"Wirtualny szczur" cz.1 - Rysiek

Moderatorzy: skaranie boskie, Gorgiasz

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

"Wirtualny szczur" cz.1 - Rysiek

#1 Post autor: Alicja Jonasz » 05 mar 2016, 10:08

- Chyba masz pan szczury na strychu - rzucił monter, gramoląc się przez wąski właz w suficie. Sapał przy tym głośno, jakby dźwigał na plecach worek kamieni. - Skurkowane przegryzły kabel od antenki! Tak mi się przynajmniej wydaje, że to szczury... Dziwnie to wygląda! Wydzwaniasz pan do szefa, pieklisz się, a usterka nie z naszej strony!
Schylił się i sapiąc jeszcze głośniej, zaczął otrzepywać spodnie z kurzu.
- Nie pieprz, młody - odgryzł się Rysiek. - Zrobione? To bierz pieniądze i wypierdalaj do tego swojego zawszonego kurnika! Płacę wam co miesiąc ciężkie pieniądze, żeby działało jak trzeba!
- Nerwowy pan jesteś! - Młody otarł mokre od potu czoło i sięgnął po skrzynkę z narzędziami. - Sprawdzę jeszcze, czy jest połączenie i zaraz się wynoszę! Radzę truciznę rozłożyć na te szczury. Skurkowane mnożą się szybciej niż króliki. Instalację zniszczą. A to masz pan na pamiątkę... Wymieniłem na nowy!
Rysiek przyjrzał się uważnie kablowi, potem z grymasem wściekłości na twarzy podstawił go monterowi pod sam nos.
- Młody, nie rób ze mnie głupiego! - wycedził przez zęby, nie tłumiąc wściekłości. - Na pierwszy rzut oka widać, że nie zrobiły tego szczury! Przewód ciachnięty równiutko jakby nożycami. Przeciąłeś, a teraz chcesz zainkasować kasę. Naciągacze pierdolone! Powiedz temu swojemu nieopierzonemu kogutowi, że nie zapłacę za naprawę czegoś, co sami spieprzyliście!
- Co pan gadasz? - odparł mężczyzna w kombinezonie z wyraźną irytacją. - Nie wiem, co jest grane, ale nie podoba mi się to! Sam żeś pan przeciął ten kabel, a teraz zganiasz na mnie.
- Do sądu pójdę! - odgrażał się Rychu. - Wreszcie zamkną ten wasz kurnik na dobre!
- Nie przeginaj pan! - Monter wykonał znaczący gest w stylu "puknij się w łeb". - Drugi raz w tygodniu dzwonisz pan po ekipę. Za pierwszym razem antenka uszkodzona, teraz przewód, a jutro? Wszyscy na osiedlu wiedzą, co z pana za ptaszek!
- Wypierdalaj mi z domu! - Ryśkowi całkowicie puściły hamulce. - I żebym was tutaj więcej nie widział!
- Wariat! Idź się leczyć, stary pierniku! A internet odłączymy, jak tak sprawa się przedstawia! - Młody mężczyzna szybko zebrał sprzęt i wychodząc, z hukiem zatrzasnął za sobą drzwi wejściowe.
- Fachowce od siedmiu boleści! - warknął Rysiek już sam do siebie i wcisnął włącznik laptopa.
Zanim go odłączą, zdąży jeszcze sprawdzić, co słychać na ulubionych stronach. Ostatnio trochę namieszał. Śmiechu było co niemiara. Userzy miotają się jak szczury w klatce, nie wiedząc, skąd nadejdzie atak. I dobrze! Niech się dowiedzą, że z Rychem lepiej nie pogrywać. Anonimowość daje mu przewagę. Prędzej gówno zjedzą, niż go wykurzą z forum. A jeśli nawet, to i tak wejdzie od zaplecza. Wykończy ich, to pewne jak dwa razy dwa jest cztery. Musi tylko ten internet jak trzeba załatwić. A swoją drogę podejrzana sprawa z tymi ciągłymi usterkami. Ten gówniarz ma rację, co chwila jakaś awaria. Trzeba się temu przyjrzeć. A może rzeczywiście szczury? Od śmierci matki nie porządkował strychu. Kto wie, jakie tałatajstwo się tam zalęgło! Może pojutrze się tym zajmie, na pewno nie dziś ani nie jutro. Zresztą, bez znieczulenia nie sposób tam wejść, za dużo wspomnień... Wszystkie rzeczy matki po pogrzebie właśnie tam wepchnął, obiecując sobie, że uporządkuje je kiedyś. Trochę się to odwlekło w czasie.
- Ty się lepiej, Rychu, ożeń, bo jak mnie zabraknie, to biedę będziesz miał - gadała zawsze matka, patrząc na walające się po kątach brudne ciuchy. Przytakiwał jej, ale się nie ożenił. Źle mu nie jest, a ciuchy nauczył się wsadzać w duży kosz stojący w kącie łazienki. Raz na tydzień przychodziła Bednarska, żona osiedlowego żula, dawał jej parę groszy, a ona już wiedziała, co zrobić z pełnym koszem. No, jest połączenie! Pora zaczynać zabawę!
w następnym odcinku
Ostatnio zmieniony 25 mar 2017, 17:45 przez Alicja Jonasz, łącznie zmieniany 9 razy.
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
Gorgiasz
Moderator
Posty: 1608
Rejestracja: 16 kwie 2015, 14:51

Re: "Wirtualny szczur" cz.1 - Rysiek

#2 Post autor: Gorgiasz » 05 mar 2016, 11:48

Na razie trudno coś powiedzieć.
Nerwowy pan jesteś - Młody otrzepał kombinezon z kurzu,
Kropka po „jesteś”.
- Nie przeginaj pan - Monter wykonał znaczący gest w stylu "puknij się w łeb".
Kropka po „pan”.

I trochę nie rozumiem; skoro przewód był – jak się wydaje – przecięty, to monter powinien to zauważyć, a nie zwalać na szczury. Tekst sugeruje, iż sprawcą awarii był Rysiek. I z tą anonimowością, to też tak nie do końca.

Awatar użytkownika
Alicja Jonasz
Posty: 1044
Rejestracja: 24 kwie 2012, 9:01
Płeć:

Re: "Wirtualny szczur" cz.1 - Rysiek

#3 Post autor: Alicja Jonasz » 05 mar 2016, 12:17

Gorgiasz, dziękuję za sugestie:) No wiem, że z tą anonimowością to nie jest tak jak myśli Rysiek. Bohater nie ma tej wiedzy co Ty, jemu tak się wydaje. Monter młody, niedouczony:)
Alicja Jonasz

"A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy"
Tadeusz Woźniak

Awatar użytkownika
zdzichu
Posty: 565
Rejestracja: 06 lip 2013, 0:06
Lokalizacja: parking pod supermarketem

Re: "Wirtualny szczur" cz.1 - Rysiek

#4 Post autor: zdzichu » 24 lip 2016, 22:05

Podoba mi się ten kawałek. Postaram się poczytać dalej, pani Alicjo.
kurna po piersze
chcem pisać wiersze
po kurna drugie
zawsze mam w czubie

ODPOWIEDZ

Wróć do „Wirtualny szczur”