pierwszą część aforyzmu.
"Plon" mnie nie naprowadził, Ewo, na ten tor myślenia
bo pojawiła mi się raczej, w związku z tą "dymisją" jego negatywna konotacja.
No właśnie, bo chyba właśnie "dymisja" - to słowo raczej nie nakierowuje
na relację mistrz - uczeń, a raczej: przełożony - podwładny (relacja służbowa, zależność organizacyjna),
a wtedy dymisja kojarzy się raczej negatywnie.
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Plon
A czemu marny? Wpisałam to przez użycie terminu: dymisja?Alek Osiński pisze: ↑06 kwie 2018, 16:09W sensie - marny mistrz, którego nie przerośnie jego własny uczeń.?
Dicta się nie udała, bywa. Chodziło mi o to;
Bo zanim nadszedł ten plon, trzeba było trudu, aby nieuków pchnąć na drogę mądrości, sprawić aby osiągnęli więcej od wybranego i przejęli odpowiedzialność.Alek Osiński pisze: ↑04 kwie 2018, 16:26dymisja jest czymś dobrym, pożądanym dla podmiotu i przynosi mu ulgę.
A tak w ogóle, to warto mieć świadomość, że zawsze znajdzie się od nas człowiek lepszy.
: )
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Plon
Nie, niekoniecznie, tylko próbowałem uchwycić myśleka pisze: ↑06 kwie 2018, 19:41A czemu marny? Wpisałam to przez użycie terminu: dymisja?
która legła u źródła zapisu. Oczywiście
można to też sformułować pozytywnie
to znaczy - prawdziwy mistrz, którego przerośnie jego własny uczeń
ale to oczywiście tylko takie dywagacje:)
- lczerwosz
- Administrator
- Posty: 6936
- Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
- Lokalizacja: Ursynów
Plon
To analogia do powiedzenia, że lepiej z głupim znaleźć niż z mądrym zgubić. Ale nie do końca. Zguba jest zgubą. A dymisja to nie zawsze całkowity koniec.
Dymisja wręczana przez mądrego to nadzieja, że ma on jakiś pomysł w stosunku do dymisjonowanego.
Ułuda?
Dymisja wręczana przez mądrego to nadzieja, że ma on jakiś pomysł w stosunku do dymisjonowanego.
Ułuda?
- eka
- Moderator
- Posty: 10469
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Plon
Trzeba, taki był zamysł. Serio.Alek Osiński pisze: ↑09 kwie 2018, 0:48można to też sformułować pozytywnie
Również samemu się składa dymisję. I zaczyna coś nowego.lczerwosz pisze: ↑09 kwie 2018, 15:43A dymisja to nie zawsze całkowity koniec.
Niekoniecznie w stosunku do dymisjonowanego, raczej do całości projektu.lczerwosz pisze: ↑09 kwie 2018, 15:43Dymisja wręczana przez mądrego to nadzieja, że ma on jakiś pomysł w stosunku do dymisjonowanego.
Ułuda?
No ale dobrze, jeśli w nim znajdzie sensowne miejsce dla oddającego stery. BTW, mądry dymisjonowany, tak jak stoi w dicta, cieszyć się winien, że teraz mądrzejszy od niego uczeń poprowadzi grupę/gminę/województwo/naród/ludzkość. Bo sam stał się po prostu mniej mądry na tle lepszych w te klocki.