jeśli nie jesteś jednością

Złote myśli, sentencje i powiedzonka Waszego autorstwa.

Moderatorzy: Gloinnen, Lucile

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
wierszonna

jeśli nie jesteś jednością

#1 Post autor: wierszonna » 11 lut 2013, 11:25

licz na przeciwnika

Ania ayalen

Re: jeśli nie jesteś jednością

#2 Post autor: Ania ayalen » 11 lut 2013, 12:08

nie rozumiem tego?

wierszonna

Re: jeśli nie jesteś jednością

#3 Post autor: wierszonna » 11 lut 2013, 21:17

nie?

jeśli jesteś jednością, nie masz przeciwników, bo jesteś wszystkim. jeśli nie jesteś, zawsze pojawi się przeciwnik :)
paradoksalnie on ci będzie sprzyjać (licz na niego - czyli spodziewaj się go, ale też - licz na wspomaganie :)) (teza - antyteza, teza - antyteza itd), dzięki niemu wzrośniesz... ku całości :)

Ania ayalen

Re: jeśli nie jesteś jednością

#4 Post autor: Ania ayalen » 11 lut 2013, 22:41

dlaczego przeciwnik? W jakim sensie-dla mnie przeciwienstwa stanowia dopelniajaca sie wzajemnie calosc. Ale popatrz: dzien i noc sa nierozlaczne wobec siebie- nie przeciwne sobie, przeciez bez siebie nie istnieja. Nawet tworzac zamkniety okrag doby- jednej doby, wciaz zachowuja suwerennosc swej natury. Biale noce sa zaburzeniem rytmu natury. Wiec ta podstawowa czastka, rozdzielona na dwie, nigdy.nie jest swoim przeciwienstwem. Stan naprzeciw lustra- czy po drugiej stronie widzisz przeciwnika?
Poza tym- inplikacja polega na wyjsciu tezy- i poprzez podwojna negacje- powrocie do tezy. Potwierdzenie przez podwojny obrot. Nie licz. Od tego krok do wyliczania, rozliczania, potem zaczyna sie dzielenie.

wierszonna

Re: jeśli nie jesteś jednością

#5 Post autor: wierszonna » 12 lut 2013, 8:59

jesteś zwolenniczką równości miedzy światłem a ciemnością? :) "białe noce są zaburzeniem rytmu natury". owszem, natury tak. tu na ziemi. ale jeśli będziesz wciąż tak przyziemna, światłość ci nie grozi ;)

"Potwierdzenie przez podwojny obrot" - no, to tak się możesz obracać do usranej śmierci. mnie coś takiego nie interesuje.

"Nie licz. Od tego krok do wyliczania, rozliczania, potem zaczyna sie dzielenie.". Strasznie teoretyzujesz. ale to chyba już ci pisałam? sorry, miewam zaniki pamięci ;)

Ania ayalen

Re: jeśli nie jesteś jednością

#6 Post autor: Ania ayalen » 12 lut 2013, 10:28

nie szkodzi, poczekam az wroci Ci pamiec. Oczywiscie- slowa o moim teoretyzowaniu opierasz o swoje teorie. Jestem zwolenniczka sumy roznych potencjalow. Co do usranej smierci- lepsze to niz dozywotnie bujanie w oblokach.Albo ganianie wkolo pierdolo za swoim cieniem. Swiatlosc mnie nie interesuje, mam swoja, nie musze szukac na zewnatrz Kazdy ma, pytanie czemu tego.nie wie. Jeszcze cos?Wyjasnic? W sprawie implikacji odsylam.do podstaw zycia. Nie warto zatrzymywac sie w polobrotu, pozostajac w zaprzeczeniu, to jest rozdzial a nie jednosc.

Bonifacio Sieczepia
Posty: 398
Rejestracja: 08 lis 2011, 15:28
Kontakt:

Re: jeśli nie jesteś jednością

#7 Post autor: Bonifacio Sieczepia » 12 lut 2013, 23:56

Wierszonno, mocno przekombinowane.
Jedność - nie oznacza bycie wszystkim. To tylko twoja konfabulacja. Znacznie bliżej znaczeniowo jest spoistość/spójność.
Dziwaczne wywody wielokrotnych tez i antytez. Bez syntezy.
Koszmarzy się tu autorskie wyjaśnianie, co onże miał na myśli.
Szkoda.
Andrzej Bonifacy Fudali

wierszonna

Re: jeśli nie jesteś jednością

#8 Post autor: wierszonna » 17 lut 2013, 21:02

akurat się pomyliłeś, mocno nie kombinowałam :)

jedność oznacza bycie wszystkim. to nie jest moja konfabulacja (broń mnie Panie Boże :))

spoistość dobra jest w klejach, a spójność w wywodach.

niczego nie żałuję (to a propos szkód) (szkody są dobre, o ile owocne, ku dobremu)

zdrówka! :)

Ania ayalen

Re: jeśli nie jesteś jednością

#9 Post autor: Ania ayalen » 18 lut 2013, 10:35

a w jaki sposob.jest sie wszystkim? Mna nie jestes, moimi kotami takze.nie. Wiec juz nie wszystkim. I wiesz- kazdy ma swoje wszystko, wieksze lub mniejsze...

wierszonna

Re: jeśli nie jesteś jednością

#10 Post autor: wierszonna » 18 lut 2013, 10:49

nie, nie jestem. ale w pewnym bardzo małym ułamku - tak, bo inaczej nie mogłybyśmy się ze sobą porozumiewać. wprawdzie ciężkie to porozumienie i mocno niedoskonałe (stąd b.niewielki ułameczek jedności między nami ;))
z twoim kotem rzeczywiście porozumienia nie mam. pewnie wydrapał by mi oczy, gdyby mnie spotkał ;)

a te kropki w środku zdania to taka maniera, wizja twórcza, czy też może czkawka pisarska?

ODPOWIEDZ

Wróć do „AUREA DICTA”